Valve przygotwało pułapkę na graczy oszukujących w Dota 2

Valve ukarało dużą grupę graczy Doty 2 za cheatowanie. Platforma ujawniła, że przygotowała sprytną pułapkę, w którą wpadli niczego nieświadomi oszuści korzystający z zakazanego oprogramowania firm trzecich.

40 tysięcy kont należących do cheaterów Doty 2 zostało trwale zbanowanych w ramach szeroko zakrojonej akcji przeprowadzonej przez Valve. Platforma przyznała, że oszuści wpadli w specjalnie skonstruowaną pułapkę, więc nie było to przypadkowe działanie ze strony Steam. W tym celu wydano aktualizację, która utworzyła swego rodzaju pułapkę – sekcję danych wewnątrz klienta gry, które nigdy nie byłyby odczytywane podczas zwykłej rozgrywki, ale mogłyby  zostać odczytane przez te nadużycia. "Każde z zablokowanych dziś kont odczytywało dane z tego „tajemnego” obszaru klienta, co z ekstremalną pewnością utwierdziło nas w przekonaniu, że każda blokada była w pełni zasłużona" - napisano na blogu Doty 2.

40 tysięcy kont należących do graczy cheatujących w Dota 2 zostało trwale zbanowanych w ramach szeroko zakrojonej akcji przeprowadzonej przez Valve. W celu złapania oszustów platforma przygotowała specjalną pułapkę.

"Powszechność tego rodzaju sposobów oszukiwania oznacza, że dzisiejsza fala blokad jest szczególnie pokaźna, ale stanowi ona jedynie nasze najnowsze działanie w ramach toczącej się kampanii. Mimo że walka z oszustami i twórcami metod oszukiwania często rozgrywa się w cieniu, to chcieliśmy, by ten przykład był wyraźny i użyć go do jasnego określenia naszego stanowiska: jeśli korzystacie z jakiejkolwiek aplikacji odczytującej dane z klienta Dota podczas rozgrywki, to na wasze konta może zostać nałożona trwała blokada w tej grze" - dodano w poście na blogu. Co ciekawe złapano również profesjonalnych graczy, którzy oprócz permanentnego zablokowania konta zostali wykluczeni z e-sportowych rozgrywek organizowanych przez Valve.

Warto przypomnieć, że Valve było opieszałe, bowiem przez 15 miesięcy miliony graczy narażono na ataki polegające na możliwości zdalnego wykonywania kodu. Kluczową kwestią był tu fakt, że platforma korzystała z przestarzałej wersji silnika V8, skompilowanej w grudniu 2018 roku. Była ona narażona na potencjalne ataki. Dobrze więc, że firma ogarnęła sytuację, a także zdołała opracować pułapkę, w którą wpadło tylu cheaterów. W grach nie powinno być miejsca na oszukiwanie i nieuczciwe wypracowywanie przewagi z użyciem zakazanych narzędzi.