Przez pewien czas nad Ubisoftem wisiała wizja wrogiego przejęcia przez firmę Vivendi, do której jak informowano kilka miesięcy temu, ostatecznie nie dojdzie. Przypomnijmy, że medialny gigant przed rokiem chciał zebrać odpowiedni procent udziałów w Ubisofcie, pozwalający uruchomić automatyczny proces wykupienia pozostałych części akcji, a w konsekwencji przejęcia całkowitej władzy nad popularnym wydawcą gier. Do takiej sytuacji postanowił nie dopuścić dotychczasowy prezes Ubisoftu, Yves Guillemot, który regularnie poszukiwał nowych partnerów i wykorzystując własne pieniądze zwiększał udziały w korporacji. Opór, jaki napotkało Vivendi, poskutkował rezygnacją z agresywnego przejęcia i sprzedażą większości udziałów rodzinie prezesa Ubisoftu, a także dwóm inwestorom, chińskiemu Tencent oraz Ontario Teachers' Pension Plan.
Vivendi do marca 2019 roku pozbędzie się pozostałych w jego rękach akcji Ubisoftu.
W zeszłym tygodniu Vivendi poinformowało, że sprzeda resztę swoich akcji, tj. 6,7%, wartych 500 mln euro maksymalnie do marca 2019 roku, co jak wspominaliśmy zakończy okres niepewności dla Ubisoftu. Do kogo trafią akcje? Tego dokładnie nie wiemy, ale w grę wchodzą dwie tajemnicze instytucje finansowe - niestety więcej szczegółów i samych kupujących poznamy najpewniej dopiero w momencie finalizacji transakcji. Dodatkowo Vivendi zobowiązało się przestrzegać ustalonych warunków, dzięki czemu nie będzie próbowało nabyć nowych udziałów w firmie przez okres pięciu najbliższych lat. Zadowolenia z takiego obrotu spraw nie kryje szef popularnego wydawcy, Yves Guillemot, który podziękował wszystkim akcjonariuszom, a także pozostałym osobom zaangażowanym w tę sprawę.
Finał wydaje się szczęśliwy, ponieważ Ubisoft nie będzie zależny od wpływów potężnej korporacji. Ciekawie wygląda ponadto obecność Tencentu, który pozwoli francuskiej firmie poszerzyć horyzonty i w znacznym stopniu otworzyć się na rynek chińskich gier. Taki scenariusz jest jak najbardziej realny, zważywszy na fakt, iż Tencent zarządza największą społecznością fanów wirtualnej rozrywki w tym odległym kraju. Dodatkowo jest on właścicielem Riot Games, czyli autorów jednej z najpopularniejszych aktualnie gier sieciowych, czyli League of Legends. Ze współpracy cieszy się zresztą sam Guillemot, który przyznał, że relacja ta pomoże zapewnić chińskim fanom niewiarygodne doświadczenia płynące z ich licznych produkcji.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Vivendi pozbywa się ostatnich akcji Ubisoftu i zamyka temat przejęcia