Procesory Intel Raptor Lake (13. i 14. generacja Core) miała być triumfalnym powrotem Niebieskich na szczyt wydajności. W praktyce jednak okazały się jednym z najbardziej kontrowersyjnych rozdziałów w historii producenta. Ich użytkownicy borykali się bowiem z niestabilnością, problemy z napięciami, a nawet czarnymi ekranami śmierci. Pytanie jednak brzmi: czy Raptor Lake to opłacalny wybór w 2025 roku?
Na to pytanie postanowił odpowiedzieć youtuber technologiczny Iceberg Tech, który w swoim najnowszym materiale wideo przetestował używany egzemplarz Core i9-13900K, czyli flagowego przedstawiciela serii Raptor Lake. Procesor kupił za 240 euro w brytyjskim sklepie CeX, specjalizującym się w sprzedaży sprzętu z drugiej ręki. Dla porównania, jego cena na premierę wynosiła około 550 euro. Eksperyment miał na celu sprawdzenie, czy po miesiącach doniesień o problemach ze stabilnością, używane procesory Intela wciąż nadają się do normalnej pracy.
Youtuber technologiczny Iceberg Tech, który w swoim najnowszym materiale wideo przetestował używany egzemplarz Core i9-13900K, czyli flagowego przedstawiciela serii Raptor Lake.

Wysoka wydajność… i czarny ekran po kilku minutach
Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało obiecująco. Procesor uruchomił się bez problemu, a test CPU-Z ruszył bez żadnych anomalii. Niestety, po kilku minutach benchmarków system zareagował w najgorszy możliwy sposób, a mianowicie pojawił się czarny ekran śmierci, czyli pełny zanik obrazu wynikający z błędu napięcia.
Iceberg Tech próbował różnych wersji BIOS-u, limitów mocy i ustawień napięć, lecz problem powracał. Wniosek był jeden: Raptor Lake pozostaje ryzykownym zakupem.
Raptor Lake, czyli ostatni „stary dobry” Intel, który się nie udał
W momencie premiery w 2022 roku, Raptor Lake był chwalony za świetny stosunek wydajności do ceny. Układy takie jak i5-13600K czy i9-13900K rywalizowały z Ryzenami 7000 i często wygrywały w grach. Jednak od końca 2024 roku zaczęły pojawiać się raporty o niestabilności napięć, przegrzewaniu się rdzeni oraz problemach z BIOS-em, które prowadziły do losowych restartów lub zawieszeń. Intel w końcu przyznał, że problem jest dość powszechny i rozpoczął program, obejmujący wymianę części wadliwych jednostek. Mimo to wielu użytkowników nie otrzymało pełnego wsparcia, a reputacja serii została trwale nadszarpnięta.
Czy warto kupować Raptor Lake w 2025 roku?
Dziś procesory 13. i 14. generacji można znaleźć w bardzo atrakcyjnych cenach, często o połowę tańszych niż w dniu premiery. Kuszą wydajnością, ale jak pokazuje ten eksperyment, ryzyko awarii wciąż jest realne. Nawet egzemplarze z rynku wtórnego mogą mieć za sobą miesiące intensywnej eksploatacji w warunkach niestabilnego napięcia.
Iceberg Tech podsumowuje swój test dosadnie: „Raptor Lake to seria, której lepiej unikać – niezależnie, czy kupujesz nowy, czy używany procesor. Oszczędność może się szybko obrócić w stratę”.
Nie da się ukryć, że dla Intela był to trudny okres. Po Raptor Lake oczekiwano, że Arrow Lake przyniesie wyraźną poprawę efektywności energetycznej i nową architekturę, ale ta seria w dużej mierze okazała się rozczarowaniem. W efekcie coraz więcej entuzjastów sprzętu przesiada się na CPU od AMD.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Wciąż warto kupić procesor Intel Raptor Lake? Test daje odpowiedź