Doroczne spotkanie Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) zawsze było poligonem doświadczalnym dla niepokojących pomysłów, które często promują wprowadzanie i normalizację inwazyjnych środków inwigilacji rodem z dystopijnych filmów. Monitorowanie aktywności mózgu ludzi, w tym za pomocą implantów – z pewnością wpisuje się w tę kategorię.
Tak nietypowy monitoring ludzi, to jedna z technologii zaprezentowanych na tegorocznej imprezie w Davos przez profesor Uniwersytetu Duke'a, Nitę Farahany. Implanty mózgowe nie są nowe same w sobie, ponieważ są stosowane w medycynie do leczenia niektórych poważnych schorzeń. Jednak te prezentowane w Davos dotyczą zdrowych ludzi ludzi – zasadniczo po to, by czytać w ich myślach. „Dekodowanie złożonych myśli” jest już możliwe, powiedziała Farahany podczas swojego „Ready for Brain Transparency?” przemawiając na szczycie WEF w zeszłym tygodniu. A technologia jest teraz w stanie ujawnić stopień stresu, którego ktoś doświadcza, a także to, na co zwraca uwagę. Tak więc celem jest wiedzieć, co / jak dana osoba czuje, co myśli i co przyciąga jej zainteresowanie.
Podczas szczytu WEF przedstawiono dystopijną wizję implantów analizujących fale mózgowe w celu walki z przestępczością, bycia bardziej produktywnym, a nawet „znajdowania miłości” oraz sposób na przekonanie społeczeństwa do odrzucenia prywatności. Urządzenia takie mają się pojawić w niedalekiej przyszłości, a jedną z mocno zainteresowanych tematem firm jest Meta.
Według profesor wszystkie elementy są już dostępne – wszystko, czego potrzeba, to masowe przyjęcie i ostatecznie przejście od dzisiejszych urządzeń, które to realizują – urządzeń do noszenia – w kierunku „technologii implantów (mózgu)”. Oczywiście wszystko po to, aby uczynić rzeczy bardziej „wygodnymi”. Co powiecie na „przesuwanie umysłem” zamiast palcami – ponieważ jest to jedno z „udogodnień” wspomnianych na wydarzeniu WEF jako kompromis za przyznanie pełnego dostępu do swojej osoby podmiotom zewnętrznym. Nita Farahany przewiduje, że taki scenariusz wielu z nas zobaczy w ciągu naszego życia.
Prezentację poprzedził animowany film, którego rzekomym celem było udzielenie odpowiedzi na pytanie "Czemu w ogóle ktoś chciałby czegoś takiego"? Film przedstawia „cudowną przyszłość”, w której fale mózgowe będą wykorzystywane do cudownych rzeczy: walki z przestępczością, bycia bardziej produktywnym, a nawet „znajdowania miłości”. To idealne narzędzie monitoringu dla pracodawcy, rządu, policji... i oczywiście jak każde podatne na znaczne nadużycia. Niepokojące było również to, że Farahany ujawniła podczas swojej prezentacji, że pewna forma śledzenia aktywności mózgu już teraz ma miejsce w miejscach pracy. Mówiąc ściślej, ponad 5000 firm na całym świecie monitoruje obecnie mózgi swoich pracowników pod kątem „poziomu zmęczenia”. Nie trzeba dodawać, że dzieje się to między innymi w Chinach.
Farahany wyjaśniła, że w tej chwili są to urządzenia do noszenia po stronie konsumenta z możliwością wykrywania i interpretowania aktywności fal, co opisała jako „Fitbit dla mózgu”. Urządzenia te można znaleźć w czapkach (niektórzy kierowcy ciężarówek najwyraźniej już je noszą, aby ich szefowie wiedzieli, jak bardzo są czujni), opaskach na głowę, słuchawkach dousznych, słuchawkach...
Według Farahany najbliższa przyszłość to technologia, która stanie się tak wszechobecna, że stanie się „podstawowym sposobem” interakcji z wszystkimi innymi technologiami. Prawdopodobnie nikogo nie uspokajając, wspomniała, że firmy takie jak Meta (Facebook) są zaangażowane w to, aby „uczynić te urządzenia uniwersalnymi” i odnieść sukces.
Pokaż / Dodaj komentarze do: WEF omawia dystopijną technologię monitorowania i analizowania myśli