Już 14 października 2025 Microsoft zakończy wsparcie dla Windows 10, co może sprawić, że aż 240 milionów komputerów na całym świecie stanie się przestarzałych. Podczas gdy gigant z Redmond zachęca użytkowników do zakupu nowych urządzeń (najlepiej z serii Copilot+) i przesiadki na Windows 11, nowa inicjatywa „End of 10” ma zupełnie inny pomysł: przekonać ludzi do przejścia na Linuksa.
Strona internetowa projektu „End of 10” oferuje prosty przewodnik instalacji Linuksa i tłumaczy, dlaczego ten system może być atrakcyjną alternatywą dla osób, których komputery nie spełniają restrykcyjnych wymagań Windows 11. Przypomnijmy: Microsoft wspiera oficjalnie jedynie procesory Intel 8. generacji i AMD Ryzen 2000 lub nowsze – co wyklucza większość komputerów sprzed 2017 roku.
Tymczasem wiele z tych starszych maszyn nadal działa sprawnie i może zyskać nowe życie dzięki Linuksowi. Projekt promuje ten system jako bezpieczny, darmowy i bardziej prywatny niż komercyjne alternatywy. Linux jest też mniej podatny na ataki złośliwego oprogramowania i pozwala użytkownikowi na większą kontrolę nad swoim sprzętem.
Czy Linux przyciągnie ludzi?
Na stronie „End of 10” można znaleźć listę warsztatów komputerowych i organizacji, które pomagają przy instalacji Linuksa. Choć obecnie obejmuje głównie lokalizacje w Europie, projekt zachęca kolejne firmy do dołączenia. W planach są również warsztaty i szkolenia z Linuksa w różnych krajach.
Dla osób, które korzystają głównie z przeglądarek internetowych, przejście z Windows 10 na Linuksa może przebiec niemal niezauważenie – a jednocześnie pozwoli uniknąć kosztów i śladu węglowego związanego z zakupem nowego sprzętu. Tylko czy wieści o takiej możliwości w ogóle dotrą do zainteresowanych, posiadających zbyt słaby sprzęt na Windows 11?

Pokaż / Dodaj komentarze do: Windows 10 znika, ale projekt „End of 10” chce ratować stare komputery Linuksem