Nowojorska firma Wink wpada na swój pomysł na samochód elektryczny dla "ludu". Mały Sprout będzie dostępny nawet w wersji solarnej i pojawią się również bardziej zaawansowane modele Mark 1 i Mark 2 Solar. Jest to autko typowo miejskie, bo zasięgi nie przekroczą granicy 100 km.
Było już wiele prób stworzenia taniego samochodu elektrycznego i jak dotąd chyba żadna z nich nie zakończyła się znaczącym sukcesem. Cenę akumulatorów łatwo gubi się w cenach aut luksusowych, gdzie w niektórych modelach widać już zrównywanie cen i np. niemiecka trójka (BMW, Mercedes, Audi) oferuje swoje auta elektryczne tylko o 0-15% droższe niż samochody z silnikami spalinowymi (co nie stanowi dużego problemu dla danej grupy docelowej).
Nowojorska firma Wink chce wprowadzić tanie i małe autka, które zdobędą mniej zamożnych klientów. Niestety, choć autka są małe i przypominają te z odległych Chin, to tanie wcale nie są...
Nawet jeśli używane są małe akumulatory, każdy dodatkowy procent jest znacznie większym problemem w przypadku małych samochodów, co jest jeszcze bardziej widoczne w przypadku startupów, które mają niewielką produkcję, a koszty stałe dzielą się na ograniczoną liczbę sztuk. Nawet samochody, które są bardzo tanie w produkcji, zwykle nie mają niskiej końcowej ceny sprzedaży. Jak dotąd w małych autkach elektrycznych przodują Chińczycy, jednak Wink Motors z Nowego Jorku, chce również powalczyć w tym sektorze i cztery nowe samochody elektryczne. Chińskie małe EV i ich przebrandowane klony nie przyciągną jednak klientów z Zachodu i podobnie może być z autami od Wink, głównie z powodu ceny.
Podstawą oferty jest Wink Sprout. Jest to malutki 2-drzwiowy samochód dla 4 pasażerów (pozostała dwójka może być tylko dziećmi) z akumulatorem LiFePo4 3,6kWh (60V/60Ah), co powinno wystarczyć na przejechanie 64 km, a ładowanie trwa 6 godzin (maks. 110 V/10 A, czyli 1,1 kW). Podobnie jak wszystkie inne modele, o których będziemy mówić, ten również ma silnik elektryczny o maksymalnej mocy 7 kW i ciągłej 3 kW. Maksymalna prędkość wynosi 40 km/h. Samochód ma wymiary 2350×1330×1620 mm i waży 345 kg bez ładunku. Cena startowa to 8995 dolarów.
Wersja Sprout Solar jest taka sama, z tą różnicą, że ma panel słoneczny na dachu, który ma zapewnić 240 km zasięgu tygodniowo. Dostępny jest również większy akumulator 4,8 kWh (60 W/80 Ah), a zasięg zwiększa się do 96 km. Większa pojemność oznacza również dłuższe 8-godzinne ładowanie. Waga wzrosła do 361 kg. Wysokość wzrosła do 1700 mm, a cena do 9995 USD.
Wink Mark 1 wygląda znacznie bardziej dojrzale. Ma taką samą baterię 4,8 kWh jak Sprout Solar o zasięgu 96 km, a tutaj już radzi sobie z szybszym ładowaniem 110 V/15 A (1,65 kW). Jest też nieco większy (2830×1550×1660 mm) i waży 540 kg. Jeśli chodzi o cenę, sięga ona już 10995 USD.
Wreszcie mamy Wink Mark 2 Solar. Tutaj klienci otrzymują wersję 4-drzwiową i nieco lepiej zintegrowany panel słoneczny z wyglądem samochodu, który ma dostarczać energii do przejechania nawet 160 km tygodniowo. Jako jedyny model ma deklarowaną prędkość maksymalną do 50 km/h. Ta nowość waży 567 kg i kosztuje 11995 USD.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Wink: kolejna próba wprowadzenia solarnych samochodów elektrycznych dla "ludu"