Zi Teng Wang, performer znany jako Zi the Mentalist, postanowił pójść krok dalej w łączeniu technologii i magii. Wszczepił sobie chip RFID w dłoń, licząc na efektowny element sceniczny.
Pomysł nie spełnił jednak jego oczekiwań. Podczas pokazów musiał wielokrotnie przykładać cudze telefony do swojej dłoni, próbując odnaleźć punkt odczytu. Opisywał to jako mało efektowne i dalekie od tajemniczego klimatu, którego oczekiwała publiczność. Część widzów miała telefony bez aktywnego czytnika RFID, a użycie własnego smartfona nie budowało scenicznego napięcia, którego Zi potrzebował.
„Okazuje się”, powiedział Zi, „że wielokrotne przyciskanie czyjegoś telefonu do dłoni, próbując ustalić, gdzie znajduje się czytnik RFID, wcale nie jest super tajemnicze, magiczne i niesamowite”.
Bitcoin? Memy? Nic nie działało zgodnie z planem
W kolejnych eksperymentach Zi próbował umieścić w chipie adres portfela Bitcoin, licząc, że stanie się to ciekawą formą cyfrowej identyfikacji. Element ten nie wzbudzał jednak żadnego zainteresowania. Ostatecznie chip przekonfigurował tak, aby prowadził do humorystycznej grafiki w serwisie Imgur. Plan działał tylko do czasu.
Kiedy Imgur przestał być dostępny z terenu Wielkiej Brytanii w związku z przepisami dotyczącymi weryfikacji wieku, link w chipie stał się bezużyteczny. Zi chciał go zaktualizować, lecz wtedy odkrył, że ma problem.
„Kiedy zabrałem się za zmianę ustawień chipa, z przerażeniem uświadomiłem sobie, że zapomniałem hasła, którym go zablokowałem”.
Zapomniane hasło do… własnej ręki
Podczas próby przeprogramowania chipu okazało się, że Zi nie pamięta hasła zabezpieczającego urządzenie. Zablokował dostęp do implantu, który miał być częścią jego futurystycznej tożsamości. Jego technologiczni znajomi uznali, że jedyną realną metodą odzyskania kontroli byłoby użycie czytnika RFID pracującego bez przerwy przez wiele dni w celu przetestowania wszystkich możliwych kombinacji. Innym wyjściem pozostawała ingerencja chirurgiczna i fizyczne wydobycie chipa.
Cyberpunkowa rzeczywistość i bardzo ludzki problem
Zi wskazuje, że jego projekt nie był przełomowy w zestawieniu z wcześniejszymi eksperymentami biohakera i profesora Kevina Warwicka, który od lat propaguje ideę technologicznej integracji z ciałem. Jednak przypadek zapomnianego hasła pokazał, jak banalny błąd może odciąć użytkownika od technologii, którą dosłownie nosi pod skórą. Zi opisał sytuację jako własne, dystopijne doświadczenie, w którym sam zablokował sobie dostęp do elementu wbudowanego w ciało. Dosłownie zapomniał hasła do własnej ręki.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Wszczepił sobie chip RFID. Zapomniał do niego hasła