Tak ma wyglądać rdzeń karty Radeon RX 6900 XT Big Navi 21

W ciągu kilku najbliższych tygodni AMD zaprezentuje nowe karty graficzne Radeon z serii RX 6000. Będą one wykorzystywały architekturę RDNA 2, która znalazła zastosowanie między innymi w konsolach nowej generacji - PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Co prawda firma już pochwaliła się widokiem referencyjnego modelu, ale do tej pory nie znaliśmy zbyt wielu szczegółów na temat nadchodzących konstrukcji. Wciąż jest wiele pytań bez odpowiedzi, ale jeden z użytkowników Twittera właśnie podzielił się rzekomym wyglądem rdzenia graficznego Navi 21, który będzie napędzał kartę Radeon RX 6900 XT. Coreteks, bo tak brzmi jego pseudonim, twierdzi, że zdjęcie udało mu się zdobyć ze źródeł powiązanych z AMD. Tym samym poznaliśmy nie tylko prawdopodobny wygląd GPU, ale również jego rozmiar.

Do sieci wyciekł wygląd rdzenia graficznego AMD Navi 21, który trafi do karty Radeon RX 6900 XT.

Co ważne, na fotografii nie widzimy rzeczywistego zdjęcia rdzenia graficznego AMD Navi 21. Coreteks stworzył grafikę na podstawie informacji uzyskanych przez swoje źródła. Według nich GPU będzie miał rozmiar około 536 mm², co bardzo bliskie jest dotychczasowym plotkom, które mówiły o 505 mm². Tym samym jest około dwa razy większy od swojego poprzednika - Navi 10, który wykorzystywany jest w kartach z serii Radeon RX 5700. Architektura RDNA2 przyniesie sprzętowe wsparcie dla techniki śledzenia promieni. Poza tym, według dotychczasowych informacji, Radeon RX 6900 XT będzie wykorzystywał 16 GB pamięci GDDR6. Jednak nie wiemy, czy Czerwoni zdecydują się na 256- czy 512-bitowy interfejs. Prawdopodobnie nie powinniśmy liczyć na nic, co byłoby odpowiedzią AMD na Nvidia DLSS. Za to sam rdzeń ma być taktowany zegarem około 2200 MHz.

Oficjalny pokaz nowych kart graficznych AMD z architekturą RDNA 2 odbędzie się w tym miesiącu - 28 października. Tego dnia Czerwoni powinni ujawnić wszystkie informacje i wtedy przekonamy się, jak bliskie prawdy były powyższe plotki. Z dotychczasowych zapowiedzi wynika, że AMD udało się zwiększyć nie tylko wydajność, ale również efektywność energetyczną. To daje duże nadzieje na konstrukcje, które będą w stanie rywalizować z Nvidią. A wiemy, że Zieloni zaprezentowali naprawdę mocne karty. Co prawda nie obyło się bez problemów, ale pod względem wydajności czy kultury pracy ciężko im coś zarzucić. A mocna konkurencja zawsze jest dobra dla nas, czyli potencjalnych użytkowników.