Choć oficjalne wsparcie dla systemu Windows 10 zakończy się 14 października 2025 roku, Microsoft ogłosił przedłużenie aktualizacji bezpieczeństwa dla aplikacji Microsoft 365 na tym systemie o kolejne trzy lata - aż do 2028 roku.
To dobra wiadomość dla użytkowników, którzy jeszcze nie przeszli na Windows 11, jednak nie wszystko wygląda tak różowo. Microsoft ostrzega, że praca na przestarzałym systemie może wiązać się z problemami z wydajnością i stabilnością. Firma zachęca do aktualizacji, a użytkownicy, którzy pozostaną przy Windows 10, muszą liczyć się z ograniczeniami.
Microsoft daje użytkownikom kilka lat na spokojną przesiadkę, ale nie ukrywajmy - robi to tylko dlatego, że nie chce stracić subskrybentów.
Po zakończeniu oficjalnego wsparcia systemu operacyjnego:
-
Problemy związane wyłącznie z Windows 10 nie będą już analizowane - użytkownicy zostaną poproszeni o przejście na Windows 11;
-
Jeśli aktualizacja do nowszego systemu będzie niemożliwa (np. przez ograniczenia sprzętowe), dział wsparcia technicznego będzie oferował jedynie rozwiązania tymczasowe lub obejścia;
-
Nie będzie można zgłaszać błędów ani prosić o nowe funkcje dotyczące wersji działającej na Windows 10.
Warto zaznaczyć, że wsparcie dla aplikacji Microsoft 365 po 2025 roku będzie dostępne wyłącznie dla klientów posiadających aktywną subskrypcję.
Windows 10 w odwrocie, Windows 11 goni lidera
Zgodnie z danymi Statcounter, Windows 10 wciąż dominuje na rynku (za sprawą mniej zamożnych państw) z udziałem 52,9%, ale Windows 11 szybko rośnie – obecnie stanowi już 43,7% instalacji systemów Windows na świecie. Analitycy prognozują, że rok 2025 będzie przełomowy, jeśli chodzi o masową migrację użytkowników na nowszy system – o ile nie przeszkodzą w tym m.in. napięcia handlowe czy wyższe ceny sprzętu.
Microsoft daje więc użytkownikom kilka lat na spokojną przesiadkę, ale nie ukrywajmy - robi to tylko dlatego, że nie chce stracić subskrybentów.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Wytną Windows 10 siłą. Chyba że można na tym zarobić, to wtedy nie