Xiaomi i Tencent oskarżone o nielegalne gromadzenie danych w Chinach

Chińskie Ministerstwo Przemysłu, Informacji i Technologii w ramach stworzonej listy 41 aplikacji naruszających przepisy związane z gromadzeniem danych oskarżyło dwójkę technologicznych gigantów Xiaomi oraz Tencent o ich nielegalne zbieranie. Na przytoczonej liście znalazły się programy m.in. Finanse Xiaomi czy usługa czatu Tencent. Oprócz tego chińskie władze wymieniły także Sina Corp, do którego należy popularny serwis społecznościowy Weibo czy FlashEx usługę zajmującą się dostarczaniem przesyłek. Według panującej opinii Chiny robią wiele, aby skutecznie poradzić sobie z nielegalnym gromadzeniem informacji o mieszkańcach Państwa Środka. Co ważne już w zeszłym miesiącu Ministerstwo Przemysłu, Informacji i Technologii ogłosiło kampanię przeciwko tego rodzaju praktykom oraz ochronę prywatności użytkowników aplikacji mobilnych.

Chińskie Ministerstwo Przemysłu, Informacji i Technologii stworzyło listę 41 aplikacji nielegalnie gromadzących dane swoich użytkowników. Znalazły się na niej rozwiązania m.in. Xiaomi oraz Tencent.

Chiński organ regulujący zapowiedział również przeprowadzenie kontroli w przypadku aplikacji o dużej ilości pobrań. Ogółem w ciągu minionego miesiąca twórcy 8 tysięcy programów, które naruszały przepisy o ochronie danych dokonali niezbędnych zmian w celu dostosowania ich do obowiązującego prawa. Natomiast strony, które jeszcze tego nie zrobiły mają czas do 31 grudnia. Nie ulega wątpliwości, iż brak odpowiedniej ochrony gromadzonych danych osobowych to poważny problem wielu przedsiębiorstw, a za idealny przykład w tym zakresie uchodzi Facebook i związana z nim ubiegłoroczna afera Cambridge Analytica.

Niestety ekipa Marka Zuckerberga najwyraźniej nie odrobiła lekcji czego konsekwencją są informacje o 267 mln użytkowników giganta social media, które trafiły do internetu. Mowa m.in. o identyfikatorach (ID), nazwiskach czy numerach telefonów. Eksperci twierdzą, że pochodzą one z nielegalnych operacji tzw. scrapingu lub wykorzystania luk w platformie Facebooka. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości firmy zrobią więcej niż dotychczas w kwestii cyberbezpieczeństwa.