YouTube demonetyzuje filmy z wulgaryzmami. YouTuberzy są wściekli, bo nowe prawo działa wstecz

Wprowadzone po cichu przez YouTube zasady mają wyeliminować wulgaryzmy na "dzień dobry". Filmy, które nie są zgodne z zasadami, zostaną zdemonetyzowane.

YouTube po cichu wprowadził zasadę, która demonetyzuje film, jeśli zawierają przekleństwo w ciągu pierwszych 8 sekund. Twórcy i użytkownicy nie są zadowoleni, ponieważ wprowadzone prawo działa wstecz i obejmie również dotychczasowe filmy. Oznacza to, że użytkownicy zostaną ukarani za zasady, które nie obowiązywały nawet w momencie przesyłania filmów. Jeśli twórcy użyją przekleństwa innego niż "ass", "hell", and "damn" (analogicznie u nas będą to zapewne słowa pokroju "kurde", czy "cholera") w ciągu pierwszych 8 sekund filmu, YouTube wyłączy płatności, zgodnie z obowiązującymi zasadami.

YouTuberzy, którzy od pierwszych sekund materiału prezentują niecenzuralny język, nie będą zarabiać na takich treściach.

YouTuber Charlie „MoistCr1TiKaL”, który ma ponad 11,9 miliona subskrybentów, był jednym z pierwszych, którzy skrytykowali nowe zasady. Polityka walki z wulgaryzmami mocno odbiła się na jego finansach. „Od razu daję znać, że tak, mój kanał został bardzo mocno dotknięty nową polityką, którą wprowadzili do równania” – powiedział.

„Zasada jest taka, że ​​jeśli powiesz jakiekolwiek przekleństwo lub coś mniej niż właściwe w pierwszych ośmiu sekundach filmu, natychmiast zostaniesz za to zdemonetyzowany bez względu na wszystko. Nie ma miejsca na wahania. Jeśli powiesz coś, co nie jest idealnie czyste, Weenie Hut Junior, i pozwolisz, by to wyrwało się w ciągu pierwszych 8 do 15 sekund tego filmu – cóż, po prostu zostaniesz wysadzony w powietrze. MoistCr1TiKaL powiedział, że nowa polityka spowodowała demonetyzację około połowy przesłanych przez niego treści.

Nowa polityka jest mocno krytykowana przez YouTuberów, których starsze filmy zostały zdemonetyzowane. Duża część odbiorców popiera jednak zmiany, argumentując, że w dobie zalewającego nas z internetu szamba, choć częściowe ograniczenie wulgaryzmów, jest czymś pozytywnym. Zgadzacie się?