Jeśli korzystacie z platformy YouTube od wielu lat, to zapewne pamiętacie czasy, kiedy ogromna ilość materiałów zamieszczanych na tej największej platformie wideo na świecie przeładowana była adnotacjami. Te były prawdziwą plagą i choć niejednokrotnie rzeczywiście okazywały się być bardzo przydatne dla twórców filmów, pozwalając im na zamieszczanie przydatnych informacji, jak np. prostowanie pomyłek w opublikowanych już filmach, które nie zostały wyłapane w procesie edycji lub też aktualizację pewnych informacji, to w pewnym momencie doszliśmy do sytuacji, kiedy były po prostu nadużywane, np. po to, by przenieść widza na podlinkowaną stronę (wyskakujące okienka nierzadko były tak duże, że praktycznie każde przypadkowe kliknięcie przenosiło nas pod inny adres). Google postanowiło w końcu coś z tym zrobić i zdecydowało się na dość drastyczne środki, czyli całkowicie usunięcie opcji adnotacji z serwisu.
Google postanowiło w końcu coś zrobić z irytującymi wyskakującymi okienkami i zdecydowało się na dość drastyczne środki, czyli całkowicie usunięcie opcji adnotacji z serwisu.
Swego czasu adnotacje były mocno nadużywane, co prowadziło to takich przypadków
Nie jest to jednak żadne zaskoczenie, ponieważ już w marcu zeszłego roku YouTube ogłosił, że będzie odsyłał tę funkcjonalność na emeryturę, a od maja zeszłego roku opcja ta została zablokowana dla nowych filmików. Niemniej jednak, w starszych filmikach wyskakujące powiadomienia wciąż są widoczne dla widzów, ale nie potrwa to zbyt długo, ponieważ serwis ogłosił właśnie, że 15 stycznia 2019 roku usunie wszystkie adnotacje. Platforma tłumaczy to m.in. faktem, iż wraz ze wzrostem korzystania z ekranów końcowych i kart, użycie adnotacji spadło o ponad 70%, a nowe narzędzia lepiej sprawdzać mają się w przypadku urządzeń mobilnych. Nie da się ukryć, że nie wszyscy są zadowoleni z takiego obrotu sprawy, ale muszą się z nim pogodzić, ponieważ nie ma już odwrotu i czas raz na zawsze pożegnać się z adnotacjami.
Może to być szczególnie frustrujące z punktu widzenia twórców, którzy korzystali z adnotacji, by na bieżąco aktualizować swoje wideo. Niemniej jednak dla typowego użytkownika wydaje się być to korzystna zmiana, tym bardziej, że choć w serwisie istnieje opcja wyłączenia adnotacji, to jednak duża część mniej doświadczonych osób nie zdawała sobie nawet sprawy z jej istnienia. Decyzja Google oznacza, że powinniśmy widzieć więcej ekranów końcowych i kart w nowych materiałach, które nie tylko lepiej sprawdzać mają się na urządzeniach mobilnych (te obecnie generują już 60% ruchu YouTube’a), ale i bardziej angażują widzów, a poza tym ich tworzenie jest łatwiejsze. I chyba nikt, oprócz części youtuberów, nie będzie płakał za adnotacjami.
Pokaż / Dodaj komentarze do: YouTube wkrótce całkowicie usunie wyskakujące adnotacje w filmach