Program "Laptop dla ucznia" budził wiele kontrowersji. Niektórzy zakładali nawet, że sprzęt zamiast trafiać w ręce uczniów będzie odsprzedawany. W celu zabezpieczenia się przed takimi zdarzeniami na obudowach laptopów, w widocznym miejscu, umieszczany jest grawerunek. Mimo to jedno z takich urządzeń i tak pojawiło się w ofercie lombardu.
Laptop z rządowego programu w lombardzie
Historia z darmowymi laptopami od rządu jest długa i do teraz stanowi temat sporów. U wielu osób program przekazywania uczniom komputerów budził niezadowolenie. Pojawiły się między innymi głosy że niektórzy beneficjenci zaraz po przekazaniu laptopów postanowią je spieniężyć. Zapobiec takim sytuacjom miał grawerunek umieszczony w doskonale widocznym miejscu urządzenia na górnej części obudowy. Zdawałoby się zatem, że odsprzedaż takiego laptopa w fabrycznym stanie, to jest bez wymieniania obudowy na taką bez grawerunku, graniczy z cudem. A jednak, cuda się zdarzają. Laptop z tym jakże charakterystycznym grawerunkiem pojawił się w ofercie jednego z lombardów. Brzmi niewiarygodnie, jednak są na to dowody.
Ministerstwo Cyfryzacji napisało także, iż dzięki grawerunkowi, informacja o dostępności w lombardzie bardzo szybko trafiła do służb. Sam laptop był natomiast w ofercie tylko przez kilka godzin.
Po pierwsze samo zdjęcie z owego lombardu (znajdujące się powyżej) udostępniane było w mediach społecznościowych. Jak łatwo można zauważyć, znajdujący się na wystawie laptop Acer Travel Mate P2 posiada w lewym dolnym rogu grawer używany właśnie do oznaczania komputerów z rządowego programu. Ktoś mógłby powiedzieć, że to fake, jednak jeszcze wczoraj Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało na swoim profilu X (dawniej Twitter) o zabezpieczeniu przez policję komputera z programu "Laptop dla ucznia" w jednym z lombardów. Zdaje się, że nie jest to przypadek i to właśnie widoczny na zdjęciu Acer Travel Mate P2 został zabezpieczony przez funkcjonariuszy policji.
Ministerstwo Cyfryzacji monitoruje rynek i aukcje w sieci
Ministerstwo Cyfryzacji napisało także, iż dzięki grawerunkowi, informacja o dostępności w lombardzie bardzo szybko trafiła do służb. Sam laptop był natomiast w ofercie tylko przez kilka godzin. Widzimy zatem, że chociaż zabezpieczenie nie zatrzymało próby sprzedaży to skutecznie ją udaremniło. Komunikat na profilu Ministerstwa Cyfryzacji stanowi także przestrogę dla wszystkich tych, którzy planowali nielegalnie sprzedać laptopa z programu i dowód na to, że zabezpieczenie jest skuteczne.
W tym samym wpisie możemy również przeczytać, że rynek i aukcje w sieci są ciągle monitorowane. A tak się składa, że wspomniane wcześniej zdjęcie pochodzi z oferty, która pojawiła się w Google. Jak można się spodziewać, link do niej prowadzący zwraca już teraz komunikat o bardzo dobrze znanym błędzie 404.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Zaczęło się. Rządowe laptopy w lombardach