Fortnite dokonało czegoś, w co wielu po premierze gry zwyczajnie nie wierzyło, a więc prześcignęło w rywalizacji bijącego niegdyś rekordy popularności Playerunknown's Battlegrounds. Warto wspomnieć, że battle royale od Epic Games zarabia miliony pomimo tego, że działa na zasadzie free-to-play, czyli, innymi słowy, jest oferowany bezpłatnie. Elementem, z którego deweloperzy czerpią tak ogromne zyski jest sklep z mikropłatnościami oferujący opcjonalne rzeczy do gry i z którego usług regularnie korzysta znaczna część użytkowników. Popularność Fortnite przyniosła także obecność na platformach mobilnych Android oraz iOS, jak również konsolach PlayStation 4, Xbox One i Nintendo Switch. Według danych Bloomberga aktualnie produkcja Epic Games posiada bazę aż 200 milionów zarejestrowanych kont, co stanowi spory skok względem 125 mln z czerwca.
Fortnite może pochwalić się liczbą 200 milionów zarejestrowanych kont.
Oczywiście łączna liczba aktywnych graczy nie jest dokładnie znana. Ostatnie dane z sierpnia mówią o 78,3 mln ludzi, z czego w listopadzie na serwerach przebywało jednocześnie aż 8,3 mln użytkowników, co tylko potwierdza, że Fortnite nie zatrzymuje się, jeżeli chodzi o wzrost popularności. Sukces widzą także inwestorzy, którzy w ubiegłym miesiącu wsparli Epic Games przyjemną sumą 1,25 miliarda dolarów, a samo studio zostało wycenione na 15 mld dolarów. Ciężko ocenić, kiedy zainteresowanie darmowym zatrzyma się w miejscu, a w najgorszym przypadku zacznie spadać, ponieważ aktualnie nie widać poważnego kandydata, który mógłby Fortnite zdetronizować. Co prawda Call of Duty: Black Ops 4 za sprawą swojego trybu Blackout stara się dogonić tytuł Epic Games, ale na razie bez większego powodzenia.
Ciekawe jak sytuacja rozwinie się, gdy w marcu przyszłego roku na rynku pojawi się aktualizacja wprowadzająca do Battlefield 5 tryb battle royale. Może wówczas będziemy świadkami pojedynku wielkiej trójki o serca fanów? A może wtedy zainteresowanie battle royale zaliczy znaczący spadek? Powodem odpowiadającym za sukcesy Fortnite jest fakt regularnie wprowadzanych aktualizacji i kolejnych sezonów do gry, które z pewnością uatrakcyjniają rozgrywkę i przytrzymują fanów przy produkcji. Niestety nieco gorzej sytuacja ma się, jeśli chodzi o PUBG, gdyż tam użytkownicy patcha wprowadzającego konkretne zmiany nie widzieli już od pewnego czasu, a zimowa mapa, chociaż ostatecznie pojawi się to ów moment następuje zdecydowanie za późno i kto wie czy zdoła przywrócić Playerunknown's Battlegrounds dawny blask.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Zainteresowanie Fortnite nie maleje. Gra cieszy się świetnymi statystykami