Zakaz sprzedaży iPhone’ów w USA realny? Dostawca Apple łamał patenty

Apple znalazło się w trudnym położeniu z powodu międzynarodowego sporu o tajemnice handlowe i komponenty OLED wykorzystywane w iPhone’ach.

W tle tej sprawy toczy się zacięta batalia pomiędzy Samsung Display a chińskim producentem ekranów BOE, która może wpłynąć na łańcuch dostaw amerykańskiego giganta. Pojawiły się również spekulacje o możliwym zakazie sprzedaży iPhone’ów na terenie USA.

Tajemnice Samsunga, chińska kradzież i amerykańskie śledztwo

Cała sprawa nabrała tempa, gdy Międzynarodowa Komisja Handlu Stanów Zjednoczonych (ITC) uznała, że chińska firma BOE naruszyła tajemnice handlowe Samsunga dotyczące technologii produkcji paneli OLED. To właśnie te wyświetlacze mają być – według wstępnych ustaleń – rezultatem kradzieży technologii i nielegalnego kopiowania opatentowanych rozwiązań koreańskiego giganta.

Samsung złożył skargę do ITC, twierdząc, że BOE nielegalnie przejęło i wykorzystało jego techniki produkcji ekranów OLED. ITC przyznała mu rację, publikując wstępny wyrok korzystny dla Samsunga i zalecając zakaz importu komponentów produkowanych z wykorzystaniem skradzionych technologii. Zakaz ten dotyczy również gotowych produktów – a więc teoretycznie mógłby objąć również smartfony, w których zastosowano feralne panele.

Czy iPhone’y znikną z amerykańskich sklepów?

W mediach błyskawicznie pojawiły się spekulacje: czy iPhone’y, w których stosowane są wyświetlacze BOE, mogą zostać objęte zakazem sprzedaży w Stanach Zjednoczonych? Gdyby do tego doszło, Apple musiałoby wycofać miliony urządzeń ze sprzedaży – co miałoby dramatyczne skutki finansowe i wizerunkowe. Jednak według ekspertów, taki scenariusz jest mało prawdopodobny z kilku powodów.

Po pierwsze, nie wszystkie modele iPhone’ów korzystają z ekranów BOE – firma Apple pozyskuje panele OLED także od Samsunga i LG, co daje jej elastyczność w reagowaniu na zmiany w łańcuchu dostaw. Po drugie, jak donoszą media branżowe, sporny wyświetlacz BOE najprawdopodobniej nie jest obecnie wykorzystywany w żadnym aktualnym modelu iPhone’a, co oznacza, że nie zostałby objęty zakazem.

Apple już wcześniej odczuło decyzje ITC

To jednak nie pierwszy raz, gdy Apple musi mierzyć się z decyzjami ITC. W 2023 roku Komisja zakazała sprzedaży niektórych modeli Apple Watch, uznając, że funkcja pomiaru tlenu we krwi narusza patenty firmy Masimo zajmującej się technologiami medycznymi. Producent iPhone’a był zmuszony wyłączyć tę funkcję nawet w urządzeniach już sprzedanych, aby uniknąć dalszych sankcji.

Tym razem jednak sytuacja jest bardziej złożona. Choć ITC stanęła po stronie Samsunga, Apple sam nie jest stroną w tym postępowaniu – ale jako klient BOE, może pośrednio odczuć jego skutki.

Strategia Apple: dywersyfikacja dostawców

Apple od lat inwestuje w dywersyfikację dostawców komponentów, starając się uniezależnić od jednej firmy, jednego regionu, a zwłaszcza – od Chin. Problemy BOE z amerykańskim regulatorem mogą zmusić giganta z Cupertino do zwiększenia zamówień u innych dostawców, takich jak Samsung czy LG Display. Choć może to wiązać się z wyższymi kosztami, pozwoli uniknąć zakłóceń w sprzedaży iPhone’ów na największym rynku firmy – w USA.

Co ciekawe, w tym samym czasie Apple przygotowuje się do premiery nowego modelu iPhone 17 Pro, który ma otrzymać ulepszony, antyrefleksyjny ekran OLED odporny na zarysowania – konkurencyjny względem tego z Galaxy S25 Ultra. Jeśli producent będzie chciał wprowadzić ten model bez opóźnień, będzie musiał upewnić się, że nie korzysta z technologii objętej zakazem importu.