Zanco Tiny T1 to telefon komórkowy o rozmiarach paczki zapałek

Ze skrajności w skrajność - tak chciałoby się rzec o Tiny T1, telefonie komórkowym wydanym przez mało znaną firmę Zanco. Kiedy większość producentów zaciekle bije się w wojnie o możliwie największy wyświetlacz, Zanco zdecydowało się zrobić coś kompletnie odwrotnego, a mianowicie wydać słuchawkę jak najmniejszą. Tak oto narodził się wspomniany model Tiny T1, którego całkowite wymiary to zaledwie 46,7 x 21 x 12 mm.

Zanco Tiny T1 waży 13 g, a przy tym ma monochromatyczny ekran OLED o przekątnej 0,49'' i baterię 200 mAh, która, jak zapewnia producent, pozwala na 180 min ciągłych rozmów lub 72 godz. czasu czuwania. Jednak pomimo wydawałoby się wręcz komicznych rozmiarów, porównywalnych do paczki zapałek czy breloczka, jest to urządzenie mające wszystkie funkcje pełnoprawnego telefonu komórkowego: nawiązywanie połączeń głosowych, obsługa wiadomości SMS poprzez fizyczną klawiaturę T9, możliwość przechowywania kontaktów (w liczbie do 300 pozycji). Aspekt praktyczny tak filigranowej konstrukcji przemilczmy. Ktoś chciał pokazać, że się da i się dało.

Co zabawne, na rynkach azjatyckich omawiany telefon pojawił się jeszcze w ubiegłym roku, ale w Europie i Stanach Zjednoczonych większy rozgłos zyskuje dopiero teraz, za sprawą pewnego użytkownika serwisu YouTube, który postanowił owe maleństwo rozebrać, a właściwie: rozwalić. Zanco Tiny T1 został poddany całemu szeregowi testów wytrzymałości, również takich kompletnie abstrakcyjnych, jak potraktowanie nożem czy przypalenie zapalniczką. Dzięki temu możemy bardzo dokładnie obejrzeć jego budowę, zarówno wewnętrzną, jak i zewnętrzną, wyrabiając sobie zarazem pewien pogląd na kwestię wygody użytkowania tego typu terminala. Cóż, ponoć małe jest piękne. Ale czy estetyka idzie w parze z ergonomią? Na to pytanie, zobaczywszy powyższe wideo, powinniście móc odpowiedzieć własnym sumptem.

A jakby ktoś zechciał, mimo wszystko, takiego maluszka sobie sprawić, choćby w celach czysto kolekcjonerskich, to dodam, że jego cenę ustalono na 45 dol. Zamiast butelki lepszej whiskey, a czemu by nie?