Meta, spółka macierzysta Facebooka i Instagrama, potwierdziła, że przekazała kwotę miliona dolarów na fundusz Donalda Trumpa, który 20 stycznia obejmie urząd jako 47. prezydent Stanów Zjednoczonych. Wpłata ta wzbudziła kontrowersje, szczególnie w kontekście burzliwej historii relacji między Markiem Zuckerbergiem a Trumpem.
Przełamanie lodów przy kolacji w Mar-a-Lago
Relacje między Meta a Donaldem Trumpem w przeszłości były pełne napięć. Jeszcze w 2017 roku Trump oskarżał Facebooka o antytrumpowskie nastawienie, a po wydarzeniach z 6 stycznia 2021 roku, gdy Facebook i Instagram zawiesiły jego konta, sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta. Mimo to w listopadzie tego roku Mark Zuckerberg spotkał się z prezydentem-elektem na kolacji w jego posiadłości Mar-a-Lago.
Zuckerberg najwyraźniej stwierdził, że w interesie jego firmy będzie załagodzenie sporu z Trumpem.
Spotkanie miało na celu odbudowanie relacji między gigantem technologicznym a nową administracją. W październiku Trump publicznie złagodził swoją krytykę wobec Zuckerberga, podkreślając, że ceni sobie ich rozmowy i brak zaangażowania Mety w tegoroczne wybory.
Krytyka i kontrowersje wokół darowizny
Darowizna Mety na fundusz inauguracyjny Trumpa została ujawniona przez Wall Street Journal i potwierdzona przez stację CBS. Jest to jednak pierwszy przypadek, gdy Meta wspiera finansowo fundusz inauguracyjny Trumpa. Wcześniej firma nie dokonywała podobnych wpłat ani na inaugurację Trumpa w 2016 roku, ani Joe Bidena w 2020 roku. Fundusze inauguracyjne są tradycyjnie wykorzystywane do organizacji uroczystości związanych z objęciem urzędu przez nowego prezydenta. Niemniej wielu postrzega je jako sposób na zdobycie przychylności nowej administracji.
Burzliwa historia relacji Trumpa i Zuckerberga
W przeszłości Trump otwarcie krytykował Zuckerberga, nazywając go „wrogiem ludu” i oskarżając o stronniczość na rzecz Demokratów. Konflikty nasiliły się po decyzji Mety o zawieszeniu kont Trumpa w związku z zamieszkami na Kapitolu. Trump wielokrotnie sugerował, że Meta faworyzowała jego przeciwników politycznych, a w swojej książce opublikowanej we wrześniu tego roku zapowiedział, że Zuckerberg „spędzi resztę życia w więzieniu”, jeśli będzie ingerował w wybory w 2024 roku.
Mimo wcześniejszych napięć prezydent-elekt zdaje się łagodzić swoje stanowisko wobec Zuckerberga. W ostatnich miesiącach podziękował mu za rozmowę telefoniczną po zamachu na swoje życie i wyraził zadowolenie z tego, że Meta „nie angażowała się w wybory”.
W przeciwieństwie do stosunków z Zuckerbergiem, relacje Trumpa z Elonem Muskiem są znacznie bliższe. Musk, właściciel Tesli i platformy X (dawniej Twittera), był aktywnym darczyńcą kampanii wyborczych Trumpa. W uznaniu jego wsparcia został mianowany szefem nowo utworzonego Departamentu Efektywności Rządowej (Doge). Mimo wcześniejszych plotek o rywalizacji w klatce między Muskiem a Zuckerbergiem, wydaje się, że napięcia między dwoma potentatami technologicznymi ustąpiły miejsca chłodnej neutralności.
Darowizna Mety na fundusz inauguracyjny Trumpa może być postrzegana jako próba zyskania przychylności nowej administracji, szczególnie w obliczu coraz bardziej restrykcyjnych regulacji wobec gigantów technologicznych. Wpłata ta rodzi pytania o przyszłą rolę Mety w kształtowaniu polityki technologicznej USA i możliwy wpływ relacji Zuckerberga z Trumpem na strategie biznesowe firmy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Najpierw go zwalczał, teraz się podlizuje. Zuckerberg z ogromną darowizną dla Trumpa