Zuckerberg wreszcie wydał oświadczenie w sprawie Cambridge Analytica

Mark Zuckerberg, CEO Facebooka wreszcie przerwał milczenie i wypowiedział się na temat ostatniego skandalu, gdzie nielegalnie pozyskane dane 50 milionów użytkowników portalu, posłużyły do zapewnienia przewagi Trumpowi w wyścigu prezydenckim.

Firma Cambridge Analytica pozyskała dane użytkowników od amerykańskiego naukowca rosyjskiego pochodzenia Aleksandra Kogana, który to miał dostęp do informacji składając obietnicę, że posłużą one tylko i wyłącznie do badań naukowych. Alexander Nix, CEO Cambridge Analytica został zwolniony gdy firma pozyskała nagranie z jego udziałem, które zarejestrowane ukrytą kamerą dowodziło, że niszczył kariery polityków stosując nieczyste zagrania. Twierdzi on również, że jest odpowiedzialny za zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach na prezydenta USA, które odbyły się w 2016 roku. Dziś Mark Zuckerberg przyznał, że Facebook popełnił błędy i przedstawił trzystopniowy plan, który ma wzmocnić bezpieczeństwo powierzanych portalowi danych.

Facebook od 2015 roku wiedział o wycieku danych, jednak zatrzymał tę informację dla siebie

Pierwszy krok to dokładne dochodzenie i przegląd wszystkich aplikacji, które miały dostęp do danych użytkowników zanim Facebook ograniczył do nich dostęp w 2014 roku. Następnie zmienione będą reguły dostępów aplikacji, które będą mogły pozyskiwać jedynie imię , nazwisko, adres e-mail oraz zdjęcie profilowe. Ostatni krok to wydanie narzędzia, dzięki któremu każdy użytkownik będzie mógł sprawdzić jaki aplikacje mają dostęp do jego danych. Dzięki temu będzie można łatwo zablokować niechciane aplikacje przed pozyskiwaniem informacji. "Ponosimy odpowiedzialność za ochronę danych i jeśli nie jesteśmy w stanie tego zapewnić, to nie zasługujemy na was. Pracowałem by zrozumieć co właściwie się stało i jak temu zapobiec w przyszłości. Dobrą informacją jest fakt, że najważniejsze działania podjęliśmy już lata temu. Jednak popełniliśmy błędy i jest jeszcze wiele do zrobienia" - napisał Zuckerberg.