AI zamiast ludzi? Coraz częściej okazuje się, że to tylko mit. Firmy, które z dumą ogłaszały redukcję zatrudnienia i zastąpienie pracowników sieciami neuronowymi, teraz po cichu cofają te decyzje.
Analizy wskazują, że połowa osób zwolnionych w wyniku automatyzacji jest ponownie zatrudniana. Korporacje, które jeszcze niedawno chwaliły się cyfrową transformacją, teraz dyskretnie wprowadzają dawnych pracowników z powrotem do struktur. Nie chodzi jednak o te same warunki — powracający często otrzymują niższe wynagrodzenia i mniej korzystne umowy. W wielu przypadkach firmy uzupełniają luki, zatrudniając tańszych specjalistów z zagranicy.
Iluzja pełnej automatyzacji
Forrester w raporcie „Predictions 2026: The Future of Work” przewiduje, że w najbliższych latach firmy będą nadal cofać decyzje o zwolnieniach związanych z wdrożeniem sztucznej inteligencji. Analitycy oceniają, że połowa takich zwolnień zostanie anulowana, a proces „powrotu ludzi do pracy po erze AI” stanie się jednym z głównych trendów dekady.
Według danych Forrester ponad 55% firm, które zdecydowały się na masowe redukcje w imię automatyzacji, już żałuje swoich decyzji. Większość z nich przekonała się, że sztuczna inteligencja nie zastępuje człowieka w tak szerokim zakresie, jak oczekiwano. W raporcie podkreślono, że kadra zarządzająca często używała AI jako pretekstu do ograniczania kosztów operacyjnych, nie mając jednocześnie strategii wdrożeniowej opartej na realnych danych.
Przewidywania kontra rzeczywistość
Prognozy wskazują, że w 2026 roku aż 57% firm spodziewa się ponownego wzrostu zatrudnienia. Tylko 10% przedsiębiorstw planuje dalsze cięcia etatów powiązane z automatyzacją. Jednocześnie coraz więcej firm przekazuje część obowiązków z powrotem ludziom, głównie w działach HR, gdzie wdrożone systemy AI często nie radzą sobie z analizą kontekstu, emocji i złożonych interakcji międzyludzkich.
Autorzy raportu prognozują również, że coraz więcej obowiązków będzie zlecanych tańszym pracownikom, szczególnie w krajach rozwijających się. W praktyce oznacza to rosnący globalny rynek taniej siły roboczej utrzymywany przez błędne decyzje technologiczne wielkich korporacji.
Rezygnacja z sieci neuronowych
Analitycy Gartnera ostrzegają, że fala odwrotu od nadmiernej automatyzacji dopiero się zaczyna. Ich prognozy wskazują, że do końca 2027 roku aż 40% projektów związanych z wdrażaniem agentów sztucznej inteligencji zostanie porzuconych. Głównym powodem są koszty i brak wymiernych efektów. Wiele przedsiębiorstw zderza się z faktem, że utrzymanie sieci neuronowych wymaga nie tylko zasobów obliczeniowych, lecz także wykwalifikowanego personelu, którego wcześniej zwolniono.
Eksperci Gartnera podkreślają, że kosztowne projekty często nie przynoszą oczekiwanego zwrotu inwestycji. Sztuczna inteligencja ma trudność z interpretacją danych kontekstowych, a jej efektywność w prostych zadaniach nie przekracza 58%. W testach przeprowadzonych przez zespół Salesforce wirtualni agenci AI, nawet ci z tytułami „magistra prawa”, mylili się w niemal połowie przypadków podczas analizowania prostych zapytań.
Najgłośniejsze porażki
Nie wszystkie korporacje są gotowe przyznać się do błędów. Klarna i Duolingo oficjalnie potwierdziły, że ich strategia redukcji zatrudnienia z powodu AI była zbyt agresywna. Salesforce wciąż broni swojej decyzji – we wrześniu 2025 roku firma zwolniła 4000 pracowników obsługi klienta, zastępując ich inteligentnymi botami.
Amazon poszedł jeszcze dalej. Pod koniec października 2025 roku ogłosił zwolnienie 14 000 osób, argumentując to wpływem sztucznej inteligencji na restrukturyzację procesów. Wkrótce po tym decyzja ta obróciła się przeciwko firmie – sieć neuronowa, która miała przejąć zadania zespołu DevOps, doprowadziła do poważnej awarii w chmurze AWS. Wielogodzinna przerwa w działaniu usług dotknęła setki firm na całym świecie i kosztowała Amazon miliony dolarów strat.
Koniec mitu o „tańszej AI”
Eksperci są zgodni, że korporacyjna euforia wokół sztucznej inteligencji ustępuje miejsca pragmatyzmowi. Automatyzacja bez planu i oceny ryzyka doprowadziła do strat finansowych, kryzysów wizerunkowych i rosnącej niepewności wśród inwestorów.
AI, która miała przynieść oszczędności, stała się kosztownym eksperymentem. Wbrew obietnicom, nie uwolniła firm od ludzi — jedynie obniżyła ich płace i pogłębiła globalne nierówności na rynku pracy.
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
 
         
                         
                        
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Zwolnieni przez AI wracają do pracy. Firmy po cichu cofają rewolucję