Ktoś przywrócił do życia Concord na PC. Sony próbuje skasować grę po raz drugi


Ktoś przywrócił do życia Concord na PC. Sony próbuje skasować grę po raz drugi

Concord, drużynowa strzelanka Sony, która była tak fatalna, że zniknęła z rynku po dwóch tygodniach od premiery, pojawiła się ponownie dzięki grupie pasjonatów zajmujących się inżynierią wsteczną.

Inicjatywa nazwana „Concord Delta” miała przywrócić działanie trybu wieloosobowego w wersji PC. Programiści skupili się na analizie nieaktywnego API serwerowego i na tej podstawie odtworzyli funkcjonalność pozwalającą na rozegranie pierwszego od miesięcy meczu.

Zainteresowanie projektem wzrosło natychmiast po publikacji informacji o udanym uruchomieniu rozgrywki. Entuzjaści Concord zwracali uwagę, że wejście do testów wymaga posiadania legalnej kopii gry. To jeden z głównych powodów ograniczonej dostępności, ponieważ Concord sprzedano w niewielkim nakładzie, po czym wycofano ją ze sklepów, a część graczy odzyskała pieniądze po zamknięciu infrastruktury sieciowej.

Nagrania z rozgrywki znikają z YouTube

Projekt nabrał rozgłosu dzięki materiałom udostępnionym przez jednego z inicjatorów, znanego jako Red. Opublikowane filmy prezentowały fragmenty odtworzonej rozgrywki oraz potwierdzały, że serwery fanowskie działają. Treści zniknęły jednak z platformy krótko po publikacji. Zgłoszenie pochodziło od MarkScan Enforcement obsługującego Sony przy działaniach związanych z DMCA.

Red przekazał na Discordzie, że decyzja o usunięciu materiałów skłoniła zespół do natychmiastowego ograniczenia dostępu do społecznościowego serwera. Twórcy zawiesili przyjmowanie nowych użytkowników do czasu wyjaśnienia kwestii prawnych. Sony nie nawiązało bezpośredniego kontaktu, lecz sama reakcja na nagrania wywołała niepokój związany z dalszym losem projektu.

Przypadki konfliktów między wydawcami a fanami

Spory dotyczące fanowskich serwerów odtwarzających funkcje nieaktywnych gier pojawiają się regularnie. EA zakończyło ambitny projekt serwera Battlefield prowadzonego przez społeczność. Activision podjęło działania wobec twórców starszych serwerów Call of Duty. Blizzard wycofał się z tolerowania prywatnych serwerów „klasycznego” World of Warcraft, a następnie przygotował oficjalne rozwiązanie skierowane do graczy zainteresowanych dawną wersją gry.

Duże firmy podkreślały, że reagują, aby chronić własność intelektualną. Prawnicy reprezentujący wydawców wskazywali, że brak interwencji mógłby zachwiać ich pozycją w przypadku ewentualnych sporów.

Oczekiwania społeczności a polityka wydawców

Część graczy liczyła, że Sony podejdzie do tematu inaczej. W branży istnieją przykłady fanowskich inicjatyw, które funkcjonują bez widocznej presji ze strony właścicieli IP. Sieci The Pretendo Network i WiiLink od lat odtwarzają wyłączone usługi online starszych konsol Nintendo. Projekty działają na bazie otwartej współpracy z użytkownikami i nie spotkały się z wyraźną blokadą.

Fani Concord spodziewali się podobnego finału. Oczekiwano, że nieaktywna gra nie wywoła kolejnej fali działań prawnych. Decyzja o zdjęciu nagrań z YouTube wywołała jednak odwrotny efekt i zatrzymała rozwój Concord Delta na etapie wczesnych testów. Programiści czekają na stabilizację sytuacji, a gracze zastanawiają się, czy tytuł, który zniknął z rynku w ekspresowym tempie, doczeka się jeszcze jakiejkolwiek przyszłości.

Trzeba jednak pamiętać, że Concord było wielką porażką pod względem liczby graczy, a w szczytowym momencie na Steamie udało się przyciągnąć zaledwie 697 graczy jednocześnie. Można więc zakładać, że próba wskrzeszenia Concord jest raczej sztuką dla sztuki, niż autentycznym oczekiwaniem graczy.

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Ktoś przywrócił do życia Concord na PC. Sony próbuje skasować grę po raz drugi
 0