Co z dostępnością i cenami kart graficznych? Wywiad z Hardware Storm

Co z dostępnością i cenami kart graficznych? Wywiad z Hardware Storm

Jesteście ciekawi, co z dostępnością i cenami kart graficznych, a także stale intensyfikowaną modą na wydobycie kryptowalut? My również, i właśnie dlatego zdecydowaliśmy się na przygotowanie obszernego wywiadu z przedstawicielem hurtowni Hardware Storm. Firma ta zaopatruje kilka znanych sklepów komputerowych, samodzielnie prowadząc przy tym sprzedaż detaliczną, jako sklep HS.pl. Pytamy jednego z przedstawicieli m.in. o przyczyny niskiej dostępności wysokowydajnych kart graficznych, aktualną sprzedaż, zamówienia komponentów do koparek i prognozy cenowe. Wierzcie lub nie, ale na wiele z tych pytań udało się uzyskać naprawdę wyczerpujące odpowiedzi, co, nie da się ukryć, istotnie rozjaśniło nam obecną sytuację rynkową. Nie przedłużając, zapraszamy do lektury. Nieśmiało nadmieniając tylko, że prawdopodobnie jest to pierwsza tego typu publikacja w Polsce, oparta w całości na krajowym źródle informacji.

FOR GAMERS

ITHardware.pl: Czy, jako handlowiec, możesz z czystym sumieniem stwierdzić, że konsumentów ogarnął kryptowalutowy szał?

HS.pl: Tak, bez najmniejszych wątpliwości. Coraz częściej otrzymujemy pytania o budowę tzw. koparek i wyceny tego typu sprzętu. Ludzie pytają o opłacalność wydobycia kryptowalut, jasno wyrażając chęć zakupu stosownego komputera. Pytania napływają do nas z różnych stron - od klientów i znajomych. Statystyczny konsument jest w tym momencie zainteresowany kryptowalutami.

Mówisz, że, cytuję, statystyczny konsument interesuje się kryptowalutami. Ale czy przekłada się to, w sposób widoczny, na zwiększone zapotrzebowanie na jakieś konkretne produkty?

Owszem, najbardziej oczywisty jest wzrost popytu na wydajne karty graficzne i zasilacze o wysokiej mocy, czyli 1200 W i więcej. Dodatkowo, sprzedajemy wiele różnorakich adapterów, głównie do podłączenia kart graficznych, oraz płyt "miningowych", z wieloma slotami PCI-E. To wszystko mówi samo za siebie, i, nie da się ukryć, ma ewidentny związek z kryptowalutami. Dodam, że wiele zapytań dotyczących w/w produktów napływa ze wschodu, a zwłaszcza Ukrainy której mieszkańcy chętnie posiłkują się naszym rynkiem sprzedażowym.

No dobrze, ale czy naprawdę popyt jest tak duży, by znacząco zwiększać ceny? Zarówno AMD, jak i NVIDIA utrzymują, że MSRP zachowują stały poziom.

Zaskoczę Cię. MSRP nie są stałe, a producenci zwiększają je po każdej dostawie, choć nieznacznie w stosunku do tego, co widzimy w sklepach. Wygląda to tak, że producent zwiększa cenę, ale nie reguluje już ceny u dystrybutora i resellerów. Czyni to natomiast sam dystrybutor, który również zarabia na każdej podwyżce. Obecnie nie obowiązują cenniki producentów, ale dystrybutorów, którzy, korzystając z wysokiego popytu, zwiększają swój zarobek. Dopiero na końcu łańcucha reseller, czyli sklep, dodaje swoją marżę, co oczywiste, również adekwatną do sytuacji rynkowej. Pamiętajmy przy tym, że kart u dystrybutorów nie ma. Są tylko tzw. back orders, czyli zamówienia na towar po 3 tys. sztuk, w ciemno. Więksi sprzedawcy mają przydziały od producentów, na mocy których muszą otrzymać towar, mniejsi zaś pozostają bez szans na zakup kart z pierwszej ręki, czyli od dystrybutora. Obecnie na 100 zamówionych sztuk przychodzi 10, lub czasem 2. Siłą rzeczy mniejsi sprzedawcy, po dystrybutorze, muszą zmagać się z dodającymi marżę hurtownikami, którzy są zazwyczaj pierwsi w kolejce po karty, obok dużych sieci partnerskich i największych sklepów. Reseller, a więc mały sprzedawca, jest ostatnim ogniwem. Obecnie końcowy reseller dokłada do kart marżę średnio 10 - 20%, tu mówię o modelach GeForce GTX 1060 i wyższych. W przypadku Radeonów RX 570 i RX 580 bywają to kwoty wyższe. Przy tym dochodzi do sytuacji, w których karty są dwukrotnie droższe od sugerowanej ceny rynkowej, co jest, moim zdaniem, kompletnym absurdem.

A jak to wygląda u Was? Pytam zarówno o dostępność, jak i ceny. Załóżmy, że przychodzę z ulicy do HS.pl, chcąc kupić kartę graficzną. Co możesz mi zaoferować?

Cóż, dostępność kart jest prawie zerowa, a wszystkie dostawy są rozdrapywane, dosłownie, na wejściu. Posiłkujemy się importem spoza Polski, ale ceny bywają jeszcze bardziej zwariowane. Na pewno nie zaproponuję Ci ani Radeona RX 580, ani Radeona RX 570, bo te znikają z półek w szaleńczym tempie. Tylko nieco lepiej jest z GeForce'ami GTX 1080 Ti oraz GTX 1080, których to jednak dostajemy pojedyncze sztuki. GeForce GTX 1070 to karta-widmo. Nie pamiętam, kiedy widziałem ją na oczy, na stanie magazynowym. Od ręki mógłbym zaoferować Ci jedynie GeForce'a GTX 1050 Ti lub GTX 1050, choć, co ciekawe, i one zdołały znacząco podrożeć. Jeszcze do niedawna tego pierwszego można było wyrwać, przy zakupie hurtowym, za 500 - 510 złotych netto. Dzisiaj jest to przynajmniej o 100 zł więcej. Łącząc cały łańcuch sprzedaży, ceny detaliczne GeForce'ów GTX 1050 Ti dobijają do blisko 900 złotych. Nie mam bladego pojęcia, kto kupi ten model za takie pieniądze, skoro tyle, w teorii oczywiście, powinien kosztować GeForce GTX 1060 3 GB lub Radeon RX 570 4 GB. Obecnie sprzedaż hurtowa nieco przystopowała, ze względu na ceny, ale i tak przepychamy od 100 do 300 kart tygodniowo. Głównie są to GeForce'y GTX 1050 Ti oraz, w mniejszej skali, GTX 1060. Chyba, że byłbyś chętny na Radeona RX 580 GTX XXX OC+, marki XFX, za bagatela 2399 złotych.

Czyli kart rzeczywiście nie ma? Wiesz, pojawiają się twierdzenia, że sprzedawcy celowo zawyżają dane dotyczące sprzedaży, by sztucznie windować ceny.

Nie, nie ma. Chcesz, przyjdź do nas na magazyny, i sam zobacz. (śmiech)

Ale producentom jest to na rękę, przecież z łatwością sprzedają całe palety kart...

Ponownie Cię zaskoczę. Karty graficzne to jedno, drugie zaś - pozostałe komponenty tworzące zestaw komputerowy, które również są na bieżąco produkowane, a których, w odniesieniu do GPU, schodzi niezwykle mało. Pozwól, zobrazuję to. Kopacz kupuje kilka kart graficznych i tylko jedną płytę główną (w dodatku nie konsumencką, a dedykowaną dla koparek - przyp. red.), podczas gdy gracz nie kupi niczego, bo karty graficznej nie ma w sklepie, a sama płyta jest mu zbędna. Producenci zaczynają widzieć spadki sprzedaży płyt głównych. Dlatego też pojawiają się bundle, łączące karty graficzne z płytami głównymi. Szkoda tylko, że niekiedy jest to z góry narzucony model płyty, ale pomińmy to teraz. Tak czy siak, jest to jedna z metod zastopowania bumu na kryptowaluty, do czego producenci zaczynają wyraźnie dążyć. Jednocześnie nie można powiedzieć, by wysoki popyt na karty graficzne sam w sobie gwarantował niebotyczne zyski. Dział kart graficznych i tak nie produkuje więcej sztuk, niż może sprzedać w normalnych warunkach, a nikt nagle, pstrykając palcem, nie zwiększy liczby egzemplarzy opuszczających fabryki. Nie jest tajemnicą, że AMD i NVIDIA są w stanie zagwarantować tylko określoną liczbę chipów. Tak więc sumarycznie producenci tracą, i to właściwie na każdym komponencie, poza GPU, ponieważ nikt nie potrzebuje niekompletnego komputera. Przy obecnych cenach kart graficznych, nasi klienci detaliczni coraz chętniej sięgają po konsole, zwłaszcza odkąd wyszedł Xbox One X, oferujący już bliską pecetom jakość grafiki. Pamiętaj też, jak istotnym ogniwem rynku jest Intel, który to akurat wysokowydajnych grafik w swej ofercie nie ma, a główne profity czerpie ze sprzedaży procesorów i chipsetów. Słaba sprzedaż płyt głównych, to niższy zysk dla Intela, a przez to obniżone budżety na marketing, itd. Ba, tracą sami sprzedawcy, bo, zmagając się z brakiem grafik, nie mogą oferować gotowych komputerów, już pomijając wcześniej wspomniany przeze mnie spadek sprzedaży części.

Załóżmy zatem abstrakcyjnie, że przemysł kryptowalutowy upadł. Co teraz?

Oczekujesz, że odpowiem - sytuacja wraca do normy? Nic z tych rzeczy. Przypomnij sobie, jak było po wakacyjnym krachu Etherum (głównej kryptowaluty wydobywanej z użyciem GPU - przyp. red.). Rynek potrzebował niespełna kwartału, by ceny się ustabilizowały, a i tak był to poziom wyższy, niż przed całym szałem. Dodam, że Etherum kosztuje dzisiaj około 1,2 tys. dolarów (1082 dolary na dzień publikacji - przyp. red.), i osobiście nie widzę szansy na szybkie obniżki. Ale pójdźmy Twoim tokiem myślenia. Jeśli kryptowaluty upadną, to rynek zaleją używane karty graficzne, wyprzedawane dosłownie za grosze. Profesjonaliści odpowiednio dostrajają karty do kopania, obniżają napięcia i taktowania, a więc nie są one wyeksploatowane, i mają pełną gwarancję. Gracze się wówczas ucieszą, jednak będzie to radość chwilowa. Producenci będą musieli znaleźć sposób na wprowadzenie do obiegu nowych sztuk, ale nie będą mogli sobie zarazem pozwolić na podjęcie rywalizacji cenowej, z tanimi egzemplarzami z drugiej ręki. Sytuacja obróci się o 180 stopni. Producenci, zamiast notować rekordy sprzedaży GPU, zaczną mieć problem z wyrobieniem targetów u AMD czy NVIDII.

Wróćmy na ziemię. Czy widzisz szanse na unormowanie cen przez zwiększenie dostaw?

Nie, nie widzę. Dostawy nie tyle nie zwiększają się, co wręcz są zmniejszane. Przykładowo, pewna znana sieć dostała 50 i, potem, 20 sztuk GeForce'ów GTX 1050 Ti, które kupił jeden klient, my, w i tak sporej cenie. Takie są przydziały nawet na dużych hurtowników / sprzedawców. Co zabawne, dostawy są na tyle skromne, a ceny na tyle wysokie, że wyhamował nawet obrót nowymi egzemplarzami po zawyżonej cenie, na aukcjach internetowych.

To jeszcze tak zapytam pro forma, z ciekawości, o rekordowe zamówienie. Trafił Wam się kiedyś klient chcący kupić, dajmy na to, 100 sztuk GPU?

Możesz mi nie uwierzyć, ale tacy są na porządku dziennym. Zapytania tego typu napływają zarówno od firm budujących koparki, jak i osób prywatnych. Nie jesteśmy jednak w stanie zrealizować takich zamówień, bo, jak już wielokrotnie mówiłem, towaru po prostu fizycznie nie mamy. W tym miejscu zdradzę Ci jeszcze ciekawostkę, mianowicie najczęstsze zamówienia są na 6 kart. To najpopularniejszy zestaw do stworzenia koparki w domowym zaciszu. Jeśli chodzi o sprzedaż hurtową, owszem, dostarczamy po 100 sztuk, jednak obecnie sami dzielimy towar pomiędzy naszych partnerów, by nie zostawić nikogo z pustymi rękoma. Zresztą to samo jest z mocnymi zasilaczami. Teraz dostaliśmy 200 sztuk na całą Polskę, a następna dostawa jest w połowie kwietnia. Musimy to podzielić, choć wiem, że każdy jeden klient hurtowy z chęcią zabrałby pełną pulę.

Dzięki za odpowiedzi. Czy chciałbyś jeszcze coś dodać, dla czytelników ITHardware.pl?

Ja również dziękuję. I tak, chciałbym. Widać obecnie jak na dłoni, że producenci starają się możliwie ograniczyć panujący szał, wspierają producentów gotowych zestawów i przygotowują bundle z kart z płytami. Skutek tego będziemy mogli zobaczyć w ciągu 30 - 60 dni. Trafiają się jednak sprzedawcy detaliczni, którzy wszystkie karty graficzne wypychają na detal, a nadwyżkę dokładają do płyt i sprzedają je np. na eksport. Przez to lada dzień może dojść do zabawnej sytuacji, kiedy to płyty w sklepach będą tańsze, niż u producentów. Zrobi się znowu zator u vendorów, czyli ponownie może dojść do spadku sprzedaży (u producentów - przyp. red.), skoro na rynek wypłyną egzemplarze w zaniżonych cenach. Jak powinieneś wiedzieć, płyty główne rotują znacznie dłużej od GPU. Nieskromnie zaznaczę, że retailerzy skupieni na sprzedaży wszystkich komponentów, nie tylko kart graficznych, a więc również my, stawiają teraz na gotowe zestawy. My, dla przykładu, oferujemy aktualnie konfigurację w składzie: Pentium G4560, 8 GB DDR4-2400, GeForce GTX 1050 Ti, SSD 120 GB i HDD 1 TB, za niespełna 2,2 tys. złotych. To zresztą skomponowany przez Was (redakcję - przyp. red.) zestaw FOR GAMERS Basic Lite. (śmiech) Zatem jeśli któryś z Czytelników szuka całego zestawu, nie samej karty graficznej, to zapraszamy do HS.pl.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Co z dostępnością i cenami kart graficznych? Wywiad z Hardware Storm

 0