Rynek robotów sprzątających ciągle się rozwija. W produktach stosuje się coraz to bardziej zaawansowane technologie, jak na przykład sztuczna inteligencja, a na rynku jest ich tak dużo, że każdy znajdzie coś dla siebie niezależnie od tego, ile kosztuje. To dotyczy jednak najbardziej rozwiniętej gałęzi tego biznesu, ale w portfolio poszczególnych producentów nie brakuje również swojego rodzaju niszy, a więc robotów myjących okna. Ecovacs już wcześniej udowodnił, że potrafi stworzyć naprawdę wysokiej jakości sprzęt. Czy Winbot W1 Pro zda zatem egzamin i czy ostatecznie warto się na niego zdecydować?
Robot myjący okna? Ale jak? Takie pytanie nasunęło nam się na myśl już na początku zapoznania się z tematem. Cóż, okazuje się, że takie urządzenia istnieją i stosować można je zarówno w niewielkim mieszkaniu, jak i w dużych domach, a nawet ogromnych biurowcach. Winbot W1 Pro to nie jest robot byle jaki, bo jeśli mielibyśmy go zakwalifikować do jakieś grupy, na pewno znalazłby się na liście autonomicznych. Tak, autonomiczność gra tutaj istotną rolę, ponieważ co to za robot, skoro musimy sami nim sterować, prawda?
Ecovacs Winbot W1 Pro - robot, który sam myje okna
Autonomiczność robota sprzątającego sprowadza się oczywiście do samej aktywności czyszczenia. W przypadku Winbot W1 Pro i każdego innego robota myjącego okna, mamy do czynienia z pół-autonomią, a więc należy takie urządzenie (nie wszystkie, ponieważ istnieją takie, w których czyszczenie nadal odbywa się ręcznie) przyłożyć do szyby, żeby ten zaczął czyścić. W taki sposób podchodzimy do każdej szyby dwukrotnie (dwie strony), a w czasie, w którym robot zajmuje się tym, czym my zajmować się nie chcemy, możemy zrobić w domu coś innego – produktywnego, bądź nie.
Winbot W1 Pro znakomicie nadaje się do miejsc, gdzie zainstalowane zostały okna duże, czyli w nowoczesnych, oszklonych domach, biurowcach i nawet w jasnych mieszkaniach. To właśnie największa zaleta tego urządzenia, ponieważ duże okna przyczyniają się do największej oszczędności czasu, a ten z kolei możemy przeznaczyć na coś zupełnie innego.
Czas. Upływającego nieubłaganie czasu nie da się zatrzymać (a przynajmniej nie dziś) i z tego też powodu przygotowaliśmy mały eksperyment myślowy. Wyobraźmy sobie, że nasze okna wyglądają jak karoseria samochodu po kwaśnym deszczu, całodniowym staniu w korku za śmierdzącym, dwudziestoletnim dieselem i czym prędzej chcemy się tego pozbyć. Sięgamy zatem po sprawdzone metody, a więc organicznego robota sprzątającego, którego wcześniej naładowaliśmy sałatką Cezar z cieplutkimi grzankami i zakasawszy rękawy po prostu to robimy. 4 okna zajmują nam od 30 min do godziny i w tym czasie nie możemy zrobić właściwie niczego innego – poświęcamy godzinę czasu, żeby nasze okna były czyste. Z Winbot W1 Pro poświęcamy temu nie więcej niż 5 minut, dlatego czas możemy poświęcić na coś zupełnie innego.
Wniosek się zatem nie zmienia. Kupujemy robota, by zaoszczędzić szybko upływający czas i jest to niewątpliwa zaleta tegoż rozwiązania. Za Winbota W1 Pro od Ecovacs przyjdzie nam zapłacić niecałe 2000 zł, co przy innych dostępnych na rynku urządzeniach wydaje się kwotą wysoką, ale na szczęście tylko na papierze, ponieważ w tej cenie otrzymujemy pełny system z pół-autonomią, a nie elektryczną szmatkę z marketu.
Ecovacs Winbot W1 Pro – technologicznie zaawansowany robot myjący okna
Winbot W1 Pro to nie jest robot byle jaki. Owszem, jeśli chodzi o design, mamy do czynienia z typowym sprzętem AGD, ale wszystko się zmienia, jak tylko zajrzymy do środka. Robot bezpośrednio łączy się z aplikacją na smartfona za pomocą Bluetooth, choć należy tutaj wspomnieć, że od użytkownika wymagane jest jedynie wciśnięcie jednego przycisku, ponieważ bot sam wykrywa przeszkody i czyści nawet trudno dostępne miejsca w rogach okna. To dzięki technologii WIN-SLAM 3.0, która ma pomóc w nawigacji nie mamy do czynienia z typowym, chińskim wynalazkiem, którym trzeba sterować. Robot w trakcie pracy sam spryskuje powierzchnię szyby (za pomocą technologii Cross Auto-Spray), by następnie – za pomocą specjalnie wyprofilowanych gąsienic z gładkiego tworzywa i dołączonej do zestawu szmatki z mikrofibry – pozbyć się wszelkiego rodzaju zabrudzeń.
Obie te technologie wpływają na to, jak dobrze czyści Winbot W1 Pro. Sprzęt nie pozostawia żadnego nieumytego miejsca, a jeśli w aplikacji wybierzemy czyszczenie dokładne, całą szybę umyje dwukrotnie. Dodatkowo, robota w każdym momencie możemy wysłać tam, gdzie rozpoczął swoją pracę, a więc tam, gdzie go ustawiliśmy. Ten tak po prostu nie zatrzymuje się w losowym miejscu, dlatego jest tak praktyczny i wygodny w użytkowaniu.
Winbot W1 Pro sam „jeździ” po pionowej powierzchni. Co z bezpieczeństwem?
Może się to na pierwszy rzut oka wydawać nieco dziwne, ale robot utrzymuje się na pionowej powierzchni bez żadnego problemu. Mało tego, jest tak dobrze zabezpieczony, że ciężko go oderwać od szyby nawet siłą. Tylko w jaki sposób to działa? Wszystko rozbija się o fizykę, a dokładnie o generowane przez urządzenie podciśnienie na poziomie 2800 Pa, dlatego nawet tak ciężki robot (ok. 3 kg) może spokojnie trzymać się nawet na szybie zamontowanej na suficie. Powierzchnia ssąca wynosi 270 x 270 mm, a jak wiadomo, im większa ona jest, tym więcej można podnieść przy tym samym ciśnieniu. Matematyki i fizyki raczej tu wam przytaczać nie będziemy, ale jeśli boicie się, że robot runie w dół z pionowej szyby, to już nie musicie.
Bot jest niesłychanie łatwy w użytkowaniu – nalewamy płynu, podłączamy do gniazdka, przyciskamy go do szyby i wracamy do oglądania kotków w serwisie Youtube. Jest jeszcze dodatkowe mocowanie na lince za pomocą karabińczyka i jeśli macie w planach zakupić apartamentowiec na Złotej, może wam się przydać, bo w razie W, robot nie roztrzaska się o ziemię z prędkością graniczną lub co gorsza o głowę jakiegoś nieszczęśnika, ponieważ linka ta wytrzyma naprawdę sporo. No dobra… czyli mamy przewody. Po co nam w takim razie ta bateria w środku?
Robota wyposażono w ogniwo zasilające o pojemności 650 mAh, ale ta ma za zadanie utrzymać moc ssącą bota w momencie, w którym zabraknie w domu prądu. To tak zwany fail safe, który czuwa nad tym, by w razie czego robot po prostu nie spadł w trakcie mycia okien. 650 mAh pozwala utrzymać robota przez kilka/kilkanaście minut, dlatego nie ma żadnych możliwości, by w taki sposób wyczyścić wszystkie okna. Oczywiście nie jest to wada, tylko od podstaw zaprojektowany system bezpieczeństwa, którego brakuje w wielu tego typu urządzeniach. Nie musimy się jednak obawiać o długość samego przewodu zasilającego, ponieważ dostarczony przez producenta ma aż 5 metrów długości (3,3 m dla przewodu i 1,7 m dla zasilacza). Nawet w przypadku wielkich okien biurowca nie powinniśmy mieć z tym żadnych problemów. Jeśli zabraknie prądu, robot będzie wołał o pomoc, błagał o litość i wysyłał powiadomienia na smartfona.
Aplikacja Ecovacs Home, czyli jak z dobrego stworzyć jeszcze lepsze
Cała komunikacja obydwa się za pomocą aplikacji Ecovacs Home. Parowanie za pomocą Bluetooth jest właściwie natychmiastowe i po chwili naszym oczom ukazuje się panel główny. Ecovacs Home wspiera język polski, ale takowego nie znajdziemy w samym robocie, który komunikuje zdarzenia za pomocą głośnika w języku angielskim. To na szczęście nic natarczywego, a jedynie ciekawostka. Przy dodawaniu nowego sprzętu wystarczy skorzystać z opcji skanowania kodu QR, który znajduje się na konkretnym modelu odkurzacza i… tyle. System automatycznie dodaje sprzęt do aplikacji.
Pulpit dla Winbot W1 Pro jest przejrzysty i czytelny. Szybkie wybieranie to trzy opcje sprzątania – szybkie, dokładne i punktowe. Na dole znajduje się interaktywna belka, którą przesunąć możemy w górę i tym samym odsłonić kolejne opcje sprzątania. Możemy ustawić czyszczenie jednokrotne, dwukrotne, włączyć lub wyłączyć automatyczny spryskiwacz, zmienić natężenie dźwięku powiadomień głosowych i przejść do kolejnej zakładki, w której znajdziemy opcje zmiany nazwy urządzenia, instrukcję obsługi, funkcję czyszczenia bieżników i opcje związane ze sprzętem. Do tych ustawień można wejść również z poziomu pulpitu (po kliknięciu w ikonę nakrętki).
Ecovacs Home to przemyślana i funkcjonalna aplikacja, do której w żaden sposób nie można się przyczepić. Jest język polski, mnogość funkcji i do tego w nawigacji poradzi sobie nawet osoba, która nigdy nie miała z takim czymś nawet styczności. Bardzo cieszy fakt, że producent nie potraktował tego aspektu po macoszemu.
Ecovacs Winbot W1 Pro – dokładne czyszczenie w zasięgu ręki
W trakcie pracy Winbot W1 Pro jest urządzeniem względnie cichym, dlatego nie powinny narzekać na niego nawet osoby przewrażliwione na tym punkcie. Dźwięk oczywiście jest słyszalny, ale nie kłuje w uszy jak w innych tego typu urządzeniach. Po prostu – doświadczamy lekkiego szumu i nic ponadto. Jest to nieco dziwne, zważywszy na fakt, że w środku umieszczono przecież niewielkich gabarytów silnik o bardzo wysokiej mocy ssącej. Cóż… kolejna w takim razie zaleta. Okno o powierzchni 2,4 m2 w trybie dokładnym robot potrafi umyć w czasie poniżej 5 minut, a więc wynik robi wrażenie.
Kiedy robot kończy pracę, zatrzymuje się tam, gdzie ją rozpoczął. Jeśli go ściągniemy z szyby, zostaje na niej wcześniej zebrany przez szmatkę kurz. Jest to typowa przypadłość dla szmatek z mikrofibry (zapewne sami się z tym spotkaliście), ale wystarczy jeden ruch ręką, by pozbyć się wszelkich śladów pracy robota.
Winbot W1 Pro bardzo dobrze radzi sobie z wszelkimi rodzajami zabrudzeń – nawet ze wspomnianym wcześniej kwaśnym deszczem i z zaschniętymi plamami kurzu. Robot nie pozostawia za sobą żadnego brudu, co zresztą widać na powyższym zdjęciu. Czyści wszystko to, co napotka na swojej drodze.
Winbot W1 Pro – zaoszczędź czas i energię
Winbot W1 Pro idealnie nada się do wszelkiego rodzaju, dużych okien (o grubości powyżej 3mm). W ten sposób można zaoszczędzić cenny czas i pozbyć się śladów pozostawianych przez deszcz i zbierający się na szybie kurz. To świetne rozwiązanie dla tych, którzy chcą, by ich okna pozostawały czyste przez cały rok i przede wszystkim tych, którzy nie lubią myć ich ręcznie.
Dzięki zaawansowanym systemom bezpieczeństwa robot bez problemu utrzymuje się na powierzchniach, a na dodatek został wyposażony w dwa mechanizmy blokujące. Pierwszy zagwarantuje, że robot utrzyma się na szybie nawet w momencie, w którym zabraknie prądu, a drugi nawet w momencie, w którym oba wcześniej opisane zawiodą. Potrójne bezpieczeństwo jest kluczowe, jeśli mamy zamiar stosować takie urządzenie w pomieszczeniach znajdujących się na wyższych piętrach. Z oczywistych zatem względów należy omijać takie roboty, które nie zostały wyposażone w odpowiednie systemy zapobiegające wypadkom.
Winbot W1 Pro to niewątpliwe urządzenie godne uwagi. Wyręczy nas w myciu i dzięki niemu zaoszczędzimy cenny dla nas czas. Nie musimy być przy tym zaznajomieni z technologią, ponieważ z przemyślanej i intuicyjnej aplikacji w języku polskim skorzysta nawet laik.
*Artykuł powstał we współpracy z Hama Polska, oficjalnym dystrybutorem urządzeń Ecovacs.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Nie lubisz myć okien? No jasne… nikt nie lubi. Ecovacs Winbot W1 Pro Cię w tym wyręczy!