Infiray P2 Pro. Oto nasza nowa kamera termowizyjna do testów!

Termowizja to bardzo ciekawe narzędzie, które pozwala sprawdzić i naocznić, w jaki sposób zachowuje się dane urządzenie elektroniczne czy podzespół komputerowy. Z tego też powodu postanowiliśmy zainwestować w nowy sprzęt, a dokładnie termowizję Infiray P2 Pro!

Kamery termowizyjne (również te do smartfonów), stanowią połączenie zaawansowanej technologii obrazowania cieplnego z szerokim zastosowaniem w trakcie przeprowadzania testów sprzętu komputerowego i innych urządzeń. Zastosowania kamer termowizyjnych w technologii są rozległe, obejmując diagnostykę, konserwację i uwidaczniając na pierwszy rzut oka niewidoczne wady konstrukcyjne, a na tym przecież polega rzetelna recenzja – obojętnie jakiego urządzenia.

Umożliwiają one identyfikację problemów z przegrzewaniem się urządzeń, lokalizowanie źródeł, tak zwanych hot spotów, mogące być przyczyną wielu problemów ze sprzętem oraz wizualizowanie tych rzeczy na przejrzystych grafikach i filmach. Od teraz możecie się spodziewać termowizji w testach nie tylko zasilaczy, ale również urządzeń mobilnych i podzespołów PC.

Infiray P2 Pro – mobilny zestaw testera

Infiray P2 Pro to bardzo niewielka kamerka USB-C, zgodna z OTG, która znajdzie zastosowanie w smartfonach i innych urządzeniach mobilnych, zarówno bazujących na Androidze, jak i iOS. Mobilność jest tu kluczowym aspektem, ale na tym nie koniec, gdyż funkcjonalność związana jest również z rozbudowaną aplikacją sterującą.

USB-C, z którego korzystają dziś niemal wszystkie smartfony na rynku, jest o tyle dobre, że kamerkę podłączyć można zarówno w trybie selfie (obiektywem do przodu), jak i standardowym (obiektywem w stronę plecków). Rzecz jasna można równie dobrze skorzystać z typowego przedłużacza, jeśli akurat zachodzi taka potrzeba, albo po prostu nie pasuje nam to, że USB-C umieszczono na górnej części kamery, bo oznacza nic innego, jak cykanie fotek odwróconych o 180 stopni.

Infiray P2 Pro mierzy zaledwie 28 x 18 mm i składa się z dwóch elementów – głównej kamery z szerokim obiektywem oraz magnetycznej nakładki do analizowania temperatury danego podzespołu w skali makro. P2 Pro oferuje rejestrację obrazu w 25 klatkach na sekundę w rozdzielczości 256 x 192 pikseli, więc całkiem sporo, jak na tak kompaktowy i przystępny cenowo sprzęt. To oznacza po prostu zdecydowanie lepszą elastyczność w kontekście testowania elektroniki, bo dzięki standardowej płynności wyświetlanego obrazu jesteśmy w stanie zaprezentować, jak źródło ciepła współpracuje z odpromiennikiem i pokazać, jak „rozlewa” się po całym układzie.

P2 Pro bezpośrednio współpracuje z aplikacją P2 Pro (tak się nazywa). Jest dostępna zarówno na Androidzie, jak i iOS, ale jako, że nie mieliśmy pod ręką akurat tego drugiego, nie będziemy się wypowiadać w kontekście stabilności działania na tej platformie. Na Androidzie nie było jednak problemów ani ze sparowaniem, ani działaniem kamery, więc zakładamy, że na iOS też ich nie uświadczymy.

Sama aplikacja jest dość prosta w użytkowaniu, podpinamy do zgodnego z OTG smartfona, odpalamy oprogramowanie i ono automatycznie wykrywa naszą kamerkę, oferując przy tym mnogość opcji związanych z wizualizacją. Zdecydowanej większości do gustu przypadnie oczywiście standardowy widok termalny, ale nie zabrakło ani wielu innych kolorów, ani obrazu monochromatycznego.

Szybka weryfikacja ze szkłem przed źródłem ciepła natychmiast udowadnia, że nie jest to jedynie nakładka mająca wyglądać jak termowizja, a faktyczna termowizja (szkło blokuje fale elektromagnetyczne w podczerwieni).

Nowy sprzęt, nowe możliwości

Jak widać P2 Pro potrafi zdziałać wiele i nie możemy się już doczekać, żeby pokazać wam, jak recenzowane podzespoły komputerowe czy ogólnie urządzenia elektroniczne radzą sobie z nagromadzonym ciepłem. Możemy pisać, że dany smartfon jest jak najbardziej komfortowy w użytkowaniu, nawet podczas pełnego obciążenia, ale lepiej to po prostu pokazać na zrzucie ekranowym. Od dziś, P2 Pro zostaje jednym z naszych głównych narzędzi!