Praca zdalna ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników, i to po obu stronach barykady, tj. pracownika i pracodawcy, ale w obecnej sytuacji szerzącej się epidemii koronawirusa COVID-19 jest dla wielu firm jedyną realną możliwością kontynuowania pracy. Jednym z kluczowych aspektów jest tu odpowiednie doposażenie naszego stanowiska w narzędzia pracy, w tym oczywiście monitory, które mocno wpływają na naszą efektywność w ramach pracy w trybie home office.
Jednym z kluczowych aspektów jest tu odpowiednie doposażenie naszego stanowiska w narzędzia pracy, w tym oczywiście monitory, które mocno wpływają na naszą efektywność pracy.
Laptop to przeważnie jedyny komputer w domu, który posłużyć może jako narzędzie naszej pracy zdalnej. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy skazani na wielogodzinną pracę na małym ekranie. Ba, zgodnie z przepisami prawa samodzielny notebook nie może stanowić naszego narzędzia pracy, ponieważ ze względu zdrowotnych musimy podłączyć do niego osobny ekran, a także klawiaturę i mysz. Ma to wpływ na ergonomię, gdyż praca przy takim stanowisku w mniejszym stopniu przyczynia się do wad postawy i powodowania schorzeń typu zespół cieśni nadgarstka. Dokupując kilka dodatkowych urządzeń peryferyjnych będziemy zatem w stanie uzyskać odpowiednią przestrzeń roboczą, która pozwoli nam pracować bardziej produktywnie oraz z troską o zdrowie
Decydując się na zakup monitora do pracy warto rozważyć kilka wariantów. Najbardziej popularną opcją jest zakup pojedynczego monitora. W takim wypadku trzeba zadbać nie tylko o duży ekran, ale i dużą powierzchnię roboczą, czyli wysoką rozdzielczość. Z przeprowadzonych przez Uniwersytet Utah badań wynika, że takie połączenie potrafi zwiększyć naszą produktywność nawet o przeszło 50%. Dobrym kandydatem może okazać się tu model ProLite XUB2792QSU, czyli 27-calowy monitor QHD.
Alternatywnie możemy także zdecydować się na zestaw złożony z kilku monitorów, a najczęściej spotykane są konfiguracje dwumonitorowe. Praca z dwoma monitorami daje dużo większe możliwości niż pojedyncze urządzenie, bo w takim wypadku możemy sobie pozwolić nie tylko na płynne korzystanie z dwóch aplikacji w trybie pełnoekranowym i zabiegi zwiększające efektywność pracy, ale także używanie jednego monitora w trybie horyzontalnym - do obsługi wykresów, a drugiego w pozycji pionowej - idealnej do czytania dłuższych dokumentów, raportów czy artykułów branżowych. Poza tym dwa monitory to potencjalnie także największa powierzchnia robocza. Do tego typu zestawów polecamy 24-calowe monitory iiyama ProLite B2483HSU-W5.
Jeśli z kolei chcemy ograniczyć liczbę kabli i podłączonych urządzeń, dobrze zastanowić się nad wyborem monitora o ultrapanoramicznych proporcjach (jak np. iiyama ProLite XUB3493WQSU). Takie rozwiązanie gwarantuje powierzchnię roboczą wcześniej uzyskiwaną tylko w przypadku połączenia kilku ekranów i bardzo szerokie możliwości organizacji pulpitu. W tym przypadku nie musimy się też martwić o przerwy między monitorami, co w niektórych sytuacjach potrafi być problematyczne.
Jak więc widać możliwości przystosowania domowego stanowiska do pracy zdalnej są ogromne, a opcji w zakresie konfiguracji monitorów przynajmniej kilka. Warto jednak zoptymalizować swój home office tak, by praca z domu stała się dla nas wygodna i przyjemna, szczególnie jeśli spędzamy w tym trybie więcej czasu. Zobaczcie zresztą, jak w warunkach bojowych pracy zdalnej radzą sobie pracownicy firmy iiyama, którzy pokazali nam swoje domowe stanowiska pracy... Może i Wy podzielicie się zdjęciem swojego?
* Artkuł powstał we współpracy z firmą iiyama
Pokaż / Dodaj komentarze do: Jak wybrać monitor do pracy zdalnej? Pomagamy w wyborze