Drogie karty graficzne. Temat przewija się przez wszystkie media branżowe, co w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach zrujnowało plany wielu graczom – nie tylko w Polsce. W tej sytuacji naturalnym jest, by szukać winnego, niezależnie od tego, kim on będzie. Najczęściej występującym winowajcą jest Ethereum lub ogólnie kryptowaluty, ale problem sięga głębiej – dużo głębiej. Redakcja ITHardware dotarła do przedstawiciela jednej z największych firm AiB produkujących karty graficzne, który pragnął pozostać anonimowy. Dowody na przedstawione w tekście wnioski są jednak niezbite, dlatego uznaliśmy, że nasza dziennikarska dociekliwość musi zostać Wam zaprezentowana.
Osoba, do której dotarliśmy pełni wysokie stanowisko w firmie i podzieliła się z nami wewnętrznymi dokumentami przedstawiającymi wrażliwe dane na temat aktualnie panujących cen kart graficznych na rynku, dlatego z oczywistych względów człowiek ten chce pozostać anonimowy. Z racji tego, że w dokumentach bezpośrednio widnieją nazwy kart graficznych przypisanych przez partnera, również nie możemy Wam tego pokazać. Możemy natomiast omówić to, co się tam znajduje – ceny i dostępność.
MSRP nie jest takie, jakie było kiedyś
Zapomnieć możecie o MSRP. Nie tylko ze względu na to, że pośrednicy, czy sklepy doliczają swoje horrendalnie wysokie marże, ale przede wszystkim ze względu na to, że takie ceny są już u źródła – dystrybutora i partnerów. Oczywiście spowodowane to jest brakami i niską dostępnością kart graficznych i w tym wypadku powód jest rzeczą drugorzędną, bo skutek się nie zmienia. Zatem jeśli macie zamiar kupić dziś GPU, poniżej znajdziecie ceny za poszczególne SKU – celowo pominęliśmy pełną nazwę karty, by chronić interes naszego źródła, ale jak zawsze, najlepsze warianty tego samego GPU, będą zauważalnie droższe od tych podstawowych. To samo tyczy się innych producentów.
Ceny GPU u źródła - netto i po doliczeniu VAT (23%) i marży (10%) - brutto:
NVIDIA GeForce:
- GeForce GTX 1650 – brak dostaw lub mocno ograniczona (200 USD netto, czyli 1100 zł brutto)
- GeForce GTX 1650 Super – brak dostaw lub mocno ograniczona (225 USD netto, czyli 1220 zł brutto)
- GeForce GTX 1660 – brak dostaw
- GeForce GTX 1660 Super – dostępność mocno ograniczona (320 USD netto, czyli około 1750 zł brutto)
- GeForce RTX 2060 6 GB – dostępność ograniczona (420 USD netto, czyli około 2300 zł brutto)
- GeForce RTX 2060 12 GB – dostępność ograniczona (450 USD netto, czyli około 2450 zł brutto)
- GeForce RTX 3050 – dostępność ograniczona (440 USD netto, czyli około 2400 zł brutto)
- GeForce RTX 3060 – dostępność ograniczona (540 USD netto, czyli około 2950 zł brutto)
- GeForce RTX 3060 Ti – dostępność ograniczona (650 USD netto, czyli około 3520 zł brutto)
- GeForce RTX 3070 – dostępność ograniczona (760 USD netto, czyli około 4120 zł brutto)
- GeForce RTX 3070 Ti – dostępność ograniczona (920 USD netto, czyli około 4999 zł brutto)
- GeForce RTX 3080 10 GB – dostępność ograniczona (1080 USD netto, czyli około 5850 zł brutto)
- GeForce RTX 3080 12 GB – dostępność ograniczona (1400 USD netto, czyli około 7580 zł brutto)
- GeForce RTX 3080 Ti – dostępność ograniczona (1800 USD netto, czyli około 9750 zł brutto)
- GeForce RTX 3090 – dostępność ograniczona (2000 USD netto, czyli około 10850 zł brutto)
AMD Radeon:
- Radeon RX 6500 XT – dostępność ograniczona (300 USD netto, czyli około 1650 zł brutto)
- Radeon RX 6600 – dostępność ograniczona (435 USD netto, czyli około 2350 zł brutto)
- Radeon RX 6600 XT – dostępność ograniczona (500 USD netto, czyli około 2700 zł brutto)
- Radeon RX 6700 XT – dostępność ograniczona (870 USD netto, czyli około 4700 zł brutto)
- Radeon RX 6800 – dostępność ograniczona (1080 USD netto, czyli około 5850 zł brutto)
- Radeon RX 6800 XT – dostępność ograniczona (1250 USD netto, czyli około 6800 zł brutto)
- Radeon RX 6900 XT – dostępność ograniczona (1700 USD netto, czyli około 9200 zł brutto)
Zdecydowana większość wymienionych wyżej kart, powyżej GeForce GTX 1660, pojawia się w liczbie przekraczającej 10 sztuk, ale zapytany o najważniejszą kwestię przedstawiciel firmy odpowiedział jednoznacznie.
ITHardware: Kiedy końcowy konsument może spodziewać się powrotu do normalności? (MSRP podanego przez AMD i NVIDIA podczas premiery kart graficznych - przyp. red.)
Przedstawiciel: Nie sądzę, żeby taka sytuacja w ogóle zaistniała. Ani teraz, ani nawet w przyszłym roku. Problemy z dystrybucją i dostawami komponentów przez pandemię skutecznie uniemożliwia wyprodukowanie takiej liczby kart graficznych, by nasycić rynek graczy i górników kryptowalut jednocześnie. Kart tych (konkretnych modeli – przyp. red.) musiałoby by być tysiące, a nie dziesiątki, czy nawet setki. Na drugi scenariusz tym bardziej nie ma co liczyć – zmniejszenie popytu.
ITHardware: Skąd ta pewność? Sytuacja zdaje się poprawiać z dnia na dzień, wszak jeszcze kilka miesięcy temu kart nie było wcale, a ceny w sklepach tragicznie wysokie.
Przedstawiciel: Owszem, w drugiej części ubiegłego roku mieliśmy ogromne problemy z dostawą i sytuacja poprawiła się na tyle, że skutek tego można obserwować na półkach sklepowych. Kart jest jednak nadal zbyt mało, by można było mówić o powrocie do normalności i dzieje się tak nie tylko u nas, ale dosłownie wszędzie.
ITHardware: Skąd w ogóle wzięła się tak wysoka cena u źródła?
Przedstawiciel: My zawsze podajemy sugerowaną cenę detaliczną (SRP – suggested retail price - przyp. red.), a lwia część tej kwoty, która widnieje w sklepach, pochodzi od producenta. Doliczane są oczywiście podatki oraz marże sklepów i pośredników. Karty są dziś tańsze niż jeszcze w 2021 roku, ale problemy nie zostały w pełni rozwiązane. Nie pomagają w tym ani Chiński Nowy Rok, ani bardzo wysokie ceny dostaw do zagranicznych krajów europejskich i amerykańskich, ani problemy z dostępnością najbardziej podstawowych komponentów znajdujących się na PCB i nie mówię tu tylko o GPU (rdzeniach graficznych – przyp. red.) i RAM.
Kart graficznych jest więcej niż jeszcze 3 miesiące temu
W tamtym roku, szczególnie w drugim półroczu, sytuacja była tak tragiczna, że dostawy kart graficznych były bardzo ograniczone i tyczy się to dosłownie wszystkich GPU. Sklepy kupić mogły zaledwie pojedyncze sztuki danej wersji karty i po tak wysokich cenach, że wielu decydowało się tego po prostu nie robić. Aktualna sytuacja jest lepsza, bo niektórych modeli jest już po kilkadziesiąt sztuk, ale do cen MSRP jeszcze daleko – całkiem możliwe, że takowych nie zobaczymy ani w 2022 roku, ani nawet w przyszłości.
Sklepy nie mają nic do gadania – biorą to, co jest
Afer z nierealizowaniem przez sklepy zamówień kart graficznych było tak dużo, że już sami się pogubiliśmy. Na ustach rozwścieczonych klientów byli właściwie wszyscy więksi gracze na polskim rynku, dlatego nie trzeba tu wskazywać na nikogo palcem. Praktyka stosowana przez sklepy z zamówieniami przedpremierowymi działa w normalnej sytuacji, dlatego nikt nie spodziewał się, że dostaw najzwyczajniej w świecie nie będzie. Tyczy się to przede wszystkim kart graficznych, które premierę miały przed pojawieniem się na rynku GeForce RTX 3060 Ti.
Kart u największych dystrybutorów jest mało i tutaj też ceny nie napawają optymizmem. Sklepy, które chcą u siebie sprzedać daną kartę, również muszą podane przez NVIDIA i AMD SRP włożyć między bajki. Sugerowana cena detaliczna, na przykład za konkretny model GeForce RTX 3060, których jest do kupienia kilkadziesiąt sztuk, wynosi 2960 zł. Doliczcie teraz przynajmniej 10% marży sklepu, który chce taki produkt sprzedać i otrzymacie cenę, którą widzą konsumenci – minimum 3250 zł. Tak jak wspomnieliśmy – sklepy nie mają tu nic do gadania.
Pośredniczący pośrednik pośrednika – łatwiej było kupić baleron za Gierka
Aktualnie kart graficznych przybywa i wynika to bezpośrednio z załączonych przez osobę, z którą przeprowadziliśmy wywiad dokumentów. Dokumentów tych nie jest dużo, dlatego ich weryfikacja nie sprawiła żadnych trudności. W 2021 roku kart graficznych nie było w ogóle, albo były w śmiesznie niskich ilościach – nawet u oficjalnych dystrybutorów. Z tego też względu, cenowo wypadało to bardzo źle. Spójrzmy na jedną z najbardziej popularnych na rynku wersji GeForce RTX 3070. Ten startował z MSRP na poziomie 499 USD i przez pierwszy okres istnienia na rynku faktycznie można było ją w tej cenie (lub bardzo zbliżonej) kupić.
W 2021 roku, szczególnie w drugiej połowie, ten konkretny model GeForce RTX 3070 kosztował ponad 7000 zł. Dziś, wersję LHR tego GPU, można „wyrwać” za mniej niż 4800 zł. Problem mają sklepy oraz pośrednicy. Ci mogli zakupić w poprzednim roku karty graficzne za więcej pieniędzy niż dzisiejsza sugerowana, co oznacza, że najpierw muszą pozbyć się towaru sprzed miesięcy.
Koszmar z ulicy handlowca – Januszowe to pieśń przeszłości
Okiem handlowca, koszmar ma dwojaki wydźwięk. Z jednej strony wysokie ceny netto u dystrybutora, a z drugiej niezadowoleni klienci sklepu i rysa na wizerunku, który budowany był przecież przez lata. Kupując dany produkt, niezależnie od tego, co to będzie, nie ma szans na to, by sprzedawać go taniej niż się go kupiło. To jest biznes, nie fundacja, a biznes polega na zarabianiu, a nie rozdawaniu. Z tego też względu karty graficzne są tak wycenione. Popularne wyrażenie „Januszowe” odnosi się do sytuacji, w której to sklep dolicza horrendalnie wysoką marżę, by zarobić jak najwięcej pieniędzy i choć sytuacji takich w pewnych przypadkach nie unikniemy, dziś najzwyczajniej w świecie nie ma to miejsca.
Z reguły jest tak, że do danego produktu (w tym przewijających się tutaj kart graficznych) sklep dolicza zaledwie 10% marży, z czego po odliczeniach kosztów (na przykład prowizji) zostaje około 5% dla sprzedawcy. Zatem jeśli kupią od dystrybutora GPU o wartości 2000 zł, cena końcowa wynosić będzie 2000 x 1,23 (VAT) x 1,1 (marża), czyli około 2700 zł. W tym wypadku sklep zarabia na tak wysokich cenach zaledwie 200 zł za jedną sprzedaną kartę graficzną, z czego jeszcze muszą pokryć koszty logistyki i prowizji.
I niech nie zwiedzie Was ta narracja. Nie bronimy tutaj sklepów, a już na pewno nie wcześniejszych sytuacji, o których przecież było tak głośno. Nie jesteśmy handlowcami, nie otrzymaliśmy za ten artykuł żadnych pieniędzy i nie podajemy nazw sklepów. Wskazujemy jedynie, jakie są aktualne realia na rynku kart graficznych i tłumaczymy, że sklep, jakkolwiek duży by nie był, nie ma tu absolutnie nic do gadania. Zgoła odmienna sytuacja była jeszcze rok temu, bo jeśli dany sklep wszedł w posiadanie kart graficznych, których na rynku nie było praktycznie wcale, albo ewentualnie w śladowych ilościach, sklep mógł tworzyć taką marżę, jaką tylko chciał.
Kilka słów na koniec
Pomimo tego, że aktualna sytuacja nadal nie napawa optymizmem, w sklepach zaczyna pojawiać się coraz więcej kart graficznych. To bezpośrednio związane jest z tym, że takie podmioty same mogą je zakupić u dystrybutorów. Konkretnych modeli danej karty graficznej jest kilka razy więcej niż jeszcze pół roku temu i choć tyczy się to przede wszystkim najdroższych wariantów (od RTX 2060 wzwyż), jeśli sytuacja będzie się nadal poprawiać, to samo spotka budżetowe karty graficzne. Pomaga w tym zastój. Górnicy kryptowalut nie wykupują już całych palet - po prostu. Popyt zmalał na tyle, że podaż powoli go goni. Widoczne jest to na przykład przy Radeona 6500XT, którą u niektórych dystrybutorów można nabyć już za około 950 zł netto - co brutto wyniesie około 1500 zł.
Nie pamiętamy żeby coś tak mocnego uderzyło w rynek komputerów osobistych i pomimo tego, że nie jest on odosobniony, najbardziej daje w kość naszej branży. Na omówione wcześniej „tysiące” kart graficznych z konkretnego modelu nie mamy co aktualnie liczyć, ale nawet dziesiątki zdają się pomagać. Czy taka tendencja się utrzyma? Według źródła tak, ale do powrotu do sytuacji sprzed pandemii nie ma co liczyć. Tym smutnym wnioskiem kończymy, ale z chęcią poznamy Wasze zdanie na ten temat. Piszcie w komentarzach co o tym sądzicie.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Zapomnij o MSRP – karty graficzne są drogie i „Januszowe” nie ma z tym nic wspólnego