Rok 2024 przyniósł sporo ekscytujących premier, które zmieniły wygląd branży gier. Nie wszystkie zapowiedzi sprostały jednak oczekiwaniom graczy i krytyków. Niektóre tytuły, choć miały być hitami, zawiodły pod względem jakości, rozgrywki czy wydajności technicznej. Inne okazały się niedopracowane i pełne błędów. Nie powinno się takiego niespełniania obietnic odpuszczać, zatem przyjrzymy się tym zgniłym jabłkom.
Czas sprawdzić największe rozczarowania branży gier w 2024 roku. Ich porażki to czasem efekt nieodpowiedniego zarządzania, a czasem zbyt ambitnych planów, które nie wytrzymały konfrontacji z rzeczywistością. Nie każdy projekt jest wart inwestowania w niego setek milionów dolarów:
10. Senua's Saga: Hellblade II
Senua's Saga: Hellblade II to kontynuacja cenionego Hellblade: Senua's Sacrifice, łącząca elementy akcji z "psychologiczną" narracją (nasza bohaterka stale słyszy głosy). Brutalne realia, mocne elementy mitologii nordyckiej i szałowa oprawa nie wystarczyły jednak, by podbić świat. Okazało się, że przez lata produkcji tworzono przepiękny, ale banalny, nudny, po prostu słabszy od oryginału tytuł. Dalej można przy nim nieźle spędzić czas, ale na pewno nie sprostał oczekiwaniom.
9. LEGO Horizon Adventures
LEGO Horizon Adventures, jak to gra z cyklu Lego, jest kolorowa i pełna humoru. W przypadku mariażu z serią Horizon znaną z postapokaliptycznego klimatu i mechanicznych bestii, twórcy się jednak pogubili. Rozgrywka wprowadza zmiany niezbyt przychylnie przyjęte przez fanów serii, nie wiadomo zresztą do kogo jest kierowany ten projekt - bo przecież ogromnie ważnym elementem jest sama marka i jej znajomość przez dzieci. Tymczasem Horizon to gry z oznaczeniem 16+, więc najmłodsi totalnie ich nie znają, a prezentacja bohaterów i intrygi w tej formie nie wypada zbyt dobrze. Nic dziwnego, że zainteresowanie było nikłe...
8. South Park: Snow Day
Bohaterowie kultowego serialu animowanego wracają trochę poprzeklinać. Gracze, wcielając się w dzieciaki z South Park, uczestniczą w wielkich bitwach na śnieżki, rozwiązują absurdalne zagadki i walczą z wrogami w trybie kooperacyjnym. Humor znany z serialu jest kluczowym elementem gry, ale sama zabawa jest zdecydowanie poniżej poziomu jakiego wypada oczekiwać od takiej marki. Po świetnych RPG-ach, czyli Stick of Truth, oraz Fractured but Whole, taka premiera to jeden wielki zawód.
7. Star Wars: Outlaws
Star War Outlaws pokazuje, jak duże problemy ma obecnie Ubisoft. Gra ma piękny świat i dźwięk, potrafi też wyglądać imponująco, ma spory rozmach, ale… rozsypuje się. Skrypty co chwila przestają dobrze działać, model skradania jest archaiczny, system strzelania nawet bardziej, misje klepane są na jedno kopyto - tworzy to obraz średniej produkcji, a przecież od otwartego świata na rubieżach uniwersum Gwiezdnych Wojen wypada oczekiwać czegoś znacznie lepszego.
6. Alone in the Dark
Alone in the Dark to remake klasycznego horroru, który łączy eksplorację z mroczną fabułą. Akcja osadzona jest w nawiedzonym dworku Derceto, gdzie gracze muszą rozwiązywać zagadki i stawiać czoła przerażającym stworzeniom. Tytuł skupia się na budowie napiętej atmosfery, nie da się jednak ukryć, że robi to w mocno budżetowej formie. Autorzy nie dali rady nadrobić braków technicznych i budżetowych - w rezultacie jest to remake, który od dnia premiery wygląda przestarzale. Zmarnowano tutaj spory potencjał, bo ta seria zasługuje na więcej.
5. Suicide Squad: Kill the Justice League
Suicide Squad: Kill the Justice League było jedną z najbardziej oczekiwanych premier 2024 roku, a okazało się ogromnym rozczarowaniem Produkcja studia Rocksteady, była zapowiadana jako dynamiczna strzelanka z elementami kooperacji, jednak niemal rozpadała się na każdym kroku, mając problemy z zaprezentowaniem czegokolwiek ciekawego. Przestarzały model rozgrywki skupiał się na powtarzalnych misjach, dużej ilości „lootowania” i mikrotransakcjach, a do tego sama oprawa też niczym nie zaskoczyła. Nic dziwnego, że bardzo szybko nikt nie chciał w to grać.
4. Dustborn
Dustborn miał zachwycać emocjonalną fabułą i innowacyjnym systemem komunikacji bohaterów, nie spełnił jednak pokładanych w nim nadziei i szybko popadł w zapomnienie. Problemy techniczne, płytkie mechaniki, ograniczone możliwości eksploracji i monotonne dialogi położyły ten projekt. Obietnica rewolucyjnego systemu narracyjnego okazała się niezrealizowana, a postaci, choć początkowo intrygujące, nie rozwijały się w ciekawy sposób. To miało być coś o wiele bardziej ciekawego.
3. Foamstars
Square Enix miało sprytny plan, by Foamstars zagarnęło dla siebie widownię zainteresowaną Splatoon, która nie ma Switcha. Gracze wskakują na areny i rywalizują za pomocą piankowych broni. Zadaniem drużyn jest pokrywanie mapy pianą, tworzenie osłon i eliminowanie przeciwników w kreatywny sposób. Niestety, mimo dobrego przygotowania każdego elementu ta wizja po prostu się nie przebiła i serwery błyskawicznie opustoszały. Zabrakło magii Nintendo i cyniczne skopiowanie ich pomysłu okazało się po prostu niewystarczające.
2. Skull and Bones
Skull and Bones było tytułem, na który czekaliśmy tak długo, że tylko cud mógł sprawić, że sprosta oczekiwaniom. Jak powszechnie wiadomo - cud ten nie nadszedł. Gracze dowodzą tu własnymi statkami, eksplorują morza, walczą o łupy i budują reputację bezlitosnych korsarzy - niestety mało kogo to porwało. Minęło tyle lat od czasu gdy był to nośny temat (podczas premiery Assassin’s Creed 4), i konkurencja w postaci Sea of Thieves jest na tyle mocna, że nikogo nie zainteresowało kolejne męczące grindowanie statystyk w grze sieciowej.
1. Concord
Concord, strzelanka od Sony, okazała się ogromnym rozczarowaniem. Po premierze w sierpniu 2024, gra szybko straciła graczy, a serwery zostały zamknięte po zaledwie dwóch tygodniach. Koszt produkcji to ok. 400 mln dolarów, a sprzedaż wyniosła tylko 25 tys. kopii. Porażka ta przyczyniła się do zamknięcia studia Firewalk. Było to zdecydowanie największe, najbardziej widowiskowe spadnięcie z rowerka od lat. Nieatrakcyjny design postaci, mało oryginalności, brak czegokolwiek przyciągającego złożyły się na wypadek, który udowodnił wszystkim wielkim wydawcom, że nie da się wejść na siłę na rynek GaaS (gier-usług) i przyciągnąć do siebie graczy.
Pokaż / Dodaj komentarze do: Najgorsze gry 2024. Przyznajemy "złote maliny" gamingu