Poznań Game Arena rośnie w siłę, co widać z każdym kolejnym rokiem. Hale są pełne ludzi, zainteresowanie sprzętem i grami jest niesamowite, a wszystkie stoiska – w tym i nasze – co chwila rozdają cenne nagrody. Dlatego podkreślamy, że warto swą wycieczkę na PGA zacząć od wizyty w Pawilonie numer 5, w którym rezydujemy. To najpewniejszy punkt programu. Oczywiście już od samego początku imprezy jest tu też trochę ścisku, hałasu i dezorientacji, ale bez tego targi nie mogłyby nazywać się targami. Skoro dużo się dzieje, to znaczy że wszystko idzie zgodnie z planem.
Autor: Arkadiusz Ogończyk
VIP Day 2019
Co roku PGA rozpoczyna się od tzw. „VIP Day” czyli dnia, w którym większość stoisk jest otwarta dla mediów, oraz dla osób które są gotowe zapłacić dużo więcej za bilety. Atrakcyjność imprezy, jej pozycja i popularność sprawiają jednak, że nawet w ten dzień zaczyna robić się tłoczno, pojawiają się kolejki, a punkty gastronomiczne ledwo nadążają z produkcją pizzy, smażeniem burgerów i szykowaniem hot-dogów. To co jeszcze kilka lat temu dawało uczucie chodzenia niemal po niszowych targach, teraz zaczyna być po prostu ich kolejnym dniem. Czy to dobrze? Myślę, że tak i z rosnącą liczbą zwiedzających w VIP Day zwiększa się klimat chodzenia halach MTP przed startem właściwej imprezy. Wszystkie stanowiska są cały czas oblegane, komputery zajęte, pierwsze turnieje rozegrane, ale jeszcze jest trochę miejsca w przejściach, na ławkach, w sklepach. Sobota i niedziela, czyli właściwe dni PGA 2019 (a zwłaszcza sobota) to już będzie zupełnie inna bajka. Weekend oznaczać będzie ogromne zgromadzenie graczy, którzy chcą przebywać z kimś takim jak oni i wspólnie rywalizować na wirtualnych arenach. Dlatego zawsze odżegnuję się od narzekania na przepełnienie, o którym od dawna mówi się w kontekście PGA. Przecież to jest siedem ogromnych pawilonów - jeżeli na tak ogromnym terenie nadal panuje tłok to jedyne o czym to świadczy, to o sukcesie całego przedsięwzięcia (choć i tak czuję, że jeszcze nadejdzie rok, w którym impreza przejmie teren całych Międzynarodowych Targów Poznańskich).
Podczas piątkowego, pierwszego dnia PGA, który godzi ze sobą potrzeby mediów, próbę generalną wystawców i chęć bycia na miejscu przez największych fanów gamingu można dostrzec wiele szczegółów, które później „giną w tłumie”. Sam układ stoisk w większości się jednak nie zmienił i pewne strefy (w tym choćby strefa IT hardware) jest w tym samym miejscu co rok temu. Znacznie ułatwia to poruszanie się po targach, nie wspominając już o szukaniu się ze znajomymi, którym dużo łatwiej wyjaśnić przez telefon gdzie się w ogóle jest.
Jeżeli chodzi o sam wygląd stoisk to poza naszą ogromną strefą, na tle konkurencji wyróżnił się przede wszystkim Samsung, który znów miał świetnie wyposażoną strefę VR. Nagrodę wśród wystawców za najlepiej wyglądające stoisko dostało m.in. Koch Media, których GRIDa widać było także na wielu innych stanowiskach targów. Ich strefa oparta o pokazy Wasteland 3 i Iron Harvest, oraz wspomnianego Grida zdecydowanie wyróżniała się na tle innych znakomicie rozplanowaną przestrzenią.
To naprzeciwko ustawiały się jednak spore kolejki chętnych do sprawdzenia przed premierą Doom Eternal. I nie była to jedyna gra, którą przed premierą pokazywano na Poznań Game Arena. Nintendo w swym świetnie zagospodarowanym pawilonie zmieściło Switche Lite'y (uwaga – można się zakochać od pierwszego chwycenia w ręce tej konsolki), oraz nadchodzące Luigi's Mansion 3, Mario & Sonic at the Olympic Games Tokyo 2020 i mające premierę w czasie targów niesamowicie unikalne Ring Fit Adventure. Pokazywano też wszystkie niedawne premiery co sprawiło, że większość stoisk, na których stały po prostu pecety z League of Legends, Fortnitem i CS:GO wyglądały jakoś tak zwyczajnie i mało kolorowo.
Oczywiście jednak to trzy wspomniane wyżej gry mają całkowitą dominację na PGA i gromadzą przy sobie najwięcej osób. Trudno znaleźć pawilon, w którym ktoś akurat nie gra w żadną z nich, nie bierze udziału w konkursie, turnieju czy losowaniu powiązanym z nimi w jakiś sposób. Król kolejek mógł być jednak tylko jeden – Cyberpunk 2077. Możliwość zagrania na targach w ten tytuł to ich totalnie najjaśniejszy punkt pod względem nadchodzących premier (a na miejscu była konkurencja choćby w postaci Watch Dogs Legion).
Przedsmak PGA 2019
Swoje miejsce zaznaczył również Wargaming, za którym bez przerwy stoi rzesza graczy. Były też nawet stoiska poświęcone tabletom graficznym (Wacom), inteligentnemu oświetleniu (Philips) czy też coroczny quest Poznańskiej Gildii Graczy, zachęcający do próbowania tytułów indie. Strefa gier niezależnych znów zresztą dopisała dając szansę na pokazanie mniejszych produkcji, które mają ogromny potencjał. Już teraz wyróżnię Hot Shot Burn od Artifex Mundi, które jest pełną szybkiej akcji i zabawy, arenową strzelanina w rysunkowej grafice, z rzutem kamery z góry. Pojedynki jakie toczyły się na tym stoisku były niesamowite.
Gdy już się to wszystko sprawdziło, przeszło każdą halę po trzy razy i zobaczyło nowe sprzęty Gigabyte'a, Iiyamy, Asusa, TP-linka czy dziesiątek innych wydawców można było znaleźć ukojenie na branżowych wykładach na GiC. Game Industry Conference tradycyjnie odbywa się w trakcie trwania PGA i pozwala na spotkanie i posłuchanie ludzi, którzy na co dzień robią gry i wykorzystują technologie, o których tak chętnie czytamy i słuchamy. To zawsze jasny punkt Poznań Game Arena, miejsce w którym naprawdę zaangażowani mogą zgłębić swoją wiedzę o gamingu, porównać swe wyobrażenia z rzeczywistością, a nawet przynieść CV i sprawdzić czy dostaną pracę np. przy Dying Light 2.
Targi dla każdego
Spostrzeżenia z VIP day na dobre porównamy z właściwą imprezą w kolejnej, pełnej relacji. Od samego wejścia na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich czuć jednak wyjątkowość tego wydarzenia. Dla mnie za każdym razem, a już od lat chodzę na PGA, przekroczenie bramy Targów i kierowanie się do pierwszych pawilonów wywołuje masę dobrych emocji. Jakiej formy grania nie lubicie – znajdziecie tu coś dla siebie i będziecie mogli cały dzień spędzić wśród ludzi, którzy doskonale to rozumieją i czują dokładnie to samo. A to chyba o to w tym wszystkim najbardziej chodzi.
Do zobaczenia, wpadajcie na PGA!
Pokaż / Dodaj komentarze do: PGA 2019 – relacja z VIP Day