Złożenie komputera do gier lub zakup gamingowego laptopa w sensownych pieniądzach to dziś nie lada sztuka. Jeszcze kilka lat temu mogliśmy bowiem zakupić naprawdę dobry komputer za ok. 2500 zł i cieszyć się świetną wydajnością w tym konkretnym zastosowaniu. Dziś to niemożliwe, bo PC o zbliżonych właściwościach kosztuje nawet 50% więcej. Czy to oznacza, że grać się na tanich urządzeniach nie da? Nic podobnego, bo jeśli wykorzystamy pewien kruczek, możemy zamknąć się w kwocie 1000 czy 1500 zł.
Technologia poszła do przodu i coś, co jeszcze nie tak dawno temu było nie do pomyślenia, dziś jest rzeczywistością. Mowa dokładnie o streamingu sieciowym, gdzie oprócz najbardziej podstawowego komputera nie potrzebujemy nic innego. Może to być zarówno stary komputer stacjonarny, jak i nawet poleasingowy laptop kosztujący zaledwie 1000 czy 1500 zł. Kwota jest zatem podobna do tej, jaką wydajemy dziś na smartfona, na którym bądźmy szczerzy, pograć komfortowo ze względu na gabaryty się nie da – chyba, że mowa o najbardziej podstawowych grach ze sklepu Google Play lub faktycznie produkcjach stworzonych z myślą o urządzeniach mobilnych.
Tani laptop za 1000 zł do gier? To możliwe!
Jeśli chodzi o laptopy do gier, te kosztują dziś od ok. 3500-4000 zł wzwyż i są takie drogie z jednego prostego powodu – mają na swoim pokładzie dedykowaną kartę graficzną, która pozwala na zdecydowanie wyższą płynność wyświetlanego obrazu niż zintegrowana, którą posiłkować się musimy w laptopach tańszych.
Na szczęście wcale nie trzeba tyle wydawać, bo do streamingu sieciowego wystarczy nawet poleasingowy laptop za 1000-1500 zł, który swoją jakością wykonania i funkcjonalnością zazwyczaj przebija najtańsze na rynku, nowe laptopy z elektromarketów. Dzieje się tak dlatego, że poleasingowy laptop to sprzęt biznesowy o najwyższej jakości wykonania, gdzie niejednokrotnie całość wykonano z aluminium czy stopów magnezu w przeciwieństwie do plastiku, który daje się we znaki już nie tylko w nowych laptopach do użytku domowego za 2000-3000 zł, ale również w laptopach gamingowych za 5000 zł i więcej. W tym budżecie znajdziemy nawet procesory Intel Core i5 8. generacji (4 rdzenie, 8 wątków), które w zupełności wystarczają do codziennych zastosowań biurowych i domowych. Wydajność, jaką prezentują te jednostki jest porównywalna z tymi procesorami, które montuje się do nowych laptopów do 2000-3000 zł.
Tanie granie – w chmurze
Chmura to nic innego jak komputer, który znajduje się daleko od nas. Granie w chmurze oznacza to, że produkcja uruchamiana jest właśnie na takim sprzęcie, a nie bezpośrednio na naszym laptopie. My musimy jedynie podłączyć naszego laptopa do internetu i ściągnąć odpowiednie oprogramowanie usługodawcy – typu Xbox przy Game Pass Ultimate czy GeForce Now.
Jeśli chodzi o Xbox Game Pass, wymagana jest subskrypcja Xbox Game Pass Ultimate oraz urządzenie wskazujące, czyli kontroler (lub oprogramowanie udające kontroler). Bardzo często napotkać można na promocje tego konkretnego pakietu, gdzie za zaledwie 4 zł jesteśmy w stanie grać nawet w najnowsze produkcje i to na premierę (świetnym tego przykładem jest A Plague Tale Requiem, czyli gra, która już dostępna jest z poziomu usługi Game Pass). Normalna cena za pakiet wynosi aktualnie 54,99 zł na miesiąc i choć należy opłacać ją regularnie, by móc grać, kwota ta jest zdecydowanie niższa od zakupu dedykowanego laptopa, na którym faktycznie można w zadowalającej jakości pograć w gry. Wszystko zależy ostatecznie od usługi, ale na przykład w Xbox Game Cloud znajdziemy takie tytuły jak Fortnite i co ważne, pomimo tego, że nie jest idealnie, jeśli chodzi o opóźnienia, jak najbardziej da się komfortowo pograć. Aktualnie w darmowym Xbox Cloud lub płatnym Xbox Game Pass Cloud gry odtwarzane są w jakości 720p 30 fps.
W Xbox Game Pass przy usłudze grania w chmurze znajdziemy całe mnóstwo innych gier. Wśród ciągnącej się w nieskończoność listy znajdziemy na przykład Fortnite, Doom Eternal, Forza Horizon, Rainbox Six Siege, Halo Infinite, Persona 5, Assassin’s Creed Odyssey czy Sea of Thieves. Pełna lista tutaj. Xbox Game Pass działa świetnie na laptopach poleasingowych. Przetestowałem trzy modele wyposażone w 8 GB pamięci RAM, dysk SSD oraz procesory Core i5-6200U, Core i5-7300U oraz Core i5-8350U, i nawet ten teoretycznie najsłabszy, czyli Core i5-6200U nie miał absolutnie żadnych problemów ze streamingiem Xbox Game Pass.
Druga strona medalu to GeForce Now od NVIDII. Tutaj jest nieco inaczej niż w przypadku Game Passa od Xboksa, ale w najbardziej podstawowym pakiecie nie musimy wydawać ani złotówki na usługę. W GeForce Now możemy grać zupełnie za darmo w jednogodzinnych sesjach w standardowym dostępie do serwera i obniżonej jakości obrazu (brak rozdzielczości 1080p). Za 49 zł na miesiąc otrzymujemy już standardowy pakiet usługi, gdzie znaleźć można sesje o długości 6 godzin, priorytetowy dostęp do serwera, komputer zdolny do uruchomienia gry z RTX i rozdzielczość 1080p przy płynności 60 klatek na sekundę.
Jest jeszcze pakiet premium z kartą graficzną GeForce RTX 3080, który kosztuje 99 zł na miesiąc i tutaj już mamy sesje o długości 8 godzin, rozdzielczość 4K i nawet 120 klatek na sekundę.
Warto jednak wspomnieć, że GeForce Now to usługa sieciowa, która wymaga od nas posiadania wspieranych gier w bibliotece Steam czy Epic Games Store. Oczywiście zakupione gry są nasze i nawet jeśli nie opłacimy usługi GF Now, te zostaną w naszej bibliotece, ale jednak trzeba za nie zapłacić. Dodamy tylko jedno – darmowe gry z Epic Games Store są jak najbardziej wspierane i na przykład rozdawaną wcześniej trylogię Tomb Raider czy gry F2P jesteśmy w stanie ogrywać bez płacenia - jeśli dodaliśmy te gry zawczasu do naszej biblioteki. Darmowe oczywiście nie są te gry, które nigdy darmowe nie były i choć w Minecrafta da się pograć w Game Passie "za półdarmo", kompletnie za darmo tego nie zrobimy. Trzeba po prostu gry kupić.
A zatem, w najgorszym możliwym przypadku, wydamy w sumie ok. 1000-1500 zł na laptopa i dodatkowo 50 zł na miesiąc za GeForce Now lub Xbox Game Pass Ultimate i będziemy w stanie grać nie tylko w produkcje darmowe, ale też w te, które w normalnych warunkach wymagają użycia komputera za przynajmniej 3000-4000 zł. Jest tanio i dobrze.
Streaming sieciowy i opóźnienia z tym związane
Jedną ogromną przewagą komputera, na którym uruchamiamy grę jest niskie opóźnienie i choć w niektórych przypadkach (gry sieciowe nastawione na rywalizację typu Fortnite czy CS:GO) streaming gier zupełnie odpada dla tych, którzy na takie rzeczy są wyczuleni (większość sięgających po laptopy poleasingowe nie będzie), to w typowych produkcjach dla pojedynczego gracza jest on niezauważalny gołym okiem, a wychodzi to z ust kogoś, kto wyczulony jest. Na przykład podczas testowania gry Shadow of the Tomb Raider na najwyższych detalach w usłudze GeForce Now (pakiet darmowy) nie byłem w stanie stwierdzić czy gra działała w tej samej jakości na komputerze czy w chmurze, a to jedynie utwierdza mnie w przekonaniu, że bardzo niskim kosztem każdy jest w stanie pograć nawet w najbardziej wymagające tytuły na rynku. Podczas testów, program Wireshark wskazał, że serwer GeForce Now, z którym łączył się komputer znajduje się we Frankfurcie i ping do niego wynosił wówczas 29 ms.
Mniej wymagające tytuły, które nie potrzebują mocnej karty graficznej, ogrywać można już z poziomu samego komputera poleasingowego, bo zintegrowana karta graficzna w zupełności wystarczy do produkcji starszych, takich jak Wiedźmin (nie remake) i e-sportowych, takich jak CS:GO czy Rocket League. Oczywiście nigdy nie będzie to rozwiązaniem idealnym, ale takim nie powinno wcale być. Płacimy bowiem cząstkę tego, czego wymaga się przy pełnoprawnych komputerach gamingowych. Grać się da. W niższej jakości i płynności, ale się da.
Jaki laptop poleasingowy kupić?
Testy przeprowadziliśmy z użyciem laptopów poleasingowych HP Probook 650 G4, HP Elitebook 840 G3 oraz HP Elitebook X360 1030 G2. Ich ceny w trakcie premiery wahały się od 4000 do 7000 zł (w zależności od modelu), a dziś są dostępne jako poleasingowe za ok. 1000-1500 zł. Wszystkie posiadają dysk SSD oraz 8 GB pamięci RAM, choć warto tutaj wspomnieć, że te parametry w renomowanych sklepach pokroju hs.pl można dowolnie konfigurować. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zamówić laptopa (jeśli wspierany) z 16 GB pamięci i dyskiem 1 TB.
Ten pierwszy model nabyć możemy za ok 1500 zł i wyposażony został w dwurdzeniowy (czterowątkowy) procesor Intel Core i5-8350U, który jest wydajnościowo porównywalny do najnowszego procesora mobilnego Intel Core i3-1115G4, który montowany jest właśnie w laptopach za ok. 2500-3000 zł (do użytku domowego) lub laptopach za 5000-6000 zł (dla biznesu). Nie miał on żadnych problemów przy streamingu sieciowym z GeForce Now przy wykorzystaniu połączenia sieciowego Wi-Fi (ac).
Dokładnie taka sama sytuacja spotkała nieco starsze konstrukcje, czyli Elitebook 840 G3 z procesorem Core i5-6200U oraz Elitebook X360 1030 G2 z procesorem Core i5-7300U. Również i tutaj wykorzystaliśmy możliwości połączenia sieciowego Wi-Fi 5 (ac).
Dlaczego poleasingowy jest lepszy od taniego, nowego laptopa?
Dlaczego w ogóle o tym piszemy? Laptopy poleasingowe to nierzadko urządzenia z najwyższej półki jakościowej, tylko że nieco starsze. Mamy zatem do czynienia z absolutną czołówką, jeśli chodzi o jakość wykonania i funkcjonalność z jaką mieliśmy styczność w okresie, w którym dany laptop pojawił się na rynku po raz pierwszy.
Jakość wykonania laptopów poleasingowych (biznesowych) to przede wszystkim aluminiowa obudowa i bezkompromisowy design, co w przypadku nowych laptopów za ok. 2500-3000 zł jest nieosiągalne, bo taką jakość otrzymamy dopiero podczas wyboru modeli za 4000-5000 zł lub droższych. Dodatkowo, sama funkcjonalność również stoi na wysokim poziomie. Łączność Wi-Fi 5 (ac), Bluetooth, nierzadko GSM z kartą SIM, Thunderbolt USB-C z funkcją ładowania, USB 3.2, system audio z wysokiej półki – tego w normalnych laptopach za 2500-3000 zł po prostu nie znajdziemy, bo w tej półce naturalnie stawia się na ogromne kompromisy.
Laptopy poleasingowe do gier – warto!
Jak widać laptopy poleasingowe to nie są elektrośmieci, które nadają się co najwyżej do utylizacji. To świetnej jakości sprzęt, który posłuży nie tylko do pracy, ale również do rozrywki związanej ze streamingiem sieciowym i gamingiem przy użyciu usług pokroju GeForce Now czy Xbox Game Pass Ultimate (Xbox Cloud). W kwocie 1000-1500 zł po prostu nie znajdziemy niczego lepszego i jeśli nie możemy przeznaczyć kilku tysięcy złotych (kilku to znaczy przynajmniej 3500-4000 zł) na nową maszynę, niezależnie od tego czy będzie to laptop czy komputer stacjonarny, warto zainteresować się właśnie urządzeniami poleasingowymi.
W zależności od zasobności naszego portfela, można się zdecydować na różny sprzęt. My polecamy jednak skupić się tych, wyposażonych przynajmniej w procesor Intel Core 6. generacji, a najlepiej 8. generacji. Ten pierwszy to widoczny skok wydajnościowy względem Intel Core 4. generacji, a ten drugi istotny względem 7. generacji. Procesory Core i5 8. generacji zainstalowane w laptopach poleasingowych to już jednostki czterordzeniowe, a zatem posłużą dłużej niż najtańsze CPU montowane w nowych laptopach za 2000 zł i tyle samo, co w laptopach do 3000 zł (na przykład z Core i3 11. generacji).
*Artykuł powstał we współpracy z hs.pl
Pokaż / Dodaj komentarze do: Tani laptop do gier? Można!