Znajdujesz się w sekcji Blogosfera. Zamieszczone tutaj materiały zostały opracowane przez użytkowników serwisu, bądź są owocem samodzielnej pracy redaktorów. Redakcja ITHardware nie ponosi odpowiedzialności za treść poniższej publikacji.

Jak zrobić bałagan w głowie laika? Kilka słów o nazewnictwie chipsetów

Jak zrobić bałagan w głowie laika? Kilka słów o nazewnictwie chipsetów

Czytelne oznaczenie produktu wbrew pozorom stanowi dla działów marketingowych bardzo poważne wyzwanie. Nie ma co ukrywać, większość klienteli nie zagłębia się raczej ani w szczegółowe opisy na stronach internetowych, ani tym bardziej w lekturę mediów branżowych i recenzji. Szukając najprostszych rozwiązań, klient chce wejść do sklepu i po prostu sięgnąć po to, czym jest zainteresowany. Marketingowcy z oczywistych przyczyn starają się to zadanie możliwie ułatwić. Tutaj świetny przykład stanowi nazewnictwo procesorów AMD Ryzen, którym nadano oznaczenia cyfrowe nawiązujące do konkurencji z obozu Intela. I tak np. Ryzen 5 1600 ma stanowić alternatywę dla Core i5-7600, a Ryzen 7 1700 dla Core i7-7700, itd. Proste i zrozumiałe. Czasem jednak taki parytet może odbić się czkawką, czego koronnym przykładem jest aktualna sytuacja na rynku chipsetów. Wierzcie mi lub nie, ale laik naprawdę może się pogubić.

Kiedy AMD wprowadzało platformę Summit Ridge z procesorami Ryzen na czele, konkurencyjny Intel miał w ofercie procesory klasy konsumenckiej Kaby Lake oraz wielordzeniowe Haswell-E. Dla tych pierwszych przewidziano układy logiki H110, B250 oraz Z270, a tych drugich - X99. Czerwoni zaserwowali z kolei A320, B350 oraz X370. I ciężko doszukiwać się tutaj jakiejkolwiek przypadkowości. Zwłaszcza oznaczenia chipsetów B350 oraz X370 są takie, by z jednej strony pozwalały na przeprowadzenie łatwego odniesienia do konkurencji, ale z drugiej sugerowały mniej doświadczonym użytkownikom jakoby mieli do czynienia z czymś lepszym, rozbudowanym. To klasyczny zabieg marketingowy z wyższą wartością liczbową. Między innymi dlatego też konsola Xbox ubiegłej generacji została nazwana Xboksem 360, a nie Xboksem 2, co mogłoby być odebrane niekorzystnie w kontekście rywalizacji z PlayStation 3.

Wraz z premierą jednostek Coffee Lake pojawił się problem. Jak wiadomo, Intel zdecydował się na wprowadzenie nowych układów logiki serii 300, wymaganych do uruchomienia nowych procesorów. Wprawdzie na ten moment zadebiutował tylko Z370, ale już wiemy, iż Niebiescy planują także chipsety H310, H370 oraz B360. No właśnie, uwagę przykuwa zwłaszcza ten ostatni. Jako iż wywodzi się on z B250, a ten z kolei jest sukcesorem B150 logika sugeruje oznaczenie B350. To jednak zaanektowało sobie AMD. Co więcej, Intel planuje jeszcze jeden chipset dla platformy konsumenckiej, Z390. AMD natomiast używa oznaczeń X390 oraz X399, ale tym razem wobec platformy HEDT i procesorów Ryzen Threadripper, stanowiących konkurencję dla Skylake-X oraz X299. Przyznajcie, że nietrudno się w tym wszystkim pogubić. A jakby tego było mało, AMD ma również układy X300 oraz A300 dla miniaturowych platform SFF. Te przeznaczone są ponownie dla "zwykłych" Ryzenów.

A przecież sama kompatybilność to jedno. Równie poważnym, a może nawet poważniejszym problemem jest kwestia funkcjonalności, zważywszy na przeogromną liczbę dostępnych układów logiki. Weźmy na wokandę temat overclockingu. Aktualnie, jeśli chodzi o platformę konsumencką, Intel dopuszcza podkręcanie tylko na topowych "Z", a Ryzena przyśpieszymy zarówno na "X", jak i "B", choć autonomiczny XFR zadziała tylko na X370. Idąc dalej, SLI w obydwu przypadkach odpalimy tylko na najbardziej rozbudowanym chipsecie. Do tego dochodzą oczywiście różnice w liczbie poszczególnych portów i interfejsów, często niezwykle skromne - dodam. Ot chociażby w przypadku układów Intela serii 200, poza wspomnianymi tematami przetaktowania procesora i multi-GPU (4 linie PCIe mniej), H270 różnił się od Z270 wyłącznie brakiem dwóch dodatkowych portów USB 3.0, które zastąpione były starszymi USB 2.0. Powtórzę, nietrudno się w tym wszystkim pogubić.

Na co ten mętlik? Przyznam szczerze, że nie wiem. Zwłaszcza, iż wprowadzanie dziesiątek propozycji w przypadku chipsetów wcale nie sprzyja różnorodności i wyraźnie zarysowanej segregacji cenowej. Raz jeszcze pozwolę sobie odnieść się do kwestii H270 oraz Z270. Bliźniacze modele płyt głównych z tymi układami, np. PC MATE od MSI, różnią się w cenie maksymalnie kilkudziesięcioma złotymi - co zresztą potwierdza ledwie 15 dolarów rozstrzału w cenie samych chipsetów. Ponoć od przybytku głowa nie boli, ale na rynku układów logiki ktoś ewidentnie zapędził się zbyt daleko. Cóż, pozostaje jedynie współczuć wszystkim tym, którzy nie są entuzjastami śledzącymi każdą aktualność, a najzwyczajniej w świecie chcą szybko i sprawnie dobrać sprzęt dla siebie, nie wkopując się przy tym w jakiś niesatysfakcjonujący wybór. 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Jak zrobić bałagan w głowie laika? Kilka słów o nazewnictwie chipsetów

 0