Znajdujesz się w sekcji Blogosfera. Zamieszczone tutaj materiały zostały opracowane przez użytkowników serwisu, bądź są owocem samodzielnej pracy redaktorów. Redakcja ITHardware nie ponosi odpowiedzialności za treść poniższej publikacji.

Nvidia Big Format Gaming Display – Rewolucja czy tragifarsa?

Nvidia Big Format Gaming Display – Rewolucja czy tragifarsa?

Co prawda w chwili gdy piszę te słowa targi CES 2018 trwają jeszcze w najlepsze, ale pozwolę sobie zaryzykować stwierdzenie, że najciekawszym punktem tej imprezy, przynajmniej z punktu widzenia gracza, był zaprezentowany przez Nvidię nowy format wyświetlaczy. Big Format Gaming Display, bo o nim tu mowa, jest koncepcją stworzenia wielkoformatowego ekranu do gier, o przekątnej równej co najmniej 40 cali i odświeżaniu 120 Hz, z wbudowanym modułem G-Sync oraz streamerem Shield TV. Przyznam, sam w pierwszej chwili podpaliłem się niczym stereotypowa Grażyna na wieść o wyprzedaży torebek Wittchen w Lidlu. Szybko jednak, po przeanalizowaniu dogłębnie całego tematu, zaczęły towarzyszyć mi wątpliwości. Czy ten pomysł aby na pewno został do końca przemyślany? Cóż, zastanówmy się nad tym, na spokojnie.

Zasadniczo BFGD to telewizor 4K z HDR z G-Sync, ale bez funkcji odbioru sygnału telewizyjnego ;)

Jak wiadomo, Nvidia nie jest producentem matryc. Ba, firma ta nigdy nie zaprojektowała nawet monitora. Dostarcza natomiast dwa istniejące już urządzenia: moduł G-Sync, synchronizujący wyświetlacz z kartą graficzną, a także konsolkę Shield TV. Ponadto, korporacja z Santa Clara wykłada swym partnerom ideę. Brzmi to mniej więcej tak: weźcie oba nasze sprzęty, i wpakujcie je do jednej obudowy z jakimś dużym ekranem 4K HDR, który da radę odświeżać z częstotliwością 120 Hz, zapewniając przy tym szczytową jasność 1000 cd/m2. Nietrudno dostrzec, że wymienione parametry są wręcz kalką specyfikacji topowych telewizorów z ubiegłego roku. No właśnie, telewizorów. Tymczasem w kontekście BFGD nikt nigdy tego terminu nie użył, a tym samym mówimy o monitorze, choć wzbogaconym o funkcje streamera Shield TV - czyli takim wydajniejszym Android TV, z funkcją strumieniowania gier. Brzmi interesująco, co? Teraz trzeba zarysować jakiś scenariusz użytkowy.

ASUS PG65 - jeden z dwóch przedstawionych BFGD

Do certyfikacji Big Format Gaming Display nie jest wymagany tuner TV, a dotychczasowe prezentacje firm ASUS i HP pokazują, że producenci nie kwapią się do budowania telewizorów - obie przedstawione konstrukcje są monitorami. Monitor zaś zawsze pracuje z jakimś konkretnym, konfigurowalnym źródłem sygnału, w tym przypadku wydajnym komputerem. Czemu zatem ma służyć wbudowany Shield TV, skoro nawet usługa streamingowa GeForce NOW właśnie zawitała do systemu Windows? Nvidia punktuje możliwość ustawienia BFGD w innym pokoju niż desktop, dzięki bezprzewodowej transmisji obrazu. Tylko kto kupi wysokiej klasy 120-hercowy ekran 4K, z HDR, jedynie po to, by psuć sobie końcowe widowisko strumieniem? Wierzcie mi lub nie, ale na te pytania literalnie nie jestem w stanie znaleźć sensownych odpowiedzi.

Shield TV zostanie z BFGD zintegrowany. Tylko czemu ma służyć?

A to dopiero początek długiej listy obaw związanych z całym projektem BFGD. Kolejną, może nawet bardziej istotną, kwestią jest ergonomia. Powszechnie przyjmuje się, że w przypadku ekranu 4K użytkownik powinien znajdować się co najmniej w odległości 2,1x przekraczającej przekątną, czyli 136,5 cm dla 65-calowca, względem płaszczyzny wyświetlacza. Nawet ten współczynnik jest, moim zdaniem, dyskusyjny. W końcu wymuszone rozglądanie się po ekranie jest raczej mało wygodne. Ale przemilczmy to. Tak czy inaczej, wydaje się, że optymalnym miejscem dla wielkoformatowych monitorów Nvidii wcale nie jest biurko, a bardziej szafka telewizyjna. Gracz natomiast zmuszony będzie tym samym do zabawy z wykorzystaniem kontrolera, ewentualnie sprzętu typu Corsair Lapdog. Kompetytywna rozgrywka, szczególnie w pierwszoosobowe strzelaniny, zostanie w ten sposób mocno utrudniona, a co za tym idzie stopnieje wartość szybkiego odświeżania. Każuale, nawet ci bardziej skupieni na immersji doświadczeń, wybiorą Xboksa One X i jakiś telewizor, za ułamek ceny.

A tak smużył HP Omen X 65, drugi z przedstawionych BFGD, na oficjalnej prezentacji

Zresztą samo odświeżanie i deklarowana szybkość BFGD to również ciekawy temat, zasługujący, w moim mniemaniu, na osobny akapit. Prezentacja HP Omen X 65, pierwszego fizycznie ujawnionego ekranu tego typu, pokazała, że częstotliwość odświeżania to jedno, drugie - czas reakcji. No, a wyświetlacz zaprezentowany przez firmę HP smuży jak oszalały. I widać to doskonale na fotografiach ze stoiska wspomnianego producenta, na CES 2018, wykonanych przez zachodnie media. Dlaczego tak? Ano, bo ekrany wielkoformatowe przy obecnej technologii, szczególnie namiętnie stosowane do HDR matryce VA, wciąż są dość powolne. Na konsolach to nie przeszkadza, bo te i tak działają w trybie 60 Hz, zadowalając się dwukrotnie wyższym czasem reakcji. Tutaj ktoś musiałby opracować od zera odpowiednią matrycę, a nie zapożyczać rozwiązania z rynku telewizorów. Moduł Nvidii zapewnia tylko niski czas przetwarzania obrazu, przez skierowanie sterowania do karty graficznej, ale nie rozwiązuje problemu matrycy samej w sobie.

Czy ktoś się tu aby nie pośpieszył?

Analizując wszystkie za i przeciw, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że BFGD to jeden z tych produktów, z którymi ktoś się najzwyczajniej w świecie pośpieszył. Idea zbudowania dużego, bogato wyposażonego wyświetlacza do gier jest jak najbardziej interesująca, jednak w moim odczuciu powinno się to odbyć na nieco innych zasadach. Jeśli już Zieloni chcą się bawić w telewizory, to zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby zawarcie umów z producentami z tej branży, którzy, nawet za dodatkową opłatą, mogliby włączyć funkcjonalność BFGD do swych flagowych modeli. Jako typowe monitory dla graczy BFGD się raczej nie sprawdzą, bo po prostu istnieją od nich rozwiązania lepsze, a bez wbudowanego tunera telewizji nie ma szans na podjęcie walki z telewizorami. Zwłaszcza, że, pomimo nieujawnienia żadnych cen, w kuluarach mówi się o pięciocyfrowych kwotach. To zdecydowanie zbyt wiele, jak na wąsko wyspecjalizowany sprzęt, który, przynajmniej w obecnym stadium rozwoju, wcale nie okazuje się rzeczywiście bezkompromisowy.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Kupilibyście tego typu sprzęt? Niecierpliwie czekam na wszelkie komentarze i opinie...

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Nvidia Big Format Gaming Display – Rewolucja czy tragifarsa?

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł