Znajdujesz się w sekcji Blogosfera. Zamieszczone tutaj materiały zostały opracowane przez użytkowników serwisu, bądź są owocem samodzielnej pracy redaktorów. Redakcja ITHardware nie ponosi odpowiedzialności za treść poniższej publikacji.

Pompa w be quiet! Silent Loop terkocze – rozwiązanie problemu

Pompa w be quiet! Silent Loop terkocze – rozwiązanie problemu

Kompaktowe chłodzenia wodne z linii be quiet! Silent Loop to całkiem udane produkty - są niezwykle ciche, mają wysoką wydajność i szeroką kompatybilność z podstawkami. W Internecie nietrudno jednak znaleźć opinie, jakoby znaczna część egzemplarzy zaczynała po pewnym czasie użytkowania terkotać. Sam również doświadczyłem tego problemu. Jak się okazuje, szczęśliwie nie jest on związany z usterką mechaniczną urządzenia i można go bardzo prosto rozwiązać własnym sumptem. Naprawa wymaga relatywnie dużego nakładu pracy, ale w zamian za to otrzymujemy upragnioną ciszę. No, i obchodzi się bez niekiedy czasochłonnej wysyłki na RMA. Niniejszym przedstawiam Wam rozwiązanie tytułowego problemu.

Przykład problemu, źródło: YouTube

Jak pamiętamy, be quiet! Silent Loop korzysta z dość innowacyjnej pompy o odwróconym przepływie cieczy. W praktyce oznacza to, że strumień wlotowy dzielony jest na dwa mniejsze, które po odebraniu energii cieplnej z podstawy bloku wracają już wspólnie do chłodnicy. Pompa zaczyna natarczywie terkotać wtedy, gdy jeden z rzeczonych strumieni wlotowych zostanie zablokowany lub ograniczony wskutek zapowietrzenia układu. Niestety jest to dość powszechne zjawisko. Składają się na to dwa czynniki. Po pierwsze, przy nominalnej orientacji bloku na płycie główniej, czyli z logo producenta w pozycji horyzontalnej, jeden ze strumieni składowych musi walczyć z grawitacją, a zgodnie z prawami fizyki ciecz płynie zawsze najdogodniejszym torem. Zadania nie ułatwia relatywnie niska wydajność hydrauliczna pompki. Po drugie zaś be quiet! Silent Loop z racji charakterystyki konstrukcji nie ma zbiornika wyrównawczego (rezerwuaru). Łatwo tym samym o ubytki cieczy, która co oczywiste paruje nawet w wydawałoby się zamkniętym układzie, a dodatkowo nawet fabrycznie nie jest uzupełniona pod przysłowiowy korek.

Jak rozwiązać problem?

Zasadniczo, rozwiązanie ogranicza się do odpowietrzenia układu i zapobiegnięcia jego dalszemu zapowietrzaniu. Aby to zrobić, należy zaopatrzyć się w wodę destylowaną, niewielką strzykawkę i źródło zasilania dla pompki po wymontowaniu urządzenia z komputera. Można wykorzystać znaną sztuczkę z przejściówką MOLEX -> 3-pin i zwarciem przewodów zielonego z czarnym w 24-pinowej wtyczce ATX klasycznego zasilacza, tak, jak robią entuzjaści "prawdziwych" chłodzeń wodnych przy napełnianiu układu. W Internecie jest mnóstwo poradników na ten temat. Alternatywnie w sklepach da się znaleźć dedykowane zasilacze zewnętrzne MOLEX na 230 V. Takie, jak chociażby ten widoczny na fotografii obok, wyprodukowany przez firmę Phobya i kosztujący około 70 złotych.

Co oczywiste, proces naprawy zaczynamy od wymontowania be quiet! Silent Loop z obudowy komputera. Chłodzenie należy ułożyć tak, aby blok znajdował się w najwyższym możliwym punkcie. Proponuję po prostu pozostawić chłodnicę na blacie, trzymając blok w dłoni. Następnie monetą odkręcamy korek wlewowy, znajdujący się obok przewodu zasilającego. W tej orientacji od razu powinien w oczy rzucić się ubytek cieczy w układzie. Uzupełniamy go wodą destylowaną poprzez strzykawkę. Teraz należy zatknąć wspomniany otwór palcem, uruchomić zasilanie pompy i parokrotnie potrząsnąć całym systemem - włącznie z chłodnicą. Ubytek cieczy znów powinien stać się widoczny wskutek ucieczki z układu pierwszych pęcherzyków powietrza. Tak do skutku. Proponuję też parę razy podczas całego procesu włączyć i wyłączyć zasilanie. Oczywiście po pozbyciu się całego powietrza i dopełnieniu obiegu koniecznie należy przywrócić korek na swoje miejsce ;)

Dobrze odpowietrzony be quiet! Silent Loop nie powinien już terkotać, co można sprawdzić przy okazji jego konserwacji - bez konieczności montażu w komputerze. A jeśli już o montażu mowa, to blok na płycie należy zainstalować tak, by logo znajdowało się w pozycji wertykalnej, a węże wychodziły z góry. Dodatkowo, dobrym sposobem na zabezpieczenie się przed dalszym zapowietrzaniem jest rozcięcie jednego z węży w połowie i montaż trójnika (złączki "T") z dodatkowym kawałkiem węża, służącym za prosty rezerwuar. To jednak już wyższa szkoła jazdy, a na domiar złego niekorzystnie wpływa na estetykę sprzętu. Naturalnie, jeśli chłodzenie ponownie zacznie wydawać nieprzyjemne dźwięki, wystarczy je raz jeszcze odpowietrzyć. RMA tutaj nic nie zmieni, bowiem firma be quiet! tylko wymienia zestawy na nowe, a te po czasie z pewnością się zapowietrzą.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Pompa w be quiet! Silent Loop terkocze – rozwiązanie problemu

 0