Na to, że można by coś poprawić w pracy monitora wpadła jakieś 10 lat temu NVIDIA i stworzyła technologię ulepszonej synchronizacji (ogólnie do określenia takich technologii używa się nazwy VRR) o nazwie G-Sync. Wymagała ona dodatkowego układu w monitorze, które oczywiście były przez to droższe, ale robiła swoje - czyli poprawiała synchronizację wyświetlania obrazu przez lepszą komunikację między kartą graficzną, a monitorem. Rozprawiała się ona z efektem rozrywania obrazu (tearing) i zakłóceniami płynności (stuttering), więc nic dziwnego, że temat podchwyciła konkurencja. AMD postawiło na rozwiązanie programowe oparte na Adaptive Sync i tak powstał FreeSync, następnie ulepszony o LFC i obsługę HDR. Później NVIDIA również stworzyła programową wersję swojego rozwiązania zgodną z Adaptive Sync i zaczęła nieco mieszać z certyfikacją monitorów, ale to już inna historia.
Idea VRR (Variable Refresh Rate) polega na synchronizacji klatek obrazu generowanych przez kartę graficzną z aktualną częstotliwością odświeżania monitora. Tymczasem Windows 11 już jakiś czas temu wzbogacił się o opcję dynamicznej częstotliwości odświeżania monitora (DRR, czyli Dynamic Refresh Rate). Co to jest i do czego nam się przyda?
DRR (Dynamic Refresh Rate) vs VRR (Variable Refresh Rate)
Chociaż obie technologie związane są z częstotliwością pracy monitora, to robią zupełnie inne rzeczy. VRR ma za zadanie poprawić płynność wyświetlanego obrazu, natomiast DRR oszczędzać energię, poprzez obniżenie częstotliwości pracy monitora, kiedy nie jest potrzebna.

Technologię G-Sync/FreeSync włączymy w sterownikach karty graficznej, natomiast w przypadku DRR musimy się udać do Ustawień ekranu Windows i sekcji Zaawansowane ustawienia wyświetlacza.

Wystarczy 120 Hz, aby włączyć do akcji DRR
Jakie są wymagania funkcji DRR? Monitor musi mieć obsługę VRR (G-Sync/FreeSync) i umożliwiać stosowanie odświeżania w wysokości co najmniej 120 Hz.
Naturalnie DRR najlepiej sprawdzi się w przypadku laptopów, gdzie może znacząco wpłynąć na czas pracy na baterii. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by włączyć ją w desktopach, o ile tylko oczywiście twój monitor na to pozwala.
Czy funkcja DRR ma jakieś minusy?
Jak pisze sam Microsoft, funkcja ta NIE POWINNA wpływać na gry, które działają z VRR, ale MOŻE ograniczać maksymalną częstotliwość odświeżania. Jeśli więc zauważysz, że gra działa z mniejszą płynnością, najlepszym rozwiązaniem jest wyłączenie dynamicznego odświeżania monitora.
Dynamiczna częstotliwość odświeżania monitora w praktyce
Mój laptop nie umożliwia wykorzystania tej funkcji, więc testy przeprowadziłem na desktopie. Mój monitor oferuje maksymalne odświeżanie 144 Hz i obsługuje VRR/DRR. Wedle wskazań samego systemu operacyjnego i aplikacji firm trzecich (np. HWInfo), najniższa częstotliwość dynamicznego odświeżania powinna wynosić 48 Hz.

Oczywiście w desktopie ta funkcja jest zdecydowanie mniej użyteczna, ale z drugiej strony, po co monitor ma przez cały czas pracować pełną parą, skoro nie ma takiej potrzeby?
Włączenie funkcji DRR natychmiast powodowało obniżenie częstotliwości pracy monitora (w stanie spoczynku), ale najniższa zanotowana wartość to 60 Hz. Wystarczy poruszyć wskaźnikiem myszy, czy wykonać jakąkolwiek inną operację, by odświeżanie natychmiast się zwiększyło. Niby niewiele, ale zmniejszenie odświeżania o połowę to już coś, a przecież użytkowników z panelami 240 Hz również nie brakuje.

Odczyty sprawdzałem to za pomocą apki Refresh Rate Checker oraz innych narzędzi i żaden odczyt nie pokazał wartości poniżej 60 Hz.
Co to daje w praktyce, jeśli chodzi o zużycie energii przez monitor? Przy wyłączonej opcji DRR i 144 Hz monitor pobierał 46 watów podczas wyświetlania pulpitu, a jej włączenie (i obniżenie odświeżania do 60 Hz) skutkowało spadkiem poboru do 42 watów. Efekt jest, ale szału nie ma.
Podczas moich testów nie zauważyłem problemów z działaniem gier, natomiast natrafiłem na problem podczas nagrywania rozgrywki za pomocą aplikacji firm trzecich, które oferują różne rodzaje zapisu (zmienna/stała liczba klatek na sekundę), a objawiało się to przez zmniejszoną liczbę klatek na sekundę w zapisanym materiale wideo. Nie dam głowy, że tę anomalię wywołał właśnie DRR, ale w przypadku takich problemów warto mieć to na uwadze.
DRR - czy warto włączyć?
Dynamiczna częstotliwość odświeżania (DRR) to funkcja w Windows 11, która automatycznie zmniejsza odświeżanie ekranu, gdy płynność wyświetlania obrazu nie jest potrzebna (np. podczas stanu bezczynności). Podczas przeglądania internetu czy też grania, odświeżanie automatycznie się zwiększa. Priorytetem tej funkcji jest zmniejszenie poboru energii przez monitor bez wpływu na komfort użytkownika - co jak wspomina sam Microsoft, nie zawsze musi działać idealnie.
Użytkownicy laptopów nie powinni się zastanawiać, tylko z miejsca włączyć DRR, bowiem mogą uzyskać nieco dłuższy czas pracy na baterii. W przypadku mojego komputera desktop, włączenie tej opcji skutkowało obniżeniem poboru energii przez monitor o 10% (stan bezczynności). Warto w ogóle się w to bawić? To już zależy od ciebie - jeśli nie lubisz, żeby twój sprzęt niepotrzebnie pobierał energię, to możesz śmiało włączyć DRR. Lepszy efekt możesz uzyskać dzięki automatycznemu wygaszaniu ekranu, ale w moim przypadku wybudzanie monitora trwa tak długo, że w ogóle zrezygnowałem z funkcji wygaszania - lepszym wyborem jest DRR, pomimo, że oszczędności, które z niego wynikają są w przypadku desktopów homeopatyczne.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Po co komu dynamiczna częstotliwość odświeżania monitora? DRR vs VRR