Stało się… Jedna z najpopularniejszych kryptowalut przechodzi na system Proof-of-stake. Przyjrzyjmy się Ethereum 2.0 temu, jak działa i jak aktualizacja wpłynie na rynek krypto i nie tylko.
Słowem wstępu od razu powitam wszystkich entuzjastów tanich kart graficznych. Tak, jest duża szansa na to, że rynek GPU w końcu się odblokuje bowiem największy projekt kryptowalutowy oparty na PoW, czyli potocznym “kopaniu”, właśnie zmienia się na system PoS, który wymaga jedynie stakownia coinów. Co więcej, zaprzestanie używania kart graficznych ma sprawić, że sieć Ethereum zużyje aż o 99,5% prądu mniej niż dotychczas, a to z kolei ma oznaczać spadek globalnego poboru prądu aż o 0,2%. Jest to pierwszy raz w historii projektów blockchainowych, kiedy takiej zmiany dokonuje się na istniejącej kryptowalucie. Trudno zatem przewidzieć, jakie będą tego realne skutki. Zmian jest jednak sporo i warto im się przyjrzeć.
Ethereum przechodzi na Proof-of-Stake - jakie są tego zalety?
O przejściu Ethereum w system proof-of-stake mówiono już od dawna, jednak pierwsze kroki poczyniono w 2020 roku, kiedy to za pomocą jednej z aktualizacji pod nazwą Beacon Chain projekt ETH zyskał natywny staking. Upraszczając — powstał oddzielny łańcuch bloków na zasadach PoS. To oczywiście nie znaczyło wiele, cały system działał jeszcze na popularnym, ale i niezwykle prądożernym proof-of-work, w którym to górnicy pomagali w walidacji transakcji. Już wtedy jednak można było się spodziewać, że Ethereum prędzej czy później skorzysta z otwartej furtki i dołączy do projektów PoS. I tak minęły dwa lata aż nareszcie wszedł oczekiwany The Merge - tak nazwa się update, który wszedł w życie 15 września. Jak wskazuje jego nazwa ma połączyć obecny system ETH z przygotowanym wcześniej Beacon Chainem.
Aktualizacja łączenia zaczęła się na początku września i została zakończona sukcesem 15 września, kiedy to wydobyty został TTD, czyli blok "Terminal Total Difficulty". The Merge przyniósł sieci naprawdę wiele zmian. Najbardziej oczywiste jest odstąpienie od tzw. miningu. Wydobycie, jakie znamy dotychczas stanie się przeszłością. Zamiast tego walidacja transakcji ma odbywać się przez tzw. staking - zastawienie odpowiedniej ilości ETH. Być może zastanawiacie się, dlaczego dobrze działająca sieć PoW zmieniła system działania na inny. Część z Was na pewno pomyśli tutaj o energooszczędności, ale jak mawia klasyk - nic bardziej mylnego.
Oczywiście, zużycie prądu też ma znaczenie. W końcu tak jak wspomniałem wcześniej, cała sieć odciąży aż 0.2% światowego poboru energii elektrycznej. Jedna transakcja za pomocą Eth zużywała 200 kWh energii - dla porównania, średnio tyle prądu zużywa dwuosobowe gospodarstwo domowe przez miesiąc. Jednak oprócz tego aktualizacja wprowadzi również zmiany w działaniu sieci. Ethereum dzięki wykorzystaniu zalet systemu PoS będzie bardziej wydajna, szybsza i łatwiejsza w skalowaniu. Sieć będzie mniej podatna na wszelkie przeciążenia i będzie mogła obsługiwać więcej transakcji jednocześnie. To niezwykle istotne patrząc jak dużym projektem jest Ethereum - dla przypomnienia, jest to druga największa po Bitcoinie kryptowaluta, której kapitalizacja rynkowa sięga ponad 174 miliardów dolarów. Ethereum 2.0 to w zasadzie pewien przełom dla sieci, który może sprawić, że podbój światowego rynku będzie jeszcze prostszy.
Jak działa stakowanie Ethereum?
Od 15 września, aby sieć mogła działać, a blockchain mógł tworzyć nowe transakcje, wymagana jest ich walidacja za pomocą stakowania coinów. Oznacza to, że zamiast górników, w sieci muszą pojawić się osoby stakujące — czyli takie, które zastawiają swoje coiny na rzecz oczekujących walidacji. Próg wejścia jest niestety wysoki, bo żeby zostać walidatorem, trzeba posiadać aż 32 ETH na specjalnym portfelu co w przeliczeniu na złotówki daje około 220 tysięcy (przy kursie z dnia 16 września 2022 roku). Oczywiście można wnieść większą kwotę, to z kolei przełoży się na większą ilość zrealizowanych walidacji i zysk dla inwestora - bo tak chyba można nazwać osobę wspierającą całą sieć. Do zostania bezpośrednim walidatorem potrzeba jeszcze komputera, stałego dostępu do sieci oraz wdrożenia się w program. Szacuje się, że stakowanie w pojedynkę przy pomocy 32 ETH, w trakcie pisania tego artykułu, przynosi 9 USD pasywnego dochodu dziennie, co rocznie przekłada się na ~3600 USD.
Jak stakować Ethereum w prostszy sposób?
Próg wejścia to obecnie aż 220 tysięcy złotych, nie każdy może więc zostać pojedynczym walidatorem, a sieć musi przecież działać. Powstały więc rozwiązania, które pozwolą na dołączenie do systemu PoS ze znacznie mniejszym budżetem. Wiele obecnych giełd oferuje usługę wspólnego stakowania. Użytkownicy wrzucają swoje ethery do puli coinów na giełdzie i po uzbieraniu 32 ETH zaczyna się walidacja. Giełda dba wówczas o rozliczenia z każdym osobna i wynagradza użytkowników zgodnie z ich procentowym udziałem. Dołączenie do takich programów jest niezwykle proste i prowadzone są przez najbardziej zaufane światowe giełdy i platformy stakingowe:
- Binance
- Coinbase
- Kraken
- Lido
Jak zacząć stakować na przykładzie giełdy Binance
Najważniejsze jest oczywiście posiadanie konta na giełdzie. Po przeczytaniu zasad Binance i warunków klikamy "Stakuj Teraz", po czym wybieramy ile ETH chcemy przeznaczyć i akceptujemy umowę. Następnie potwierdzamy regulamin i warunki korzystania z platformy i chwilę później wyznaczone tokeny pojawią się w Twoim portfelu stakującym, który zacznie zarabiać.
Merge Ethereum zmienił zasady gry, ale co to oznacza dla rynku?
Niestety, tak jak wspomniałem na początku, obecnie nie możemy jasno przewidzieć jak zachowa się projekt Ethereum po przejściu na system PoS. Jest to pierwszy taki przypadek, gdy zmiana została zaimplementowana na istniejącej kryptowalucie. Samo działanie systemu na pewno znacząco przyśpieszy i zniknie wiele problemów natury technicznej. Nie wiadomo jednak ilu walidatorów dołączy do sieci i jak system spisze się w praktyce w późniejszych latach. System ma oczywiście swoje ciemne strony takie jak np. celowe lub nieumyślne podważanie autentyczności bloków w łańcuchu przez pojedynczych walidatorów. Slashing, bo tak nazywa się to zjawisko, został jednak przez deweloperów zabezpieczony. Nieprawidłowe walidacje podlegają karze, oczywiście finansowej - system odbiera zestakowane coiny, a w niektórych przypadkach nawet całą włożoną inwestycję, czyli minimum 32 ETH.
Ethereum mimo olbrzymiej zmiany w działaniu nie odnotował wzrostu wartości na rynku. Co więcej, cena za jedną sztukę ETH dalej spada i wynosi obecnie około 1400 USD. Oczywiście - cały rynek krypto obecnie przechodzi przez bessę, mówi się jednak, że spadki ETH związane z The Merge są chwilowe i związane z niepokojem wśród inwestorów. Popularnym zjawiskiem na giełdach jest tzw. "kupuj plotki, sprzedawaj fakty" i być może obecne zmiany kursów są właśnie z tym powiązane. Inwestorzy z dużym kapitałem kupili swoje Ethery przed wejściem zmian i wyprzedają je po ich wejściu na rynek. Szacuje się jednak, że ETH może być nawet kryptowalutą numer 1 na rynku, ponieważ obecnie spora część coinów będzie zablokowana przez staking. Zmniejszona podaż Etherów w obiegu sprawi, że wzrośnie ich cena, a to z kolei spowoduje, że staking stanie się jeszcze bardziej opłacalny i do puli walidatorów wkraczać będzie coraz więcej osób - koło się zamyka a ETH rośnie w siłę.
Ethereum PoS - co z rynkiem kart graficznych?
Jak można zauważyć, aktualizacja The Merge wzbudziła duże poruszenie na rynku kart graficznych. Szczególnie widać to w krajach, gdzie zjawisko miningu było bardzo powszechne. Na zagranicznych stronach można znaleźć coraz tańsze układy GPU nawet w masowych ilościach pochodzące z farm górników. Część kopaczy pozostała jednak przy swoim sprzęcie i przeniosła moc obliczeniową na inne projekty oparte o PoW. W Polsce jednak popyt na karty graficzne jest na tyle duży, że zmiany w cenach i dostępie, choć są już odczuwalne, nie są tak duże. Z biegiem czasu, a także wprowadzeniem na rynek nowych GPU, rynek może zacząć się jeszcze bardziej odblokowywać, bowiem ilość zainteresowanych górnictwem osób na pewno się zmniejszy. Od siebie dodam, abyście byli ostrożni przy zakupie kart graficznych od kopaczy - często takie egzemplarze działały stale przez kilka miesięcy na największym obciążeniu i zazwyczaj są to już sztuki bez gwarancji.
Ethereum 2.0 to przyszłość?
Z pewnością widać, że sieć Ethereum dąży do udoskonalenia wszelakich procesów w niej zachodzących. Przejście na system PoS sprawiło, że blockchain Ethereum może walidować znacznie więcej transakcji na sekundę niż dotychczas. Ponadto stakowanie to ciekawy pomysł na pasywny dochód, który paradoksalnie może być znacznie łatwiejszy do zrealizowania niż kopanie. Giełdy takie jak Binance umożliwiają walidowanie nawet z bardzo małym kapitałem, zatem tak naprawdę każdy użytkownik może zacząć wspomagać sieć. Zasilanie Ethereum jako walidator działający solo to nie lada wyzwanie, w końcu nie każdy dysponuje budżetem sięgającym ponad 200 tysięcy złotych. Być może jest to idealny moment, aby zainteresować się ETH i czekać na zyski przy kolejnej hossie? Jak zawsze, nie traktujcie jednak tego wpisu jako porada inwestycyjna - giełda kryptowalut, jak każda inna jest szybko zmieniającym się środowiskiem i wymagającym odpowiedniej wiedzy. Osobiście jednak może walidatorem nie zostanę, ale z chęcią dokupię trochę Ethereum do mojego portfela.
Autor: Patryk Pawelak
Pokaż / Dodaj komentarze do: Ethereum 2.0 - jak stakować i ile można zarobić?