Przesiadając się z Windowsa na Linuksa chcielibyśmy mieć do dyspozycji takie same, albo chociaż zbliżone programy do testowania, czy analizy sprzętu. W poszukiwaniach danego benchmarka na Linuksa często znajdziemy programy bez GUI, czyli uruchamiane w wierszu poleceń. Niby robią to samo, ale jednak przydałby się jakiś graficzny interfejs użytkownika, bo do tego jesteśmy przyzwyczajeni.
Najlepiej oczywiście, gdyby na Pingwina istniały wersje doskonale znanych i sprawdzonych aplikacji znanych nam z Windows. Z tym będzie raczej ciężko (chociaż są takie przykłady), ale postarajmy się przynajmniej znaleźć ich zbliżone odpowiedniki. A jest to jak najbardziej możliwe.
Aplikacje do identyfikacji i monitorowania sprzętu - co zamiast CPU-Z/GPU-Z i AIDA/HWInfo?
Systemy Linux oczywiście posiadają narzędzie podobne do Menedżera Wydajności w Windows, chociaż zwykle nie są tak rozbudowane. W poszukiwaniu ciekawszych alternatyw można sięgnąć po System Monitoring Center (zrzut ekranowy na końcu artykułu) lub BTOP++.

Zamiast CPU-Z i GPU-Z na Linuksa znajdziemy CPU-X i CPU-G. W przypadku procesorów ARM dane mogą być szczątkowe, co zresztą widać na poniższym zrzucie ekranowym.

Jeśli chodzi o zastępstwo dla AIDA, czy HWInfo, to najlepszym wyborem dla Linuksa wydaje się być Hardinfo2. To bardzo rozbudowane narzędzie, które nie tylko pozwoli ci na identyfikację i analizę działania każdego aspektu sprzętu, ale również udostępnia proste benchmarki, dzięki którym można porównywać wydajność różnych konfiguracji.

Testy wydajnościowe - co zamiast 3D Marka?
Chociaż 3D Mark jest dostępny zarówno dla Windows, iOS i Androida, to na próżno szukać wersji na Linuksa. Możemy za to skorzystać z popularnych swego czasu benchmarków Unigine, czyli Heaven, Valley i Superposition. Ostatni z nich został opublikowany w 2017 roku, ale dobre i to.

Możemy również skorzystać z popularnego Geekbencha 6, chociaż na oficjalnej stronie nie znajdziemy informacji o wersji ARM na Linuksa, to w przypadku Raspberry Pi można go pobrać przez Pi Apps. Oprogramowanie ARM się rozwija i naprawdę nie ma na co narzekać, ale jednak x86 to ciągle król.
Prawdziwym kombajnem do testowania na Linuksie jest Phoronix Test Suite (PTS). Oddaje nam dostęp do ogromu zestawów testowych, a wśród nich między innymi Video Encoding (np. FFmpeg), Audio Decoding (np. FLAC, LAME), CAD (np OpenSCAD), Cryptography (np. OpenSSL, Xmrig), Imaging (np. GIMP, GEGL), JAVA (np. Java SciMark), LLM (Llama), OpenCL (LuxMark), OpenGL (np. Lightsmark, benchmarki Unigine), Raytracing (np. POV-Ray), Renderers (np. Blender, Maxon Cinebench), czy Vulcan Compute. Żeby nie bawić się we wpisywanie poleceń w terminalu, można do niego doinstalować GUI.
Testy obciążeniowe (stress/stability test) - co zamiast OCCT?
Dobra wiadomość jest taka, że OCCT pojawiło się w końcu w wersji na Linuksa i aplikacja jest ponoć identyczna jak ta w wersji Windows. Zła wiadomość jest taka, że jak na razie jest ona dostępna wyłącznie dla subskrybentów, a więc osób opłacających abonament OCCT Personal lub OCCT Pro & Enterprise. Prawdopodobnie wkrótce się to zmieni, więc trzeba się wykazać jeszcze odrobiną cierpliwości.

Testy dysków - co zamiast CrystalDiskMark i AS SSD?
Szukając takiego odpowiednika, napotkałem na piękny przykład jak może wyglądać testowanie na Linuksie. Na Reddicie znalazłem informację o FIO, który miałby być najlepszym tego typu narzędziem na Pingwina. Równocześnie okazało się, że mogę za jego pomocą zniszczyć dysk jeśli nie uruchomię testu na pliku i generalnie mam sobie napisać skrypt wedle moich potrzeb. Chcecie mieć GUI to musicie dodatkowo doinstalować FIO Visualiser. Dziękuję ślicznie za polecenie, jednak rozejrzę się za czymś innym.
Aplikacją przypominającą popularnego CrystalDiskMark, czy AS SSD jest KDiskMark. Działa zarówno z x86 oraz ARM i działa dokładnie jak jego windowsowy odpowiednik.

Testy związane AI - co zamiast Procyona?
Podobnie jak w przypadku 3D Marka możemy zapomnieć o Procyonie na Linuksa (producentem tych dwóch benchmarków jest ta sama firma UL Solutions). Na całe szczęście, darmowy Geekbench AI jest dostępny również dla Linuksa, ale niestety tylko dla procesorów x86.
Testowanie sprzętu na Linuksie
Pomimo braku komercyjnego 3D Marka (i Procyona) na systemy Linux, znajdziemy tu jednak masę oprogramowania testującego i identyfikującego sprzęt. Osoby obeznane choćby z popularnym Ubuntu nie będą miały żadnych problemów z instalacją, chociaż użytkownicy dopiero co przesiadający się z Windows, będą czasami musiały nieco pokombinować.

Wiele aplikacji jest tworzonych przez entuzjastów i takie projekty niestety często są porzucane. Takim przykładem jest niestety KDiskMark, którego ostatnia wersja pochodzi z 2023 roku. Swoją drogą na Githubie program ma podane trzy sposoby instalacji, z czego działa tylko jedna. Życie linuksiarza bywa niełatwe.
To oczywiście tylko ułamek aplikacji testujących, jakie można znaleźć na Linuksa. Jeśli znacie inne godne polecenia aplikacje tego typu, nie omieszkajcie podzielić się nimi w komentarzach.

Pokaż / Dodaj komentarze do: Linux lepszy, ale jakie programy do testowania są tu najlepsze? Sprawdziłem!