Mini LED vs OLED. Co wybrać w 2025 roku?

Mini LED vs OLED. Co wybrać w 2025 roku?

Dzień robi się coraz krótszy, a pogoda często nie zachęca do wychodzenia z domu. Jesień to przeważnie okres, kiedy więcej czasu spędzamy przed telewizorem - oglądając tradycyjną telewizję, korzystając z serwisów streamingowych czy też grając. Wiele osób zaczyna wówczas dostrzegać więcej mankamentów swojego starego TV i decyduje się na wymianę wysłużonego sprzętu. Co jednak wybrać, aby później nie żałować? 

Co jednak wybrać, aby później nie żałować? 

MiniLED vs OLED. Co wybrać w 2025 roku?

Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta, jak mogłoby się wydawać, szczególnie jeśli nie orientujecie się w tych wszystkich "magicznych" pojęciach typu QLED, OLED, Mini LED, Micro LED itd. Sytuacji nie ułatwia też fakt, że na różnych forach znaleźć można fanatyków pewnych technologii, którzy prowadzą swoje krucjaty, przekonując, że ich opcja jest jedyną słuszną. W tym artykule postaram się wam nieco lepiej w tym wszystkim zorientować, tłumacząc kilka podstawowych kwestii i koncentrując się na dwóch obecnie dominujących technologiach, czyli MiniLED i OLED. 

Czym jest Mini LED?

Warto na starcie wyjaśnić, że MiniLED to tak naprawdę rodzaj technologii podświetlenia matrycy, a nie samego panelu (jak np. LCD czy OLED). Różni się ona od standardowych LEDów tym, że wykorzystuje mniejsze diody (stąd też i nazwa), które przeważnie mają mniej niż 0,2 mm. Niemniej w telewizorach LED bazujących na tej technologii wciąż wymagane jest dodatkowe podświetlenie (w odróżnieniu od OLEDów), co ma swoje konsekwencje.

Rozmiar tych diod ma tu jednak kluczowe znaczenie, bo to właśnie diody LED służą do podświetlania panelu LCD (VA lub IPS), kontrolując tym samym, gdzie światło pojawi się na ekranie i w jakim natężeniu (przyciemniając obraz w ciemniejszych scenach). I tak, o ile w tradycyjnych ekranach LCD podświetlenie LED jest dość ograniczone (np. krawędziowe lub zwykłe jednostrefowe), tak już w wyświetlaczach Mini LED takich stref mogą być tysiące, a każda grupa tworzy lokalne strefy wygaszania (tzw. local dimming). To oczywiście przekłada się na znacznie lepszą kontrolę obrazu, a w konsekwencji jego wyższą jakość. 

MiniLED vs OLED

Główne zalety telewizorów Mini LED

 Lokalne strefy wygaszania

Jak przed chwilą wspomniałem, podświetlenie Mini LED pozwala na zastosowanie tysięcy bardzo małych diod LED, które tworzą setki lub nawet tysiące niezależnych stref wygaszania. Dzięki temu obraz zyskuje znacznie lepszy kontrast niż w klasycznych telewizorach z panelami LCD, bo w tym samym czasie ciemne fragmenty obrazu mogą być przyciemnione, a jasne mocno rozświetlone. Ponadto, z racji tego, że Mini LED może dynamicznie sterować jasnością tylko w wybranych obszarach, energia nie jest marnowana na podświetlenie całego ekranu na wysokim poziomie. Efektem jest bardziej zoptymalizowane zużycie energii niż w tradycyjnych ekranach LCD.

 Jasność

Już zwykłe panele LCD przeważnie osiągają wyższą jasność niż OLEDy, a ekrany z podświetleniem Mini LED mają tu jeszcze większą przewagę. Potrafią one bowiem osiągać nawet 1000-2000 nitów, a w niektórych topowych modelach więcej (nawet przeszło 4000 nitów). Tymczasem OLEDy zazwyczaj pozwalają osiągnąć 600-1000 nitów, więc Mini LED lepiej sprawdza się w jasnych, bardziej nasłonecznionych pomieszczeniach, gdzie wyższa jasność sprawia, że obraz jest czytelniejszy. To również ogromna zaleta np. przy oglądaniu materiałów HDR, gdzie ważna jest intensywność błysków, odbić światła czy słońca.

 Lepsza czerń, kontrast i równomierność podświetlenia

Mini LED to również lepsza czerń i kontrast niż w tradycyjnych LCD, gdzie podświetlenie jest globalne, przez co cały ekran świeci mniej więcej równo (chociaż z tym bywa bardzo różnie, co także odbija się na jakości obrazu), przez co czernie wyglądają na szare. Dzięki technologii Mini LED ekran może wyłączyć lub mocno przygasić podświetlenie w ciemnych obszarach, przez co czerń jest głębsza i bliższa jakości OLEDów.

Wracając do kwestii równomierności podświetlenia, w ekranach LCD z podświetleniem krawędziowym (Edge LED) często zdarzają się problemy z "poświatami" czy nierównym rozłożeniem światła. To sprawia, że osoby wrażliwe na tym punkcie często wymieniały zakupiony egzemplarz na nowy, szukając takiego, gdzie problem będzie mniej widoczny. Mini LED dzięki większej liczbie punktów światła pozwala na dużo bardziej jednorodne podświetlenie całej matrycy.

 Trwałość i stabilność obrazu

Mini LED nie degraduje się też tak szybko jak OLED. Oznacza to, że w telewizorach z tym rodzajem podświetlenia nie występuje spadek jasności po latach użytkowania w takim stopniu, jak ma to miejsce w organicznych matrycach OLED. Poza tym OLEDy wciąż w znacznie większym stopniu narażone są na ryzyko wypalania przy statycznych elementach obrazu (logo, HUD w grach, paski informacyjne). Mini LED to nadal LCD z podświetleniem, więc raczej nie musimy się tego obawiać (choć wbrew powszechnej opinii, LCD także potrafi się wypalać), co czyni go bezpieczniejszym wyborem do gier, pracy biurowej i oglądania telewizji z logotypami stacji czy paskami informacyjnymi. 

Główne wady telewizorów Mini LED

 Efekt halo (blooming)

Mimo ogromnej liczby stref podświetlenia, Mini LED to nadal LCD. Oznacza to, że gdy na ciemnym tle pojawia się mały, jasny obiekt (np. biały napis na czarnym ekranie), światło z jednej strefy może „rozlewać się” na sąsiednie. To z kolei powoduje charakterystyczną poświatę (halo), której OLED nie ma (tam każdy piksel świeci niezależnie).

 Kontrast gorszy niż w OLED

Choć Mini LED daje dużo lepszy kontrast niż klasyczne LCD, to wciąż nie dorównuje OLEDowi. Mini LED zawsze ma jakieś podświetlenie w tle, więc „idealna czerń” to bardziej ciemny szary niż absolutna czerń. Wiele zależy tu przede wszystkim od tego, ile tych stref lokalnego wygaszania mamy w telewizorze i jeśli będzie ich zaledwie kilkadziesiąt, to problem będzie mocno dotkliwy, ale jeśli grube setki lub nawet tysiące, to efekt może być już naprawdę zbliżony do OLEDów (choć to wciąż jeszcze nie to). 

 Grubsze i cięższe konstrukcje

Ponieważ Mini LED to wciąż LCD z warstwami filtrów, matryc i podświetleniem, telewizory z takimi ekranami są zwykle grubsze i cięższe niż OLEDy. Widoczne jest to szczególnie w modelach klasy premium, gdzie producenci walczą o ultracienką obudowę, stawiając na jak najbardziej odchudzony design, który stanowić ma istotny element wyposażenia naszego salonu, a nie coś, co próbujemy ukryć. 

 Kąty widzenia

Mini LED poprawia kontrast i jasność, ale nadal jest LCD, przez co kąty widzenia nie są tak szerokie jak w OLED. Oczywiście wiele zależeć będzie tu od rodzaju matrycy, na jakiej bazuje dany telewizor. O ile przy modelach na bazie technologii IPS raczej nie powinno stanowić to problemu, tak w przypadku popularniejszych paneli VA kolory oglądane pod kątem mogą wyglądać na mniej nasycone, a kontrast spadać. Jest to szczególnie widoczne na większych ekranach, właśnie telewizorowych. 

 Kompleksowość i potencjalne problemy z równomiernością

Choć Mini LED poprawia jednorodność podświetlenia, przy słabej fabrycznej kalibracji wciąż mogą występować plamy jasności, a problemem może być też nierównomierne sterowanie strefami, to zaś przekładać może się na różnice w odcieniach szarości.

Czym jest OLED?

No dobra, wiemy już czym jest Mini LED i jakie są główne zalety i wady tej technologii, więc możemy przejść do OLEDów. Nazwa OLED to skrót od Organic Light Emitting Diode, czyli organicznej diody elektroluminescencyjnej. Oznacza to matrycę, w której każdy piksel świeci samodzielnie, bez potrzeby stosowania oddzielnego podświetlenia, jak w LCD (a tym samym i w Mini LED). Nie będę tu wchodzić w techniczne szczegóły, wystarczy, że będziecie wiedzieć, że piksel OLED składa się z organicznych związków chemicznych, które emitują światło, gdy przepływa przez nie prąd. To ma swoje zalety, które sprawiają, że wiele osób uznaje te matryce za najlepsze na rynku, ale i wady, o których warto wiedzieć. 

oled

Główne zalety telewizorów OLED

 Idealna czerń i nieskończony kontrast

Idealna czerń i nieskończony kontrast to bez wątpienia jedna z głównych cech, dla których wiele osób wybiera telewizory OLED. Z racji tego, że każdy piksel w OLEDzie świeci samodzielnie i może być całkowicie wyłączony, jesteśmy w stanie uzyskać prawdziwą czerń, czego nie potrafią LCD i Mini LED (tam zawsze jest jakieś podświetlenie w tle), bez żadnego bloomingu i innych niepożądanych efektów.  W efekcie filmy i seriale, zwłaszcza w ciemnych scenach, wyglądają bardzo realistycznie. Kiedy więc oglądacie film przy zgaszonym świetle, często nie będziecie nawet w stanie dostrzec, gdzie tak naprawdę kończy się telewizor, co tylko pogłębia immersję. 

 Świetne kąty widzenia

W OLED obraz wygląda praktycznie tak samo z boku, jak patrząc na wprost. Kontrast nie spada, a kolory nie „płowieją”, co jest typowym problemem LCD/Mini LED, zwłaszcza bazujących na matrycach VA. To ważne szczególnie w dużych salonach, gdzie wiele osób ogląda telewizję pod różnymi kątami (np. na ogromnej sofie) czy zupełnie z boku, przygotowując posiłek.

 Cienka i lekka konstrukcja

Brak dodatkowego podświetlenia sprawia, że telewizory OLED mogą być ultracienkie – czasem grubość samego panelu to zaledwie kilka milimetrów, więc jeśli do tego dodatkowa elektronika wyprowadzona jest do osobnego modułu, jak np. w modelach LG z flagowej serii W, to taki telewizor będzie prezentował się na ścianie bardzo nowocześnie, idealnie do niej przylegając. 

 Perfekcyjna równomierność obrazu

Muszę przyznać, że chyba nic nie irytuje mnie w wyświetlaczach LCD tak bardzo, jak problemy z „prześwietleniami” (clouding, poświaty) czy nierównym podświetleniem. W przypadku OLEDów nie trzeba się tym przejmować, bo w tym przypadku, ze względu na specyfikę zastosowanej technologii, cały ekran jest jednolity, niezależnie od wyświetlanego koloru czy jasności.

 Świetna jakość HDR

Choć OLEDy mają niższą maksymalną jasność niż Mini LED, co ma istotny wpływ na HDR, to jednak dzięki idealnej czerni i bardzo wysokiemu kontrastowi efekt HDR na tego telewizorach wygląda niezwykle imponująco. Sceny z detalami w cieniach i światłach są odwzorowane tak precyzyjnie, że często możemy tu dostrzec szczegóły, które dotychczas nam uciekały. Do tego przeważnie możemy liczyć na obsługę bardziej zaawansowanych formatów HDR, jak Dolby Vision i HDR10+, które wspierają dynamiczne metadane. 

 Szybki czas reakcji i niskie opóźnienia

Jednym z głównych atutów OLEDów jest praktycznie natychmiastowy czas reakcji pikseli (<1 ms), co niewątpliwie docenią osoby, które grają na telewizorze. To sprawia, że ruch wygląda niezwykle płynnie i pozbawiony jest irytującego smużenia, które doskwiera graczom przede wszystkim na panelach VA (te są bardzo popularne w przypadków telewizorów LCD). Dodatkowo wiele modeli OLED obsługuje też technologie takie jak HDMI 2.1, VRR, 120 Hz, co czyni je świetnym wyborem do konsol PS5 i Xbox Series X.

 Naturalne kolory i wysoka jakość obrazu 

OLEDy chwalone są również za bardzo szeroką paletę barw oraz świetne odwzorowanie kolorów. Barwy na tego typu matrycach są nasycone, ale jednocześnie naturalne, a jeśli producent postarał się o dobrą fabryczną kalibrację, to obraz wygląda praktycznie tak, jak zamierzał ukazać go reżyser. 

Główne wady telewizorów OLED 

 Ryzyko wypalenia obrazu

Największa wada OLEDów (która wzbudza też największe kontrowersje), to wciąż możliwość wypalenia się obrazu. W praktyce oznacza to po prostu, że statyczne elementy obrazu (logo stacji TV, paski informacyjne, HUD w grach) mogą się utrwalić i zostawić ślady na ekranie i być widoczne na stałe (np. pasek życia z gry widoczny podczas oglądania filmu na Netflixie). Co prawda nowoczesne OLED-y mają zabezpieczenia (np. przesuwanie pikseli, wygaszanie logotypów), ale ryzyko nadal istnieje, zwłaszcza przy intensywnym użytkowaniu. Osobiście udało mi się wypalić obraz na ekranie laptopa z panelem OLED, ale z drugiej strony telewizor nie ma takiego problemu, mimo że mam go kilka lat dłużej, więc wiele zależy tu od naszego użytkowania. 

oled

Widoczne wypalenie ciągnące się wzdłuż ekranu

 Niższa maksymalna jasność niż Mini LED

OLEDy zwykle osiągają 600-1000 nitów, co oznacza, że przeważnie są ciemniejsze od modeli Mini LED. Co prawda panele OLED najnowszej generacji od LG potrafią osiągać nawet 4000 nitów, czyli tyle ile najjaśniejsze LCDki, ale minie jeszcze trochę czasu, zanim te trafią do telewizorów i pierwsze modele, które skorzystają z tych matryc, zapewne będą horrendalnie drogie.

W praktyce oznacza to, że w jasnym salonie przy silnym świetle dziennym obraz OLED może wydawać się mniej wyrazisty niż w Mini LED. Co więcej, matryce OLED (szczególnie QD-OLED od Samsunga) mogą mieć problem z rozjaśnieniami, kiedy pada na nie bezpośrednio zewnętrzne światło, co powoduje, że główna zaleta tych paneli, czyli prawdziwie głęboka czerń, wyraźnie traci na jakości. HDR też wypada nieco słabiej przy ekstremalnie jasnych efektach (np. błysk słońca).

Samsung S95D

Przykład problemu z rozjaśnieniami

 Wyższa cena w dużych rozmiarach

Produkcja paneli OLED jest bardziej skomplikowana, a co za tym droższa niż LCD z Mini LED. W praktyce oznacza to, że telewizory OLED z ekranami o przekątnej 65” i większe potrafią kosztować znacznie więcej niż ich odpowiedniki z Mini LED. W przypadku mniejszych modeli także widać różnicę, ale nie da się ukryć, że OLEDy w ostatnich latach mocno potaniały.  

 Potencjalnie krótsza żywotność panelu

Jak już wspominałem, warstwa organiczna w OLED stopniowo traci jasność w miarę użytkowania. Szczególnie problematyczne są niebieskie subpiksele, które starzeją się szybciej. To nie znaczy, że telewizor szybko „padnie”, ale po wielu latach obraz może być mniej jasny i trzeba się z tym liczyć. Z czasem matryca może też nieco zmieniać balans kolorów (np. odcień bieli), co jest szczególnie zauważalne przy długotrwałym, intensywnym użytkowaniu.

Z doświadczenia mogę też dodać, że w przypadku mojego OLEDa po kilku latach wokół krawędzi ekranu pojawiło się całe mnóstwo czarnych martwych pikseli i patrząc na wypowiedzi innych użytkowników na forach, nie jest to jednostkowy przypadek, choć wygląda na to, że dotyczy głównie modeli z panelami od LG. 

oled

Dla kogo Mini LED, a dla kogo OLED?

Kiedy wiemy już, czym są technologie OLED i Mini LED oraz jakie są ich główne zalety i wady, możemy sobie odpowiedzieć na najważniejsze pytanie. Jak bowiem widzicie, wybór telewizora nie jest taki prosty i wiele zależeć będzie od naszych osobistych preferencji i warunków, w jakich będziemy z niego korzystać. 

I tak, modele LCD z podświetleniem Mini LED najlepiej sprawdzą się w przypadku osób oglądających telewizor głównie w jasnych pomieszczeniach, do których wpada dużo światła słonecznego. Oczywiście trzeba brać tu też pod uwagę, w jakich godzinach korzystamy z TV, bo jeśli tylko wieczorami, to ten argument ma znacznie mniejsze znaczenie. Jeśli jednak zależy Wam na trwałości i oglądacie dużo kanałów informacyjnych lub gracie długimi godzinami w jedną grę, to w obawie przed wypaleniem możecie chcieć dmuchać na zimne i postawić na "bezpieczniejszą" technologię. Oczywiście, pozostaje też kwestia budżetu, bo w przypadku modeli o dużych przekątnych (75-85 cali) Mini LED jest tańszy niż OLED.

Dla kogo MiniLED, a dla kogo OLED?

Komu zatem polecam OLEDy? Przede wszystkim kinomaniakom i fanom seriali. Idealna czerń, nieskończony kontrast i perfekcyjna równomierność obrazu przekładają się na świetnej jakości obraz, który ostatecznie prezentuje się lepiej niż w modelach LCD. Tak naprawdę OLED w półmroku czy ciemnym pomieszczeniu jest praktycznie nie do pobicia. Co więcej, esteci docenią ultracienkie konstrukcje, które wyglądają nowocześnie i elegancko na ścianie. Z kolei szybki czas reakcji (<1 ms) i płynność (120 Hz z VRR) bez smużenia spowodowały, że OLEDy tak kochają gracze.

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Mini LED vs OLED. Co wybrać w 2025 roku?

 0
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł
Kolejny proponowany artykuł