Jeszcze nie tak dawno temu, marząc o klawiaturze z aluminiową obudową i konstrukcją Gasket Mount, musieliśmy przygotować się na wydatek rzędu 800, a nawet 1000 złotych. Rynek jednak nie znosi próżni, a marki takie jak Dark Project udowadniają, że "premium" nie musi oznaczać "drogo". Pierwsza odsłona modelu Onionite, stworzona we współpracy z popularnymi twórcami internetowymi "Ziemniakiem" oraz Grzegorzem "Xaorusem" Rycko, narobiła sporo szumu. Teraz na rynek trafia jej następca – Dark Project ALU87A Onionite V2, czyli nowa odsłona klawiatury, opracowana tym razem już tylko przez Ziemniaka.
Zmiany są subtelne, ale istotne, a cena? Wciąż wydaje się błędem w systemie

Zmiany są subtelne, ale istotne, a cena? Wciąż wydaje się błędem w systemie. Za około 249 złotych otrzymujemy klawiaturę TKL wykonaną z aluminium, wyposażoną w świetne przełączniki G3ms, Hot-swap i zaawansowane wygłuszenie. Czy to najlepsza budżetowa klawiatura na rynku? Czy "cebula" w nazwie oznacza oszczędności na jakości, czy może sprytny zakup? Sprawdzam i mam nadzieję na powtórkę sukcesu pierwszego Onionite.
Opakowanie i zawartość
Klawiatura dociera do nas w solidnym opakowaniu, które skrywa zaskakująco bogatą zawartość jak na ten pułap cenowy. Oprócz samej ciężkiej klawiatury, w środku znajdziemy solidny przewód USB-C w oplocie, który został kolorystycznie dopasowany do całości urządzenia. Producent dołączył również zintegrowany keycap & switch puller, czyli narzędzie niezbędne do wyjmowania klawiszy i przełączników. W zestawie nie zabrakło też czterech zapasowych przełączników G3ms Amethyst oraz kompletu części zamiennych do systemu Gasket Mount, co z pewnością ucieszy entuzjastów modyfikacji. Całości dopełniają plastikowa pokrywa przeciwkurzowa oraz charakterystyczny fioletowy keycap "Esc" z logiem cebulki, będący wizytówką tej kolaboracji.

Jakość wykonania i budowa
Gdy bierzesz Onionite V2 do ręki, pierwsza myśl to "ale to jest ciężkie!". I tak ma być. Obudowa wykonana jest w całości z aluminium, obrabianego numerycznie (CNC). Ważąca 1300 gramów konstrukcja leży na biurku jak przyklejona i daje poczucie obcowania z produktem klasy premium. Istotną różnicą względem poprzednika jest tutaj zupełnie nowa kolorystyka, która zapewne przypadnie do gustu każdemu, kto narzekał na brak ciemnej wersji Onionite V1. Warto również podkreślić, że anodyzacja na kolor czarny jest równa i estetyczna. W porównaniu do plastikowych konkurentów w tej cenie, Dark Project gra w zupełnie innej lidze.

Wersja V2 przyniosła kilka poprawek konstrukcyjnych. Usunięto ozdobne śruby, co nadało bryle bardziej minimalistyczny charakter. Idąc za sugestią graczy, producent postarał się także, aby port USB-C został przeprojektowany tak, aby wtyczka siedziała znacznie pewniej. Klawiatura oparta jest na udoskonalonej konstrukcji Gasket Mount, która w porównaniu do jej prekursorki z Onionite pierwszej generacji, oferuje nieco sztywniejszą konstrukcję (mniejsze ugięcie pod naciskiem), za sprawą twardszego plate’a. Główną zaletą tego typu konstrukcji jest to, że płyta mocująca przełączniki jest odseparowana od obudowy, co w połączeniu z wielowarstwowym wygłuszeniem (pianki PORON) ma eliminować drgania i poprawiać akustykę. Jedynym minusem wynikającym z budowy "customowej" jest brak regulowanych nóżek. Klawiatura ma stały kąt nachylenia, co dla niektórych może wymagać przyzwyczajenia lub dokupienia podkładki pod nadgarstki, oczywiście zawsze możemy skorzystać z dołączonych do zestawu grubszych lub cienszych, przyklejanych gumek antypoślizgowych, ale jest to co najwyżej półśrodek, który nie zastąpi nam kilkustopniowej regulacji.

W kwestii wizualnej Dark Project pozostał wierny sprawdzonej, choć dla niektórych nie do końca lubianej stylistyce typu "floating key". Szkoda, że przy projektowaniu Onionite V2 tak samo jak w przypadku V1 nie zdecydowano się na odważniejszy krok w stronę zabudowanej obudowy (non-floating key), która mogłaby jeszcze bardziej uszlachetnić wygląd urządzenia i pozytywnie wpłynąć na jego profil akustyczny. Z drugiej strony, zachowanie konstrukcji z odsłoniętymi przełącznikami jest znakiem rozpoznawczym serii 87 tego producenta, więc decyzja o kontynuacji tej linii wzorniczej nie jest zaskoczeniem. Mimo że producent skupił się na dopracowaniu detali strukturalnych i jakości podświetlenia (do tego tematu wrócimy nieco później), pozostawienie "pływających" klawiszy sprawia, że wciąż odczuwam pewien niedosyt i poczucie niewykorzystanej szansy na jeszcze bardziej "customowy" design
Przełączniki g3ms Amethyst
Sercem Onionite V2 są autorskie przełączniki liniowe g3ms Amethyst, stworzone specjalnie z myślą o tej klawiaturze. Sam nie wierzę, że to piszę, szczególnie w kontekście klawiatury kosztującej zaledwie 249 zł, ale są to jedne z najlepszych "liniowców", jakie można znaleźć w gotowych klawiaturach mechanicznych, dostępnych na polskim rynku. Charakteryzują się one w pełni liniową pracą, co oznacza brak kliku i wyczuwalnego oporu w punkcie aktywacji. Wymagana siła nacisku to klasyczne 45 g, znane z popularnych przełączników typu Red. Konstrukcyjnie opierają się na trzonku wykonanym z samosmarownego materiału POM oraz obudowie z poliwęglanu (PC).

Co najważniejsze, są one fabrycznie i bardzo obficie smarowane. Dzięki temu pracują niesamowicie gładko, bez efektu "piasku" czy szurania. Długi trzonek (long pole) zapewnia charakterystyczne twarde uderzenie o dno (bottom-out), co przekłada się na bardzo satysfakcjonujący dźwięk i feeling. Jeśli jednak zechcemy je wymienić, klawiatura posiada pełny Hot-swap (gniazda 5-pin), więc droga do modyfikacji jest otwarta - szczególnie, że sam producent nakłania nas do eksperymentowania dorzucając do zestawu oprócz Amethystów, po jednym z przełączników Voidstone i Azure.
Keycapy i podświetlenie
Tutaj pojawia się pierwszy wyraźny kompromis. Nakładki klawiszy wykonano z tworzywa ABS w technologii Double-Shot o profilu CSA (wysoki, wyprofilowany, przypominający nieco SA). Mają one swoje niezaprzeczalne atuty, jak duża grubość ścianek, świetny profil oraz nieścieralna czcionka, która idealnie przepuszcza światło. Z drugiej strony, minusem materiału ABS jest tendencja do szybszego "wyślizgiwania się" (efekt shine) w porównaniu do PBT, przez co z czasem matowa powierzchnia może stać się błyszcząca.

Nie zabrakło natomiast rozwiązania, za które pokochałem Onionite V1, a mianowicie dodatkowego, dwuczęściowego wygłuszenia pod spacją, na które składa się sprężysta pianka przyklejona do keycapa spacji oraz sylikonowe stopery pomiędzy przełącznikiem a stabilizatorami. To rozwiązanie pozwala skutecznie eliminować niepożądane dźwięki oraz przenoszenie drgań na korpus. Jednocześnie jak wynika z moich obserwacji, widać pewien przeskok względem wersji V1. W pierwszym Onionite spacja była bardziej gąbczasta, w negatywnym tego słowa znaczeniu, zaś nowszy model całkowicie wyeliminował ten problem.

Podświetlenie RGB jest za to rewelacyjne, to tutaj nastąpił największy progres w jakości wizualnej – dzięki zastosowaniu przezroczystych obudów przełączników Amethyst oraz białego plate'a, który odbija i równomiernie rozprasza światło, podświetlenie RGB weszło na całkowicie nowy poziom jasności i nasycenia barw. Kolory są teraz żywsze, a rozproszenie światła znacznie równiejsze, co czyni Onionite V2 jedną z najlepiej świecących klawiatur w swojej klasie.
Akustyka, czyli królestwo "Thocku"
To w tej kategorii Onionite V2 deklasuje konkurencję. Dzięki aluminiowej obudowie, konstrukcji Gasket Mount, piankom Poron i świetnym przełącznikom, klawiatura brzmi głęboko, czysto i "tłusto" (to ten słynny thock). Stabilizatory są fabrycznie nasmarowane i nie grzechoczą, co w tej cenie niestety nie jest wcale takie oczywiste. Jednocześnie producent zadbał o tak małe detale jak ujednolicenie kolorystyki trzonków przełączników ze stabilizatorami - pierwsze skrzypce gra tutaj fiolet.

Jedna mała uwaga jaka nasuwa się w przypadku mojej sztuki, to Dark Project - nie bądźcie zbyt szczodrzy ze smarowaniem, gdyż stabilizatory w moim samplu są aż zbyt obficie nasmarowane. O ile pamięć mnie nie myli, dokładnie ten sam problem dotyczył pierwszej generacji, więc albo to ja mam pecha, albo proces smarowania nie uległ poprawie. Wracając jednak do meritum, pisanie na Dark Project Onionite V2 to czysta przyjemność dla uszu.
Oprogramowanie i funkcje (Snap-Tap)
Dark Project poszedł w nowoczesność – klawiaturę konfigurujemy przez oprogramowanie webowe (w przeglądarce), bez konieczności instalowania śmieciowego softu na dysku. Możemy tam ustawić makra, zmienić mapowanie klawiszy i dostosować RGB. Co ciekawe, producent zaimplementował technologię Snap-Tap (SOCD). Jest to funkcja znana z klawiatur magnetycznych, która w grach typu CS2 czy Valorant pozwala na szybsze strafe'owanie (postać zatrzymuje się natychmiast przy zmianie kierunku, bez konieczności puszczania poprzedniego klawisza). W klawiaturze mechanicznej jest to emulowane programowo, ale działa i daje realną przewagę.

Ocena i opinia
Dark Project ALU87A Onionite V2 to rynkowy fenomen, który udowadnia, że ewolucja udanego produktu może przynieść realne korzyści dla użytkownika, a nie tylko kosmetyczne zmiany. W cenie około 249 złotych otrzymujemy klawiaturę, która jakością wykonania i kulturą pracy zawstydza plastikowe konstrukcje kosztujące dwukrotnie więcej. Aluminiowa obudowa CNC, udoskonalony system Gasket Mount z twardszym plate’em oraz rewelacyjne, fabrycznie smarowane przełączniki G3ms Amethyst tworzą zestaw, który w tym budżecie wydaje się wręcz nierealny. Producent wsłuchał się w głosy społeczności, poprawiając stabilność gniazda USB-C, wprowadzając wyczekiwaną ciemną wersję kolorystyczną oraz eliminując efekt „gąbczastej” spacji, co czyni z V2 produkt znacznie dojrzalszy od swojej legendarnej poprzedniczki.
Dark Project ALU87A Onionite V2 to fenomen. W cenie około 249 złotych otrzymujemy produkt, który jakością wykonania i brzmieniem zawstydza plastikowe konstrukcje kosztujące 500-600 złotych

Oczywiście, aby utrzymać tak agresywną cenę, konieczne były pewne kompromisy, takie jak zastosowanie keycapów z tworzywa ABS zamiast PBT, dalszy brak regulowanych nóżek czy ograniczona wyłącznie do kabla łączność. Wciąż można też odczuć pewien niedosyt związany z kontynuacją stylistyki „floating key” oraz momentami zbyt obfitym smarowaniem stabilizatorów, co było bolączką już w pierwszej generacji. Niemniej jednak, są to wady marginalne, gdy weźmiemy pod uwagę fenomenalne, jasne podświetlenie RGB, wsparcie dla technologii Snap-Tap oraz bogate wyposażenie dodatkowe z zapasowymi switchami o różnej charakterystyce. Jeśli szukasz najlepszej klawiatury TKL do 300, a nawet 400 złotych, Onionite V2 jest absolutnym „no-brainerem”, który wyznacza nowe standardy w segmencie budżetowym.
Ocena Dark Project Onionite V2 ALU87A




Dark Project Onionite ALU87A - opinia
Dark Project Onionite V2 ALU87A - Zalety:
- Dbałość o detale i spójna kolorystyka
- Wzorowe wykonanie
- Poprawiona akustyka względem wersji V1
- Bardzo dobre, autorskie przełączniki
- Fabrycznie smarowane stabilizatory
- Masywna i solidna konstrukcja
- Fabryczne, wielowarstwowe wygłuszenie
- Mocowanie na uszczelkach (gasket mount)
- Świetny współczynnik cena/jakość
- Bogate wyposażenie akcesoryjne
- Hotswappable
- Znacznie poprawione podświetlenie względem wersji V1
- Możliwość customizacji za pomocą atrakcyjnego wizualnie sterownika w formie online
Dark Project Onionite V2 ALU87A - Wady:
- Zbyt duża ilość smaru na stabilizatorach (ponownie)
- Nadal brakuje regulowanych nóżek
- Konstrukcja typu floating-key
- Keycapy z tworzywa ABS z czasem mogą zrobić się połyskliwe
Cena (na dzień publikacji): od 249 zł (kup w x-kom)
Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!
Pokaż / Dodaj komentarze do:
Dark Project ALU87A Onionite V2. Aluminiowy "custom" w cenie plastiku? To nie bait, to cebula!