Elegoo Saturn 4 Ultra- test drukarki żywicznej
Kiedy słyszycie o drukarkach 3D, większość z was myśli zapewne o drukarkach filamentowych (FDM), które wydają się popularniejsze ze względu na bardziej praktyczny charakter. Jeśli jednak chodzi o jakość wydruków, to nie ma innego wyboru jak żywiczne drukarki (SLA), które nie mają sobie równych w tym aspekcie. Bohaterem tego testu jest właśnie najnowsza flagowa żywiczna drukarka od Elegoo, czyli Saturn 4 Ultra. Z racji tego, że to pierwszy tego typu test na łamach naszego portalu, zachęcamy do aktywnej dyskusji w komentarzach, bo wciąż pracujemy nad metodyką testów drukarek 3D, których powinno być na ITHardware coraz więcej i jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje. Tymczasem przejdźmy do głównego bohatera tej recenzji.
- Specyfikacja
- Budowa zewnętrzna
- Funkcjonalność
- System operacyjny i oprogramowanie
- Jakość druku
- Podsumowanie
Elegoo Saturn 4 Ultra to zupełna nowość, bo drukarka zadebiutowała na rynku dosłownie wczoraj.
Elegoo Saturn 4 Ultra to zupełna nowość, bo drukarka zadebiutowała na rynku dosłownie wczoraj (15 kwietnia) i już teraz możemy zdradzić, że jeśli szukacie nowego sprzętu do wydruku figurek lub innych bardzo szczegółowych przedmiotów, to warto zainteresować się tym modelem. Jest to topowa propozycja Elegoo z serii Saturn, ale jej cena wciąż jest bardzo przystępna, bo ten model wyceniony został na 399 USD/EUR, czyli ok. 1700 zł. Oczywiście na rynku znaleźć można także tańsze propozycje (w tym model Saturn 4 za 299 USD), ale Saturn 4 Ultra ma do zaoferowania wiele funkcji, które sprawiają, że drukowanie w żywicy staje się zdecydowanie mniej przerażające, więc wbrew pozorom może to być bardzo dobry wybór na start. Nie uprzedzajmy jednak faktów i najpierw rzućmy okiem na specyfikację tego sprzętu.
Porównanie Saturn 4 Ultra i Saturn 4
Elegoo Saturn 4 Ultra, podobnie jak poprzednik, wyposażony jest w 10-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 12K, a konkretnie 11520 × 5120 pikseli, który zabezpieczony jest hartowanym szkłem. Osoby zaznajomione z drukiem 3D wiedzą jednak, że rozdzielczość w tego typu drukarkach to głównie marketing i istotniejsze pod kątem jakości druku są rozmiar pikseli i źródło światła. Jeśli chodzi o tę pierwszą kwestię, to Saturn 4 Ultra pochwalić może się pikselami w rozmiarze 19 μm w osi X i 24 μm w osi Y, co niestety oznacza, że te nie są kwadratowe, ale prostokątne. Nie jest to pożądane, ponieważ może mieć wpływ na jakość wydruku względem orientacji modelu na tacce, ale już teraz mogę zdradzić, że w praktyce nic takiego nie ma miejsca, gdyż mówimy o różnicy na poziomie 5 mikronów, więc nie sposób wyłapać tego gołym okiem. Saturn 4 Ultra wykorzystuje technologię systemu oświetlenia COB wraz z kolimacyjną soczewką Fresnela i operuje w zakresie długości fal 405 nm. Takie rozwiązanie pozwala zdaniem producenta osiągnąć bardzo niski współczynnik astygmatyzmu na poziomie 0,5%, wyjątkową jednorodność pola na poziomie 92% i precyzyjną kontrolę odchylenia kąta poniżej 5° na powierzchni formującej.
Specyfikacja iiyama Elegoo Saturn 4 Ultra | |
---|---|
Technologia | MSLA |
Przekątna ekranu | 10'' |
Rozdzielczość ekranu | 11520 × 5120 pikseli |
Źródło światła | COB + wraz z kolimacyjną soczewką Fresnela (długość fali 405 nm) |
Rozmiar pikseli | 19 μm w osi X i 24 μm w osi Y |
Prezycja osi Z | 0,02 |
Grubość warstwy | 0,01-0,02 mm |
Maks. szybkość drukowania | 150 mm/H |
Wymiary | 327,4 × 329,2 × 548 mm |
Waga | 14,5 |
Producent obiecuje dokładność osi Z na poziomie 0.02 mm, a grubość wydruku warstwy można ustawić pomiędzy 0.01 a 0.2 mm. Kolejnym niezwykle istotnym czynnikiem jest szybkość wydruku i Saturn 4 Ultra zdecydowanie można zaliczyć do szybkich drukarek, bo sprzęt drukuje z maksymalną prędkością 1500 mm na godzinę. Zanim przejdziemy dalej, warto też wspomnieć o maksymalnym rozmiarze druku, który wynosi 218,88 mm długości na 122,88 mm szerokości i 220 mm wysokości, a więc platforma robocza ma naprawdę sporą powierzchnię, pozwalając na drukowanie wielu modeli jednocześnie lub naprawdę dużych wydruków.
Elegoo Saturn 4 Ultra - budowa zewnętrzna i wykonanie
Drukarka przychodzi w pokaźnym kartonie (660 × 450 × 450 mm), a całość waży blisko 20 kg. Mieliśmy spore obawy o stan drukarki, bo karton był mocno poobijany po podróży (warto odnotować, że producent wysyła sprzęt z magazynu w Niemczech, więc ten przychodzi relatywnie szybko) i miał nie tylko wgniecenia, ale i dziury. Na szczęście Elegoo zadbało o stosowne zabezpieczenie produktu na czas podróży ze wszystkich czterech stron i te grube gąbki wystarczyły, by urządzenie nie nosiło żadnych śladów poobijania ze strony kurierów, co przy tak delikatnym sprzęcie jest to bardzo istotne.
Wraz z drukarką otrzymujemy dość typowy zestaw akcesoriów, czyli zasilacz, dokumentację, pojemnik na żywicę, maseczkę chirurgiczną (zdecydowanie polecamy korzystać z czegoś, co zapewnia lepszą ochronę), parę gumowych rękawiczek, papierowy filtr do zlewania resztek żywicy, pendrive (typowy tani chiński nośnik, który radzimy podmienić na coś lepszej jakości), skrobak do ściągania wydruków z platformy, plastikowy skrobak do pojemnika na żywicę, zestaw kluczy imbusowych i zapasowych śrubek oraz kilka elementów, które wychodzą poza standard. Mowa tu o antenie Wi-Fi oraz plastikowej tacce na żywicę, o której za chwilę. Warto też nadmienić, że drukarka wyposażona jest także w fabrycznie zainstalowaną kamerkę AI.
Pod względem designu Saturn 4 Ultra nie przynosi rewolucji, bo wygląda bardzo podobnie do poprzednika, czyli Saturn 3 Ultra. Otrzymujemy więc pokaźnych rozmiarów drukarkę (327,4 × 329,2 × 548 mm), ważącą 14,5 kg i utrzymaną w ciemnej stonowanej kolorystyce z czarną transparentną pokrywą z białym wzorem biegnącym wzdłuż środkowej części i stalowoszarą obudową. Stylistycznie drukarka prezentuje się naprawdę nowocześnie na tle konkurencji, ale to zawsze kwestia gustu, więc możecie samodzielnie ocenić ten aspekt na zamieszczonych zdjęciach.
Jeśli chodzi o wykonanie, to Saturn 4 Ultra zasługuje głównie na pochwały, ale mamy drobne zastrzeżenia. Jakość użytych tworzyw stoi na wysokim poziomie, ponieważ pokrywa zabezpieczające przed światłem wykonana jest z grubego akrylu, a obudowa samej drukarki z metalu, a nie wszechobecnego plastiku, jaki często widujemy w tego typu drukarkach. Ramię osi Z w tym przypadku porusza się na tzw. śrubie pociągowej, która jest bardzo stabilna. Spasowanie elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń, a pochwalić trzeba też gumowe nóżki na podwoziu, które poprawiają stabilność całej konstrukcji. Bardzo dobrze wyważono również zawiasy od pokrywy, przez co łatwą ją unieść jedną ręką, ale utrzymują one też wolną pozycję po podniesieniu. Nasz malkontencki charakter każe nam jednak wspomnieć o widocznych rysach na pokrywie (producent wspomina nawet w instrukcji, że tego typu drobne wady są "normalne"), a poza tym na froncie naszej drukarki powstało trwałe przebarwienie od żywicy (zachowania tego typu są normalnie w trakcie użytkowania), które może kłuć w oczy estetów.
Z prawej strony drukarki, w tylnej części, znajdziemy zaś wszystkie złącza i przełączniki, czyli zasilające, USB, antenowe i włącznik/wyłącznik. To dość typowa lokalizacja, ale nie najbardziej praktyczna, bo wymusza na nas zostawienie dodatkowego miejsca obok drukarki. Bardziej ergonomicznym rozwiązaniem byłoby przerzucenie Powera i USB na front, a złącza zasilającego i anteny na tył (a generalnie najlepiej, jakby była wbudowana wewnątrz urządzenia).
Elegoo najwyraźniej podpatrzyło też kilka rozwiązań od konkurencji, choćby od Uniformation, którego GK2, uchodzi obecnie za jedną z najlepszych żywicznych drukarek dla rynku konsumenckiego. Tego typu inspiracje, które poprawiają funkcjonalność sprzętu, uznać trzeba jednak za plus, a wiadomo przecież, że jak się „uczyć”, to od najlepszych. Tym samym Saturn 4 Ultra nie posiada typowej zdejmowanej pokrywy, ale taką uchylną do góry. Łatwiej utrzymać ją przez to w czystości, a nie potrzebujemy też dodatkowego miejsca z boku na jej odłożenie, choć drukarka potrzebuje za to więcej miejsca z tyłu. To jednak coraz powszechniej spotykane rozwiązanie i już poprzednik z niego korzystał, ale nowością jest zacisk dla platformy roboczej (w stylu Uniformation GK2) zamiast typowej śruby, którą trzeba dokręcić. To również zdecydowanie wygodniejszy system w codziennym użytkowaniu, choć można było pokusić się o jakieś profilowanie poprawiające chwyt, bo platforma jest dość ciężka i kiedy trzymamy ją tylko za uchwyt, łatwo wyślizguje się z dłoni. Szkoda też, że Elegoo nie poszło za ciosem i pojemnik na żywicę nie jest wysuwany, ale odkręcany (standardowe dwie śruby po bokach).
Nieco zmarnowaną okazją jest również brak wbudowanego podgrzewacza żywicy, który stanowi jedną z głównych zalet GK2 (odpowiednia temperatura żywicy jest kluczowa podczas drukowania). Gdyby takowy się tu znalazł, Elegoo Saturn 4 Ultra mógłby uchodzić za Uniformation GK2 killera za połowę ceny tego modelu, a tak wciąż musimy posiłkować się dodatkowymi akcesoriami do podgrzewania żywicy od producenta (Elegoo ma mieć takowe na stronie lada moment) lub własnej roboty, jeśli nie mamy odpowiednich warunków w pomieszczeniu, w którym drukujemy. Nieco rozczarowuje również fakt, że o ile poprzednik w zestawie posiadał jeden oczyszczacz powietrza (a raczej zapachu) oraz dwa zintegrowane złącza na takowe, tak tutaj producent zrezygnował z takiego rozwiązania i nie dosyć, że w zestawie nie ma już oczyszczacza, to jeszcze zabrakło dedykowanych im złączy USB. Być może Elegoo w ten sposób przyznaje, że te oczyszczacze z filtrem węglowym na niewiele się zdają? Wciąż oczywiście możemy umieścić je wewnątrz drukarki i ładować ich baterię poza nią, ale to zdecydowanie mniej wygodne rozwiązanie. Saturn 4 Ultra tak jak poprzednik posiada też otwór w tylnej części na podłączenie większego i skuteczniejszego oczyszczacza Mars Mate Air Purifier, choć to już wydatek rzędu 146 EUR (zestaw dwóch mniejszych to ok. 100 zł), który można wykorzystać również do podłączenia własnego systemu wyciągu.
Istotnym elementem drukarki jest wyświetlacz i w tym przypadku Elegoo zastosowało 4-calowy pojemnościowy ekran o wertykalnej pozycji. Ten bardzo sprawnie reaguje na dotyk, co w drukarkach 3D raczej nie jest normą, jest wyraźny, ale pionowy układ ma swoje plusy i minusy, np. podczas korzystania z klawiatury do wpisywania hasła Wi-Fi trudniej trafić w konkretne przyciski.
Zanim przejdziemy dalej, rzućmy jeszcze okiem na platformę roboczą, która okraszona została dość unikalnym laserowo grawerowanym wzorem. Ten nie pełni jednak tylko funkcji estetycznej, bo przede wszystkim ma za zadanie zwiększyć przyczepność wydruków do powierzchni platformy i wywiązuje się z tego zadania kapitalnie. Ba, czasem nawet odnosimy wrażenie, że wydruki zbyt mocno trzymają się platformy, bo odczepienie ich za pomocą skrobaka wymaga zbyt wiele wysiłku, co w naszym przypadku poskutkowało kilkoma sporych rozmiarów rysami (te w niczym nie przeszkadzają, a nawet jeszcze dodatkowo zwiększają przyczepność). Oczywiście można sobie pomóc, zmniejszając czas ekspozycji pierwszych warstw drukowania. Nie do końca przypadła nam za to do gustu konstrukcja całego modułu platformy, z dużą przestrzenią pomiędzy dwoma częściami, gdzie zbiera się mnóstwo żywicy, co oznacza rozlewanie przy każdym przechyleniu, a jak dobrze wiadomo, jej sprzątanie to tragedia :) Producent chyba zdawał sobie z tego sprawę, bo w zestawie znajduje się tacka podkładka na front - jest wykonana z cienkiego plastiku (przy pierwszym użyciu nadpękła na boku), ale w praktyce spełnia swoje zadanie.
Elegoo Saturn 4 Ultra - funkcjonalność
Zacznijmy od bez wątpienia najistotniejszej nowości Saturn 4 Ultra, czyli technologii Tilt Release, która jest swoistym gamechangerem. Nie jest to pierwsza drukarka z tego typu systemem, ale wciąż jest on rzadko spotykany. Na czym on polega? Jest to mechanizm odchylający pojemnik z żywicą od platformy drukowania, ograniczający siłę ssania, która naciąga folię między ekranem a platformą. Oznacza to znacznie szybsze drukowanie. Saturn 4 Ultra jest nawet dwukrotnie szybszy od poprzednika, schodząc do 5,5 sekundy na warstwę w trybie Fast i możemy przełączyć się na tryb Slow, który teoretycznie powininen poprawiać jakość wydruków, ale w praktyce nie odnotowaliśmy różnicy. Tilt Release to również mniej nieudanych druków i wad powstających na skutek odrywania utwardzonej żywicy od folii (w tym przypadku Elegoo domyślnie zastosowało PFA, a nie ACF jak w Saturn 3 Ultra). Tak naprawdę to przy normalnym użytkowaniu w trakcie przeszło 3-tygodniowych testów nie uzyskaliśmy żadnego nieudanego wydruku na Saturn 4 Ultra. Jedynie w czasie sprawdzania skrajnych warunków i testowania funkcji kamerki AI takowych doświadczyliśmy. To zdecydowanie jedna z tych funkcji, które mocno przemawiają na korzyść tego produktu.
Kolejna istotna funkcja to autopoziomowanie. Każdy, kto kalibrował drukarkę żywiczną wie, że jest to upierdliwy proces (może nie tak jak w modelach filamentowych, ale jednak), natomiast tutaj możemy się obejść bez dokręcania jakichkolwiek śrub, podkładania kartki itd. Drukarka robi wszystko za nas (jest to bardzo podobne rozwiązanie do tego, z jakiego korzysta Anycubic) i praktycznie zaraz po wyjęcia z pudełka jest gotowa do pracy - wystarczy zdjąć folie ochronne. Co więcej, po każdym uruchomieniu drukarki przeprowadzany jest test wszystkich jej parametrów.
Kolejna jakże pomocna nowość to czujniki wykrywające za małą ilość żywicy lub wydruki pozostawione na platformie (przydatne, kiedy odpalamy druk zdalnie przez Wi-Fi). Wielokrotnie zdarzały nam się faile spowodowane wyczerpaniem żywicy podczas drukowania dużych modeli na innych drukarkach, tutaj nie musimy się tego obawiać.
Drukarka wyposażona została także w czujnik temperatury, ale ten nie mierzy temperatury żywicy, jak wydawało nam się na początku, ale temperaturę LED-ów, wstrzymując druk, kiedy przekroczona zostanie bezpieczna wartość (zdaje się, że jest to 80 stopni C). Znajdziemy tu także zabezpieczenie na wypadek utraty prądu, co mieliśmy okazję przetestować i działa bez zarzutu (po odzyskania zasilania drukowanie zostało wznowione). To pozwala oszczędzić czas i żywicę na ponownych wydrukach.
Wspominaliśmy już kilkukrotnie, że Saturn 4 Ultra obsługuje łączność Wi-Fi, dzięki której możemy porzucić pendrive'y. Dzięki temu rozwiązaniu jesteśmy bowiem w stanie zapisany plik przesłać do pamięci wewnętrznej drukarki (można też kopiować pliki z pendrive'a) przez sieć i uruchomić druk z komputera, co jest bardzo wygodne, szczególnie jeśli drukarka znajduje się w garażu lub innym oddalonym pomieszczeniu. Co więcej, Wi-Fi możemy również wykorzystać do aktualizacji (OTA) firmware'u/systemu. Oprogramowanie Chitubox pozwala nam nawet śledzić postęp wydruku i podglądać ten proces na kamerce z wykorzystaniem łączności bezprzewodowej.
Tu płynnie dochodzimy jednak do jednego z największych rozczarowań Saturn 4 Ultra, czyli kamerki AI. Jej założenie jest godne podziwu, bo nie tylko pozwala na monitoring drukowania w czasie rzeczywistym, ale może być też wykorzystywana do tworzenia time-lapsów oraz inteligentnego wykrywania braku wydruków na platformie czy deformacji modelu. W praktyce jednak na niewiele się zdaje. Po pierwsze, nie posiada ona własnego źródła światła lub trybu noktowizji, a większość wydruków odbywa się po ciemku, więc rejestruje ona jedynie czarną plamę i nie widzi żadnych problemów. Nawet jeśli zostawimy zapalone światła na czas drukowania, to padają ona przeważnie z góry, więc obra jest wyraźnie zaszumiony. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem mogłoby być umieszczenie jakiegoś źródła światła na obok/za kamerką. Szkoda jednak, że producent o tym nie pomyślał. To jednak nie wszystkie problemy z kamerką, ponieważ ze względu na jej poziomą orientację i tak nie rejestruje ona pełnego obrazu wydruku, ścinając górne partie większych modeli (powyżej 50 mm). Tutaj ewidentnie poszło coś nie tak.
Obraz z kamerki przy dobrym oświetleniu
Elegoo Saturn 4 Ultra - system i oprogramowanie
Drukarka działa pod kontrolą autorskiego systemu Elegoo, który jest bardzo przejrzysty i przeważnie intuicyjny w obsłudze. Jedyne, z czym mieliśmy problem, to resetowanie liczby wydrukowanych warstw po zmianie folii PFA, ale w końcu udało się znaleźć stosowną opcję. Generalnie OS jest bardzo prosty w obsłudze i bardziej przyjazny niż np. ten. od Anycubic, a do tego znajdziemy tu kilka przydatnych funkcji, które są raczej rzadko spotykane, jak np. kalibracja żywicy (jednoczesny wydruk czterech modeli testowych z różnym czasem ekspozycji). Czasem jednak doskwierały nam drobne rzeczy, jak np. brak możliwości wyczyszczenia całej pamięci lokalnej (dla użytkownika 6,8 GB) i zmuszanie do kasowania pojedynczych plików. Trzeba też dodać, że drukarka była testowana przed premierą i w międzyczasie dwukrotnie otrzymała update softu, więc producent na bieżąco wprowadza zmiany. Za plus uznajemy też fakt, że Elegoo poszło po rozum do głowy i zamiast wciskać nam autorski slicer (oprogramowanie do przygotowywania plików do druku), który jest do niczego, na pendrivie z zestawu dołącza wspomniany już program Chitubox, który nie bez przyczyny cieszy się dużą popularnością wśród "drukarzy".
Elegoo Saturn 4 Ultra - jakość wydruku
Tu dochodzimy do wydawać by się mogło najważniejszej kwestii, czyli jakości wydruków, ale tak naprawdę jest to jeden z najmniej istotnych aspektów współczesnych drukarek na żywicę. Aby nie trzymać was w napięciu, od razu możemy napisać, że Elegoo Saturn 4 Ultra zapewnia rewelacyjną jakość, co zresztą możecie zobaczyć na zamieszczonych zdjęciach (w trakcie testów korzystaliśmy z różnych żywic od Elegoo i Anycubic, w tym standardowych, typu ABS i Eco). Niemniej jest to praktycznie ten sam poziom co większości współczesnych drukarek SLA i wygląda na to, że praktycznie od pojawienia się modeli 6K (a może nawet 4K) różnice między nimi są tak subtelne, że przeważnie niezauważalne, dlatego na wstępie pisaliśmy, że rozdzielczość nie jest parametrem, który powinniście brać pod uwagę jako najważniejszy przy zakupie nowego sprzętu. Tak czy inaczej, Saturn 4 Ultra drukuje superostre szczegóły, a linie poszczególnych warstw są praktycznie niewidoczne (szczególnie po aktywacji wygładzania krawędzi). Na bardzo dużym zbliżeniu jesteśmy w stanie zobaczyć różnicę między Saturn 4 Ultra a innymi modelami (np. Anycubic Photon Mono X 6Ks, z którego korzystamy na co dzień), ale te są tak nieduże, że czasem trudno to jednoznacznie ocenić.
Elegoo Saturn 4 Ultra - podsumowanie
Elegoo Saturn 4 Ultra to bez dwóch zdań kawał świetnej drukarki i może nie wszystko poszło tu zgodnie z planem, ale nowość rzuca wyzwanie najlepszym konsumenckim drukarkom na żywicę na rynku, w tym wspomnianemu już Uniformation GK2. Za ok. 1700 zł otrzymujemy niezwykle kompetentną drukarkę do polecenia nie tylko osobom, które chcą dokonać upgrade’u starego sprzętu (albo potrzebują drugiej drukarki), ale również nowicjuszom, którzy przymierzają się do zakupu pierwszej żywicznej drukarki 3D. Wynika to z faktu, że jest ona niezwykle przyjazna w obsłudze, zrzucając z nas wiele typowych obowiązków (choćby poziomowanie czy konieczność monitorowania druku) lub przynajmniej je ułatwiając (kalibracja czasu ekspozycji żywicy czy ręczne przenoszenie plików na drukarkę). Do tego dochodzi intuicyjny i przejrzysty interfejs.
Elegoo Saturn 4 Ultra rzuca wyzwanie najlepszym konsumenckim drukarkom na żywicę na rynku.
Saturn 4 Ultra jest też superszybki, więc jesteśmy w stanie wydrukować więcej w krótszym czasie, tym bardziej że jego objętość drukowania jest naprawdę spora. Jakość wykonania stoi zaś na wysokim poziomie, a uchylana pokrywa i platforma drukowania na zacisk są znacznie wygodniejsze w obsłudze niż rozwiązania z poprzednika. Oczywiście, jakość wydruków to również topowy poziom i trudno się tu przyczepić do czegokolwiek, ale chyba największym plusem jest nowy mechanizm Tilt Release, który nie tylko wpływa na szybkość drukowania, ale i ogranicza nieudane wydruki do minimum. Co nie zagrało? W zestawie nie otrzymujemy już oczyszczacza powietrza, a każdy, kto choć raz drukował w żywicy, dobrze wie o jak nieprzyjemnym i intensywnym zapachu mowa (nie wspominając już nawet o jej szkodliwości). Zabrakło nam również wbudowanego podgrzewacza żywicy, który jest bardzo przydatny, jeśli drukujemy w garażu (to bardzo często spotykany scenariusz - patrz: smród żywicy). Poza tym kamerka AI praktycznie w ogólnie nie spełnia swojej roli, więc w teorii płacimy za coś, z czego nie będziemy korzystać. Mimo tych potknięć możemy śmiało polecić Elegoo Saturn 4 Ultra, bo to naprawdę udana drukarka 3D w ofercie producenta.
Elegoo Saturn 4 Ultra
Elegoo Saturn 4 Ultra - opinia
Elegoo Saturn 4 Ultra - zalety:
- Jakość wykonania
- Technologia Tilt Release
- Autopoziomowanie
- Spory ekran o wysokiej rozdzielczości (12K)
- Powierzchnia drukowania
- Jakość wydruków
- Prędkość drukowania
- Niezawodność
- Funkcjonalny system i oprogramowanie
- Wbudowany sensory (temperatury, ilości żywicy itd.)
- Niezwykle przyjazna w obsłudze
- Łączność Wi-Fi
- Stosunek ceny do jakości
Elegoo Saturn 4 Ultra - wady:
- Brak oczyszczacza w zestawie
- Brak podgrzewacza żywicy
- Kamerka AI jest mało praktyczna
- Uchwyt platformy drukowania wyślizguje się z dłoni
Cena (na dzień publikacji): ok. 1700 zł
Gwarancja: 12 miesiący
Sprzęt do kupienia na stronie producenta
Sprzęt do testów dostarczyła firma:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Elegoo Saturn 4 Ultra - test drukarki żywicznej. Jestem pod wrażeniem