Genesis Radon 800 - recenzja ultralekkich słuchawek dla graczy
Czym charakteryzować muszą się dobre słuchawki dla graczy poza szczegółowym, czystym i dobrze pozycjonowanym dźwiękiem? Przede wszystkim komfortem użytkowania, ponieważ gracze potrafią wysiadywać przy ulubionych tytułach całymi godzinami, a zbyt ciężki lub mocno uciskający głowę headset jest bardzo męczący i wymusza częste przerwy. Najnowsze słuchawki polskiej marki Genesis mają rozwiązać ten problem, stawiając w pierwszej kolejności na ergonomię i wygodę. Radon 800 to najlżejszy gamingowy headset tego typu na rynku, ponieważ jego waga zamyka się poniżej 200 gramów. Jeśli więc producent zadbał przy okazji o solidne wykonanie i jakość dźwięku na odpowiednim poziomie, to Radon 800 może okazać się strzałem w dziesiątkę dla graczy poszukujących relatywnie niedrogich słuchawek do gier, szczególnie z myślą o multiplatformowym zastosowaniu.
Radon 800 to najlżejszy gamingowy headset tego typu na rynku, ponieważ jego waga zamyka się poniżej 200 gramów.
Genesis Radon 800 to nauszne gamingowe słuchawki stereo, wyposażone w 40 mm przetworniki oraz odpinany mikrofon. Oczywiście, jak na dzisiejsze standardy przystało, nie zabrakło tu również obsługi systemu dźwięku przestrzennego 7.1, ale z jego realizacją bywa różnie, szczególnie w tańszych produktach, więc nie omieszkamy sprawdzić, jak poradził sobie z tym Genesis. Jak gaming, to oczywiście także podświetlenie i to koniecznie w czerwonym kolorze :) Słuchawki są bardzo uniwersalne, ponieważ posiadają wbudowaną kartę dźwiękową, z której korzystamy po podłączeniu do PC za pomocą kabla USB, ale możemy też sięgnąć po kabel ze złączem minijack, by podpiąć sprzęt do smartfona czy konsoli (ewentualnie PC, jeśli posiadamy dobrej klasy dźwiękówkę). Genesis Radon 800 wyceniono na ok. 220 zł, a zapewne szybko pojawią się też oferty poniżej 200 zł, co sprawia, że headset rywalizować będzie w niższej półce cenowej. Nie jest to więc produkt klasy premium, ale sprzęt skierowany do szerszego grona odbiorców, którzy z jednej strony nie chcą kupować marketowego szrotu za kilkadziesiąt złotych, ale drugiej ich budżet jest ograniczony, więc nie mogą sobie pozwolić na ekstrawaganckie szaleństwa. Mówiąc krótko, jest to najczęściej wybierana przez graczy kategoria. Jak zatem wypada Radon 800? Przekonajmy się…
Specyfikacja Genesis Radon 800 | |
---|---|
Przetworniki | 40 mm, neodymowe |
Łączność | Przewodowa (minijack, USB) |
Pasmo przenoszenia | 20Hz – 20kHz |
Impedancja | 32 Ohm |
Dynami przetworników | 116 dB |
Mikrofon | Tak |
Pasmo przenoszenia mikrofonu | 100Hz – 10kHz |
Czułość mikrofonu | -42 dB |
Kompatybilność | PC (Windows, Mac), PlayStation 4/5, Xbox Series X/S, Xbox One, Nintendo Switch, urządzenia mobilne |
Waga | 163 gramy bez kabla i 198 gramów z kablem |
Gwarancja | 2 lata |
Cena | 249 zł |
Opakowanie i zawartość
Słuchawki Genesis Radon 800 zapakowane zostały w smukłe kartonowe pudełko w typowych dla producenta czarno-czerwonych barwach. To ozdobione jest gustownymi grafikami, a nie zabrakło też podstawowych informacji o sprzęcie, w tym jego specyfikacji (oczywiście także w języku polskim). Największą niespodziankę było jednak to, co znaleźliśmy w środku. Oprócz samego headsetu i typowej dokumentacji, Genesis dołączył bowiem do zestawu praktyczne materiałowe etui ze ściągaczem, dodatkową parę nauszników wykonanych z materiału (domyślnie założone wykonane są z ekoskóry), mikrofon (ten jest odpinany) oraz zestaw kabli (USB-C na USB-A, USB-C na minijack oraz przejściówka z pojedynczego minijack na podwójny z osobnym wtykiem na słuchawki i mikrofon). Jest więc na bogato, a swoista modułowość elementów Radona 800 sprawia, że słuchawki mają bardzo uniwersalny charakter i każdy będzie mógł dopasować je pod swoje potrzeby.
Wykonanie i budowa zewnętrzna
Same słuchawki to raczej dość standardowa konstrukcja w relatywnie kompaktowej formie jak na nauszny headset dla graczy. Całość utrzymano w czarnej kolorystyce, przełamywanej jedynie przez podświetlane na czerwono logo producenta umieszczone na zewnętrznych częściach muszli. Te elementy podkreślają zresztą gamingowy charakter tego produktu, ale co warto podkreślić, choć wydaje się to oczywiste, podświetlenie dostępne jest jedynie po podłączeniu słuchawek z wykorzystaniem złącza USB. Sam design Radonów 800 ma na tyle neutralny charakter, że większość potencjalnych użytkowników nie powinna mieć z nim problemów natury estetycznej.
Jeśli zaś chodzi o wykonanie, to w pierwszym kontakcie słuchawki wydają się dość wątłe i biorąc je do ręki raczej trudno odnieść wrażenie, że to pancerny sprzęt, który wytrzyma z nami długie lata. To jednak nieco złudne wrażenie, bo mieliśmy okazję testować te słuchawki przez przeszło miesiąc i w tym czasie naprawdę ich nie oszczędzaliśmy (zdarzyło się nawet na nich usiąść), a te wciąż wyglądają niczym nowe. Wynika to z zastosowania solidnych tworzyw oraz dość elastycznej konstrukcji, odpornej na naprężenia. Gładki twardy plastik wykorzystany do obudowy muszli i części pałąka jest ponadto bardzo praktyczny, gdyż nie zbiera odcisków palców i łatwo się czyści. Pałąk posiada z kolei metalową szynę i skokową regulację, która pozwala łatwo ustawić długość po obu stronach. Ekoskóra wykorzystana do padów i opaski jest miękka i przyjemna w kontakcie. Same pady są też odpowiednich rozmiarów (6 x 4 cm wewnątrz), również jeśli chodzi o głębokość (2,5 cm). Jedyne, czego można się tu przyczepić, to nieco zbyt cienka gąbka po wewnętrznej części pałąka, choć w samym użytkowaniu tego raczej nie odczuwamy, co ma związek z rekordowo niską masą słuchawek. Te ważą bowiem jedynie 163 gramy (bez kabla i 198 gramów z kablem), co jest absolutnym rekordem, jeśli chodzi o tę klasę gamingowych headsetów).
Warto wspomnieć jeszcze o kilku dodatkowych elementach, które znaleźć można na lewej słuchawce. Mowa tu o złączu USB typu C na przewód sygnałowy, gnieździe 3,5 mm na mikrofon, pokrętle do regulacji głośności i przycisku do wyciszania mikrofonu. Umieszczenie elementów sterowania na słuchawce wydaje się lepszym rozwiązaniem niż zastosowanie pilota na kablu, bo te potrafią irytować w czasie użytkowania. Co prawda przycisk wyciszania mikrofonu mógłby być nieco lepiej rozwiązany, gdyż obecnie jest bardzo gąbczasty i trzeba go mocno wdusić, ale to kwestia przyzwyczajenia. Z kolei fakt, że mikrofon jest odłączany, sprawia, że bez problemu możemy zabrać ze sobą słuchawki na zewnątrz i nie będą one przyciągać niepotrzebnej uwagi.
Komfort użytkowania
Jedną z najmocniejszych stron słuchawek Genesis Radon 800 jest niewątpliwie komfort użytkowania. Bardzo niska waga, w połączeniu z dobrze wyważonym dociskiem do głowy (nie za mocny, by nie wywoływać dyskomfortu, ale też nie za lekki, by słuchawki nie spadały przy gwałtowniejszym ruchu), przekładają się na dużą wygodę. Tym bardziej że nie jesteśmy skazani na skórzane pady, które mają tendencję do szybszego męczenia uszu i wywoływania potliwości, gdyż możemy zastąpić je bardziej przewiewnymi materiałowymi, które dostępne są w zestawie. Generalnie to jeden z tych nielicznych headsetów, które rzeczywiście można użytkować godzinami, gdyż po chwili zapominamy, że mamy go na głowie - na tym polu produkt Genesisa niewątpliwie nie zawodzi.
Oprogramowanie
Nieco więcej uwag można mieć do oprogramowania. Z racji tego, że słuchawki napędzane są technologią Xear, to za software odpowiadają jej twórcy. Z tego narzędzia korzysta wielu producentów (w tym California Access czy Ravcore), choć otrzymało ono specjalną skórkę dla Genesisa. Pod względem funkcjonalności nic się tu jednak nie zmieniło i podobne funkcje oferowały poprzednie słuchawki rodzimej firmy (choćby model Radon 600 czy 720).
Interfejs oprogramowania nieco trąci już myszką, gdyż kojarzy się z programami minionej epoki, a jego obsługa również nie należy do najbardziej intuicyjnych (dostęp do poszczególnych opcji otrzymujemy po wciśnięciu prawym przyciskiem myszki na ikonie głośnika i mikrofonu). Znajdziemy tu wiele standardowych opcji, jak regulacja głośności czy korektor graficzny z predefiniowanymi trybami pod różne gatunki muzyki. Producent pokusił się również o efekty dźwiękowe środowiska, pozwalające symulować otoczenie, jakbyśmy byli pod wodą, w górach czy w amfiteatrze (tych trybów jest naprawdę sporo), aż po możliwość wirtualnego określenia rozmiaru pomieszczenia czy rozmieszczania poszczególnych kanałów (dokładność tej opcji pozostawia sporo do życzenia). Nie zabrakło też opcji dedykowanych mikrofonowi, gdzie możemy np. dodać echo czy specjalne efekty dźwiękowe (głos potwora, postaci z kreskówki, męski oraz żeński), a nawet odsłuchu. Szkoda, że większość z tych opcji jest po prostu mało praktyczna, gdyż predefiniowane ustawienia EQ pod różne gatunki muzyczne wypadają bardzo nienaturalnie i lepiej pozostać przy domyślnym trybie, a różne efekty czy otoczenia czy zmieniające nasz głos to zwykła ciekawostka, którą pobawimy się minutę i szybko o niej zapomnimy. Do dźwięku przestrzennego wrócimy zaś za moment.
Jakość dźwięku i brzmienie
Przyszła pora sprawdzić, jak słuchawki wypadają w najważniejszym teście, czyli jakości dźwięku. Genesis to marka, która promuje się głównie jako producent sprzętu dla graczy, ale nie omieszkamy też sprawdzić, jak nowy model radzi sobie w filmach i muzyce. Z racji tego, że mówimy o naprawdę uniwersalnych słuchawkach ze złączem audio jack 3,5 mm i USB, sprawdzimy, jak wypadają po podłączeniu nie tylko pod PC, ale także telefon czy konsolę. W tym pierwszym scenariuszu posłużyliśmy się zarówno wbudowaną kartą dźwiękową, jak i Sound BlasterX AE-5 Plus, a w testach wykorzystywany był też DAC Fiio E10K. Jeśli zaś chodzi o materiał odsłuchowy, skorzystaliśmy z następujących treści:
Wybrane filmy:
- Dunkierka
- Avengers: Wojna bez granic
- Star Wars: Przebudzenie mocy
Wybrane gry:
- Battlefield V
- Star Wars Battlefront II
- Destiny 2
- Project Cars 2
- Nier: Automata
- Overwatch
- Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wybrane utwory muzyczne:
- Mike Oldfield – „Altered State”
- Nick Cave – „Into my Arms”
- Bat For Lashes – „Sleep Alone”
- Avenged Sevenfold - “Hail to the King”
- Five Finger Death Punch - “ I Apologize”
- Pharrell Williams - “Happy”
- Michael Jackson - “Thriller”
- Metallica - “Enter Sandman”
Przed oceną słuchawki tradycyjnie poddaliśmy kilkunastogodzinnemu procesowi wygrzewania i dopiero w kolejnym dniu zabraliśmy się za odsłuchy. Testy zaczniemy od ogólnej charakterystyki dźwięku i tego, jak sprawdza się ona w muzyce, a następnie przekonamy się, jak headset wypadania podczas grania, czyli w swoim głównym zastosowaniu.
W przypadku słuchawek Radon 800 Genesis zdecydował się brzmienie rozłożone na planie litery "V", co oznacza, że otrzymujemy mocno zaakcentowane niższe i wysokie pasma, a w konsekwencji wycofaną średnicę. Jest to dość popularny schemat, który przekłada się na mocno rozrywkowe granie z ocieplonym i przyciemnionym dźwiękiem. Nie da się ukryć, że producent mocno zaszalał tu przede wszystkim z basami, które wyraźnie wysuwają się na pierwszy plan, nadając ton całości i kładąc mocne fundamenty pod całość brzmienia. Osoby preferujące zbalansowane brzmienie raczej nie mają tu czego szukać, ale jeśli lubicie mocny, mięsisty bas z mocnym kopem oraz wyostrzone soprany i przedkładacie efektowność nad precyzję, to Radony 800 przypadną Wam do gustu.
Jeśli chodzi o muzykę, nowe słuchawki Genesisa nie są zbyt wyrafinowane i stawiają przede wszystkim na typową rozrywkowość. Basy grają jednak dość punktowo i są całkiem dynamiczne, przez co nie wloką się zanadto i nie zamulają brzmienia. Jest to najmocniejsze pasmo, które nadaje całości ciężkości, ale przydałaby się tu większa różnorodność. Średnica zdecydowanie została schowana z tyłu, przez co trudno doszukiwać się tu większych szczegółów czy klarowności, ale pochwalić można wyraźne, nieco wysunięte wokale. Soprany są wyraźnie podbite i wyostrzone, ale mało detaliczne. Domyślnie scena jest dość przeciętna, ale nie mamy jeszcze uczucia duszności czy klaustrofobii. Izolacja wypada dobrze, szczególnie w przypadku padów z ekoskóry, ale nie jesteśmy odcięci w 100% od otoczenia. Jeśli zaś chodzi o wbudowany w oprogramowanie korektor graficzny, to oferowane predefiniowane tryby wypadają bardzo słabo i jeśli nie macie ochoty bawić się manualnymi ustawieniami, lepiej pozostać przy domyślnym trybie. Mówiąc krótko, odbiór muzyki na Radonach 800 w dużej mierze zależny będzie od naszych upodobań i jeśli lubicie mocny bas i amerykańskie brzmienie, to powinniście być zadowoleni. Usatysfakcjonowane nie będą za to osoby oczekujące czegoś bardziej wysublimowanego i zrównoważonego, ale nie jest to grupa, która celuje w gamingowe słuchawki za ok. 200 zł.
A jak Radony wypadają w grach? Generalnie podobnie jak w muzyce, bo nie jest to headset, który na pierwszym miejscu stawia detaliczność, starając się dostarczyć graczom jak najwięcej szczegółów. Tu liczy się przede wszystkim efekciarstwo i mocne basy idealnie spisują się w tej roli, podkreślając wszystkie odgłosy wybuchów, wystrzałów, itp. Potwierdzają to testy w konkretnych tytułach, bo zdecydowanie przyjemniej grało mi się w takie produkcje, jak Bettlefront 2, Battlefield V czy Destiny 2, ale w gruncie rzeczy headset sprawdza się też w esportowych tytułach pokroju CS:GO czy Overwatch.
Jeśli zaś chodzi o pozycjonowanie dźwięku, w szczególności w trybie przestrzennym, to wypada ono różnie. Zasadniczo spisuje się dobrze, o ile nasz cel znajduje się przed nami i dobrze akcentowane są tu nie tylko odległości, ale i przestrzeń wertykalna. Problemy pojawiają się w przypadku dźwięków, które dochodzić powinny zza naszych pleców, ponieważ trudno rozróżnić je od tych bocznych. Wynikać to może jednak z charakterystyki brzmienia, gdzie mocno podbite niskie tony utrudniają wychwytywanie pewnych niuansów. Trudno też wyłapywać detale, które wchodzą w zakres środka pasma. Pomimo tych wad, Radony świetnie spisują się jednak w typowo rozrywkowym gamingu, gdzie po prostu bawimy się dla czystej frajdy. Pozytywnie zaskoczyły mnie także stosunkowo niewielkie zniekształcenia charakterystyczne dla wirtualnego dźwięku 7.1, a tryb przestrzenny bardzo wyraźnie powiększa też scenę. Generalnie to przydatne rozwiązanie w grach rywalizacyjnych, ale radzimy wyłączyć tryb 7.1 w grach singlowych i muzyce. Oglądanie filmów z tymi słuchawkami wypada natomiast bardzo podobnie jak granie, więc nie będziemy się tu dodatkowo rozpisywać.
Mikrofon
Mikrofon umieszczono na elastycznym pałąku, którego pozycję można łatwo dopasować. Jeśli zaś chodzi o jego możliwości, to spełnia swoją rolę, choć o zachwytach nie ma mowy. Zbierany dźwięk jest przyzwoitej jakości, a rejestrowany przez niego głos jest całkiem czysty, choć nieco za cichy i w tle słychać dziwny pisk, a podkręcenie w oprogramowaniu powyżej pewnego poziomu powoduje zaś pojawianie się trzasków). W oprogramowaniu znaleźć można także funkcję redukcji szumów, która w praktyce raczej nie robi większej różnicy, ale na plus zaliczyć trzeba fakt, że już bez niej mikrofon nie zbiera przesadnie dużo dźwięków z naszego otoczenia. Poniżej możecie posłuchać próbek nagranych za pomocą mikrofonu w Radonach 800:
Podsumowanie
Genesis Radon 800 to kolejna naprawdę solidna propozycja od polskiej marki, specjalizującej się w sprzęcie dla graczy. Nie jest to może produkt idealny i parę kwestii wymaga dopracowania, ale koniec końców słuchawki dobrze sprawdzały się podczas codziennego użytkowania w trakcie naszych testów. Przyjemne rozrywkowe brzmienie wypada wyjątkowo dobrze w widowiskowych grach akcji, gdzie zależy nam na podbiciu pewnych efektów, ale generalnie nie narzekaliśmy również na jakość w sieciowych strzelankach. Co prawda miejscami brakuje szczegółowości, czy nieco większej przestrzenności, ale tę drugą kwestię wyraźnie poprawia obsługa przestrzennego dźwięku wirtualnego, która jednocześnie nie wprowadza zbyt wielu zniekształceń czy mocnego efektu studni. Niewątpliwie najmocniejszą stroną Radonów 800 jest jednak komfort użytkowania, co wynika nie tylko z niezwykle lekkiej konstrukcji, ale również grubych wygodnych padów i dobrze wyważonego docisku do głowy. Cieszy także bogate wyposażenie headsetu, włącznie z etui i wymiennymi materiałowy padami. Zaletą słuchawek jest również ich wszechstronność, ponieważ w zestawie otrzymujemy dwa przewody, USB pod PC oraz minijack pod urządzenia mobilne czy konsole.
Jeśli więc szukacie tego typu słuchawek do gier, które nie będą męczyć w czasie długich sesji, to Radony 800 mogą spełnić Wasze oczekiwania.
Jeśli zaś chodzi o słabsze strony, to wskazać trzeba oprogramowanie, które nie tylko nie wygląda zbyt nowocześnie, ale też zawiera wiele mało przydatnych funkcji. Szkoda też, że producent nie pokusił się o możliwość wyłączenia podświetlenia. Co więcej, oferowane przez Radony 800 brzmienie nie jest zbyt analityczne, ale nie takie było tu założenie. Mikrofon rownież pozostawia nieco do życzenia, a sam design jest zaś mało ciekawy, choć dla wielu osób pewna powściągliwość producenta w tym zakresie może być zaletą. Początkowo mieliśmy też obawy o wytrzymałość konstrukcji, ale przeszło miesięczne testy je rozwiały. Słuchawki Genesis Radon 800 kosztują ok. 249 zł i naszym zdaniem to uczciwa cena za sprzęt tej klasy (a znając życie, cena wkrótce po premierze będzie niższa w sklepach od SCD). Dlatego też headset otrzymuje od nas ocenę 4/5 gwiazdek, rekomendację oraz wyróżnienie lekkiej konstrukcji, które tyczy się tu komfortu użytkowania i bardzo niskiej wagi headsetu. Jeśli więc szukacie tego typu słuchawek do gier, które nie będą męczyć w czasie długich sesji, to Radony 800 mogą spełnić Wasze oczekiwania.
Genesis Radon 800
Genesis Radon 800 - opinia
Genesis Radon 800 - plusy:
- Ultralekko konsturkcja
- Komfort użytkowania
- Uniwersalność (minijack i USB do wyboru)
- Rozrywkowe brzmienie
- Wirtualny dźwięk przestrzenny nie wprowadza nadmiernych zniekształceń i pogłosu
- Etui i dodatkowe materiałowe pady w zestawie
Genesis Radon 800 - minusy:
- Mikrofon nie zachwyca
- Brakuje szczegółowości w brzmieniu
- Design jest zaś mało ciekawy
- Oprogramowanie trąci myszką
Cena (na dzień publikacji): 249 zł
Gwarancja: 24 miesięcy
Pokaż / Dodaj komentarze do: Genesis Radon 800 - recenzja ultralekkich słuchawek dla graczy