Test Glorious Model D3 Wireless. Flagowiec, który nie zna pojęcia „rozładowana bateria”


Test Glorious Model D3 Wireless. Flagowiec, który nie zna pojęcia „rozładowana bateria”

Dotychczas myszki Glorious bardzo dobrze wypadały w naszych testach i broniły się, pomimo wysokiej ceny. Flagowy Model D3 Wireless to jednak propozycja za bagatela 629 zł, których uzasadnienie będzie dużo trudniejsze. Ale nie niemożliwe, a wszystko za sprawą technologii wymiennych baterii InfinitePlay, która sprawia, że już nie musimy się martwić wyczerpującym się akumulatorem. Produkt amerykańskiego producenta oferuje ponadto topową specyfikację, superlekką konstrukcję i całkiem rozbudowane oprogramowanie Glorious CORE. Czy to wystarczy? Przekonajmy się. 

Tym, co w największym stopniu wyróżniać ma ten model na rynku, jest jednak wspomniany już system wymiennych akumulatorów InfinitePlay.

Test Glorious Model D3 Wireless

Zgodnie z trendami obowiązującymi od kilku lat na rynku gamingowych myszek, wyznaczanymi między innymi przez markę Glorious, Model D3 Wireless - pomimo sporych gabarytów - należy do kategorii ultralekkiej (choć nie jest żadnym rekordzistą w tym aspekcie). Jego sercem jest sensor optyczny BAMF 3.0 (swoista wariacja na temat Pixart 3950), a producent zastosowano tu również wytrzymałe optyczne przełączniki Glorious o żywotności 130 milionów kliknięć. 

Specyfikacja Glorious Model D3 Wireless
Sensor BAMF 3.0
Łączność bezprzewodowa: 2,4 GHz i Bluetooth, przewodowa: USV typu C
Częstotliwość próbkowania 8000 Hz
Rozdzielczość do 30 000 DPI
Czas pracy na baterii do 71 h (2.4) /  130 h (BT)
Przełączniki (wytrzymałość) do 130 mln kliknięć
Programowalne przyciski 6
Maks. prędkość (IPS) 750 IPS
Maks. akceleracja (G) 50G
Ślizgacze 100% PTFE
Podświetlenie RGB tak
Oprogramowanie Gloroius CORE
Wymiary 124,4 × 68,05 × 41,74 mm
Waga 69 gramów

Tym, co w największym stopniu wyróżniać ma ten model na rynku, jest jednak wspomniany już system wymiennych akumulatorów InfinitePlay. W zestawie otrzymujemy dwie baterie, a do tego sama mysz posiada jeszcze jedną mniejszą wbudowaną (Guardian Battery), która podtrzymuje jej pracę w momencie podmiany. To sprawia, że - w odróżnieniu od modeli korzystających z tradycyjnych baterii - możemy cieszyć się prawdziwie nieprzerwaną pracą urządzenia. Trzeba przyznać, że zapowiada się to bardzo obiecująco.

Budowa zewnętrzna i wykonanie

Poza samą myszką i dwoma wymiennymi akumulatorami w pudełku znajdziemy także stację ładującą, nadajnik USB 8K Hz pod łączność 2,4 GHz oraz 2-metrowy biały kabel USB A/C w materiałowym oplocie, który przyda się do podpięcia stacji do naszego PC i wyprowadzenia jej w wygodnym miejscu. Jest więc bogato i szkoda tylko, że producent nie pokusił się także o dodatkowy zestaw wymiennych ślizgaczy, szczególnie w produkcie za taką cenę. 

Test Glorious Model D3 Wireless

Sama mysz robi naprawdę dobre pierwsze wrażenie, bo choć waży zaledwie 69 gramów, biorąc ją do ręki nie mamy poczucia trzymania taniego chińskiego sprzętu. Od razu można wyczuć, że Model D3 wykonany jest z bardzo solidnych materiałów - różnica w porównaniu z choćby poprzednio testowanymi przez nas modelami I czy D jest wyraźna. Mysz nie skrzypi nawet pod silnym naciskiem, a poszczególne elementy nie przemieszczają się i nie widać też, aby nadmiernie pracowały. Co więcej, wszystkie części są bardzo dobrze spasowane, a materiały zastosowane przy obudowie (matowy twardy plastik, lekko chropowaty) i przyciskach dodatkowych (gumowane) zdają się wykonane z wysokiej jakości tworzyw sztucznych.  

Test Glorious Model D3 Wireless

Naszym zdaniem na plus trzeba także zaliczyć brak perforacji w konstrukcji obudowy, która ma swoich fanów, bo w teorii do dłoni dostaje się więcej powietrza, ale naszym zdaniem solidna konstrukcja jest po prostu przyjemniejsza w trzymaniu. Oczywiście wycięcia pozwoliłyby jeszcze ograniczyć masę tej myszy, ale i tak jest ona bardzo lekka, a do tego sama konstrukcja jest bardzo dobrze wyważona (środek ciężkości idealnie pokrywa się z punktem środkowym wyznaczonym przez oczko sensora BAMF 3.0), co pomaga w jej kontrolowaniu przez użytkownika. 

Test Glorious Model D3 Wireless

Trzeba też przyznać, że mysz prezentuje się naprawdę stylowo, szczególnie w białym kolorze, który otrzymaliśmy do testów. Robotę niewątpliwie robi również podświetlany element RGB oddzielający przyciski od reszty obudowy (choć fakt, że znajduje się on w zagłębieniu, sprawia, że będzie się tam zbierać brud, który trudniej doczyścić), a pomarańczowa bateria wystająca w tylnej części obudowy (tam umieszczony jest slot) jest równie ciekawym akcentem. No cóż, nie będziemy nawet ukrywać, że pod względem wizualnym Glorious Model D3 Wireless mocno przypadł nam do gustu. 

Test Glorious Model D3 Wireless

Jeśli zaś chodzi o ergonomię, Glorious Model D3 Wireless to typowa praworęczna mysz w średnim rozmiarze (124,4 × 68,05 × 41,74 mm). Jej konstrukcja jest przechylona w prawą stronę, a sam kształt pozwala co prawda na użytkowanie chwytem palm i claw, ale zdaje się bardziej przystosowany do tego pierwszego, głównie ze względu na dość długi "tyłek", który wypełnia śródręcze. Trzeba przyznać, że sprzęt dobrze leży w dłoni i nie możemy się do niczego doczepić w tym temacie, choć oczywiście wiele zależy tu od osobistych preferencji. 

Jeśli zaś chodzi o przyciski, to w Glorious Model D3 Wireless mamy 6 programowalnych. Poza LPM i PPM otrzymujemy bowiem jeszcze dwa przyciski boczne, przycisk w rolce oraz jeden nad nią. Boczne są odpowiednich rozmiarów, można łatwo do nich sięgnąć i nie chyboczą, a fakt, że są lekko gumowane sprawia, że palec nie ślizga się po nich tak łatwo. Rolka również została pokryta gumowym tworzywem, a żeby jeszcze poprawić przyczepność, mamy dodatkowo lekkie żłobienia. Scroll działa oczywiście skokowo, a przycisk w nim ukryty przyjemnie klika i nie jest zbyt twardy. Ponadto do dyspozycji mamy poprawnie pracujący przycisk zmiany czułości myszy w locie, który zapętla się między zdefiniowanymi trybami DPI.

Test Glorious Model D3 Wireless

Przyciski główne bazują na przełącznikach Glorious, które wytrzymywać mają przynajmniej 130 milionów kliknięć, czego oczywiście nie jesteśmy w stanie zweryfikować podczas tygodniowych testów. Wygląda na to, że producent odszedł od przełączników Kailh GM 8.0, ale nie mamy potwierdzenia, czy korzysta tu z zupełnie autorskiej konstrukcji, czy tylko branduje swoją marką cudze rozwiązanie. Te są odseparowane od pozostałej części obudowy, co uznajemy za plus. Pretravel jest minimalny, praktycznie niewyczuwalny, a samą twardość kliku dobrano tak, byśmy nie musieli obawiać się przypadkowych naciśnięć, ale jednocześnie nie sprawiał zbyt dużego oporu, czyli w punkt. Przyciskom brakuje jednak nieco "chrupkości", z której słyną choćby modele Logitecha, ale to raczej kwestia indywidualnych upodobań. 

Test Glorious Model D3 Wireless

Rzućmy jeszcze okiem na podwozie, gdzie producent umieścił sześć teflonowych ślizgaczy - cztery sporych rozmiarów w narożnikach, jeden wokół sensora i jeden malutki w tylnej części. Te w praktyce sprawdzają się wyśmienicie i myszka świetnie pływa zarówno po miękkich materiałowych podkładkach, jak i twardych, w tym szklanych.  Poza tym na spodzie znajdziemy przycisk do wyłączania/włączania Model D3 Wireless (wymaga przytrzymania, więc nie ma obaw o przypadkowe włączenie) oraz diodę sygnalizują aktualny profil DPI (tę chyba wolelibyśmy na wierzchni). Jedyne, czego nam tak naprawdę zabrakło, to wskaźnik baterii, choć akurat w przypadku tej myszki jest on zdecydowanie mniej potrzebny. 

Test Glorious Model D3 Wireless

Na koniec omawiania wyglądu i wykonania Glorious Model D3 Wireless zostawiliśmy jeszcze gniazdo USB typu C umieszczone w przedniej części, które niestety ma problem z pomieszczeniem nieco bardziej zabudowanych wtyczek - kabel znajdujący się w zestawie pasuje oczywiście bez problemów, więc lepiej go nie zgubić.

Oprogramowanie 

Jak przystało na myszkę dla graczy, Glorious Model D3 Wireless oprócz działania w trybie Plug & Play posiada także dedykowany sterownik, który pozwala na jego dowolną konfigurację, od zmiany podświetlenia aż po przypisywanie konkretnych funkcji przyciskom. Oprogramowanie to nazywa się Glorious Core i po zainstalowaniu zajmuje blisko 1,5 GB na dysku, więc jest całkiem zasobożerne (na szczęście wykorzystuje tylko ok. 150 MB pamięci RAM). Problemem jest także skalowanie, bo w 4K czcionki są naprawdę małe i trzeba się wysilić, by przeczytać niektóre opisy (a tych nie brakuje). Dodatkowo wygląda jakby tłumaczenie zakończono gdzieś w jednej trzeciej roboty, bo tylko wybrane opcje są w języku polskim, a zdecydowana większość w angielskim.  

Glorious Model D3 Wireless

Aplikacja jest raczej dość minimalistyczna, utrzymana w bardzo ciemnych barwach. Pod względem wizualnym i interfejsu nie jest to nasza ulubiona aplikacja tego typu, ale generalnie dość szybko można się w niej odnaleźć, a obsługa nie nastręcza problemów, co chyba jest tu najważniejsze.  

Glorious Model D3 Wireless

Dostępne opcje podzielono na cztery segmenty. Pierwszy to Moja mysz, gdzie możemy wybrać skonfigurowane profile (do trzech) i ustawić jeden z nich jako domyślny. Te zapisywane są w pamięci samej myszki. Drugi o nieprzetłumaczonej nazwie Mouse Performance pozwala dostosować wartość DPI naszej myszki w zakresie od 100 do 30000 (możemy ustawić 6 profili i przypisać im konkretny kolor diody na podwoziu), opóźnienia w rejestrowaniu kolejnych kliknięć (tzw. debounce time), wartość LOD (0,7 mm, 1 mm lub 2 mm) oraz częstotliwość próbkowania od 125 Hz do 8000 Hz.  

Glorious Model D3 Wireless

Oświetlenie, jak sama nazwa wskazuje, pozwala na zmianę efektów iluminacji, których do wyboru mamy dwanaście (łącznie z całkowitym wyłączeniem podświetlenia), prędkości i jasności. Niektóre spośród dostępnych trybów pozwalają nam również poeksperymentować z kolorami. W praktyce podświetlenie prezentuje się bardzo dobrze, przejścia kolorów są płynne i dynamiczne, a barwy nasycone. Miejsca wzmocnień i wygaszeń kompletnie tu nie występują, cała mysz jest równomiernie doświetlona. Warto odnotować, że możemy osobno ustawiać jasność podświetlenia w trybie przewodowym i bezprzewodowym oraz szybkość przechodzenia efektów. Ciekawostką jest także fakt, że podświetlenie możemy modyfikować bez oprogramowania, korzystając z kombinacji przycisków na myszy. 

Glorious Model D3 Wireless

Kolejna zakładka to przypisanie przycisków, w której możemy zaprogramować dowolną funkcję do każdego z sześciu dostępnych przycisków lub wgrać makra. Opcji jest mnóstwo. Ostatni segment, Device Dock, dedykowany jest stacji ładującej, gdzie w gruncie rzeczy możemy jedynie przypisywać różne funkcje pod przycisk znajdujący się na tym akcesorium (tutaj również nie można narzekać na małą liczbę opcji). Oprogramowanie posiada także wskaźnik baterii (zarówno wbudowanej, jak i tej wymiennej) i pozwala na dokonanie aktualizacji. Ot, taki standard. 

Glorious Model D3 Wireless

Testy

Jak można się spodziewać po myszce dla graczy kosztującej 630 zł i posiadającej topową specyfikację (optyczny sensor BAMF 3.0 bazujący na PixArt PMW3950 oraz przełączniki Glorious Switches), w testach syntetycznych wypadła ona wyśmienicie. Gryzoń nie miał najmniejszych problemów z utrzymaniem wartości odświeżania na poziomie 8000 Hz. 

glorious

Udało mu się także wykręcić bardzo dobry wynik prędkości, z jaką sensor jest śledzić ruch. Mysz poszczycić się może wysoką precyzją działania, a także stosunkowo niską wartością wygładzania, więc nie musimy się obawiać, że negatywnie wpłynie ona na użytkowanie "gryzonia". Kolejnym spośród serii testów był prosty pomiar wartości Lift Off Distance sensora BAMF. Polega on na wykorzystaniu płyt kompaktowych w celu zmierzenia wysokości, na jakiej sensor przestanie kompletnie reagować na jakikolwiek ruch, im niższa wartość w mm, tym lepiej (warto nadmienić, iż 1 płyta CD odpowiada grubością ok. 1.2 mm). Tu również obyło się bez niespodzianek, sensor faktycznie przestał reagować na ruch już przy jednej płycie, zatem możemy uznać, że LOD nie odbiega od wartości deklarowanej przez producenta.

gloroius

Ostatnim prostym sprawdzianem był tradycyjnie test w Paincie. Jak pokazuje załączona grafika, nie widać żadnych niepożądanych zjawisk, które mogłyby negatywnie wpłynąć na komfort użytkowania myszy. Jittering praktycznie nie występuje (delikatny przy 30000 DPI można pominąć, gdyż nikt nie będzie korzystał z takiej rozdzielczości), podobnie jak zauważalny angle-snapping czy wygładzanie. Sensor nie interpoluje, a kursor porusza się szybko i precyzyjnie. Podczas gry nie ma też mowy o akceleracji pozytywnej ani negatywnej, więc nic nie zakłóca rozgrywki. Podsumowując, Model D3 działa dokładnie tak, jak można oczekiwać po flagowcu za taką cenę. 

gloroius

Łączność bezprzewodowa, InfinitePlay i czas pracy na baterii

Do omówienia pozostała nam jeszcze kwestia czasu pracy na baterii. Przypominamy, że Glorious Model D3 Wireless korzysta z całkiem innowacyjnego systemu InfinitePlay, który wykorzystuje dwa wymienne akumulatory o pojemności 200 mAh oraz niewielką baterię wbudowaną w mysz. Takie rozwiązanie pozwala na wymianę akumulatorów w locie, bez konieczności przerywania pracy myszki nawet na chwilę, bo bateria, której nie używamy, jest cały czas gotowa w stacji ładującej. Jest to niezwykle wygodne i praktyczne rozwiązanie. 

Glorious Model D3 Wireless

Producent deklaruje, że łączny czas pracy to 71 godzin i obejmuje on 57 godzin dla obu wymiennych akumulatorów i 14 godzin dla wbudowanego w trybie 1000 Hz i z wyłączonym RGB przy wykorzystaniu łączności radiowej (przy łączności Bluetooth ma to być aż 130 godzin). Jeśli jednak zdecydujemy się na włączenie próbkowania 8000 Hz, to trzeba liczyć się z dużo krótszymi przebiegami, bo producent deklaruje po 12,5 godziny na wymienny akumulator i 2,3 godziny na wbudowanej baterii, co daje łącznie 27,3 godziny. W praktyce wygląda jednak na to, że jest to raczej niecałe 20 godzin, a po aktywowaniu podświetlenia RGB, trzeba liczyć się ze skróceniem tego czasu nawet o połowę (w zależności od trybu pracy i poziomu jasności). Nie są to więc najlepsze przebiegi, ale InfinitePlay działa bez zarzutu, więc nie stanowi to w tym przypadku problemu. Warto też odnotować, że wymienne akumulatory ładują się bardzo szybko, co zupełnie nie dziwi, biorąc pod uwagę ich pojemności. 

Glorious Model D3 Wireless

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o łączności bezprzewodowej, w trakcie naszych testów Glorious Model D3 Wireless działał bez zarzutu zarówno w trybie 2,4 GHz, jak i Bluetooth. Nie odczuwaliśmy żadnych opóźnień i nie odnotowaliśmy żadnych problemów z sygnałem. 

Ocena i opinia

Glorious Model D3 Wireless to bez wątpienia jeden z najbardziej dopracowanych technologicznie modeli w ofercie producenta i wyraźny krok naprzód względem D2. Do niewątpliwych zalet tej myszki zaliczyć trzeba m.in. świetną jakość wykonania, niską wagę (szczególnie jak na ten rozmiar), bardzo dobrą ergonomię pod chwyt palm oraz topowy sensor. Sprzęt pochwalić trzeba także za dobrze zrealizowane przyciski, znakomity ślizg oraz stabilną łącznością bezprzewodową z obsługą 8000 Hz. To gwarantuje zaś doskonałą precyzję i komfort użytkowania zarówno w grach, jak i podczas codziennej pracy. 

Największym wyróżnikiem Glorious Model D3 Wireless jest system baterii InfinitePlay, który w praktyce eliminuje problem przestojów na ładowanie.

Glorious Model D3 Wireless

Największym wyróżnikiem Glorious Model D3 Wireless jest jednak system baterii InfinitePlay, który w praktyce eliminuje problem przestojów na ładowanie i rzeczywiście podnosi wygodę użytkowania do poziomu, jakiego konkurencja dziś właściwie nie oferuje. Sam czas działania przy najwyższym próbkowaniu nie imponuje, zwłaszcza z włączonym RGB, lecz szybka wymiana akumulatorów skutecznie niweluje ten mankament. Oprogramowanie Glorious CORE oferuje natomiast ogromne możliwości konfiguracji, choć cierpi z powodu słabego tłumaczenia (a raczej poważnych w nim braków) i ma problemy ze skalowaniem w 4K. To praktycznie jedyny wyraźniejszy minus, obok braku zapasowych ślizgaczy w zestawie i bardzo wygórowanej ceny.

Model D3 Wireless to mysz klasy premium pod każdym względem - technologicznie dopracowana, świetnie wykonana i wyjątkowo wygodna. Problemem pozostaje jednak koszt na poziomie około 630 zł, który sprawia, że sprzęt trafi raczej do entuzjastów i fanów marki niż do masowego odbiorcy. Jeśli cena nie gra roli, trudno znaleźć realne powody do narzekania. Jeśli jednak szukamy najlepszego stosunku jakości do ceny, konkurencja oferuje dziś tańsze i tylko niewiele gorsze alternatywy.

Glorious Model D3 Wireless 

Glorious Model D3 WirelessGlorious Model D3 Wireless

 Glorious Model D3 Wireless - zalety:

  • Bardzo niska waga (69 g)
  • Topowy optyczny sensor BAMF 3.0 bazujący na PixArt PMW3950
  • Trzy tryby łączności bezprzewodowej (2.4 GHz, Bluetooth, USB-C)
  • System InfinitePlay
  • Bardzo wytrzymałe przełączniki
  • Funkcjonalne oprogramowanie
  • Solidne wykonanie 
  • Atrakcyjny Design
  • Świetne ślizgacze
  • Obsługa 8000 Hz

 Glorious Model D3 Wireless - wady:

  • Cena
  • Słabe tłumaczenie aplikacji i problemy ze skalowaniem
  • Brak zapasowych ślizgaczy

Cena (na dzień publikacji): od 629 zł (kup w Media Expert)

Gwarancja: 24 miesiące

 

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

Glorious logo

 

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Test Glorious Model D3 Wireless. Flagowiec, który nie zna pojęcia „rozładowana bateria”
 0