Monitory o ultrapanoramicznych proporcjach 21:9 to wciąż raczej niszowy produkt, ale wydaje się, że z roku na rok sukcesywnie zyskuje na popularności. Co więcej, osoby, które miały okazję korzystać z modeli o tak szerokich proporcjach, często deklarują, że nie wyobrażają sobie powrotu do typowych wyświetlaczy 16:9. Nic więc dziwnego, że takowe są już praktyczne obowiązkowym elementem oferty praktycznie każdego liczącego się producenta monitorów. iiyama ma kilka modeli 21:9 w swojej ofercie, a najnowszym jest G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle, czyli następca wysoko ocenionego przez nas G-Master GCB3480WQSU-B1 Red Eagle. Różnice między modelami na pierwszy rzut oka zapowiadają się na kosmetyczne, ale jak wiadomo diabeł tkwi w szczegółach, a poza tym jest to dobra okazja do rewizji opinii, bo przez ostatni rok wiele się pozmieniało na rynku monitorów dla graczy.
- Specyfikacja
- Budowa zewnętrzna
- Menu ekranowe (OSD)
- Kolory i kontrast + HDR
- Kąty widzenia i podświetlenie
- Gaming (180 Hz, strobing, Adaptive Sync, input laga
- Pobór mocy
- Podsumowanie
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle to podobnie jak poprzednik 34-calowy monitor wyposażony w zakrzywiony (1500R) ultrapanoramiczny (proporcje 21:9) wyświetlacz VA o rozdzielczości UWQHD.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle to podobnie jak poprzednik 34-calowy monitor wyposażony w zakrzywiony (1500R) ultrapanoramiczny (proporcje 21:9) wyświetlacz VA o rozdzielczości UWQHD (3440 × 1440 pikseli). Nowość pochwalić może się również taką samą częstotliwością odświeżania na poziomie aż 180 Hz, ale czas reakcji plamki według producenta jest jeszcze lepszy, bo wynosi tylko 0,3 ms (MPRT), a ostatnio było to 0,4 ms. Podniosła się także jasność matrycy, która wynosić ma 500 nitów, tymczasem w G-Master GCB3480WQSU-B1 było to 420 nitów. Istotną zmianą jest również podmiana podstawy, na taką z jeszcze szerszą regulacją, jak w ostatnich modelach japońskiego producenta. To jednak nie koniec różnic, bo w nowości znajdziemy więcej portów USB, a jeden z elementów zaliczył z kolei downgrade, bo zamiast głośników stereo o mocy 2x 3W, otrzymujemy 2x 2W.
Specyfikacja iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle | |
---|---|
Przekątna matrycy | 34'' |
Rozdzielczość natywna | 3440 x 1440 pikseli |
Częstotliwość odświeżania | 180 Hz; 48 - 180 Hz FreeSync z LFC |
Gęstość pikseli | 109,68 ppi |
Typ panelu | VA |
Powłoka matrycy | Antiglare, Hard coating (3H) |
Maksymalna jasność | 500 cd/m2 |
Kontrast statyczny | 4000:1 (realnie 5000:1) |
Kąty widzenia | 178/178 st. |
Czas reakcji (MPRT) | 0,3 ms |
Pivot | tak |
VESA | tak, 100x100 |
Złącza | 2x DisplayPort 1.4, 2x HDMI 2.0, 4x USB 3.0 |
Waga | 9,4 kg |
Reszta specyfikacji pozostała praktycznie bez zmian, przynajmniej na papierze. iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle jest już dostępna w sprzedaży, a rekomendowana cena producenta to 1599 zł, co oznacza, że tegoroczny model debiutuje w niższej cenie niż jego poprzednik, a różnica ta wynosi 100 zł. Jak już wspomnieliśmy, rywalizacja w tym segmencie wyraźnie się zaostrzyła w ostatnim czasie, więc obniżka była jak najbardziej wskazana.
G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - budowa zewnętrzna, ergonomia i porty
Pod względem opakowania otrzymujemy typowy dla iiyamy standard, czyli kolorowe pudełko z wizerunkiem cybernetycznej postaci, które zawiera najistotniejsze szczegóły techniczne. Karton jest sztywny, a producent zadbał o to, by wszystkie elementy zabezpieczyć profilowanym styropianem i piankowymi foliami, więc nie musimy obawiać się o uszkodzenie produktu w transporcie. Zawartość kartonu także nie zawodzi, ponieważ iiyama dostarcza praktycznie pełen komplet okablowania, począwszy od zasilającego, przez DisplayPort i HDMI, na USB skończywszy. Całości dopełniają podstawa i ramię oraz elementy montażowe, a złożenie urządzenie zajmuje dosłownie minutę, bo wystarczy zamocować ramię do tylnego panelu na zatrzask oraz przykręcić podstawę na szybkośrubkę. Po tym zabiegu podpinamy kable do zasilania oraz komputera i jesteśmy gotowi do pracy.
G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle to konstrukcja bardzo podobna do G-Master GB3480WQSU-B1 Red Eagle i wielu innych monitorów tego producenta, bo bazuje na designie, który stosowany jest w produktach G-Master od lat. Stylistycznie brak tu więc świeżości, ale na pewno nie można narzekać na jakość wykonania i zastosowanych materiałów. Tradycyjnie już matryca umieszczona jest za szklaną taflą, a reszta obudowy to wysokiej klasy tworzywo sztuczne o chropowatej powierzchni. Do tego otrzymujemy cienkie ramki wokół ekranu, ale standardowo nie obyło się bez dodatkowego kilkumilimetrowego obramowania, które pochłania martwe pole. Z racji tego, że mamy do czynienia z zakrzywioną konstrukcją, tylny panel tym razem nie posiada żadnych dodatkowych żłobień i zdobień, a jedynie otwory wentylacyjne w górnej części obudowy.
Spasowanie elementów nie budzi zastrzeżeń, a na pochwały zasługuje również dobra powłoka antyodblaskowa, która nie jest zbyt ziarnista, przez co udaje się znaleźć kompromis między widocznością w nasłonecznionym pomieszczeniu a odczuwalnym kontrastem. Co równie ważne, panel bardzo łatwo się czyści. Warto nadmienić, że w przypadku 34-calowego sprzętu o proporcjach ultrawide, zakrzywiona konstrukcja ma jak najbardziej sens i realnie wpływa na poprawę doznań podczas użytkowania. Szczególnie że zakrzywienie jest tu większe od typowego (1500R), a można było się nawet pokusić o jeszcze większe (np. 1200R lub nawet 1000R). Niemniej jednak „curved” w tym przypadku to nie czysty marketing, a faktyczny atut.
GCB3481WQSU poza tradycyjnymi przyciskami do sterowania OSD wykorzystuje pięciokierunkowy dżojstik, który znacząco usprawnia nawigowanie po menu ekranowym. Ten umieszczono po prawej stronie tylnego panelu i towarzyszą mu cztery przyciski: Power, dwa do regulacji głośności i input do zmiany źródła sygnału. Power jest wyraźnie odseparowany od reszty, więc niweluje ryzyko przypadkowego wciśnięcia. Sam kontroler jest dobrze wyczuwalny, a nie mamy też uwag do jego pracy (brak nadmiernych luzów czy zbyt sztywnego kliku). Jeśli zaś chodzi o ergonomię podstawy, to pozwala ona na pochylenie (23° w górę; 5° w dół), obrót na boki (45° w obu kierunkach) i regulację wysokości (zakres 150 mm). Ba, możliwe jest nawet obrócenie ekranu o 90° w obu kierunkach do pozycji portretowej. Wiele konstrukcji ultrawide pozwala jedynie na zmianę pochylenia, więc nowość iiyamy wypada bardzo dobrze w tym aspekcie. Na plus zaliczyć trzeba także stabilność konstrukcji, co w przypadku tak dużego i szerokiego monitora nie jest łatwe do uzyskania, a nie zabrakło też możliwości wymiany ramienia na inne, zgodne ze standardem VESA 100, co umożliwia m.in. zawieszenie sprzętu na ścianie.
Porty umieszczono klasycznie równolegle do matrycy, we wnęce. Znajdziemy tu gniazdo zasilające, USB typu B, cztery USB typu A w wersji 3.2 Gen1 pojedyncze gniazdo słuchawkowe minijack (3,5 mm), HDMI 2.0 i DisplayPort 1.4. Niestety iiyama ponownie zdecydowała się na umieszczanie portów USB jedno nad drugim, co mocno utrudnia wykorzystanie obu w kolumnie. Monitory posiadają także wbudowane głośniki, ale te grają słabo, co jest typowe dla tego typu urządzeń. Niemniej jednak sprawdzą się do typowych zastosowań, czyli np. odtwarzania dźwięków systemowych i zawsze lepsze jakiekolwiek głośniki niż ich brak.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - menu ekranowe (OSD)
Menu ekranowe stosowane w monitorach z rodziny G-Master nie należy do naszych ulubionych, ale zastosowanie dżojstika zamiast przycisków sprawia, że korzystanie z niego jest znacznie wygodniejsze. Niestety iiyama wciąż ma tu jeszcze sporo do nauczenia się od konkurentów. Co prawda samo poruszanie się po menu rzeczywiście jest sprawniejsze, ale japoński producent wciąż stosuje pewne rozwiązania, które trudno zrozumieć. Dla przykładu, po wciśnięciu kontrolera otwiera się szybkie menu z 10 skrótami do konkretnych kategorii opcji, nie możemy jednak udać się bezpośrednio do menu głównego, ale zmuszeni jesteśmy udać się do wybranego podmenu.
Na szczęście większość opcji jest logicznie pogrupowana i nazwana (jest wsparcie dla języka polskiego). Nie zabrakło także predefiniowanych trybów obrazu (I-Style Mode), a producent zadbał nie tylko o nastawy podstawowe jak jasność, kontrast, temperatura barwowa czy gamma lokalna, ale także udostępnia dodatkowy korektor czerni, kilkupoziomowy "dopalacz" Overdrive, tryb stroboskopowego podświetlenia (MRB), który również posiada kilka stopni regulacji i trzy sloty zapisu ustawień spersonalizowanych, więc pod względem oferowanych możliwości menu ekranowe przedstawia się wybornie. A czego nam zabrakło? Gamingowe monitory iiyamy wciąż nie doczekały się funkcji przeznaczonych dla graczy, jak celownik naekranowy, licznik fpsów czy timer. Przydałaby się też systemowa aplikacja, która zastąpiłaby klasyczne OSD.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - kolory i kontrast
Pomiary kolorymetrem wskazują na to, że iiyama sięgnęła po tę samą matrycę, co w przypadku poprzednika. Przypominamy, że mamy do czynienia z 8-bitowym panelem VA, który pochwalić może się całkiem szerokim pokryciem popularnych standardów przestrzeni kolorów. W przypadku najpopularniejszego gamutu sRGB sprzęt pomiarowy zanotował 99,9% pokrycie dla gamutu sRGB, charakteryzując się jednocześnie całkowitą objętością równą 132,4% tejże przestrzeni. Jeśli zaś chodzi o inne popularne standardy, to możemy liczyć na pokrycie 82,3% gamutu Adobe RGB przy objętości 91,2% oraz odpowiednio 91,2% i 93,8% dla standardu DCI P3. Otrzymujemy więc szerokogamutowy monitor, który domyślnie zapewnia nieco przesaturowane kolory, czego jednak nie trzeba odczytywać jako wady, ponieważ wielu graczy lubi taki efekt.
Pokrycie gamutów sRGB, Adobe RGB i DCI-P3
Ustawienia domyślne:
- Punkt bieli: 6639 K
- Jasność bieli: 189,2 cd/m²
- Jasność czerni: 0,035 cd/m²
- Kontrast rzeczywisty: 5407,6:1
Fabrycznie monitor ma ustawioną luminancję na 25%, co przekłada się na wysoką jasność bieli 189,2 cd/m² dla bieli, a także 0,035 cd/m² dla czerni, co daje rewelacyjny kontrast na poziomie niecałych 5407,6:1. To wysoka wartość nawet jak na matrycę VA, a producent deklaruje 4000:1, więc ewidentnie mocno niedoszacowuje tego parametru. Oczywiście nie jest to poziom OLED-ów, ale w przypadku paneli LCD trudno o lepszy wynik. Temperatura bieli jest bliska neutralnego poziomu 6500K, bo wynosi 6639K, dzięki czemu nie wpada w wyraźne żółte lub niebieskie odcienie. Przyczepić można się nieco fabrycznej kalibracji pod kątem odwzorowania kolorów, bo średni błąd Delta E dla sRGB wynosi 3,27 (maks. 5,46), a dla DCI-P3 2,83 (maks. 5,5). Błędy poniżej 3 tak naprawdę trudno dostrzec na tzw. oko, a wyniki G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle i tak trzeba uznać za bardzo przyzwoite jeśli chodzi o ten segment. Gorzej wypada za to przebieg gammy lokalnej, bo zbyt wysokie wartości intensyfikują cienie (stąd też pewnie i tak wysoki kontrast).
Delta E dla sRGB, Adobe RGB i DCI-P3
Kalibracja i profilowanie
- Jasność: 17
- Kontrast: 50
- RGB: 46, 49, 46
Na szczęście monitor jest dość podatny na kalibrację i profilowanie, co pozwala uporać się z większością jego wad w zakresie odwzorowania kolorów. Na starcie zmniejszyliśmy jasność do wartość 17%, co przełożyło się na pożądaną wartość 120 nitów, a następnie ścięliśmy nastawy RGB, szczególnie zielonego koloru, co umożliwiło uzyskanie neutralnej temperatury bieli w okolicach 6500 K. Przy tak dużej korekcie niektórych barw trzeba liczyć się jednak z bandingiem, ale generalnie efekt jest naprawdę zadowalający.
HDR
Wypada też powiedzieć parę słów o wsparciu HDR. Monitor iiyamy oferuje podstawową obsługę tego standardu (HDR 400), więc obsługa ma bardziej charakter teoretyczny niż praktyczny i jeśli ktoś poważnie myśli o szerokim zakresie tonalnym, to musi zdecydować się na model o wyższej szczytowej jasności, najlepiej ze strefowym wygaszaniem FALD (albo po prostu OLED). Trzeba jednak cały czas mieć na uwadze, że technologia ta w przypadku PC wciąż pozostawia sporo do życzenia i potrafi zaskakiwać nieprzewidywalnymi problemami. Ostatecznie więc wsparcie dla szerokiego zakresu tonalnego w tym produkcie nie wpływa znacząco na jego ocenę i jego brak nie byłby dużą stratą.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - kąty widzenia i podświetlenie
Wbrew temu, co zdają się sugerować producenci, panele VA pod względem kątów widzenia są gorszą opcją od matryc IPS (o OLED-ach nie wspominając), ale z drugiej strony wypadają w tym aspekcie zdecydowanie lepiej od popularnych TN-ek. Wyświetlacze tego typu przy odchyleniu przeważnie nie przekłamują kolorów, ale wyraźnie tracą kontrast. Tak też wygląda sytuacja w tym przypadku, gdzie iiyama chwali się 178° zarówno w pionie, jak i poziomie, co w przypadku zakrzywionych matryc w praktyce nie jest możliwe do uzyskania. Niemniej jednak, przy GCB3481WQSU do ok. 50 stopni nie odczujemy żadnego dyskomfortu w żadnej z płaszczyzn (co uznajemy za dobry wynik) i dopiero przy większym odchyleniu czerń zaczyna wyraźnie tracić głębię, ucieka w kierunku stalowej szarości. Biorąc zaś pod uwagę, że zakrzywione monitory nie są stworzone do kilkuosobowych seansów i wymuszają ustawienie na środku ekranu, nie powinno stanowić to żadnego problemu.
Monitor korzysta z podświetlenia W-LED, które zasilane jest w modelu Flicker-free, czyli przetwornicą prądu stałego. Oznacza to, że nie musimy obawiać się migotania obrazu, co potwierdza weryfikacja poprzez nagranie kamerą smartfona w 960 kl./s. Alternatywnie możemy skorzystać z trybu redukcji rozmycia w ruchu MRB, czyli strobingu, który polega na naprzemiennym wygaszaniu i zapalaniu się diod w celu poprawy ostrości ruchomego obrazu, ale korzystanie z niego mocno ogranicza jasność i blokuje część opcji. Maksymalna zmierzona przez nas jasność wynosi aż 479,20 cd/m² i z jednej strony możemy pochwalić producenta, bo bardzo dobry wynik, ale z drugiej iiyama obiecuje 500 nitów. Minimalna zmierzona przez nas jasność to zaś 55,43 nitów, co jest przyzwoitym wyników i nie powinno przeszkadzać nawet graczom lubiącym grać w ciemności. Nieco czepiać można się za to równomierności podświetlenia, ponieważ odchylenia miejscami sięgają ponad 18%, a w naszym egzemplarzu najgorzej wypadała prawa krawędź. Trzeba jednak pamiętać, że różnice pomiędzy konkretnymi egzemplarzami mogą być naprawdę duże w tym aspekcie. Co więcej, im większa matryca, tym większe odchylenia względem centralnego punktu i większość konsumenckich monitorów ma tego typu problemy.
Rzeczywista jasność względem ustawień w OSD (tryb domyslny użytkownika) | |
---|---|
100% | 479,20 cd/m2 |
90% | 439,21 cd/m2 |
80% | 418,63 cd/m2 |
70% | 393,32 cd/m2 |
60% | 372,86 cd/m2 |
50% | 334,55 cd/m2 |
40% | 277,58 cd/m2 |
30% | 222,43 cd/m2 |
20% | 162,51 cd/m2 |
10% | 104,63 cd/m2 |
0% | 55,43 cd/m2 |
Jednorodność bieli w poszczególnych skrawkach ekranu | ||||
---|---|---|---|---|
-6.54% | -5.73% | -2.51% | -5.37% | -16.87% |
-2.7% | -4.96% | +0.48% | -4.55% | -13.8% |
-1.79% | -5.48% | 100% | -4.31% | -15.43% |
-3.62% | -9.81% | -4.64% | -7.11% | -18.72% |
-5.41% | -16.31% | -6.98% | -12.19% | -18.22% |
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - gaming (180 Hz / strobing/ Adaptive Sync)
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle otrzymała panel o częstotliwości odświeżania 180 Hz. Nie jest to może jakość wyraźnie odczuwalny skok względem 165 Hz paneli (a nawet 144 HZ), ale mimo wszystko, zawsze przekłada się to na zdolność do wyświetlania większej liczby klatek na sekundę w cyklu odświeżania. Nie gwarantuje to jednak sukcesu, ponieważ co z tego, że obrazów na ekranie są setki, skoro kuleje ich ostrość. Tutaj również iiyama zadbała o poprawę, ponieważ czas reakcji został obniżony do 0,3 ms, choć trzeba jednak dodać, że obie te wartości odnoszą się do standardu MPRT z wykorzystaniem strobingu, o czym za chwilę.
G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle oferuje dwa narzędzia, które mają na celu pomóc obniżyć czas reakcji czy zniwelować smużenie, które jest typowe dla matryc VA. Pierwszym jest standardowy dopalacz (overdrive), który oferuje 5 poziomów. Polecamy ustawić najwyższy poziom, bo, co zaskakujące, nie występuje tu zjawisko overshoot. Alternatywą dla dopalacza jest tryb stroboskopowego podświetlenia MRB. Ten poprawia ostrość ruchomego obrazu, ponieważ podświetlenie miga wraz z obrazami pojawiającymi się na ekranie. Pochwalić trzeba możliwość regulacji natężenia tej funkcji (7 stopni), ale drugiej aktywacja MBR wiąże się z wyraźnym spadkiem jasności, blokuje możliwość korzystania z synchronizacji adaptacyjnej, a także wiele innych podstawowych opcji. Poza tym migotanie podświetlenia może męczyć wzrok u wrażliwych na ten efekt osób. Niemniej jednak w kompetytywnych strzelankach MBR robi różnicę, więc warto sprawdzić go samodzielnie.
Niestety nie jesteśmy w stanie zmierzyć czasu reakcji w trybie stroboskopowym za pomocą naszego narzędzia pomiarowego OSRTT, więc skupiamy się na klasycznym pomiarze GtG (przejścia między szarościami), który daje nam lepszy obraz tego, jak monitor wypada na tle rywali. Uzyskany przez nas najlepszy wynik to 1,6 ms (dopalacz Overdrive ustawiony na +5), co uznać trzeba za bardzo dobry rezultat jak na matrycę LCD. Co prawda lekkie smużenie na kontrastowych obiektach wciąż jest zauważalne, ale tego całkowicie wyeliminować się nie da w przypadku tej technologii.
Adaptive-Sync
Oczywiście, jak w każdym porządnym monitorze dla graczy, nie mogło zabraknąć tu także wsparcia dla technologii Adaptive-Sync, czyli synchronizacji odświeżania obrazu z liczbą klatek generowaną przez GPU. G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle zapewnia obsługę FreeSync Premium w zakresie od 48-180 Hz zarówno przez HDMI, jak i DisplayPort i choć początkowa wartość jest dość wysoka, to jednak wykorzystanie LFC powinno sprawić, że nie będzie to problemem. iiyama nie zadbała o certyfikat G-Sync Compatbile, ale nie odnotowaliśmy żadnych problemów z obsługą tej techniki na kartach GeForce od NVIDII (żadnych problemów, migotania czy artefaktów, które często pojawiają się tańszych modelach z FreeSync).
Input lag
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle to monitor gamingowy skierowany do graczy, dla których parametr input lag odgrywa bardzo istotną rolę. Średni wynik wyświetlacza mieści się w okolicach 3,8 ms, co oznacza, że użytkownicy nie powinni odczuwać żadnych opóźnień z tego tytułu.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - pobór mocy
Nie omieszkaliśmy też sprawdzić, ile wynosi pobór mocy monitora w dwóch scenariuszach, czyli trybie czuwania i w trakcie maksymalnego poboru. Monitor LCD najwięcej energii zżera wtedy, gdy wyświetla białe tło, a jego jasność ustawiona jest na maksimum. Pomiar wykonany watomierzem Whitenergy EKO w takich warunkach pozwala na wskazanie zapotrzebowania szczytowego, które nie zostanie przekroczone podczas codziennego użytkowania. Nie mniej ważne jest zużycie energii w stanie czuwania, kiedy panel jest wygaszony i teoretycznie nie wykonuje żadnej pracy, ale jednocześnie nie został odcięty od gniazdka sieciowego. Pobór G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle jest wyższy niż w przypadku poprzednika, co wynika choćby z wyższej szczytowej jasności. Niemniej jednak wciąż poruszamy się w granicach akceptowalnych wyników.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - ocena i opinia
Nie ma co ukrywać, G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle to tak naprawdę lekkie odświeżenie modelu G-Master GCB3480WQSU-B1 Red Eagle i trzeba tu raczej mówić o liftingu, a nie pełnoprawnym następcy. Niemniej jednak zmiany wprowadzone przez iiyamę w większości zaliczyć trzeba za plus (jedynie niższą moc głośników uznać można za lekki downgrade). Największą i najistotniejszą wydaje się szybsza matryca, co w przypadku paneli VA ma niebagatelne znaczenie, gdyż mają one tendencję do smużenia. Bardziej ergonomiczna podstawa to także spora zaleta, bo daje nam większą swobodę w regulacji położenia ekranu. Cieszy również fakt podniesienia jasności maksymalnej wyświetlacza, choć nasz egzemplarz nie był w stanie dobić do deklarowanych 500 nitów. Pozytywnym zaskoczeniem okazał się za to świetny kontrast, który był znacznie wyższy niż wskazuje na to oficjalna specyfikacja.
Cała reszta pozostała bez zmian, co oznacza, że otrzymujemy naprawdę kompetentny gamingowy monitor ultrawide z szerokogamutowym panelem czy trybem stroboskopowym, który zapewnia rewelacyjny czas reakcji, choć wiąże się to z pewnymi ograniczenia. Gracze docenią także poprawnie zrealizowany Adaptive Sync i niski input lag. Fabryczna kalibracja mogłaby być jednak nieco lepsza, a tradycyjnie dla modeli z tego segmentu, obsługa HDR jest jedynie teoretyczna. W naszym egzemplarzy nie najlepiej wypadała też równomierność podświetlenia. iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle kupić można w polskich sklepach za 1599 zł i za tej klasy monitor wydaje się to uczciwa cena. Osoby, które zainwestowały w G-Master GCB3480WQSU-B1 Red Eagle nie znajdą tu powodu do upgrade’u, ale jeśli dopiero przymierzacie się do zakupu monitora 21:9, to warto odrobinę dołożyć do G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle.
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - opinia
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - plusy:
- Bardzo szybka i kontrastowa matryca VA
- Szeroki gamut
- 180 Hz i niski input lag
- FreeSync Premium (brak problemów z G-Sync)
- Jakość wykonania
- Hub z czteroma portami USB 3.2 Gen1
- Bardzo ergonomiczna podstawa i ramię
- Uczciwa cena
iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - minusy:
- Fabryczna kalibracja mogłaby być nieco lepsza
- Obsługa HDR tylko na papierze
- równomiernośc podświetlenia matrycy
Cena (na dzień publikacji): od 1599 zł
Gwarancja: 36 miesięcy (plus gwarancja zero martwych pikseli na 30 dni)
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: iiyama G-Master GCB3481WQSU-B1 Red Eagle - test monitora ultrawide za 1600 zł