Lexar w ostatnich latach narobił sporo zamieszania na rynku dysków SSD, ponieważ jego modele PCIe 4.0 oferowały bardzo dobry stosunek jakości do ceny, przez co zbierały świetne oceny i trafiały do wszelkiej maści polecajek (w tym także u nas). Producent relatywnie długo kazał nam jednak czekać na swój pierwszy model PCIE 5.0, ale w gruncie rzeczy trudno się temu dziwić, bo tego typu nośniki wciąż nie są zbyt opłacalne, a Lexar zdaje się koncentrować głównie na tym aspekcie. W końcu się jednak doczekaliśmy, na rynku wylądował NM1090 i w związku z tym otrzymaliśmy do testów 2 TB wariant tego SSD. Co prawda jego cenie wciąż daleko do przyjaznej użytkownikom, bo za taki model zapłacić trzeba 1189 zł (za 1 TB 779 zł), czyli znacznie więcej niż za dyski PCIe 4.0, ale to jeden z najtańszych na rynku nośników PCIe 5.0, więc może mocno powalczyć w tym segmencie.
- Specyfikacja
- Budowa zewnętrzna i wykonanie
- Testy syntetyczne
- Testy kopiowania
- Testy instalacji
- Testy rozpakowywania i tworzenia archiwum
- Test wczytywania gry
- Testy wielozadaniowości
- Badanie bufora SLC (AIDA64)
- Wydajność po zapełnieniu 80% pojemności dysku + test z wyłączonym buforowaniem zapisu
- Temperatury i throttling
- Podsumowanie i ocena
Lexar relatywnie długo kazał nam jednak czekać na swój pierwszy model PCIE 5.0, ale końcu doczekaliśmu się takiego produktu.
Jak zapewne wielu z was się domyśla, sercem Lexar NM1090 jest ten sam 8-kanałowy kontroler Phison PS5026-E26 zgodny z protokołem NVMe 2.0, który napędza wszystkie inne dyski PCIE 5.0 dostępne obecnie na rynku. Co prawda na horyzoncie pojawili się już rywale w postaci Innogrit IG5666 czy Silicon Motion SM2508, ale wciąż czekamy na debiut pierwszych produktów nimi napędzanych. Kontroler od Phison produkowany jest w 12 nm litografii FinFET, dysponuje dwoma rdzeniami ARM Cortex R5 oraz trzyrdzeniowym CoXProcessor, a na pokładzie nie zabrakło też pamięci podręcznej LPDDR4 (4 GB dla testowanego przez nas modelu o pojemności 2 TB) od SK hynix. Kontroler potrafi osiągać przepustowość do 14000 MB/s dla odczytu i 11800 MB/s dla zapisu, ale Lexar NM1090 2 TB pochwalić może się prędkościami sekwencyjnymi na poziomie odpowiednio 12000 MB/s i 11000 MB/s, więc producent wyraźnie zostawił sobie pewien zapas (być może wkrótce ukaże się wariant PRO?). W losowych transferach otrzymujemy zaś 1400000 IOPS zarówno dla zapisu, jak i odczytu. Dysk Lexara wykorzystuje 232-warstwowe pamięci 3D TLC NAND od Microna (B58R), podobnie zresztą jak konkurenci. Patrząc po specyfikacji, raczej nie spodziewamy się, że Lexar NM1090 powalczy o koronę króla wydajności, ale biorąc pod uwagę cenę tego dysku, może okazać się atrakcyjną propozycją w swoim segmencie.
Specyfikacja Lexar NM1090 2 TB | |
---|---|
Kontroler | Phison E26 |
Format, interfejs | M.2-2280, PCIe 5.0 x4 NVMe |
Pamięci | NAND: 3D TLC NAND |
Odczyt i zapis sekwencyjny | do 12000/11000 MB/s |
Losowy odczyt i zapis 4K | do 1400000/1400000 IOPS |
Wytrzymałość | TBW: 1400 TB, MTBF: 1 600 000 godzin |
Pamięć podręczna DRAM | 4 GB LPDDR4 |
Gwarancja | 60 miesięcy |
Cena | 1189 zł |
Lexar NM1090 - budowa zewnętrzna i wykonanie, oprogramowanie
Dysk zapakowano w kartonowe opakowanie typu BOX (zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż zgrzewane plastikowe pudełka stosowane przez wielu producentów) utrzymane w czarno-złotej kolorystyce z ładną grafiką produktową i najbardziej podstawowymi informacjami technicznymi. Zresztą zawartość to praktycznie sam nośnik oraz typowa dokumentacja. Sam dysk jest zrealizowany w standardzie M.2 80 mm, czyli najpopularniejszym formacie dla interfejsu PCIe. Laminat jest czarny, co praktycznie jest już standardem. Jest to nośnik z radiatorem z aktywnym chłodzeniem powietrzem i podświetleniem RGB, co wymaga podpięcia odpowiedniego kabelka z trzypinowym złączem.
Radiator z wentylatorem jest całkiem masywny i potrzebuje sporo miejsca, choć daleko mu do poziomu serii Spatium M580 od MSI. Jeśli chodzi o podświetlenie, to obejmuje ono okrągłą wnękę na środku urządzenia, w której widać wentylator i zostało zrealizowane poprawnie - miłośnicy tego typu upiększania swoich PC będą zadowoleni. Generalnie jakość wykonania stoi na wysokim poziomie i nie ma się do czego przyczepić.
Oprogramowanie i dodatkowe technologie
Producent na stronie internetowej oferuje dość proste oprogramowanie do swoich dysków o nazwie Lexar SSD Dash. To pozwala nam monitorować stan nośnika, bezpiecznie wymazywać z niego dane oraz migrować je na inny dysk. Ot, taki standard. Także w zakresie zastosowania dodatkowych rozwiązań technologicznych obyło się bez zaskoczeń, otrzymujemy bowiem dość podstawowy zestaw, ze wsparciem dla TRIM, S.M.A.R.T oraz LDPC (Low-Density Parity Check), a także 256-bitowe szyfrowanie AES.
Lexar NM1090 - testy syntetyczne
Rozpoczynamy od testów syntetycznych, które powinny dać nam ogólny obraz wydajności dysku Lexar NM1090. Często powtarzamy, że tego typu benchmarki nie najlepiej oddają wydajność dysków w rzeczywistych zastosowaniach, a szczególnie dobrze widać to po modelach PCIe 5.0, gdzie transfery sekwencyjne dochodzą do poziomów, które niewiele mają wspólnego z realnymi prędkościami. Niemniej pokazują pewne różnice, dlatego też dobrze sprawdzają się do porównywania poszczególnych modeli. Lexar NM1090 zdecydowanie błyszczy w transferach sekwencyjnych, ale już w losowych wypada gorzej. Nie można jednak mówić o rozczarowaniu, wręcz przeciwnie, jak na tej klasy nośnik rezultaty są bardzo solidne.
Lexar NM1090 - testy kopiowania
Kolejna porcja testów obejmuje kopiowanie plików, czyli jedną z najczęstszych i najbardziej podstawowych operacji. Dysk odstaje od topowych przedstawicieli, notując nieco słabsze wyniki od nośników pokroju MSI Spatium M580 PRO FROZR czy Corsair MP700 PRO, o dziwo przegrywa także MSI Spatium M570 i Corsair MP700, choć udaje mi się utrzymać przewagę nad najwydajniejszym nośnikami PCIE 4.0.
Lexar NM1090 - czas instalacji
Jeśli zaś chodzi o instalację popularnych programów (Adobe Photoshop Lightroom i PCMark 8 Basic) i gier (Project CARS i Football Manager 2015), Lexar NM1090 dostaje zadyszki, bo nie pokazał się tu z najlepszej strony. Można było się tego spodziewać, patrząc na wyniki benchmarków w losowych transferach, które mają tu większe przełożenie na rezultaty. Z drugiej strony jednak, różnice są tu na tyle nieduże, że praktycznie nieznaczące i nieodczuwalne w codziennym użytkowaniu, więc z punktu widzenia przeciętnego użytkownika, do pominięcia.
Lexar NM1090 - testy rozpakowywanie i tworzenie archiwum
Przesiadka na PCIe 5.0 także w przypadku testów obejmujących popularne programy do archiwizacji danych (7-Zip i WinRAR) nie przynosi jakichś spektakularnych wyników, ale widać pewną poprawę. Nowy nośnik Lexara radzi tu sobie dobrze, ale jednak minimalnie przegrywa z kilkoma modelami na bazie Phisona E26. Różnice są tu względnie niewielkie, więc i strata do topowych SSD jest relatywnie mała i nie powinna być istotnym czynnikiem przy wyborze dysku.
Lexar NM1090 - wczytywanie gier
Oczywiście nie omieszkaliśmy sprawdzić, jak dysk radzi sobie z wczytywaniem gier i produkt Lexara nie odstaje tu od konkurentów. Swoją drogą, akurat różnice pomiędzy dyskami nawet różnej klasy są tu niewielkie, więc kupując nowy model z myślą głównie o gamingu, raczej nie opłaca się przepłacać, przynajmniej dopóki deweloperzy nie zaczną szerzej korzystać z DirectStorage, a i wtedy korzyści nie muszą być opłacalne.
Lexar NM1090 - wielozadaniowość
A jak NM1090 radzi sobie z wykonywaniem kilku czynności jednocześnie, czyli wielozadaniowością? Bo nie da się ukryć, że często słabsze dyski gorzej radzą sobie właśnie w tego typu scenariuszach. Testy te symulować mają ich wykonywanie w domowych warunkach i w tym celu sprawdziliśmy kombinacje następujących czynności: kopiowania i instalacji, kopiowania i rozpakowywania oraz instalacji i rozpakowywania. Warto pamiętać, że przy dyskach korzystających z interfejsu PCI Express odczujemy duży skok wydajności po przesiadce z SATA, co wynika z faktu, że te drugie z przyczyn technicznych nie są w stanie jednocześnie odczytywać i zapisywać danych i czynności te muszą być odpowiednio kolejkowane i realizowane naprzemiennie. Tutaj widać nieco budżetowy rodowód produktu Lexara, bo wyniki jak na PCIe 5.0 są przeciętne, by nie powiedzieć słabe. Podczas jednoczesnego kopiowania i rozpakowywania danych NM1090 musiał uznać wyższość nawet jednego z modeli PCIe 4.0.
Lexar NM1090 - badania bufora SLC (AIDA64)
Kolejny test w programie AIDA64 weryfikuje, jak dużym buforem pseudo SLC może pochwalić się Lexar NM1090. Pierwsze tąpnięcie wydajności następuje po przekroczeniu 10% pojemności dysku, wówczas zapis spada do ok. 4000 MB/s. Co ciekawe jednak wydajność regeneruje się jeszcze przed przekroczeniem 30% i kolejny spadek następuje przy ok. 40%. Prędkość ok. 4000 MB/s utrzymuje się przed dłuższy czas, do dobicia do 60% pojemności dysku, gdzie następuje kolejne tąpnięcie do ok. 1500 MB/s. W dotychczas testowanych przez nas dyskach PCIe 5.0 na bazie kontrolera Phison PS5026-E26 przeważnie wysoka prędkość zapisu utrzymywała się stabilnie do ok. ⅓ pojemności SSD i wówczas następował pierwszy spadek. Tutaj wygląda to nieco bardziej chaotycznie.
Lexar NM1090 - temperatury, throttling i kultura pracy
Lexar NM1090 otrzymał sporych rozmiarów radiator z wentylatorem, więc liczyliśmy na niskie temperatury podczas obciążenia. Podczas 15-minutowego testu jednoczesnego zapisu i odczytu temperatura dobija maksymalnie do 74°C, więc dysk nie miał problemów z throttlingiem termicznym, choć ta wciąż wydaje się relatywnie wysoka jak na zastosowane środki zaradcze. Pochwalić trzeba za to cichą pracę wentylatora, choć wysokie prędkości obrotów wymuszone jego małym rozmiarem sprawiają, że wciąż jest on słyszalny, co wynika raczej z częstotliwości generowanego dźwięku, a jego natężenia.
Lexar NM1090 - wydajność po zapełnieniu 80% pojemności dysku + test z wyłączonym buforowaniem zapisu
Testy wydajności po zapełnieniu 80% pojemności dysku wykazują, że o ile prędkości w benchmarkach syntetycznych utrzymują się na bardzo podobnym poziomie, tak w testach kopiowania odnotowaliśmy spowolnienie, choć to zdaje się być w granicach normy, czyli na podobnym poziomie jak u rywali.
Test z wyłączonym buforowaniem zapisu
Lexar NM1090 - Ocena i Opinia
Lexar NM1090, podobnie jak to miało miejsce w przypadku wielu innych dysków SSD tego producenta, zapewne nie miał za zadanie powalczyć o koronę króla wydajności, ale raczej celował w tytuł najbardziej opłacalnego nośnika półprzewodnikowego PCIe 5.0. Czy zatem ta sztuka mu się udała? Nie da się ukryć, że NM1090 przeważnie wypada w testach nieco słabiej od bezpośrednich rywali, choć wciąż możemy tu mówić o bardzo szybkim dysku, szczególnie w transferach liniowych. Najgorzej wypadły testy wielozadaniowości, gdzie dysk notuje wyniki na poziomie modeli PCIe 4.0 Bardzo specyficznie wypada tu też bufor SLC, gdyż pierwszy spadek następuje już po zapełnieniu 10% pojemności.
Nie da się ukryć, że NM1090 przeważnie wypada w testach nieco słabiej od bezpośrednich rywali, choć wciąż możemy tu mówić o bardzo szybkim dysku, szczególnie w transferach liniowych.
Z drugiej strony jednak, aktywne chłodzenie spełnia swoją rolę, utrzymując temperatury dysku pod obciążeniem w granicach rozsądku. Co więcej, wentylator działa relatywnie cicho i raczej nie będzie słyszalny w zamkniętej obudowie (my w trakcie testów korzystamy w otwartego test bencha). Dodatkowym atutem zapewne będzie dla wielu osób podświetlenie RGB. Największą zaletą Lexar NM1090 jest jednak niewątpliwie cena, bo na starcie wynosi ona 1189 zł za 2 TB i 779 zł za 1 TB, co oznacza, że jest to jeden z najtańszych SSD, wykorzystujących interfejs PCIe 5.0. Trzeba przy tym pamiętać, że premierowe ceny przeważnie objęte są podatkiem od nowości i za kilka tygodni może okazać się, że Lexar NM1090 będzie jeszcze tańszy, co niewątpliwie zwiększy jego opłacalność. Na razie otrzymuje od nas ocenę 7,5 na 10.
Lexar NM1090 - ocena
Lexar NM1090 - opinia
Lexar NM1090 - zalety:
- Bardzo wyoskie transfery sekwencyjne
- 5 lat gwarancji
- 4 GB pamięci DRAM (dla 2 TB wariantu)
- Podświetlenie RGB
- Cena (jak na PCIe 5.0)
- Efektywny radiator z cichym wentylatorem
- Bardzo wysoka wydajność...
Lexar NM1090 - wady:
- choć odstaje nieco od bezpośrednich rywali
- Transfery losowe na poziomie dużo tańszych modeli PCIe 4.0
- Wymaga podpięcia dodatkowego kabla
Cena (na dzień publikacji): 1189 zł za 2 TB i 779 zł za 1 TB
Gwarancja: 60 miesięcy
Sprzęt do testów dostarczył:
Pokaż / Dodaj komentarze do: Lexar NM1090 2 TB - test dysku PCIe 5.0 z podświetleniem RGB