MSI MAG 341CQP QD-OLED - test nowego OLEDa. Krok w dobrym kierunku

MSI MAG 341CQP QD-OLED - test nowego OLEDa. Krok w dobrym kierunku

MSI MAG 341CQP QD-OLED - testo nowego OLEDa. Krok w dobrym kierunku

Kiedy kilka lat temu na rynku zaczęły pojawiać się pierwsze monitory OLED, większość z nas podchodziła do nich bardzo sceptycznie. Głównie ze względu na duże ryzyko wypalania, co wówczas było dość powszechną przypadłością tej technologii, a w przypadku PC, gdzie często przez długi czas wyświetlane są statyczne elementy (elementy interfejsu systemowego czy HUD w grach), wydawało się ono jeszcze większe. Od tego czasu panele OLED i towarzyszące im technologie przeszły jednak długą drogę, a producenci sprzętu wprowadzili liczne rozwiązania zaradcze, które niemal całkowicie wyeliminowały te problemy (choć w skrajnych przypadkach użytkowania ryzyko wciąż istnieje), a MSI oferuje nawet 3 lata gwarancji na wypalanie na wybrane modele. Nic więc dziwnego, że szybko zyskują one na popularności i stają się podstawowym wyborem dla osób, które celują w modele z górnej półki. Bo są bezkonkurencyjne, jeśli chodzi o jakość obrazu - niemal w każdym jego aspekcie, od kolorów i kontrastu, przez kąty widzenia po czas reakcji. Obecnie praktycznie każdy większy producent ma już ofercie lub zapowiedział monitory OLED, a jednym z nich jest MSI, które dostarczyło nam na testy model MAG 341CQP QD-OLED.

Kiedy kilka lat temu na rynku zaczęły pojawiać się pierwsze monitory OLED, większość z nas podchodziła do nich bardzo sceptycznie, dziś zapewne jest to marzenie większości graczy. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED wyposażony jest w 34-calowy zakrzywiony panel QD-OLED o rozdzielczości UWQHD (3440 × 1440 pikseli). Panel ten charakteryzuje się wysoką, 175-hercową częstotliwością odświeżania i ultraniskim 0,03-milisekundowym czasem reakcji matrycy (monitor otrzymał nawet certyfikat VESA ClearMR 9000). Wykorzystuje również technologię kropek kwantowych, Quantum Dot, co gwarantuje wyjątkowo szeroką gamę kolorów (1,07 miliarda kolorów, 97,8% pokrycie przestrzeni Adobe RGB/139,1% sRGB/99,3% DCI-P3). Do tego możemy liczyć na praktycznie nieskończony kontrast oraz wysokiej jakości HDR (1000 nitów szczytowej jasności w ramach szerokiego zakresu tonalnego), potwierdzony certyfikatem VESA DisplayHDR True Black 400, a także podstawą pozwalającą na regulację ekranu w trzech płaszczyznach. Sugerowana cena urządzenia to 4899 zł, czyli niemało, ale gdy spojrzymy na podobne monitory OLED dostępne na rynku, to propozycja MSI wypada na tym tle całkiem nieźle. 

Specyfikacja MSI MAG 341CQP QD-OLED
Przekątna matrycy/zakrzywienie 34''/1800R
Rozdzielczość natywna 3440 x 1440px
Częstotliwość odświeżania 175 MHz/ Adaptive-Sync
Gęstość pikseli 109,68 ppi
Typ panelu OLED
Powłoka matrycy matowa
Maksymalna jasność SDR 250 cd/m², szczytowa HDR 1000 cd/m²
Kontrast statyczny ∞:1
Kąty widzenia 178 st.
Czas reakcji  0,03 ms (GtG)
Pivot nie
VESA tak
Złącza 1x DisplayPort 1.4, 2x HDMI 2.1, 2x USB 3.2 Gen 1, USB typu C z PD i DP + złącze słuchawkowe
Inne VESA DisplayHDR True Black 400, VESA Certified ClearMR 9000
Waga 8,8 kg
Cena 4899 zł

MSI MAG 341CQP QD-OLED - budowa zewnętrzna i wykonanie

Monitor przychodzi w pokaźnych rozmiarów ekologicznym kartonie, który zawiera szkice produktu i najważniejsze informacje na jego temat. Pochwalić trzeba system jego otwierania, bo zamiast niewygodnego wysuwania wszystkiego z góry, otrzymujemy możliwość uchylenia całego boku (niczym pokrywa laptopa), co daje łatwiejszy dostęp do środka. Wszystkie elementy zabezpieczono jednak zwykłym styropianem i piankową folią, a nie gąbką o dużej gęstości, typową dla monitorów klasy premium, ale mimo wszystko nie mamy uwag odnośnie zabezpieczenia produktu. Jeśli zaś chodzi o zawartość zestawu, to oprócz monitora (osobno wyświetlacz, ramię i podstawa) i typowej dokumentacji otrzymujemy dodatkowo raport z fabrycznej kalibracji, kable zasilający, USB typu B i HDMI (zabrakło DisplayPort i USB typu C). Montaż monitora jest bezproblemowy, błyskawiczny i beznarzędziowy, gdyż sprowadza się jedynie do instalacji ramienia na zatrzaski i przykręcenia podstawy na szybkośrubkę. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

MSI MAG 341CQP QD-OLED robi bardzo dobre pierwsze wrażenie, a to za sprawą nowoczesnego designu, który określić można jako "gamingową elegancję". W odróżnieniu od typowych konstrukcji skierowanych do graczy, które są dość krzykliwe, stawiają na agresywne kształty i "widowiskowe" podświetlenie, MSI postawiło na zdecydowanie bardziej stonowane wzornictwo, bez czerwonych akcentów czy RGB, choć nadal wyczuwalny jest tu gamingowy charakter monitora. Wystarczy tylko spojrzeć na tylną część obudowy wyświetlacza, by zobaczyć pokaźne charakterystyczne smocze logo czy wzór z paskami biegnący wzdłuż plecków. Pochwalić trzeba też smukłe ramki wokół ekranu, w tym tę dolną, choć tradycyjnie nie obyło się bez dodatkowego czarnego obramowania (10 mm bo bokach i 4 mm na górze i na dole). Trudno jednak przyczepić się czegokolwiek w zakresie jakości wykonania, zarówno w kwestii spasowania elementów (nie widać żadnych szpar czy nierówności), jak i zastosowanych materiałów, gdzie dominuje wysokiej jakości plastik, ale tylna część wyświetlacza (rzadkość) oraz podstawa są już metalowe. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

Duży 34-calowy ekran (86,36 cm) charakteryzuje się promieniem zakrzywienia o wartości 1800R, co jest pożądanym efektem w przypadku modeli o ultraszerokich proporcjach. Ba, szkoda, że MSI nie pokusiło się o zakrzywienie 1500R lub nawet 1200R, bo efekt byłby jeszcze lepszy. Wyświetlacz pokryty został warstwą antyodblaskową, która skutecznie wywiązuje się ze swojej roli, a jednocześnie jej matowa powierzchnia nie narzuca przesadnej ziarnistości, więc producent dobrze wyważył ten element. 

MSI zadbało również o odpowiednie chłodzenie panelu i w jego tylnej części umieszczono grafenową folię i specjalnie zaprojektowany pasywny radiator, co przekłada się na wydajne rozpraszanie ciepła, a co najważniejsze całkowicie wyeliminowało potrzebę zastosowania aktywnego chłodzenia z wentylatorem, dzięki czemu monitor pracuje całkowicie bezgłośnie. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

Na plus zaliczyć trzeba również ergonomię, bo podstawa pozwala na regulację  nachylenia (-5° ~ 20°), obrotu (30° ~ 30°) i wysokości położenia ekranu (zakres 100 mm), dzięki czemu nie ma problemów z dostosowaniem pozycji ekranu do naszych potrzeb. Jeśli to dla kogo wciąż za mało, to może wykorzystać kompatybilność ze standardem montażowym VESA 100x100 mm do montażu na własnym ramieniu. Do tego do sterowania OSD wykorzystujemy dżojstik (plus dwa przyciski), który umieszczono centralnie w dolnej części tylnego panelu - takie rozwiązanie sprawdza się w praktyce bardzo dobrze, bo przy tych rozmiarach nie musimy wyciągać ramienia w bok, a 5-kierunkowy kontroler pozwala na bardzo intuicyjną nawigację po menu ekranowym.

Niestety MSI nie zdecydowało się na integrację głośników w MAG 341CQP QD-OLED, więc w tym temacie nie ma o czym pisać. Jeśli zaś chodzi o dostępne złącza, to zdecydowanie nie ma powodów do narzekań, bo producent wyposażył monitor w jeden DisplayPort 1.4, dwa HDMI 2.1 i jedno USB Type-C (DP alt.) z PD 15 W, a do tego otrzymujemy dwa porty USB 2.0 Type-A i jedno USB 2.0 Type-B, który służy jako upstream. Tym samym sprzęt bez problemu podłączymy jednocześnie do PC i dwóch konsol najnowszej generacji, ciesząc się pełnią jego możliwości. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

Warto też odnotować, że firmware monitora można w dowolnym momencie zaktualizować za pomocą złącza USB, co zawsze się ceni, gdyż mamy pewność, że w razie czego możemy liczyć na update ze strony producenta. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED - menu ekranowe OSD

Menu ekranowe w MAG 341CQP QD-OLED otrzymało nie tak dawno lifting wizualny, ale jego struktura jest identyczna jak w starszych gamingowych monitorach tego producenta, jakie mieliśmy okazję testować. Jest to dobra informacja, gdyż jak wiadomo lepsze jest wrogiem dobrego, a MSI pochwalić może się naprawdę funkcjonalnym i dobrze zrealizowanym OSD. Zacznijmy od tego, że sterowanie dżojstikiem jest bardzo wygodne i żałujemy, że wciąż nie jest to branżowy standard. Samo menu jest zaś responsywne i nie laguje, jak to często ma miejsce w monitorach z niższych półek. Warto też dodać, że poza głównym menu wychylenie kontrolera w odpowiednich kierunkach przywołuje zaprogramowane skóry, np. do celownika ekranowego czy wyboru źródła, a możemy też ustawić własne (choć w ramach pewnej puli opcji). Co więcej, nie zabrakło też wsparcia dla języka polskiego, co zawsze jest mile widziane. Minusem wydaje się jedynie niefortunne tłumaczenie na polski pewnych funkcji (np. budzik). Zabrakło też opcji zmiany gammy lokalnej. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED - menu ekranowe OSD

Wciśnięcie dżojstika przywołuje zasadnicze menu, gdzie w górnej części znajdują się podstawowe informacje o bieżących ustawieniach (rozdzielczość, odświeżanie, Adaptive-Sync, źródło i tryb HDR), z lewej znajdziemy zaś kolumnę ze wszystkimi dostępnymi kategoriami ustawień. I tak, pierwsze od góry G.I. (skrót od Gaming Intelligence) kryje opcje związane z przełącznikiem KVM, Smart Crosshair, czyli celownikiem ekranowym, który możemy dostosować do naszych preferencji (Smart odnosi się tu do możliwości jego dostosowywania do treści na ekranie i np. może zmieniać kolor w zależności od tła) oraz Luneta Optix, czyli funkcji powiększającej środek ekranu. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED - menu ekranowe OSD

W kolejnej zakładce, Gry, znajdziemy tryby dla graczy (użytkownika, FPS, wyścigi, RPG i RTS) i Night Vision, które poprawia widoczność w cieniach, ale kosztem kontrastu (jest tu kilka poziomów tego trybu, w tym AI, gdzie automatycznie dopasowywany jest do wyświetlanych treści). AI Vision ma podobne zadanie, ale w tym przypadku MSI wyszkoliło model głębokiego uczenia, który można wykorzystać do ujawnienia większej liczby szczegółów w ciemnych obszarach gier. Można tego również użyć do rozjaśnienia obrazów i nasycenia kolorów. Trzeba przyznać, że działa to zdecydowanie lepiej niż typowe tryby rozjaśniające całe sceny, które sprawiają, że kolory są wypłowiałe. Umieszczono tu także opcję Refresh Rate do wyświetlania aktualnej częstotliwości odświeżania, licznik (przetłumaczony jako budzik) oraz Adaptive-Sync.

MSI MAG 341CQP QD-OLED - menu ekranowe OSD

Kolejna porcja opcji nazwana została Profesjonalny i zawiera tryby obrazu: Eco, Użytkownika, Anti-Blue (mocno redukuje niebieskie światło), Film, Biuro, sRGB, Adobe RGB i DCI-P3. Osobno wydzielono tu także funkcję redukującą emisję niebieskiego światła, Image Enhancement (Poprawianie obrazu), czyli kilkustopniowe wyostrzanie obrazu. W zakładce Obraz znajdziemy wszystkie podstawowe opcje obrazu, czyli jasność, kontrast, ostrość, temperaturę kolorów (z możliwością samodzielnego zdefiniowania RGB) i proporcje. Co istotne, wszystkie opcje skalowane są do 100, więc ich regulacja nie nastręcza problemów. Następnie otrzymujemy wybór źródła (wejścia), PiP i PbP oraz opcje związane z programowaniem skrótów do przycisków nawigacji. Mamy też ustawienia ogólne (język, czas wyświetlania OSD itd.), a ostatnia grupa nazwana została OLED Care i jak sama nazwa wskazuje, kryją się tu opcje związane z zabezpieczeniem matrycy przed wypalaniem. Mowa o przesunięciu pikseli, ochronie (odświeżanie) panelu, wykrywaniu statycznych elementów, logotypów, paska zadań, granicy i informacjach o panelu OLED (np. czasie jego pracy). Producent zadbał więc o to, byśmy czuli się bezpiecznie z użytkowaniem technologii OLED. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED - menu ekranowe OSD

Duża zaletą monitora jest też możliwość sterowania jego ustawieniami za pomocą aplikacji Gaming Intelligence, co po prostu jest wygodniejsze od OSD. Na minus jednak trzeba zaliczyć fakt, że aplikacja nie jest dostępna w języku polskim, a do tego MSI próbuje za jej pomocą namówić nas na instalację Nortona 360. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED - menu ekranowe OSD

MSI MAG 341CQP QD-OLED - kolory i kontrast, HDR

MSI MAG 341CQP QD-OLED otrzymał natywny 10-bitowy panel OLED (aby uzyskać taką głębię kolorów w przypadku połączenia DP, trzeba obniżyć jednak odświeżanie do 144 Hz). Warto odnotować, że MSI sięgnęło w tym przypadku po pierwszą generację matryc QD-OLED, a nie panel 3. generacji, który stanowi podstawę modeli MPG 321URX QD-OLED. Przekłada się to na układ subpikseli, który powoduje charakterystyczną kolorową poświatę wokół tekstu lub krawędzi kontrastowych obiektów. Jak bardzo będzie to wam doskwierać, zależy od osobistych preferencji, ale o ile rzeczywiście jest to wyraźnie widoczne podczas czytania czy pracy z dokumentami, tak w grach nie stanowiło dla nas żadnego problemu. 

Fabrycznie skalibrowany tryb kolorów MSI QD Premium zapewnia według deklaracji producenta wyjątkowo precyzyjną dokładność odwzorowania barw ze współczynnikiem różnicy wartości koloru Delta E (ΔE) ≤ 2. Jednocześnie zastosowany wyświetlacz oferować ma pokrycie standardów DCI-P3 i sRGB na poziomie odpowiednio 99.3% i 139.1%. Sprawdźmy zatem, co pokażą nasze pomiary. Badanie kolorymetrem wykazało, że w rzeczywistości jest jeszcze lepiej, bo pokrycie standardu sRGB wynosi 99,9% przy objętości aż 168,4%, dla Adobe RGB jest to odpowiednio 95,8% i 116%, a dla DCI-P3 99,4% i 119,2%. Trzeba przyznać, że przekłada się to na mocno nasycone kolory, które są niezwykle przyjemne dla oka, szczególnie w połączeniu z głęboką czernią OLEDa i jego niesamowitym kontrastem.

Ustawienia domyślne:

  • Punkt bieli: 6530K
  • Jasność bieli: 207 cd/m2
  • Jasność czerni: 0 cd/m2
  • Kontrast rzeczywisty: ∞:1
  • Średni błąd Delta E: 1,02 (sRGB), 1,25 (Adobe RGB), 1,05 (DCI-P3)

W przypadku ustawień domyślnych suwak jasności wskakuje na 70%, co przekłada się na relatywnie niską jasność w okolicach 207 nitów dla bieli oraz 0 nitów na czerni, co jest zasługą specyfiki OLEDa. Kontrast jest w związku z tym praktycznie nieskończony. Fabryczna temperatura barwowa na domyślnych ustawieniach jest bardzo bliska neutralnej wartości 6500K (zmierzyliśmy 6530K), więc biel nie wpada ani w żółte, ani w niebieskie odcienie. 

Tryb sRGB, Adobe RGB i DCI-P3

Jak już wspominaliśmy, monitor otrzymał fabryczną kalibrację, a producent obiecuje średni błąd Delta E na poziomie poniżej 2, ale nie precyzuje, jakiego trybu to dotyczy. W zestawie otrzymaliśmy zaś raport z kalibracji dla gamutu DCI-P3, gdzie średni zmierzony błąd wyniósł tylko 0,89. Postanowiliśmy więc sprawdzić kalibrację w trybach sRGB, Adobe RGB i DCI-P3. Trzeba przyznać, że w przypadku sRGB, czyli najbardziej popularnym, ale i przy okazji najmniej wymagającym gamucie, średni błąd Delta jest naprawdę niski, bo wynosi zaledwie 1,02, co pozwala na profesjonalną pracę z tym standardem prosto po wyjęciu z pudełka (tym bardziej że maksymalny błąd to tylko 2,65). Dla standardu Adobe RGB średni błąd Delta E również jest bardzo niski, bo wynosi tylko 1,25 (maksymalny to 3,28 i tym razem dotyczy jednego z odcieni zieleni). Rewelacyjnie wypada też kalibracja DCI-P3, gdzie średni błąd to 1.05, a maksymalny 2,56. MSI zasługuje zatem na duże pochwały za fabryczną kalibrację tego monitora, tym bardziej że przebieg gammy lokalnej również jest poprawny.  

srgb

sRGB

msi

Adobe RGB 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

DCI-P3

gamma

Kalibracja i profilowanie

  • Jasność: 35
  • Kontrast: 50
  • RGB: 100, 96, 99

Pomimo świetnej fabrycznej kalibracji, nie omieszkaliśmy sprawdzić, czy przypadkiem nie uda nam się jeszcze poprawić tego wyniku. I rzeczywiście zabawa kolorymetrem pozwoliła obniżyć średni błąd Delta E do zaledwie 0,99 przy jasności 120 nitów i temperaturze 6534K. To rewelacyjne wyniki. 

  • Punkt bieli: 6534K
  • Jasność bieli: 121 cd/m²
  • Jasność czerni: 0 cd/m² 
  • Kontrast rzeczywisty: nieskończony
  • Średni błąd Delta E: 0,99
msi
msi

HDR

Monitor otrzymał dwa tryby HDR, czyli HDR 400 True Black i HDR Peak 1000, ale oba obsługują tylko HDR10 (sprzęt automatycznie wykrywa stosowny sygnał), co oznacza, że w przypadku Dolby Vision czy HLG musimy obejść się smakiem. Niemniej jednak panel OLED jest zdecydowanie lepiej predysponowany do wsparcia szerokiego zakresu tonalnego niż wszelkie monitory LCD dostępne na rynku, gdzie nawet high-endowe modele borykają się z efektem halo czy bloomingiem, a to za sprawą możliwości wygaszania pojedynczych pikseli i braku konieczności stosowania wygaszania strefowego. Połączenie OLEDa z 10-bitowym przetwarzaniem kolorów daje w tym przypadku imponujące rezultaty, choć trzeba mieć tu na względzie pewne problemy związane z obsługą HDR przez system Windows. 

W trybie HDR 400 True Black (nie mylić z innym standardem VESA, HDR 400) szczytowa jasność, jaką udało nam się zmierzyć, to 459 nitów dla 5% okna (dla całej sceny było to niecałe 255 nitów). Z racji wyższej szczytowej jasności bardziej przypadł nam do gustu tryb HDR Peak 1000, ponieważ dla 1% okna jego wartość, jak sugeruje sama nazwa, osiąga 1000 nitów (w 5% oknie zmierzyliśmy 789 nitów), co jak na OLEDa jest niezwykle imponującym wynikiem. Jednak ze względu na ABL (Automatic Brightness Limiter), który sprawia, że jasność poszczególnych obiektów może mocno się zmieniać (widać to dobrze, kiedy minimalizujemy lub maksymalizujemy okno z treścią HDR), część osób może preferować HDR 400 True Black. W obu przypadkach efekt jest naprawdę przyjemny dla oka i rzeczywiście można rozważać zakup MSI MAG 341CQP QD-OLED pod kątem obsługi HDR.

MSI MAG 341CQP QD-OLED - kąty widzenia

To zwykły truizm, ale musimy zaznaczyć, że matryce OLED zapewniają najlepsze kąty widzenia, przebijając nawet to, co oferują wyświetlacze IPS. W przypadku 34-calowego monitora ma to niebagatelne znaczenie, gdyż umożliwia komfortowe korzystanie ze sprzętu praktycznie z dowolnej pozycji, nawet przez kilka osób - choć w przypadku zakrzywionego ekranu lepiej, jeśli użytkownik siedzi centralnie przed ekranem - ten element zasługuje więc na najwyższą ocenę.

MSI MAG 341CQP QD-OLED - jasność i podświetlenie

Kolejna porcja testów w naszej metodologii obejmuje kontrolę jakości podświetlenia, jednak OLEDy nie korzystają z takowego sensu stricto, gdyż każda dioda może świecić samoistnie, niezależnie od innych. Sprawdźmy zatem, jak wypada jasność w trybie SRD - tu OLEDy odstają od LCD-ków, co widać po poniższych wynikach, gdyż MSI MAG 341CQP QD-OLED wyciąga jedynie 247 nity przy suwaku jasności ustawionym na 100%, czyli praktycznie tyle, ile deklaruje producent (250 nitów). Z drugiej jednak strony monitor zapewnia niezwykle niską wartość minimalną, a jego kontrast w połączeniu z zastosowaną warstwą antyrefleksyjną sprawia, że niższa jasność nie stanowi tak dużego problemu. Oczywiście, równomierność jasności ekranu również stoi na najwyższym, nieosiągalnym dla LCD-ków poziomie. 

Rzeczywista jasność względem ustawień w OSD (tryb domyslny użytkownika)
100% 247,40 cd/m2
90% 237,11 cd/m2
80% 226,17 cd/m2
70% 213,30 cd/m2
60% 187,19 cd/m2
50% 161,66 cd/m2
40% 135,48 cd/m2
30% 110,43 cd/m2
20% 82,32cd/m2
10% 58,14/m2
0% 31,12 /m2
Jednorodność bieli w poszczególnych skrawkach ekranu
+2,14% +1,18% +1,16% +1,44% +3,38%
+2,08% +0,1% +0,78% +1,32% +3,35%
+2,1% +0.61% 100% +1,05% +1,86%
+1,89% +0,75% +0,63% +1,43% +2,13%
+1,87% +1,08% +1,29% +1,79% +2,69%

MSI MAG 341CQP QD-OLED - gaming (175 Hz, Adaptice Sync, input lag, konsole)

MSI MAG 341CQP QD-OLED zdaje się wykazywać duży potencjał do profesjonalnych zastosowań (zakrzywiona matryca może jednak stanowić problem dla grafików), jednak jest to przede wszystkim sprzęt dla graczy. Jak zatem monitor radzi sobie w naturalnym środowisku? TL;DR: rewelacyjnie. Począwszy od proporcji 21:9, które poszerzają zakres widzenia, co w połączeniu z zakrzywieniem ekranu pozwala lepiej zanurzyć się w grze. Do tego dochodzi odświeżanie na poziomie 175 Hz, co razem z błyskawicznym czasem reakcji, typowym dla OLED-ów, zapewnia rewelacyjną jakość obrazu, bijąc w tym aspekcie nawet najszybsze TN-ki. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

Nie uświadczymy tu praktycznie żadnego widocznego smużenia czy powidoków, a rozmycia przy 175 Hz są tak minimalne (wyraźnie większy blur pojawia się jednak przy niższych wartościach odświeżania, np. 60 Hz, a to za sprawą tzw. sample-on-hold, co jest typowe dla OLED-ów), że osoby, które dotychczas korzystały z LCD, mogą doznać szoku, jak wyraźny obraz generuje ta matryca, nawet w zestawieniu z modelami LCD wykorzystującymi stroboskopowe podświetlenie. Certyfikat VESA Certified ClearMR 9000 nie wziął się tu znikąd. Szkoda jednak, że producent nie pokusił się o implementację technologii Black Frame Insertion (BFI), czyli swoistej wariancji na temat strobingu w monitorach LCD, co mogłoby jeszcze zredukować i tak minimalny blur. Zmierzony przez nas średni czas reakcji wyniósł zaledwie 1 ms. To może nie 0,03 milisekundy, jakie deklaruje producent, ale najlepszy uzyskany przez nas wynik to 0,4 ms. To wartości praktycznie nieosiągalne dla typowych modeli LCD. 

msi

Synchronizacja adaptacyjna

Monitor jest jednak kompatybilny z techniką Adaptive-sync VRR, która obejmuje w tym przypadku obsługę zarówno G-Sync Compatible, jak i FreeSync Premium Pro, dlatego synchronizacja odświeżania z liczbą klatek generowanych przez GPU działa zarówno na kartach NVIDII, jak i AMD. W obu przypadkach zgodnie z założeniami, przeciwdziałając rozrywaniu obrazu (screen tearing) oraz przycinaniu (stuttering). 

Input lag

Do pomiaru input lag wykorzystujemy proste urządzenie OSRTT, które świetnie sprawdza się w tej roli. Wynik uzyskany przez MSI MAG 341CQP QD-OLED, czyli 2,2 ms, jest zdecydowanie najlepszym, jaki zanotowaliśmy w naszych testach i gwarantuje brak odczuwalnych opóźnień. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

Wsparcie dla konsol

MSI MAG 341CQP QD-OLED dobrze sprawdzi się też jako kompan dla najnowszych konsol od Sony i Microsoftu, a to choćby za sprawą obecności HDMI 2.1, co pozwala na obsługę 4K w 120 Hz. Co prawda monitor nie oferuje rozdzielczości 4K, ale obsługa swoistego wirtualnego 4K, gdzie gra renderowana jest w wyższej rozdzielczości, a następnie skalowana do 1440p, może tu przynieść wymierne korzyści. Co więcej, obecnie zarówno PS5, jak i Xbox Series X/S, wspierają rozdzielczości 1440p (choć trzeba pamiętać, że w przypadku Xboxów HDR nie jest dostępny w tej rozdzielczości). Do tego dochodzi wsparcie dla VRR dla obu konsol.

MSI MAG 341CQP QD-OLED - pobór mocy

Monitor najwięcej energii pobiera wtedy, gdy wyświetla białe tło, a jego jasność ustawiona jest na maksimum. Pomiar wykonany watomierzem Whitenergy EKO w takich warunkach pozwala na wskazanie zapotrzebowania szczytowego, które nie zostanie przekroczone podczas codziennego użytkowania. Nie mniej ważne jest zużycie energii w stanie czuwania, kiedy panel jest wygaszony i teoretycznie nie wykonuje żadnej pracy, ale jednocześnie nie został odcięty od gniazdka sieciowego. MSI MAG 341CQP QD-OLED pobiera tylko 0,5 W trybie czuwania, a jego maksymalny pobór to 86,6 W (z włączonym HDR 1000). To dość wysoki wynik, ale decydując się na zakup tej klasy monitora trzeba liczyć się z minimalnie wyższymi rachunkami za prąd. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED - podsumowanie

MSI MAG 341CQP QD-OLED to praktycznie lepsza, a do tego wyraźnie tańsza wersja testowanego przez nas w zeszłym roku modelu MSI MEG 342C QD-OLED. Monitor prezentuje się stylowo, a jakość jego wykonania nie budzi żadnych zastrzeżeń. MSI pozbyło się również wentylatora i zadbało o wydajne pasywne chłodzenie, dzięki czemu sprzęt pracuje bezgłośnie. Monitor zachwyca jednak przede wszystkim jakością obrazu, z żywymi nasyconymi kolorami i głęboką czernią oraz świetną fabryczną kalibracją. Choć 341CQP nada się do profesjonalnych prac graficznych (niemniej zakrzywiony panel nie jest najlepszą opcją dla grafików), to jednak jest to przede wszystkim produkt skierowany do graczy i tutaj pokazuje on prawdziwy pazur. Wysoka częstotliwość odświeżania w połączeniu z ultraniskim czasem reakcji przekłada się na obraz ostry jak żyleta, nawet w najbardziej dynamicznych scenach. Do tego dochodzi superniski input lag i wsparcie dla Adaptive Sync. MSI MAG 341CQP QD-OLED kapitalnie sprawdza się jednak nie tylko w dynamicznych grach rywalizacyjnych, ale także tytułach, w których podziwiać możemy przepiękną grafikę.  Dobrze zrealizowany HDR robi robotę, co niezmiernie cieszy, bo w większości gamingowych monitorów jego obsługa jest iluzoryczna. Do tego producent zadbał o złącze HDMI 2.1, więc sprzęt bardzo dobrze spisuje się także jako kompan PS5 czy Xbox Series X/S. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED to praktycznie lepsza, a do tego wyraźnie tańsza wersja testowanego przez nas w zeszłym roku modelu MSI MEG 342C QD-OLED.

msi

Na plus zaliczyć trzeba też funkcjonalne OSD wspomagane przez aplikację systemową, która ułatwia zmianę ustawień monitora. Warto wspomnieć również o ergonomicznej podstawie czy całym pakiecie rozwiązań, które zapobiegają wypalaniu obrazu, co powinno nieco uspokoić osoby obawiające się tego aspektu. Tym bardziej że producent oferuje 3 lata gwarancji na wypadek wypalenia. Jeśli mielibyśmy wskazać słabsze strony, to jasność w trybie SDR jest dość niska, zabrakło obsługi technologii Black Frame Insertion oraz wbudowanych głośników. Do tego wspomnieć należy o tzw. fringingu, czyli kolorowych obramowaniach wokół kontrastowych elementów, co jest typowe do pierwszej generacji paneli OLED. Cena tego modelu, w momencie pisania tego tekstu, wynosi 4899 zł, czyli jest przeszło 2000 zł niższa niż za MSI MEG 342C QD-OLED w czasie jego debiutu. To wciąż kupa pieniędzy, ale spodziewaliśmy się wyższej kwoty. Podsumowując, monitor otrzymuje od nas ocenę 8 na 10 i odznaczenie jakości. 

MSI MAG 341CQP QD-OLED

MSI MAG 341CQP QD-OLED - opinia

 MSI MAG 341CQP QD-OLED - plusy:

  • Świetne odwzorowanie kolorów i fabryczna kalibracja
  • Nieskończony kontrast, głęboka czerń
  • Pokrycie popularnych gamutów
  • Emulacja przestrzeni sRGB, Adobe RGB i DCI-P3
  • Obsługa HDR na wysokim poziomie (szczytowa jasność sięgająca ponad 1000 nitów)
  • Wsparcie dla Adaptive Sync
  • 175 Hz i rekordowo niski czas reakcji (praktycznie brak smużenia i powidoków)
  • Możliwość prostej aktualizacji firmware'u
  • Bardzo niski input lag
  • Brak problemów z nierównomiernym podświetleniem i innymi przypadłościami LCD-ków (bleeding, IPS Glow)
  • Funkcjonalne OSD i aplikacja wspomagająca
  • Technologie zapobiegające wypalania obrazu + 3 lata gwarancji na wypalanie
  • Ergonomiczna podstawa
  • Jakość wykonania
  • Dwa HDMI 2.1 na pokładzie

 MSI MAG 341CQP QD-OLED - minusy:

  • Niska jasność w SDR 
  • Brak obsługi Black Frame Insertion
  • Brak głośników
  • Fringing (kolorowe obramowanie wokół kontrastowych obiektów)

Cena (na dzień publikacji): 4899 zł

Gwarancja: 36 miesięcy (obejmuje wypalanie obrazu)

Monitor kupisz w sklepie x-kom

 

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: MSI MAG 341CQP QD-OLED - test nowego OLEDa. Krok w dobrym kierunku

 0