Takiego laptopa jeszcze nie mieliście. Test MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition


Takiego laptopa jeszcze nie mieliście. Test MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Kiedy MSI na początku tego miesiąca wprowadziło na polski rynek laptop Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition, od razu wiedzieliśmy, że chcemy przetestować ten sprzęt. I nie będziemy nawet ukrywać, że głównym czynnikiem był niezwykle oryginalny wygląd tej maszyny, który wyraźnie wyróżnia się na tle typowych (czytaj: raczej nudnych) biznesowych notebooków. Co warto podkreślić, Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition wyprodukowany został w zaledwie 2000 egzemplarzach na całym świecie, z czego 80 sztuk trafiło do Polski. Ale czy rzeczywiście mamy tu do czynienia z udanym połączeniem tradycyjnej japońskiej sztuki z nowoczesną technologią? 

Co warto podkreślić, Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition wyprodukowany został w zaledwie 2000 egzemplarzach na całym świecie, z czego 80 sztuk trafiło do Polski.

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Testowany laptop należy do uznanej serii Prestige od MSI, ale mamy tu do czynienia z limitowaną edycją Artisan Collection. Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Editio skierowany jest głównie do profesjonalistów, którzy oczekują od komputera dużej mobilności przy zachowaniu wysokiej wydajności, ale przy tym bardziej oryginalnego designu. Ta edycja wyróżnia się rzadko spotykanym w branży technologicznej wzornictwem, ponieważ MSI nawiązało współpracę z japońską firmą Okadaya, opiekunem rzemiosła Yamanaka Urushi z ponad 400-letnią tradycją. Dokonała ona na zewnętrznej części pokrywy notebooka reinterpretacji arcydzieła „Wielka fala w Kanagawie” autorstwa Hokusai poprzez technikę maki-e z użyciem złotego pyłu.

Specyfikacja MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition
Ekran 13.3" 2880 x 1800 pikseli 60 Hz OLED
Procesor Intel Core 7 268V
Pamięć RAM 32 LPDDR5
Grafika Intel Arc 140V
Nośniki 1 TB SSD M.2 PCIe 4.0
Łączność WiFi- 7, BT v5.4
Bateria 99,9 Wh
Wymiary 299 x 210 x 16,9 mm
Waga 0,99 kg
System Windows 11 64-bit
Cena 8499 zł (wariant z Intel Core Ultra 9 288V)

Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition, w otrzymanej przez nas do testów konfiguracji, napędzany jest procesorem Intel Core 7 268V, ale wygląda na to, że w sklepach znajdziecie wersje z mocniejszym CPU Intel Core Ultra 9 288V. Urządzenie wyposażono ponadto w 13,3-calowy wyświetlacz OLED 2.8K, zabezpieczenia klasy korporacyjnej, a zastosowany akumulator według deklaracji producenta pozwalać ma na nawet 24 godziny pracy na baterii. A wszystko to za "jedyne" 8500 zł - sporo jak na tej klasy sprzęt, ale trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z wyjątkową edycją limitowaną.

Podzespoły

Procesor

Jak już wspomnieliśmy, sercem laptopa jest procesor Intel Core 7 268V. To niskonapięciowa jednostka z rodziny Lunar Lake, produkowana w litografii TSMC N3B. Zastosowane tu 8-rdzeniowe CPU składa się z 4 rdzeni wydajnościowych (P) i takiej samej liczby energooszczędnych (LPE). Bazowe taktowanie w obu przypadkach wynosi 2,2 GHz, ale rdzenie P potrafią rozpędzić się do 5 GHz, a LPE uzyskują w trybie Max Turbo maksymalnie do 3,7 GHz. No pokładzie znajdziemy też 12 MB pamięci podręcznej Intel Smart Cache, a domyślne TDP to 17 W, ale w trybie Boost może sięgać ono 37 W.

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Na pokładzie znajduje się również zintegrowany układ graficzny Intel Arc 140V, bazujący na architekturze Battlemage. Ten wyposażono w 8 rdzeni Xe, 8 jednostek ray tracingu i obsługę DirectX 12 Ultimate, a także długą listę kodeków wideo, w tym h.266 VVC, h.265 HEVC, h.264 AVC, AV1 i VP9. Jego maksymalna częstotliwość taktowania wynosi 2 GHz.

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Częścią procesora Core Ultra 7 268V jest także nowe NPU (procesor neuronowy przeznaczony do obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją), które oferować ma wydajność na poziomie 48 TOPSów. Dla porównania NPU w AMD Ryzen AI 9 HX 370 zapewnia nieco wyższą moc obliczeniową AI, bo 50 TOPSów, ale rozwiązanie Niebieskich wygrywa z pierwszą generacją Snapdragona X (45 TOPSów). Przypominamy, że komputery z certyfikatem Microsoft Copilot+ PC muszą zapewniać przynajmniej 40 TOPS, więc Core Ultra 7 268V spełnia te kryteria. Jednak iGPU Intel Arc 140V będzie tu lepszym wyborem do zadań związanych z obliczeniami AI, bo zapewnia 66 TOPSów, a całościowo Intel Core Ultra 7 268V dostarczyć ma do 118 TOPSów. To ogromny skok względem procesorów Meteor Lake, które zapewniały do 34 TOPSów, ale Intel już szykuje kolejny przełom w tym aspekcie za sprawą Panther Lake. 

Pamięć RAM

MSI Prestige 13 AI+ otrzymał 32 GB niskonapięciowej pamięci LPDDR5X od Microna o bardzo wysokiej częstotliwości taktowania 8533 MT/s, ale i relatywnie wysokich opóźnieniach CL40.Te umieszczono w ośmiu stosach po 4 GB każdy i kości oczywiście wlutowane są na stałe, co jest typowe dla modułów LPDDR5X i ogranicza przyszłą modernizację tych podzespołów. Choć trzeba uczciwie przyznać, że 32 GB to wciąż bardzo przyszłościowa pojemność, nawet w obliczu posiłkowania się pamięcią operacyjną przez iGPU.

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Pamięć masowa

W przypadku nośnika danych producent zainstalował pojedynczy dysk Micron 2500, który korzysta ze standardu PCIe 4.0, co pokazują testy wydajności w popularnym benchmarku. Jest to budżetowy nośnik, bazujący na kościach QLC i autorskim kontrolerze Microna. Dysk o pojemności 1 TB oferuje sekwencyjny odczyt na poziomie 7000 MB/s i zapis blisko 6000 MB/s. Otrzymujemy więc naprawdę wydajny dysk, który sprawdzi się nie tylko na potrzeby systemowego dysku i magazynu danych, ale powinien usatysfakcjonować także profesjonalistów zajmujących się renderowaniem czy obróbką danych w wysokich rozdzielczościach (choć pamięci QLC nieco kładą się tu cieniem na odbiorze). 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Łączność bezprzewodowa

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition obsługuje najnowszą generację łączności bezprzewodowej Wi-Fi, czyli Wi-Fi 7, które wprowadza m.in. wsparcie dla kanału o szerokości 320 Hz. Jest to niewątpliwie bardzo przyszłościowe rozwiązanie, bo jeszcze trudno o routery z obsługą tej technologii, a nieliczne dostępne modele są horrendalnie drogie. Sprawdziliśmy możliwości układu Intel Killer BE1750si na paśmie 6 GHz udało nam się uzyskać 2321 MB/s, co jest świetnym wynikiem. Testy w ramach Wi-Fi 6 także wypadły bardzo dobrze, bo prędkości transferów sięgały 1706 Mb/s. Dodatkowo otrzymujemy obsługę Bluetooth 5.4.

Oprogramowanie

MSI Prestige AI Evo dostarczany jest z systemem operacyjnym Microsoft Windows 11 Pro w wersji 64-bitowej. Poza tym na dysku notebooka znajduje się aplikacja MSI Center S, czyli odchudzona wersja oprogramowania stosowanego przez tajwańskiego producenta. Jest to narzędzie, które zawiera kilka istotnych ustawień, ale pełni też rolę diagnostyczną i monitorującą. Program pozwala wybrać m.in. profil wydajnościowy (jest też opcja automatyczna z wykorzystaniem AI Engine), a znajdziemy tu nawet całą osobną sekcję Strea AI, gdzie znajdziemy opcje dedykowane redukcji szumów, inteligentnej jasności, efektom studyjnym czy oprogramowanie do analizy ruchu sieciowego i monitorowania przepustowości (AI LAN Manager). Opcji jest naprawdę sporo i aplikacja okazuje się użyteczna i intuicyjna w użytkowaniu, tym bardziej że została poprawnie spolszczona. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Budowa zewnętrzna

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition to niezwykle mobilny sprzęt, waży on tylko 990 gramów i mierzy zaledwie 299 × 210 × 16,9 mm. Oznacza to, że laptop może być zawsze pod ręką, bo bez problemu zmieści się do plecaka czy torebki i nie będzie stanowił dla nas większego obciążenia. Trudno mu cokolwiek też zarzucić w kwestii wykonania, ponieważ otrzymujemy obudowę wykonaną ze stopu magnezowo-aluminiowego, wszystkie elementy są ze sobą perfekcyjnie spasowane, a sprzęt, choć bardzo lekki, to po wcięciu do ręki, sprawia wrażenie solidnego. Generalnie już od pierwszego kontaktu czuć, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Jednak tym, co robi największe wrażenie, jest niewątpliwie unikalny design Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition, a przede wszystkim zewnętrzna część jego pokrywy. MSI nawiązało współpracę z renomowaną japońską firmą lakierniczą OKADAYA, które słynie z wielowiekowej japońskiej tradycji lakowania i sztuki zdobienia laką drewnianych i porcelanowych przedmiotów, zwanej maki-e. To zaowocowało w tym przypadku reinterpretacją słynnego dzieła „Wielka fala w Kanagawie” autorstwa Hokusai właśnie poprzez technikę maki-e z użyciem złotego pyłu i trzeba przyznać, że efekt rzeczywiście jest nietuzinkowy. Warto przy tym zaznaczyć, że jest to rękodzieło, więc każdy egzemplarz tego laptopa może się od siebie minimalnie różnić, co dodatkowo nadaje mu niepowtarzalnego charakteru. Co więcej, złote akcenty znaleźć można także wewnątrz laptopa, choćby w przypadku oznaczeń klawiszy i logotypów. Zresztą, zamiast się rozpisywać, zachęcamy do obejrzenia poniższych zdjęć. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Trzeba jednak zaznaczyć, że choć wyjątkowa pokrywa prezentuje się bardzo oryginalnie, to jej błyszcząca powierzchnia to lep na odciski palców, więc pedanci nie będą rozstawać się ze ściereczką. A że czarny błyszczący plastik zastosowano też w przypadku nasadek na klawisze klawiatury, to naprawdę jest tu co czyścić i nie jest to niestety najłatwiejsze zadanie. Na plus zaliczyć trzeba za to zastosowane zawiasy, bo nie dość, że pozwalają one na odchylenie klapy o praktycznie 180 stopni, to jeszcze działają bardzo płynnie, a jednocześnie sprawiają wrażenie solidnych. Jeśli zaś chodzi o podwozie, nie za bardzo jest się o czym rozpisywać, bo znajdziemy tu tylko cztery niewielkie gumowe nóżki (na szczęście skutecznie przeciwdziałają ślizganiu się laptopa po blacie) i liczne otwory wentylacyjne. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Klawiatura

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition otrzymał typową wyspową konstrukcję z klawiszami z wyraźnym i płynnym skokiem, który nie jest tak wyraźnie gąbczasty jak w większości membranówek. Klawisze są naprawdę sprężyste i responsywne, a ich praca nie budzi zastrzeżeń. Z racji tego, że mamy do czynienia z 13-calowym modelem, nie dziwią brak sekcji numerycznej czy pomniejszone klawisze funkcyjne (choć ściśnięte strzałki kierunkowe o połowie wysokości nie należą do najwygodniejszych w użytkowaniu). Sam układ jest całkiem przemyślany i szybko się do niego przyzwyczailiśmy. Świetnie prezentuje się też podświetlenie w złotym kolorze, którego intensywność można regulować (3 stopnie + opcja wyłączenia). Producent nie zapomniał o iluminacji dodatkowych oznaczeń na klawiszach, co dość często jest pomijane. Oczywiście nie zabrakło też skrótów z klawiszami funkcyjnymi (Fn).

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Touchpad i myszka

Gładzik również możemy zaliczyć na plus. Nie dosyć, że jest on sporych rozmiarów (120 × 75 mm) jak na 13-calowy laptop, to ma jeszcze całkiem przyjemny klik LPM i PPM. Ponadto zapewnia dobrą precyzję oraz świetny ślizg palca, a do tego nie ma problemu z prawidłową obsługą gestów nawet przy krawędziach. Generalnie touchpad dobrze wywiązuje się powierzonego zadania i nie utrudnia życia, kiedy nie możemy korzystać z myszki.

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Co warto dodać, takową otrzymujemy w zestawie i MSI zadbało nawet o to, by "gryzoń" pasował stylistycznie do reszty laptopa, stosując czarny kolor ze złotymi wzorami. Szkoda jednak, że w laptopie klasy premium otrzymujemy myszkę, która sprawia wrażenie typowych budżetowych biurowych modeli. Sprzęt jest bardzo lekki, a zastosowany tu twardy plastik wydaje się "tani", co nie sprawia najlepszego wrażenia. Do tego jego błyszcząca powierzchnia szybko jest oblepiona odciskami palców. Nie ma tu nawet żadnych dodatkowych klawiszy bocznych, a zastosowany kształt trudno też nazwać ergonomicznym. Doceniamy obecność tego akcesorium, ale w tej klasie można było pokusić się o coś znacznie lepszego. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Porty

Jak MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition wypada pod względem liczby i różnorodności portów? Tutaj jest naprawdę dobrze. I tak po lewej stronie znajdziemy HDMI 2.1, dwa złącza Thunderbolt™ 4 (DisplayPort™/ Power Delivery 3.0) w formie USB-C oraz gniazdo audio minijack typu combo. Po prawej zaś USB3.2 Gen1 typu A, zamek Kensington oraz slot na karty pamięci microSD. Jest więc praktycznie wszystko czego potrzeba, a zastosowane porty pozwalają nam podłączyć nawet trzy monitory 4K. Trzeba jednak pamiętać, że jedno ze złączy USB typu C wykorzystywane będzie do podłączania zasilacza laptopa, a tylko jedno USB typu A także może być kłopotliwe.

Głośniki

System audio składa się z dwóch głośników o mocy 2 W, a dźwięk wydobywa się z podłużnych otworów po bokach dolnego panelu. Notebook nie posiada oddzielnego subwoofera i to niestety słychać. Brzmienie jest typowe dla laptopów, czyli płaskie, pozbawione niskich tonów i wyraźnie zniekształcone przy wyższych głośnościach. Tutaj liczyliśmy na nieco więcej, bo MSI udowodniło już, że potrafi dostarczać na rynek lepiej grające notebooki. 

Na pokładzie znajduje się też zestaw trzech mikrofonów, które zdaniem producenta pozwalają na rejestrowanie dookólnego, zbieranego w 360-stopniowej przestrzeni wokół notebooka dźwięku. Taki układ mikrofonów (wykorzystujący 3 mikrofony) umożliwia przełączanie się między dźwiękiem 3D a bardziej precyzyjnym kierunkowym. W praktyce wypada to naprawdę dobrze, a co najważniejsze, dźwięk jest naprawdę wyraźny i szczegółowy.

Sensory, kamerka i zabezpieczenia biometryczne

Pochwalić trzeba także 5 MP kamerkę, która w tego typu biznesowych laptopach odgrywa istotną rolę. Nie jest to może jeszcze poziom ostatnio testowanego Macbooka Pro, ale obraz nie jest mocno zaszumiony nawet w słabszych warunkach oświetleniowych, a kolory są nasycone. Przyczepić można się nieco do szczegółowości, co widać choćby na fakturze skóry, która jest zbyt wygładzona. Warto też wspomnieć o obecności fizycznej zaślepki na kamerkę. 

Cieszy też fakt, że producent zastosował czujnik podczerwieni dla funkcji Windows Hello (rozpoznawanie twarzy). Co więcej, MSI zaimplementowało funkcję Smart Guard, która wykrywa obecność użytkownika przed komputerem, umożliwiając szybką aktywację i dezaktywację ekranu, choć zabrakło znanego z Prestige 16 AI Evo systemu Tobii Aware (ten potrafi nawet zamazywać ekran, gdy na niego nie patrzymy lub informować nas, że mamy podglądaczy i działa to naprawdę sprawnie). Czwarty sensor to zaś czujnik światła, który pozwala dostosowywać poziom jasności do warunków naszego otoczenia. To jednak nie wszystko, bo w przycisku Power znajduje się dodatkowo czytnik linii papilarnych. W tym aspekcie MSI na pewno należą się brawa, bo otrzymujemy pełen komplet.

Akumulator i czas pracy na baterii

Laptop wyposażony został w sporą, bo 4-ogniwową baterię o pojemności aż 75 Wh. Sprzęt korzysta ze zintegrowanego w procesorze układu graficznego Intela, a wsparcie ze strony sztucznej inteligencji pozwala wydłużyć czas pracy na baterii w mniej wymagających scenariuszach. Przy jasności ustawionej na 50% z wyłączonym podświetleniem klawiatury, włączonym Wi-Fi i w trybie pracy Windows w teście Modern Office w ramach PCMark 10 uzyskaliśmy rewelacyjny wynik przeszło 18 godzin, co jest jednym z najlepszych rezultatów, jakie kiedykolwiek odnotowaliśmy. 

Wyświetlacz

Ekran to jeden z najważniejszych elementów laptopa, bo jest przecież swoistym oknem użytkownika na cyfrowy świat. Tym bardziej cieszy fakt, że wyświetlacz w MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition to jeden z najmocniejszych elementów tego komputera. Notebook otrzymał 13,3-calowy panel OLED od Samsunga o rozdzielczości 2880 x 1800 pikseli (proporcje 16:10). Zastosowana matryca z racji braku klasycznego podświetlenia (w przypadku OLED-ów diody samoistnie generują światło), pozwala na uzyskanie absolutnej czerni (diody są po prostu wygaszane). Każdy, kto miał do czynienia z takim panelem, wie, że pod względem jakości obrazu, kolorów itd. LCD-ki nie mają startu do OLED-ów. Jedyną przewagą tych pierwszych może być wyższa jasność maksymalna, ale i tu matryca zastosowana przez MSI daje radę, bo osiąga przeszło 600 nitów szczytowej jasności w HDR, a w SDR 400 nitów, a do tego jest to rekompensowane przez większy kontrast i głęboką czerń tych drugich. 

Z minusów wskazać trzeba, że zastosowany tu panel posiada błyszczącą powierzchnię, więc w przypadku pracy na zewnątrz ekran mocno odbija otoczenie, co niewątpliwie może być problematyczne. Poza tym oferuje on odświeżanie na poziomie tylko 60 Hz i naprawdę szkoda, że nie jest to 120 Hz, co przydaje się przecież nie tylko w grach. Dużym atutem OLED-ów jest jednak nieosiągalnie niski dla LCD-ków czas reakcji pikseli, co oznacza praktyczny brak smużenia, co w połączeniu z mocną zintegrowaną grafiką zwiększa gamingowy potencjał laptopa, do czego wkrótce przejdziemy.

Pokrycie gamutów sRGB i DCI-P3

Ustawienia fabryczne (tryb domyślny):

  • Punkt bieli: 6663K
  • Jasność bieli: 393,5 nitów
  • Jasność czerni: 0 nitów
  • Kontrast rzeczywisty: Nieskończony
  • Średni błąd Detla E: 3,31 (sRGB) i 3,65 (DCI-P3)

Ekran jest szerokogamutowy i weryfikacja kolorymetrem potwierdziła, że mamy do czynienia z panelem, który śmiało może być wykorzystywany przez profesjonalistów. Producent obiecywał 100% pokrycie palety barw DCI-P3 i zastosowany ekran rzeczywiście zanotował pełne pokrycie tego gamutu, przy objętości 120,8%. Trzeba przy tym pamiętać, że jest to bardzo wymagający standard, wykorzystywany głównie w branży filmowej, dlatego tak wysokie wyniki zasługują na duże uznanie. W przypadku bardziej popularnego gamutu sRGB rezultaty także są rewelacyjne, ponieważ pokrycie wyniosło 100%, a objętość to aż 170,6%. Bardzo dobrze wypadło też Adobe RGB, uzyskując odpowiednio 94,7% oraz 117,5%. Kolory domyślne zdają się bardzo cukierkowe i mocno przesycone, ale można ograniczyć ten efekt stosownym profilem. Czerń zachwyca, a kąty widzenia są bardzo szerokie (178° w obu płaszczyznach). Organiczny wyświetlacz bardzo dobrze radzi sobie z technologią HDR (potwierdza to standard VESA DisplayHDR 500 True Black), co wynika także ze specyfiki OLED-ów (ze względu na nieograniczony kontrast i możliwość kontroli emisji światła na poziomie subpiksela, potrafią dużo lepiej lokalizować efekty HDR).

Błąd Denta E dla sRGB i DCI-P3

Fabryczna kalibracja kolorów pozostawia jednak nieco do życzenia, bo o ile temperatura barwowa jest tylko minimalnie zawyżona względem neutralnej wartość 6500K (6663K), to średni błąd Delta E wynosi zaledwie 3,31 dla gamutu sRGB i 3,65 dla DCI-P3, kiedy zakłada się, że błędy powyżej 3 są już widoczne gołym okiem. Tak więc przydałaby się tu dodatkowa kalibracja, jeśli zamierzamy obrabiać zdjęcia czy wideo. W innym wypadku nie będzie to raczej potrzebne (chyba, że ktoś jest purystą). 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Na koniec pozostała kwestia równomierności "podświetlenia", która wypada rewelacyjnie, do czego OLED-y nas już zresztą przyzwyczaiły. Na pozytywny odbiór obrazu wpływa także brak typowych dla LCD-eków problemów z podświetleniem matrycy i efektów typu IPS Glow czy clouding. Na temat wypalania obrazu i powidoków w OLED-ach napisano już tak wiele, że nie będziemy się powtarzać. Trzeba jednak pamiętać, że wiele zależy od użytkowania i jeśli będziemy trzymać się pewnych zasad, to nie powinniśmy mieć problemów. Poza tym współczesne OLED-y korzystają z rozwiązań, które niwelują tę przypadłość lub znacząco ją opóźniają. 

Wnętrze, analiza układu chłodzenia, temperatury i kultura pracy

Aby zdjąć dolny panel, należy odkręcić zaledwie siedem standardowych śrub krzyżakowych. Ten schodzi relatywnie łatwo, choć trzeba znaleźć odpowiednie miejsce do podważenia, by nie uszkodzić zatrzasków lub samego panelu. Po jego zdjęciu uzyskujemy dostęp do jednego slotu M.2 2280 na dyski SSD, ale już kości RAM są wlutowane na stałe w płytę główną, podobnie zresztą jak moduł WLAN, więc możliwości modernizacji tego laptopa wypadają przeciętnie. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Jeśli zaś chodzi o możliwości chłodzenia, to MSI postawiło na dość skromny układ, składający się z radiatora, wentylatora i jednej rurki cieplnej. Jako że mówimy o energooszczędnym CPU ze zintegrowaną grafiką, mocno rozbudowany cooler nie jest tu potrzebny, ale testy pokażą, jak sprawdza się on w praktyce. 

Testy przeprowadzaliśmy w trybie Wydajności, który podbija limit mocy procesora z 17 do 30 W, ale ten szybko zostaje obniżony do ok. 27 W. Intel Core Ultra 7 268V w tak kompaktowym designie nie jest jednak w stanie w pełni rozwinąć skrzydeł i w benchmarkach obciążających wszystkie rdzenie, rozpędza się maksymalnie do poziomu 3,5 GHz na rdzeniach P, a wartość ta potrafi spadać chwilowo nawet do 3,2 GHz, w trakcie dłuższego obciążenia. Rdzenie LPE przeważnie pracują z prędkością 3,7 GHz. Temperatura procesora podczas testu w Cinebench 2024 stabilizowała się na ok. 82℃ (w sumie nigdy nie przekroczyła 92℃). Laptop bez problemu zdaje test stabilności w 3DMarku, co zresztą zobaczyć możecie poniżej. iGPU praktycznie cały czas pracowało z maksymalną prędkością 19,5 GHz, a jego temperatura nie przekraczała 79℃. Widać więc, że MSI postawiło na stabilność i temperatury, kosztem maksymalnej wydajności. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Kultura pracy i temperatury obudowy

Laptop nie należy też do najcichszych, jeśli będziemy chcieli wycisnąć z niego pełen potencjał. Hałas w grach i benchmarkach potrafił utrzymywać się na poziomie 48 dBa. Temperatury w trakcie pracy nie przekraczają 50°C, pozwalając na komfortowe (poza miejscami wylotów ciepłego powietrza z wnętrza laptopa), choć wierzchnia część z lewej strony klawiatury potrafi osiągać 47°C, co może być nieco bardziej kłopotliwe latem. 

Wydajność

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition napędzany jest przez niskonapięciowy procesor Intel Core Ultra 7 268V, więc jak łatwo się domyślić, nie jest to jakiś mocarz. Trzeba przy tym pamiętać, że architektura Lunar Lake koncentruje się przede wszystkim na efektywności energetycznej, a nie czystej wydajności. Widać to szczególnie w testach wielordzeniowych CPU, gdzie nowość Intela wypada wyraźnie słabiej choćby względem zeszłorocznego Core Ultra 7 155H (Meteor Lake). W wypadku jednak MSI Prestige 13 AI+, Core Ultra 7 268V miejscami wypada nawet słabiej niż w Core Ultra 7 258V w testowanych przez nas laptopie ASUS Zenbook S 14. Wynika to z większych restrykcji termicznych w mniejszym laptopie ze skromniejszym chłodzeniem. 

To jednak nie powinno dziwić, jeśli porównamy limity mocy tych układów. Niemniej, jednowątkowa wydajność Core Ultra 7 268V wypada już naprawdę przyzwoicie, a tym, co najbardziej błyszczy, jest zintegrowany układ graficzny Arc 140 V, który wypada lepiej nawet od Radeona 890M czy GPU w Apple M3. Tym samym, MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition pozwala nawet na granie w mniej wymagające tytuły (lub przy obniżonych ustawieniach), choć oczywiście w żadnej mierze nie jest to sprzęt skierowany do graczy.

msi

Wynik benchmarku w Shadow of the Tomb Raider na najwyższych ustawieniach w rozdzielczości 1920 x1200 pikseli

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition - opinia i ocena

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition to bez wątpienia wyjątkowy laptop, skierowany do osób, które szukają nietuzinkowego sprzętu, pozwalającego się wyróżnić, a zarazem bardzo mobilnego i wszechstronnego. Ba, mając sprzęt, który wygląda jak ten, chcemy go zabierać ze sobą dosłownie wszędzie, by się nim pochwalić i tu bardzo lekka i kompaktowa konstrukcja jest niewątpliwym atutem. Trudno nie docenić tego bardziej artystycznego podejścia MSI, szczególnie z perspektywy fanów japońskiej kultury. Jednak oryginalny design to nie jedyne zalety tego notebooka, bo do takowych zaliczyć trzeba również świetny ekran OLED o wysokiej rozdzielczości i jasności. Bardzo dobrze wypadają też czas pracy na baterii i kamerka internetowa, a narzekać nie można również na dostępne złącza. Do tego otrzymujemy czytnik linii papilarnych, czujnik jasności, kamerkę na podczerwień czy funkcję Smart Guard. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition to bez wątpienia wyjątkowy laptop, skierowany do osób, które szukają nietuzinkowego sprzętu, pozwalającego się wyróżnić, a zarazem bardzo mobilnego i wszechstronnego.

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

Lekko rozczarowuje za to wydajność CPU, bo Core Ultra 7 268V nie jest w stanie do końca rozwinąć skrzydeł w tak kompaktowym laptopie, gdzie narzucono dość restrykcyjne limity mocy. Głośniki również nie zachwycają, gdyż grają płasko i bez polotu. Do tego sprzęt MSI potrafi być głośny pod obciążeniem, a błyszcząca powłoka matrycy bywa problematyczna w utrzymaniu. Reasumując, Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition to laptop, który zachwycać ma przede wszystkim swoim stylowym designem, dokładając do tego świetny ekran, dużą mobilność i długi czas pracy na baterii. Ma on swoje wady, a wysoka cena to jedna z nich, ale wydaje się, że dla grupy docelowej nie powinno stanowić to większej przeszkody. 

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition

MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition - opinia

 MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition - zalety:

  • Solidne wykonanie z metalową obudową
  • Oryginalny design
  • Smukła i bardzo lekka konstrukcja 
  • Wysokiej klasy matryca OLED
  • Solidny zestaw portów z dwoma USB4/Thunderbolt 4
  • Czas pracy na baterii
  • Wygodna klawiatura i touchpad
  • Czytnik linii papilarnych, czujnik jasności, kamerkę na podczerwień
  • Wydajność w codziennym użytkowaniu daje radę
  • Ma nawet lekki potnecjał gamingowy

HP Elite x360 1040 G9 MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition - wady:

  • Core Ultra 7 268V wyraźnie throttlinguje
  • Kultura pracy pod dużym obciążeniem pozostawia nieco do życzenia
  • Błyszcząca powłoka matrycy bywa problematyczna
  • Głośniki poniżej oczekiwań

Cena: od 8499 zł (wariant z Intel Core Ultra 9 288V) (kup w x-kom lub Media Expert)

Gwarancja: 24 miesięce

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

MSI

Spodobało Ci się? Podziel się ze znajomymi!

Pokaż / Dodaj komentarze do:

Takiego laptopa jeszcze nie mieliście. Test MSI Prestige 13 AI+ Ukiyo-e Edition
 0