Hama Smart: Test oczyszczacza powietrza na nadchodzącą zimę

Hama Smart: Test oczyszczacza powietrza na nadchodzącą zimę

Hama Smart: Test oczyszczacza powietrza

Powietrze w Polsce jest jakie jest. Na przykład w Krakowie czy w bardziej zatłoczonych, śląskich miastach, kilka godzin spaceru z białą maską ukazuje nam co tak naprawdę wdychamy na co dzień. Szczególnie istotne jest to teraz, bo wraz z nadejściem chłodnych dni, ludzie zaczynają ogrzewać domy starymi sposobami, a do przemieszczania się używają przede wszystkim ciepłych samochodów, a nie rowerów jak w porach letnich. Nie będziemy się tu jednak zagłębiać w ten temat, bo wałkowany jest dosłownie każdego roku, a my swojej cegiełki na pewno nie dorzucimy. Skupmy się więc nie na przyczynach i skutkach, a raczej na tym, co możesz zrobić jako jednostka, by zacząć wdychać czyste powietrze, niezależnie od tego, czy sąsiad akurat spala stare opony w piecu.

Oczyszczacz powietrza Hama Smart to potrójna filtracja z HEPA H13 oraz funkcjami Smart. Dostosuj go do własnych potrzeb i odetchnij.

Oczyszczacze powietrza spełniają swoją rolę, jeśli weźmiemy przez pryzmat ich przeznaczenie oraz jakość wykonania. Filtrują powietrze w domu, pozbywając się niewidocznych gołym okiem cząstek. Na pewno niejeden z Was teraz powie: Przecież 100 lat temu ludzie nie używali oczyszczaczy i jakoś żyli. Owszem, żyli. Żyli w niewiedzy, czyli dokładnie tak, jak pracownicy przy azbeście i likwidatorzy w Czarnobylu. Zanieczyszczone powietrze może nie ma aż takich skutków ubocznych jak dwie wyżej wymienione sytuacje, ale jeśli da się coś poprawić, to dlaczego tego nie zrobić?

Na świecie powstało całe mnóstwo artykułów naukowych, które wyraźnie wskazują na to, że długotrwałe przebywanie w środowisku o wysokim zanieczyszczeniu powietrza, powoduje poważne choroby, które prowadzą do przedwczesnej śmierci wielu ludzi na świecie – nie tylko w Polsce. Jeśli chcecie, możecie się zapoznać z jednym z nich – tutaj. Wspomnimy tylko, że ilość niebezpiecznych dla człowieka zawiesin w atmosferze przekracza często wszystkie normy – ponownie, szczególnie w Polsce, a podczas kilkugodzinnego spaceru wchłonąć do organizmu może właściwie wszystko, co znajdziemy na tablicy Mendelejewa w różnych wariantach. Jeśli cenicie swoje zdrowie i macie dość alergenów czy niebezpiecznych związków i rozglądacie się akurat za oczyszczaczem powietrza do domu, zapraszam do lektury, bo omawiania jest całkiem sporo.

Opakowanie, montaż i pierwsze wrażenia

Wróćmy jednak do bohatera dzisiejszego artykułu – oczyszczacza powietrza Hama Smart. Ten przyjechał do redakcji zapakowany w podwójne, kartonowe pudło o sporych rozmiarach. Samo urządzenie w kartonie właściwym jest trzymane w miejscu za pomocą dwóch dołączonych pianek. W środku znajdziemy instrukcję obsługi, nasz oczyszczacz Hama Smart oraz zasilacz 230 V (moc maksymalna 48 W). Montaż jest niesłychanie łatwy, bo wymagane jest od użytkownika tylko odpakowanie filtra i włożenie go na miejsce. Później ściągamy aplikację sterującą Wi-Fi (szkoda, że tylko 2.4 GHz) i możemy sterować oczyszczaczem z poziomu naszego smartfona.

Design oczyszczacza może się podobać (choć przypomina mi nieco kosz na śmieci – ten taki mały, okrągły) i producent zdecydował się zastosować odpowiednio stonowaną kolorystykę (tytan). Sterowanie dotykowym panelem jest intuicyjne. Do wyboru mamy cztery przyciski – nawiewu, włączania urządzenia, nastawiania minutnika oraz regulowania oświetlenia. Wokół panelu zastosowano pierścień z diodami LED, które informować nas będą o stanie powietrza w pokoju (to oczywiście można wyłączyć). Na dole znajdziemy wlot powietrza 360 stopni, który od wewnątrz bezpośrednio styka się z potrójnym filtrem. Na tyle znajdziemy także gniazdo zasilające. Szkoda, że producent nie zdecydował się pokryć przewodu oraz samego zasilacza tym samym kolorem, który zastosował w oczyszczaczu, bo kolor tytanowy i biały jakoś do siebie nie pasują. Bryła oczyszczacza wykonana jest z plastiku i nie mamy dostępu do żadnych elementów w środku – nie licząc samego filtra. Metalu nie znajdziemy tu praktycznie nigdzie, a więc i waga na tym nie cierpi. Oczyszczacz ma 54,4 cm wysokości, 24,4 cm szerokości i głębokości (cylinder) oraz waży nieco ponad 4 kg.

Działanie Hama Smart

W pełni działający oczyszczacz pracuje w trzech trybach – niski, średni i wysoki. Na niskim obroty wentylatora generują cichy, ale zdecydowanie nadal słyszalny szum (niestety nie mierzyliśmy go specjalistycznym sprzętem, ale moje czułe ucho dźwięki rejestruje). Problemem jest to, że dźwięk nie jest stały, to znaczy w urządzeniu występują wahania, które generują taki oto efekt:

 

Pamiętajcie o tym, że zarejestrowany tutaj dźwięk odtwarzacie na swoim sprzęcie, a więc kompletnie wyeliminujcie z tego natężenie (głośność) i wsłuchajcie się tylko i wyłącznie w naturę samego nagrania, czyli weźcie pod uwagę to jak brzmi, a nie jak głośno. Odrzućcie z równania także szum. Przy wzmocnieniu czułości w programie, ten również jest wzmacniany. Rezonans jest słyszalny w całym pokoju i to w porze dziennej – w nocy natężenie tła się zmniejsza o czym też trzeba pamiętać. Ciekawy jest też fakt, że to zdecydowanie nie jest spowodowane niskiej jakości wentylatorem, bo jak tylko wrzucimy drugi bieg, irytujący efekt imitacji silnika na wolnych obrotach zostaje zniwelowany i słychać już po prostu tylko zwykły szum. Podczas testu nie udało mi się tego dźwięku wyeliminować, nawet przy próbie podnoszenia czy zdecydowanego przytwierdzenia całej bryły do podłogi.

Na średnim ustawieniu szum jest nieco bardziej słyszalny i porównać go można z komputerem, którego wentylatory chodzą na wysokich obrotach, ale nie wydaje nieprzyjemnych, wysokich dźwięków znanych z wentylatorów kiepskiej jakości. W trzecim trybie natomiast odpala się odrzutowiec, który według producenta generuje dźwięk o natężeniu 50 dB. W tym trybie przepływ powietrza jest ogromny, ale nie da się go używać przez dłuższy okres czasu. To oczywiście znaczenia większego nie ma, bo ten tryb ma za zadanie jak najszybciej pozbyć się zanieczyszczeń w pokoju, kosztem oczywiście kultury pracy.

Potrójny system filtracji z HEPA H13 i aktywnym węglem

Hama Smart wyposażony został w potrójny system filtracji, a więc nie mamy do czynienia z "oczyszczaczem", tylko faktycznym produktem, który potrafi wykonać to, do czego został zaprojektowany. Głównym filtrem jest HEPA H13 (dużo skuteczniejszy niż EPA E11) o całkowitej skuteczności filtracji 99,95%. Lepszym filtrem jest tylko HEPA H14 (99,995%), bo późniejsze – ULPA, są przystosowane do działania w branży farmaceutycznej czy przemyśle nuklearnym, a nie w domowych warunkach. HEPA H13 są stosowane do tego, by zatrzymywać cząsteczki o wielkości sięgających 0,3 mikrona (mniejsze i większe oczywiście też potrafi wyłapać). Druga warstwa, wierzchnia, ma za zadanie zatrzymywać cząsteczki większe, jak kurz, łupież czy sierść – to akurat typowe nawet dla odkurzaczy oraz wątpliwej jakości oczyszczaczy powietrza. Ostatnią barierą jest filtr z aktywnym węglem, który ma za zadanie pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z otoczenia – w tym na przykład toksycznego dla człowieka formaldehydu czy benzenu. Na pokładzie nie znajdziemy natomiast filtra nawilżającego powietrze – szkoda, choć trzeba brać tu pod uwagę cenę. Wyposażone w taką funkcję oczyszczacze kosztują po prostu dużo więcej niż Hama Smart.

Testy praktyczne

Funkcja Smart informuje nas o aktualnym zanieczyszczeniu powietrza i w zależności od jego stanu, aktywuje jeden z trzech trybów podświetlenia. Czerwony to najgorszy z możliwych stanów, niebieski to stan dobry, a żółty to stan ostrzegawczy. Oprócz wizualizacji oraz powiadomienia w aplikacji, brakuje mi też konkretnych danych - ile cząsteczek PM2.5 znajduje się aktualnie w powietrzu. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie przetestował tego, co znamy z oczyszczaczy kiepskiej jakości – przekłamania. Wielu producentów twierdzi, że w oczyszczaczu został zainstalowany czujnik, który na bieżąco sprawdza stan powietrza, ale wielu także bierze informacje bezpośrednio z otoczenia – to znaczy stan na zewnątrz, na podstawie lokalizacji. Za pomocą Fake GPS przetestowałem kilka takich miejsc. Moje miejsce zamieszkania, Kraków, Rzeszów (największe zanieczyszczenie w Polsce na dzień 23.09.2021) oraz… Hotan, czyli najbardziej zanieczyszczone miejsce na Ziemi. Z przyjemnością mogę jednak stwierdzić, że zainstalowany w urządzeniu czujnik działa i bierze informacje bezpośrednio z pokoju, w którym się znajduje, a nie miasta i ogólnodostępnych w sieci danych.

Testu papierosowego niestety przeprowadzić nie mogę, bo raz – nie palę, a dwa, nie mam zamiaru się do tego wynalazku nawet zbliżać, szczególnie w domu. Moim substytutem była zwykła świeczka, którą gasiłem zaraz po zapaleniu. W ten sposób tworzy się dym, który wnika głęboko w struktury oczyszczacza. Smart natychmiast poinformował mnie o tym, że stan powietrza jest zły i jeśli ustawiony na tryb Auto, od razu włączał trzeci, czyli najwyższy tryb oczyszczania. Mój pokój ma 4x4x3 metry, a więc około 48 metrów sześciennych. Hama Smart podczas pierwszego uruchomienia oczyściła powietrze (stan dobry ze stanu złego) w zaledwie 15 minut pracy po przeprowadzonym teście. Wydajność na najwyższych obrotach wynosi 250 m3/h, czyli według stosowanej normy AHAM, nadaje się do pomieszczeń 21 m2. Producent twierdzi, że według NRCC-54013-2011, urządzenie nadaje się nawet do pomieszczeń o wymiarach 65 m2. Czy to prawda? Policzmy. 65 m2 to po zaokrągleniu pomieszczenie 8x8 metra. Przyjmijmy, że wysokość pokoju to 2.5 metra, a więc oczyszczacz musi poradzić sobie z objętością 160 m3.

Funkcje Smart

Aplikacja Smart dostępna jest zarówno w Google Play, jak i App Store. Ja korzystam z telefonu z Androidem i właśnie tę wersję przetestowałem. Sama aplikacja pozostawia wiele do życzenia. Nie ze względu na funkcjonalność, bo ta jest dobra, tylko na lokalizację. Nie wiem kto tłumaczył wszystkie te opcje na język polski, ale wygląda na to, że zrobił to po prostu komputer i to kiepskiej jakości. Podpisane opcje praktycznie w ogóle nie opisują tego co robią i trzeba się albo domyślić, albo spróbować i zapamiętać. To oczywiście jest wada, ale niewielka, bo interfejs jest naprawdę intuicyjny. Odpowiednia struktura opcji i czytelność stoi na wysokim poziomie. Bezpośrednio w panelu możemy sterować całym urządzeniem. Wybierać tryby, włączać minutnik i ustawiać swoją lokalizację, by dowiedzieć się jaki stan powietrza panuje na zewnątrz. Z głównego panelu możemy dodawać kolejne urządzenia Smart Hama i grupować je na podstawie wcześniej ustalonej wielkości mieszkania. W aplikacji można także stworzyć własne scenariusze użytkowania oczyszczacza (i innych z serii Smart). Możemy ustalić harmonogram, a nawet wydawać komendy głosowe za pomocą Asystenta Google lub Alexy – oczywiście po uprzednim połączeniu kont.

Podsumowanie

Podsumowując, uważam, że Hama Smart to produkt godny uwagi ze względu na to, że robi dokładnie to, do czego został zaprojektowany – oczyszczać powietrze. Wykorzystuje do tego potrójny, wymienny filtr, który na stronie producenta kosztuje 169,90 zł. Według Hama, filtr powinniśmy wymienić po 6-12 miesiącach użytkowania (w zależności od intensywności). Jest to więc, bądź co bądź, materiał eksploatacyjny, na który w przyszłości będziemy musieli wydać kolejne pieniądze. Żaden oczyszczacz nie gwarantuje ciągłości i trzeba o tym pamiętać, bo jeśli filtra w odpowiednim czasie nie wymienimy, oczyszczacz może nagromadzone w filtrze cząsteczki wyrzucać z powrotem do Twojego pokoju – tego raczej chcesz uniknąć, szczególnie w wilgotnych pomieszczeniach, gdzie w filtrze mogą zbierać się bakterie.

Cieszy fakt, że producent zastosował potrójną filtrację wraz z HEPA H13, a nie zwykłych wkładów do odkurzaczy EPA E11. Pokój 64 m3 wyczyścił w 15 minut, sterować możemy nim z poziomu aplikacji i nie rzuca się w oczy, bo nie wykonano go z białego plastiku. Ciężko jest też na rynku znaleźć konkurencję dla omawianego oczyszczacza. HEPA 13, AHAM na poziomie 250 m3 oraz pełne wsparcie Wi-Fi i względnie niska cena eksploatacji (170 zł raz na 6-12 miesięcy), to raczej domena urządzeń za 1000 zł i więcej, a nie 549 zł – choć zdarzają się wyjątki. Ode mnie sprzęt otrzymuje cztery gwiazdki, rekomendację oraz odznaczenie design. Dlaczego nie pięć gwiazdek, albo mniej? Jedna została odebrana za kulturę pracy na najniższych obrotach oraz za brak panelu LCD. Wydawany w tym trybie dźwięk po prostu może przeszkadzać i zapewne wielu ludziom będzie. Nie mniej, bo sprzęt jak na swoją cenę, oferuje po prostu dużo. A Wy przygotowaliście się już na smog? Piszcie w komentarzach.

Oczyszczacz powietrza Hama Smart

Oczyszczacz powietrza Hama Smart - Opinia

Hama Smart - Zalety:

  • Potrójny zestaw filtracji
  • Filtr Hepa H13
  • Wysoka skuteczność filtracji. CADR w standardzie AHAM - 250 m3
  • Czujnik faktycznie bierze pod uwagę pokój, w którym się znajduje urządzenie
  • Design może się podobać
  • Wi-Fi ze wsparciem dla Asystenta Google i Alexa
  • Aplikacja Smart z wieloma funkcjami…

Hama Smart - Wady:

  • … która nie została poprawnie przetłumaczona na język polski
  • W trybie nocnym (najniższym), Hama Smart wydaje dziwne dźwięki imitujące klekot silnika samochodowego
  • Brak filtra nawilżającego, choć w tej cenie to rzadkość
  • Brak wyświetlacza LCD
  • Brak konkretnych informacji o ilości pyłków PM2.5

Cena na dzień publikacji: 549 zł (169,99 za potrójny filtr z HEPA H13)

Gwarancja: 24 miesiące

Sprzęt do testów dostarczyła firma:

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Hama Smart: Test oczyszczacza powietrza na nadchodzącą zimę

 0