Patriot Viper Gaming PVP30 - test SSD w formacie pendrive'a. Daje radę

Kilka miesięcy temu testowaliśmy nowy pendrive Patriota o nazwie Rage R550, który okazał się bardzo wszechstronnym i mobilnym nośnikiem danych. Nie grzeszył on wprawdzie wydajnością, ale nie takie było założenie tego produktu. Teraz jednak Patriot wypuścił na rynek kolejny pendrive, ale pod brandingiem Viper Gaming - kojarzonym głównie z wysokowydajnymi produktami dla graczy. To sprzęt znacznie wyższej klasy, skierowany do bardziej wymagających użytkowników, którzy poszukują wydajnego, ale wciąż bardzo mobilnego i uniwersalnego nośnika danych i te założenia Viper Gaming PVP30 zdaje się bardzo dobrze realizować, a przynajmniej na papierze. 

Patriot Viper Gaming PVP30 to w gruncie rzeczy przenośny dysk SSD zamknięty w formacie typowego pendrive'a.

Patriot Viper Gaming PVP30 to w gruncie rzeczy przenośny dysk SSD zamknięty w formacie typowego pendrive'a. Według deklaracji producenta oferuje prędkości odczytu i zapisu do 1000 MB/s, czego oczywiście nie omieszkamy zweryfikować. Patriot zapewnia, że jego nowy produkt idealnie sprawdzi się w pracy z dużymi projektami, a kompaktowa konstrukcja bez kabli ułatwia codzienne użytkowanie. Całość zamknięto zaś w bardzo eleganckiej, metalowej i kompaktowej obudowie. 

Co bardzo istotne, dysk jest kompatybilny z szeroką gamą urządzeń, co zwiększa jego uniwersalność. Zgodnie z ostatnią modą oferuje dwa złącza USB, z jednej strony klasyczne typu A, z drugiej nowocześniejsze i wygodniejsze typu C. Co więcej, PVP30, w odróżnieniu od klasycznych pendrive'ów, dostępny jest w znacznie wyższych pojemnościach, tj. 512 GB oraz 1 i 2 TB. To oczywiście wiąże się też ze znacznie wyższą ceną, bo za poszczególne warianty zapłacić trzeba ok. 215 zł, 300 zł i nawet 519 zł. Sprawdźmy zatem, czy warto zainwestować w Viper Gaming PVP30.

Budowa zewnętrzna i wykonanie

Dysk zapakowany został w typowe dla Patriota opakowanie typu blister, utrzymane w charakterystycznej dla marki Viper Gaming czarno-czerwonej kolorystyce. To ułatwia ekspozycję produktu w sklepach, pozwalając zawiesić go na haczykach, ale z drugiej strony sprawia, że wyjęcie dysku oznacza konieczność zniszczenia opakowania, co też może utrudnić późniejszy zwrot produktu, więc warto wszystko dobrze przemyśleć, zanim zdecydujemy się na taki ruch.

Dysk robi świetne pierwsze wrażenie, bo pendrive nie tylko wygląda bardzo elegancko, ale zdaje się także bardzo trwały. Wynika to głównie z faktu, że obudowa urządzenia jest wykonana z metalu (konkretnie ze stopu cynku) w stalowym kolorze i widać, że całość przygotowana jest niezwykle starannie (wszystko idealnie spasowane). Poza tym chłód metalu i masa 31,5 g z miejsca potwierdzają, że to naprawdę solidny produkt, który poradzi sobie z upadkiem czy przypadkowym uderzeniem. Dodatkowym atutem metalowej obudowy jest efektywniejsze odprowadzanie ciepła, więc liczymy na to, że nośnik będzie wolny od throttlingu, ale nie uprzedzajmy faktów. 

Patriot Viper Gaming PVP30 - podobnie jak Patriot Rage R550 - to pendrive typu 2w1 z obustronnym złączem USB. Po jednej stronie znajduje się wtyczka USB typu A, a po drugiej USB typu C, co sprawia, że sprzęt już na starcie kompatybilny jest z praktycznie wszystkimi urządzeniami wykorzystującymi takie porty, przez co nie potrzebujemy żadnych przejściówek czy dodatkowych kabli. Nie mówiąc już o wygodzie użytkowania takiego sprzętu, który jest w stanie zastąpić dwa osobne. Co więcej, wtyk, z którego właśnie nie korzystamy, jest zabezpieczony obrotową osłoną (tę można też zablokować w pozycji prostopadłej do urządzenia, jeśli potrzebujemy mieć dostęp do obu stron). Patriot zadbał nawet o przyjemny feedback w momencie blokady tej swoistej skuwki. Co więcej, jej koniec zawiera uchwyt, dzięki czemu pendrive można przypiąć do kluczy. Generalnie w kwestii wykonania PVP30 nie możemy się niczego przyczepić.

Wydajność i temperatury

Poniżej możecie zapoznać się z wynikami dysku Patriot Viper Gaming PVP30 w benchmarkach syntetycznych i jak potwierdza choćby test w CrystalDiskMark, rzeczywiście możemy liczyć tu na transfery przekraczające 1000 MB/s w przypadku odczytu sekwencyjnego i dochodzące do tej wartości dla zapisu. Oznacza to, że ten nośnik jest ok. dwa razy szybszy niż dyski SSD typu SATA. Oczywiście prędkości losowe nie wyglądają już tak dobrze, co jest typowe dla nośników USB. 

Sprawdziliśmy też możliwości produktu Patriota w testach imitujących rzeczywiste scenariusze i tutaj PVP30 także spisuje się naprawdę dobrze, zapewniając solidną i co istotne, stabilną wydajność podczas kopiowania danych. 

Próbowaliśmy też sprawdzić rozmiar bufora SLC, ale okazało się, że nawet podczas zapisu całego dysku, ten praktycznie nie zwalnia po przekroczeniu konkretnej wartości, co pokazuje poniższy test w programie AIDA64. Jest to dobra wiadomość, bo oznacza, że cały czas możemy liczyć na pełną wydajność tego SSD. Nowy nośnik Patriota bardzo dobrze wypada też po zapełnieniu dysku w 80%, bo prędkości pozostają praktycznie na niezmienionym poziomie. W tym aspekcie SL500 wypada więc znacznie lepiej od testowanego przez nas niedawno modelu ADATA Elite SE880.

Zastanawialiśmy się, jak Patriot Viper Gaming PVP30 będzie radził sobie z długotrwałym obciążeniem, bo producent umieścił dysk w bardzo kompaktowej obudowie, co raczej nie sprzyja efektywnemu chłodzeniu. Na szczęście nie ma on problemów z throttlingiem termicznym, ponieważ w trakcie testów temperatury nie przekraczały 54 stopni C.

Podsumowanie i ocena

Patriot Viper Gaming PVP30 nie jest może jakimś rewelacyjnym produktem, który stanie się hitem sprzedażowym, ale nie da się ukryć, że ten niezwykle kompaktowy dysk SSD spełnia swoje założenia niemal w 100%. Otrzymujemy bowiem całkiem szybki nośnik (praktycznie dwukrotnie szybszy od SSD typu SATA) w formacie pendrive'a, który bez problemy można wszędzie ze sobą zabrać i podłączyć niemal do dowolnego urządzenia, od komputerów i laptopów, przez smartfony, a na konsolach kończąc i to bez użycia kabla. Wynika to z faktu, że Patriot zastosował tu podwójne złącze USB, gdzie z jednej strony mamy klasyczny wtyk typu A, a z drugiej nowocześniejszy (i wygodniejszy) typu C. 

Atutem PVP30 jest także wykonanie, bo solidna metalowa obudowa robi robotę, nie tylko skutecznie chroniąc dysk przed wstrząsami, uderzeniami czy upadkami, ale także pomagając odprowadzać ciepło ze środka (nie ma żadnych problemów z przegrzewaniem). Do tego nośnik prezentuje się elegancko, więc sprawdzi się także podczas bardziej biznesowych spotkań. Generalnie uniwersalność i wszechstronność to jego mocna sprawa. Co prawda można było pójść o krok dalej i zaimplementować interfejs USB 3.2 Gen 2 x2, co przełożyłoby się na podwoje prędkości zapisu i odczytu, ale i znacząco wyższą cenę. A tak udało się ją utrzymać na naprawdę przyzwoitym poziomie, bo za 1 TB wariant zapłacić trzeba 289 zł, kiedy konkurencyjny Kingston XS1000 kosztuje 319 zł. Tym samym Patriot Viper Gaming PVP30 otrzymuje od nas ocenę 8,5 i rekomendację. 

Patriot Viper Gaming PVP30 1 TB - ocena

Patriot Viper Gaming PVP30 1 TB - opinia

 Patriot Viper Gaming PVP30 1 TB - zalety:

• Kompaktowy, bardzo mobilny format
• Atrakcyjny wygląd
• Jakość wykonania (metalowa obudowa)
• Satysfakcjonująca wydajność

 Patriot Viper Gaming PVP30 1 TB - wady:

• Tylko 3 lata gwarancji (konkurencja daje 5)

Cena (na dzień publikacji): od 289 zł za 1TB

Gwarancja: 36 miesięcy

Sprzęt do testów dostarczyła firma: