Colmi R02 to najtańszy smart ring jaki możemy obecnie kupić. Chiński pierścień dostępny jest między innymi na platformie Aliexpress. Kosztuje tyle co 2 duże kebaby i obiecuje oferować wszystkie podstawowe funkcje taniego smartwatcha oraz zadowalający czas pracy na baterii. Tylko czy faktycznie warto jest wydać na niego te 60 złotych?
Chiński pierścień Colmi R02 dostępny jest między innymi na platformie Aliexpress. Kosztuje tyle co 2 duże kebaby i obiecuje oferować wszystkie podstawowe funkcje taniego smartwatcha oraz zadowalający czas pracy na baterii.
Na to pytanie postaram się udzielić wam odpowiedzi w dalszej części tej mini-recenzji. Aczkolwiek nawet gdyby okazał się być kiepski, to ma potencjał aby zostać przejściowym urządzeniem pozwalającym “oswoić się” ze specyfiką działania inteligentnych pierścionków, dla osób które zastanawiają się nad zakupem nadchodzącego Samsung Galaxy Ring lub obecnie dostępnych Amazon Echo Loop, Oura Ring itp. ale niekoniecznie chcą wydawać grube pieniądze na docelowy Smart pierścionek, którego ceny mogą oscylować w granicach kilkuset złotych do nawet okolic dwóch tysięcy złotych.
Opakowanie, jakość i wrażenia
Pierścionek Colmi R02 na ogół kosztuje około 67-74 złotych, jednak mi udało się go zakupić po okazyjnej cenie około 61 złotych. Aczkolwiek teoretycznie da się go kupić jeszcze taniej jeśli poczekamy na odpowiedni moment wyprzedaży i dodatkowo skorzystamy z monetek oraz kodu rabatowego. W moim przypadku smart ring opatrzony był gwarancją dostawy w 8 dni roboczych. Zamówienie złożyłem 23 kwietnia około godziny 18:00, a przewidywane okienko doręczenia było zaplanowane na 6-9 maja ze względu na wypadającą w międzyczasie majówkę. Zatem miłym zaskoczeniem było nadejście przesyłki z chińskiego magazynu jeszcze 30 kwietnia. Jak to bywa w przypadku chińskich retailerów, sprzedawca niezbyt przejmował się odpowiednim zabezpieczeniem przesyłki, więc pierścionek dotarł do mnie zapakowany w cieniutki foliopak i bez zabezpieczenia w postaci folii barokowej, więc pudełko było trochę wgniecione, ale sam pierścień wyszedł z tej długiej podróży do Polski bez szwanku.
R02 trafia do nas zapakowany w niewielkie, kwadratowe pudełeczko o bardzo prostym projekcie graficznym i białym kolorze. Wewnątrz opakowania oprócz pierścionka znajdziemy także cieniutki kabelek zasilający opatrzony w złącze USB-A i magnetyczną końcówkę, którą podłączamy do smart ringa. Oprócz tego w kartoniku znajdziemy też papierologię i to by było na tyle. Szkoda, że wraz z obrączką nie otrzymujemy żadnego etui, nawet najprostszego, pozbawionego powerbanka. Z drugiej strony za 60 złotych ciężko oczekiwać w zasadzie czegokolwiek od tak taniego sprzętu. Sam przy zakupie spodziewałem się, że będzie to raczej ciekawostka, niż funkcjonalne urządzenie lub zwykły bubel, który nigdy nie dotrze, albo okaże się być kiepskim przyciskiem do papieru.
Natomiast dobra wieść jest taka, że Colmi R02 wcale nie jest wykonany najgorzej i o dziwo działa. Jednak jego największą wadą jest niewielka pula dostępnych rozmiarów, a jak sami dobrze wiecie każdy pierścień musi być dopasowany do użytkownika, gdyż każdy z nas ma innej grubości palce. Przeglądałem kilka aukcji i na każdej z nich Colmi R02 dostępny był wyłącznie w rozmiarach od 8 do 11 (wg amerykańskiej rozmiarówki) oraz dwóch wersjach kolorystycznych, czyli złotej i czarnej.
Raczej żadnym zaskoczeniem nie będzie dla was to, że już na pierwszy rzut oka widać, iż Colmi bardzo mocno “inspirowało” się wyglądem inteligentnych pierścionków firmy Oura Ring. Jednak na tym podobieństwa się nie kończą, gdyż aplikacja “Qring” dedykowana temu pierścieniowi jest niemalże 1:1 kopią apki Oura. Oczywiście za te pieniądze nie ma co oczekiwać, że Colmi R02 zastąpi Oura lub chociaż mu dorówna pod względem dokładności, chociaż nawiasem mówiąc zgodnie z ogólnodostępnymi badaniami, kosztujący niemalże 2000 zł Oura Ring idealny też nie jest.
Colmi R02 pozwala nam między innymi na śledzenie poziomu stresu, aktywności serca, natlenienia krwi, monitorowanie snu oraz zliczanie kroków, czyli w zasadzie wszystko to, co potrafi najtańszy smartwatch i smartband. Oprócz tego do dyspozycji mamy też tryby sportowe. Producent szczyci się między innymi wytrzymałością Colmi R02 i “tytanową powłoką”, ale moim zdaniem bajki o tytanie raczej możemy sobie pominąć. Front obrączki faktycznie wygląda jakby był metalowy, ale nie sądzę aby był to tytan. W każdym razie, Colmi R02 latwo się palcuje i zbiera płytsze ryski.
Smart ring teoretycznie spełnia też wymogi wodo- i pyłoszczelności na poziomie IP68 i 3ATM. Tak się składa, że akurat w tym przypadku można wierzyć producentowi na słowo, gdyż Colmi nie miał ze mną łatwo. R02 był traktowany detergentami, regularnie myty pod kranem oraz zanurzany w basenie. Skoro od kwietnia nic się z nim nie stało, to znaczy, że śmiało możemy z nim pływać i zapomnieć o jego ściąganiu przed kąpielą, jedyne miejsce do którego bym z nim nie wszedł to sauna, w obawie przed rozwarstwieniem się pierścionka lub przegrzaniu baterii (nie chciałbym, aby przegrzana bateria usmażyła mi palec).
Smart ring napędza prosty, ultra niskoenergetyczny układ scalony BlueX Micro BF03 wyposażony w 32 bitowy mikroprocesor (MCU) oraz moduł Bluetooth 5.0. Całość napędza miniaturowy akumulator o pojemności 17 mAh, który jak zapewnia producent powinien nam wystarczyć na 6 dni użytkowania i co ciekawe pod tym względem Colmi również mówiło prawdę, gdyż faktycznie ten pierścień jest w stanie osiągnąć 6 dni pracy na jednym cyklu, a w najgorszym przypadku tylko i aż 5 dni. Ładowanie odbywa się za pośrednictwem dołączonego do zestawu magnetycznego kabla i trwa poniżej godziny. Aby po raz pierwszy uruchomić smart ring należy podłączyć go do ładowania i zaczekać aż zaświeci się na nim dioda, wtedy wystarczy go odpiąć, zainstalować aplikację Qring i za jej pośrednictwem połączyć się z Colmi R02 oraz skonfigurować urządzenie i podstawowe dane o sobie takie jak waga, wzrost, płeć i wiek, celem dokładniejszego zamierzenia kroków i obliczenia spalonych kalorii.
Połączenie się z aplikacją i sparowanie pierścionka jest banalnie prostą procedurą, która w moim przypadku przebiegła bezproblemowo. Interfejs aplikacji tak jak wspomniałem wcześniej, mówiąc kolokwialnie został zarżnięty z Oura Ring, ale to akurat zaleta, bo dzięki temu jest funkcjonalny, atrakcyjny wizualnie i przejrzysty. W teście na 1000 kroków polegającym na własnoręcznym odliczaniu od 0 do 1000 kroków i porównaniem rzeczywistości z wynikem, który wypluje aplikacja, Colmi R02 wypadł zaskakująco dobrze. Jak się okazało, ma on mniejsze przekłamanie, niż tani smartwatch służący mi jako porównanie, czyli CMF Watch Pro. Budżetowy smartwatch Nothing wskazał 973/1000 kroków, zaś Colmi R02 976/1000 (dokładność na poziomie 97,6% w pierwszej próbie). Zatem całkiem nieźle jak na zabawkę za 60 zł.
Co ciekawe z naliczaniem snu również nie ma większego problemu. Smart ring za każdym razem pokazywał dokładnie widełki godzinowe w których zasypiałem i budziłem się z dokładnością praktycznie co do minuty, a do tego uwzględniał nawet popołudniowe drzemki. Wykresy faz snu również nie wyglądają najgorzej, aczkolwiek ciężko mi jest stwierdzić na ile są wiarygodne. Wiem jedynie, że w porównaniu z CMF Watch Pro analiza snu w R02 przynajmniej nie wygląda na losowy, powtarzający się bełkot, bo tak niestety prezentują się pomiary z CMF watcha i dobrze radzi sobie z wychwytywaniem momentów w których przebudzałem się na chwilę w ciągu nocy.
Tymczasem funkcję monitorowania tętna porównałem do dwóch zegarków, Samsung Galaxy Watch 4 oraz CMF Watch Pro. Odczyty z Colmi R02 były zbliżone do tych z Samsunga, tymczasem CMF Watch miał tendencję do zaniżania pomiarów przykładowo w stanie spoczynku, kiedy pokazywał non-stop wartości 51-54 BPM, co było bardzo dalekie od prawdy. Bazując na najprostszym pomiarze, czyli własnoręcznym zamierzeniu tętna przykładając palce do tętnicy i odliczając ilość uderzeń w okienku czasowym, odnotowałem, że w danym momencie faktyczne tętno było na poziomie 67 BPM, a odczyty z Samsunga i Colmi wskazywały na 66 i 65 BPM, gdzie wg CMF Watcha było to 53 BPM. Nadal nie ufałbym w pełni odczytom HRV z któregokolwiek z tych urządzeń, ale gdybym miał wybierać, to właśnie prędzej zaufałbym Samsungowi i Colmi niż Nothingowi.
Natomiast pomiar natlenienia krwi SpO2 w wykonaniu tego pierścionka jest dosyć precyzyjny. W zestawieniu z wymienionymi wyżej zegarkami i markowym pulsoksymetrem odczyty w przypadku Colmi R02, były identyczne jak te odnotowane przez Galaxy Watch i Pulsoksymetr, tymczasem CMF Watch Pro wskazywał zupełnie przypadkowe liczby, a w ciągu dnia na wykresie dominowała liczba 98%, gdzie zarówno Colmi R02 jak i Samsung odnotowywały wahania saturacji. Zatem po raz kolejny najtańszy smart ring za 60 zł poradził sobie lepiej niż smartwatch za około 320 zł
Poziom stresu i jego wartości raczej ciężko jest uznać za miarodajne wyniki, każde z urządzeń na ogół wskazywało zupełnie inne wartości, więc nie wiadomo któremu faktycznie wierzyć. Kiedy Galaxy Watch 4 wskazywał niższe wartości stresu na poziomie 29-43 pkt, to Colmi R02 notował wyniki między 32 a 49, zaś CMF Watch jak zwykle wskazywał wartości zupełnie przypadkowe i zawyżone. W ciągu dnia odczyt praktycznie zawsze był liniowy, z ewentualnym wahaniem o 1 pkt, gdy pozostałe urządzenia rysowały krzywą.
Jak sami zresztą widzicie, Colmi R02 jak na budżetowy smart ring wcale nie jest najgorszy, na to miano zdecydowanie zasługuje CMF Watch Pro, na którym w zasadzie w ogóle nie można polegać. Natomiast jeśli chodzi o samą aplikację obrączki, to o ile jest prosta, przejrzysta i estetyczna, to standardowo jak to bywa w przypadku sprzętów chińskich ma pewne problemy z tłumaczeniem. Przykładowo zakładka dedykowana pomiarom stresu jest oznaczona jako ciśnienie. Natomiast wszystkie funkcje są dobrze opisane i wytłumaczone, aplikacja tworzy rozwinięte wykresy i analizy bazujące na odczytach z obrączki. Za jej pośrednictwem sprawdzimy też poziom naładowania baterii i otrzymamy powiadomienie, kiedy spadnie ona poniżej 20%. Po ostatniej aktualizacji sprowadzono także powiadomienie na pasku szybkiego dostępu, które wskazuje nam liczbę kroków. Swoją drogą jestem pozytywnie zaskoczony, że tak tania chińska zabawka w ogóle otrzymuje jakieś aktualizacje, a taki CMF Watch Pro od znanego producenta od premiery otrzymał zaledwie jedną poprawkę i nadal jest do kitu.
Z drugiej strony, pomijając już kwestie wiarygodności odczytów oraz działania aplikacji, Colmi R02 ma całkiem niezłą jakość wykonania, a do tego prezentuje się nienajgorzej. Cechą charakterystyczną wszystkich smart pierścionków jest to, że są spore i wyglądają na ogół tandetnie (tanio). Tymczasem Colmi R02 jest tylko trochę grubszy niż typowy pierścionek i ze względu na bardzo prosty design nie wygląda jak zabawka, tylko tania tytanowa/stalowa obrączka, która nie zwraca na siebie uwagi. Coś w stylu biżuterii z TK Maxx, drogerii pokroju Rosmann czy świecidełek, które można kupić na wysepce w pierwszej lepszej galerii handlowej. Jadąc w komunikacji miejskiej czy przebywając na uczelni lub w miejscu pracy nikt kompletnie nie zwróci na nią uwagi, a to w moim mniemaniu efekt pożądany, bo osobiście nie chciałbym aby pierścionek, który założenia należy nosić całodobowo rozpraszał uwagę swoim niedorzecznym wyglądem.
Pod względem wygody Colmi R02 jest całkiem w porządku. Jedyne o czym należy pamiętać i co może nam się nie podobać, to fakt, że smart ringi należy nosić na palcu wskazującym, ponieważ wtedy ich odczyty są najbardziej miarodajne i takie jest też oficjalne zalecenie producenta. Obrączka nie daje o sobie znać o ile dbamy o to, aby pod nią nie było żadnej wilgoci czy pozostałości płynu do mycia rąk. Niestety jak zresztą sam przekonałem się na własnej skórze, w słoneczny dzień mając trochę wody pod obrączką, jesteśmy w stanie bardzo szybko odparzyć sobie skórę pod pierścieniem, co nie jest niczym przyjemnym i pozostawia nam widoczny przez wiele godzin biały ślad.
Natomiast podoba mi się idea pozbycia się elektroniki z naszego nadgarstka i przeniesienia jej na palec. Smartwatche mają to do siebie, że na ogół mają masywne koperty oraz wyglądają w zasadzie tak samo nudno i tanio, a w czasach gdy praktycznie co 3 osoba nosi jakiegoś smartbanda lub smartwatcha niczym się praktycznie nie wyróżniają w tłumie, więc mało kto zwraca na nie uwagę. Dlatego osobiście zamiast smartwatcha wolałbym nosić właśnie taki niewielki pierścionek, który oferuje niezły czas pracy na jednym ładowaniu i pozostawia nam wolny nadgarstek, na który możemy założyć jakiś elegancki automat lub nawet dobrze prezentującego się kwarcowego Casio czy Orienta z niższej półki cenowej. Taki czasomierz sprawi, że będziemy się jakoś wyróżniać w tłumie oraz nada charakteru naszej stylizacji.
Colmi R02 - Ocena i Opinia
Czy zatem warto jest zastanowić się nad zakupem Colmi R02? A może jednak powinniśmy traktować ten smart pierścionek jako zwykłą ciekawostkę niż sprzęt godzien uwagi? Moim zdaniem odpowiedź na oba te pytania powinna brzmieć “Tak”. Z jednej strony jeśli chcecie przekonać się czy smart pierścionki są w ogóle dla was oraz czy mają jakikolwiek sens, to fajnie jest mieć taką tanią alternatywę, która pozwoli nam się zapoznać z tym rynkiem, bez nadwyrężania portfela. Jeśli zależy wam na podstawowym pedometrze i monitorowaniu czasu snu, to Colmi R02 również będzie dobrym wyborem, szczególnie za te pieniądze. Pozostałe odczyty fajnie, że są, ale nie należy traktować ich jako pewniaka, tak jak zresztą pomiarów z wielu innych smartwatchy i smartbandów, co widać na przykładzie CMF Watch Pro, który poradził sobie tragicznie w zestawieniu z Colmi R02.
Czy zatem warto jest zastanowić się nad zakupem Colmi R02? A może jednak powinniśmy traktować ten smart pierścionek jako zwykłą ciekawostkę niż sprzęt godzien uwagi? Moim zdaniem odpowiedź na oba te pytania powinna brzmieć “Tak”.
Natomiast z drugiej strony taki tani smart ring nie zastąpi nam w pełni porządnego smartwatcha, ani droższych smart ringów, których ceny na ten moment są zaporowe. Dlatego może on stanowić fajną ciekawostkę i nic po za tym, jeśli nie kręci nas rynek smart ringów oraz docelowo nie chcemy się przesiąść na Samsung Galaxy Ring czy inny droższy model inteligentnej obrączki. Wyniki tego testu pozostawiam do waszej interpretacji. Natomiast bazując na ogólnie pozytywnych wrażeniach z użytkowania i absurdalnie niskiej cenie tego urządzenia myślę, że 7/10 to adekwatna nota dla Colmi R02. No i oczywiście należy się mu wyróżnienie z kategorii opłacalność.
Colmi R02 - ocena
Colmi R02 - opinia
Colmi R02 - plusy:
- Prosty design
- Komfortowy w użytkowaniu
- Lekki (4.4 g)
- Sensowny czas pracy na baterii (ok. 6 dni) i krótki czas ładowania (1 h<)
- Funkcjonalna i estetyczna aplikacja
- Niewielki margines błędu w liczeniu kroków
- Pokazuje dokładny czas trwania snu i jego rozpoczęcie oraz zakończenie
- Rozbudowana analiza zbieranych danych w aplikacji
- Świetny stosunek ceny do jakości
- Wodoodporny (spełnia wymogi IP68 i 3ATM)
- Nie rzuca się w oczy i nie wygląda jak pierścionek z kinder niespodzianki...
Colmi R02 - minusy:
- ... za to wygląda tanio
- Łatwo zbiera ryski
- Ubogie wyposażenie
- Palcuje się
- Monitorowanie tętna, jakości snu i poziomu stresu mogą trochę odbiegać od rzeczywistości
- Trzeba uważać, aby pod pierścionek nie dostała się wilgoć lub detergent, bo może odparzyć skórę na palcu
Cena (na dzień publikacji): ok. 61 zł
Pokaż / Dodaj komentarze do: Przetestowałem najtańszy chiński smart ring Colmi R02, żebyście wy nie musieli, jak wypadł?