Hulajnogi elektryczne to środki transportu cieszące się niesłabnącą popularnością. Nic w sumie dziwnego, gdyż pozwalają nie tylko dotrzeć do pracy czy szkoły, omijając przy tym korki w dużych i mniejszych miejscowościach, ale również dają niesłychaną frajdę po godzinach. Rynek jest dziś przy tym bardzo nasycony, a to dla nas, konsumentów, oznacza bardzo dużą konkurencyjność, a zatem i niższe ceny. Sprawdziliśmy, czy z całego tego zamieszania zwycięzko wyszła znana wielu użytkownikom hulajnoga elektryczna KuKirin G2 Master. Oto recenzja!
KuKirin G2 Master - Specyfikacja i wyposażenie
KuKirin G2 Master to hulajnoga wyposażona w aż dwa silniki o mocy 1000 W każdy, z baterią o pojemności 20,8 Ah i napięciem 52 V. Jest to konstrukcja składana, którą należy złożyć przed pierwszym użyciem, tzn zaczepić kierownicę przy pomocy jednego klucza inbusowego. Zestaw takich kluczy dołączony jest do opakowania, ale ciężko manewrować kluczem prostym, kiedy górną część kierownicy zakrywa wyświetlacz, dlatego, żeby czegoś przypadkiem nie zniszczyć, polecamy sięgnąć po klucz w kształcie L. Tak czy owak hulajnoga gotowa do działania jest w zasadzie po pięciu minutach.
Producent deklaruje, że hulajnoga potrafi rozpędzić się nawet do 60 km/h, a jej zasięg wynosi 70 km. W przypadku mnie, tj. osoby ważącej ok. 80 kg, możemy o takich wartościach co najwyżej pomarzyć, ale o tym poświęciłem całą sekcję w dalszej części artykułu.
Największą wadą w przypadku specyfikacji jest waga. 33 kilogramy netto to całkiem sporo dla użytkownika nie posiadającego karnetu na siłownię czy dostępu do umieszczonego na parterze garażu. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy mieszkamy w bloku na wyższym piętrze, w którym nie ma dostępu do windy. O tym należy po prostu pamiętać.
Producent podaje, że G2 Master posiada dwa amortyzatory hydrauliczne, ale to jest delikatnie mówiąc naciągane, gdyż za amortyzację odpowiadają regulowane sprężyny, a nie żadna hydraulika. Tak czy owak można je dość dobrze dostroić i całość poprawnie zachowuje się na nierównościach.
Za układ hamowania odpowiadają dwa hamulce tarczowe, te niestety nie są hydrauliczne, tylko korzystają ze zwykłych linek, ręcznie regulowanych.
Hulajnoga wykonana została przede wszystkim z aluminium. Posiada certyfikat wodoszczelności IP54, a zatem mowa w zasadzie jedynie o pyłoszczelności i zachlapaniach łyżeczką wody, więc raczej nie polecamy wam brodzić w błocie czy jeździć nią w deszczu. Co ciekawe, na zmodernizowanej względem poprzednika głównej ramie łączącej podest z kierownicą znajdziemy sprytnie umieszczony port do ładowania (dołączona ładowarka ma 200 W), ale nie jest on chroniony żadną uszczelką. Na szczęście plastikowy zaczep jest umieszczony pod kątem i jeśli całkowicie nie zanurzymy hulajnogi, woda nie ma prawa dostać się do samego portu.
Maksymalne obiążenie hulajnogi wynosi 120 kg, a zatem sprawdzi się nawet u nieco bardziej rosłych użytkowników. Mamy wrażenie, że obciążenie maksymalne jest jeszcze wyższe, bo hulajnoga mająca 105 kg na sobie, bez problemu… przyspiesza na wzniesieniach, o czym szerzej w dalszej części arytkułu.
Napęd jak już wspomnieliśmy generują dwa silniki po 1000 W każdy. Hulajnoga porusza się natomiast na 10-calowych oponach terenowych, które można napompować dołączoną do zestawu, chyba najgroszej jakości pompką, jaką w życiu widzieliśmy na oczy.
Lepiej pod względem wyposażenia wypada oświetlenie. To dołączone jest bezpośrednio zintegrowane z hulajnogą. Są pełne kierunkowskazy umieszczone na dolnej części hulajnogi, światło stopu z tyłu oraz główne oświetlenie na przodzie. To ostatnie producent umieścił niestety na zwykłej blaszce, a nie uchwycie, ale raz dostrojone, nigdy nie powinno się przesunąć. Podświetlane jest tu nawet logo producenta na samej podstawie.
A skoro o podstawie mowa, na tylnej jej części umieszczono metalową podpórkę na nogę, która zdecydowanie poprawia stabilność postawy podczas przyspieszania. To ciekawy element, którego nie znajdziemy w wielu konkurencyjnych modelach, a szkoda, bo od dzisiaj zostaliśmy jego fanami.
KuKirin G2 Master - Jakość wykonania
Pod względem jakości nie można się przyczepić do samej konstrukcji. Jest ona wykonana po prostu porządnie. Główna rama nośna bez problemu przyjmuje na siebie duże obciążenia i nawet z najbardziej utwardzonymi amortyzatorami nie daje oznak słabości. Dobrze prezentuje się również sam design i kolorystyka. Na strategicznych elementach umieszczono gumową osłonę, łącznie z podstawą i manetką i w zasadzie jedyne, do czego możemy się doczepić, jest wyświetlacz.
Ten w zupełności nie pasuje do charakteru hulajnogi. Jest plastikowy i wykonany z tak słabej jakości tworzywa sztucznego, że od razu widzimy przed oczami napis „chińszczyzna”. Na szczęście jest czytelny, bo nawet w pełnym słońcu nie musimy się zbytnio gimnastykować, żeby zauważyć na przykład stan naładowania czy sprawdzić prędkość.
KuKirin G2 Master - Funkcje i możliwości
Trzeba to przyznać już na początku. Jeśli interesuje was możliwość szerokiego zarządzania swoim sprzętem, G2 Master nie będzie dla was. Oprócz wyświetlacza nie znajdziemy tu nic, co mogłoby nam pomóc, a sam wyświetlacz jest do bólu prosty i na dodatek niekofigurowalny. KuKirin G2 Master nie posiada dedykowanej aplikacji, przy pomocy której sprawdzimy stan naładowania baterii, prędkość, prześledzimy trasę, przeanalizujemy wzniesienie czy funkcji związanych z bezpieczeństwem i trybami.
Są tutaj trzy tryby jazdy, aktywowane przy pomocy jednego przycisku (włącznika) oraz tryb Single i Dual, który odpowiada za dołączenie drugiego silnika. Sam wskaźnik naładowania baterii to 10 kwadracików, sugerujących procentowy stopień naładowania, bez pokazywania faktycznej wartości. Możecie jednak nie sugerować się zbytnio tym wskaźnikiem, ponieważ w trakcie bardziej wymagającej dla hulajnogi jazdy, wskaźnik potrafi pokazać, że bateria naładowana jest na 30%, a po zatrzymaniu, wraca i pokazuje nawet 70%. Prawdę mówiąc jest to trochę słabe.
Co do wspomnianych wcześniej trybów, G2 Master możemy skonfigurować w trybie prędkościowym, pierwszy tryb to maksymalnie 20 km/h, drugi to 40 km/h (w rzeczywistości 35 km/h), a trzeci 60 km/h (w rzeczywistości 55 km/h).
G2 Master nie posiada żadnego elektronicznego zabezpieczenia przed kradzieżą ani nawet stacyjki. Każdy może po prostu wejść na hulajnogę i ją uruchomić jednym przyciskiem. Producent dorzuca do pudełka zabezpieczenie fizyczne, ale jest ono tak miernej jakości, że o ten aspekt należy zadbać we własnym zakresie. We własnym zakresie należy również zadbać o bezpieczeństwo naszego zdrowia i życia, do hulajnogi producent nie dorzuca żadnego kasku czy ochraniaczy.
Jak już wspomnieliśmy wcześniej, hulajnoga posiada zintegrowane kierunkowskazy. Te znajdują się po lewej stronie kierownicy i działają w oparciu o przyciski, a nie przełączniki. To bardzo wygodne rozwiązanie, ale brak powiadomień głosowych zmusza użytkownika do upewnienia się, że ten wyłączył je po pokonaniu zakrętu. Można bowiem się po prostu pomylić i dobrze nie nacisnąć drugi raz tego samego przycisku. Szkoda.
Jest natomiast dość donośny klakson oraz typowa manetka, którą umieszczono z prawej strony. Możemy dowolnie dostosowywać nacisk kciukiem, choć w dłuższych trasach staje się to dość uciążliwym rozwiązaniem. Zintegrowana przepustnica na rączkę jest zdecydowanie lepsza.
KuKirin G2 Master - Wrażenia z jazdy
Pomimo wyżej wspomnianych wad, hulajnoga znakomicie spisuje się podczas jazdy. Przyznam szczerze, że nie spotykałem się dotąd z tak mocnym przedstawicielem tego segmentu, ale po kolei. Użytkownik do wyboru ma trzy tryby jazdy, bez blokady oraz trzy dodatkowe, z założoną blokadą. Wszystkie sześć trybów można skonfigurować z pojedynczym lub podwójnym silnikiem.
Bez blokady hulajnoga w zależności od trybu porusza się z prędkością do 20 km/h, do 35 km/h oraz do 55 km/h. Testy przeprowadzone zostały na pełnej baterii z obciążeniem 82 kg.
Z blokadą, a tą można założyć lub usunąć poprzez uruchomienie sekwencji przytrzymania lewego drążka hamulcowego i przycisku start/stop, hulajnoga jedzie maksymalnie z prędkością do 15 km/h, do 20 km/h i do 25 km/h.
I szczerze powiedziawszy, pomimo tego, że dobrze jest mieć pod ręką jakiś zapas, bo zawsze może się przydać, trzeci tryb bez blokady to w razie wypadku permanentne kalectwo lub nawet zgon na miejscu i jeśli nie macie chociaż minimum zabezpieczenia, tj. kask ochronny, absolutnie odradzamy poruszać się z taką prędkością. I wcale nie trzeba zderzać się czołowo z samochodem, wystarczy niewielka mulda czy niewidoczna na pierwszy rzut oka dziura w drodze, by doszło do tragedii. Lepiej dmuchać na zimne.
Hulajnoga, nie wiem czy otrzymany, konkretny model G2 Master czy wszystkie takie modele ogólnie, hamulec przedni ma połączony.. z prawym drążkiem na kierownicy. Jeśli to nie jest żadne przeoczenie podczas produkcji, to ja się osobiście pytam, co to ma być? Jeśli to styl angielski, to naprawdę trzeba uważać, szczególnie przy hamowaniu z dość wysokiej prędkości, bo ABS-u, czy jakiegokolwiek innego systemu tutaj po prostu nie ma. A wylecieć przez kierownice jest naprawdę bardzo łatwo, wystarczy zbyt mocno nacisnąć hamulec.
Drugą sprawą jest przepustnica. Wszystkie modele na rynek polski zdają się mieć blokadę. Jeśli hulajnoga stoi, uruchomienie przepustnicy nie spowoduje przyspieszania, musimy się najpierw odepchnąć, żeby silnik elektryczny zaczął przesyłać moc na koła. Tutaj przepustnica działa bez tego.
W moim mieście znajdują się dwa ciekawe wzniesienia, na których testuję wszystkie hulajnogi elektryczne i rowery. Producent podaje, że KuKirin G2 Master potrafi bez problemu pokonać 20% wzniesienie i jestem w skłonny w to uwierzyć. Nie chodzi tu bowiem o pokonanie z utratą prędkości, ale nawet o… przyspieszanie.
20-procentowego wzniesienia w moim mieście nie ma, ale pagórek o średnim (całkowitym) wzniesieniu 13,31% i 16,67% w najbardziej stromym punkcie (przez ok. 120 metrów), hulajnoga pokonuje bez większych problemów. Na jednym silniku, przy wykorzystaniu drugiego trybu (maks. 35 km/h), hulajnoga zwalnia do ok. 28 km/h, w pierwszym trybie utrzymuje maksymalną prędkość 20 km/h przez całą jazdę. Przy wykorzystaniu dwóch natomiast, hulajnoga przyspiesza aż do 35 km/h lub 55 km/h, czyli prędkości maksymalnej w dwóch odrębnych trybach. 16,67-procentowe wzniesienie nie jest dla niej niczym szczególnym. Jest to wynik, z jakim się jeszcze nigdy nie spotkałem.
Producent podaje, że hulajnoga posiada e-hamulec czyli jakiś rodzaj rekuperacji. Niestety nie widziałem ani jednego dowodu na wyhamowywanie silnikiem. Nawet na relatywnie płaskim terenie hulajnoga po zdjęciu palca z przepustnicy po prostu się toczy, lekko tylko hamując. Regularne hamulce to już zwykłe tarczówki, po prostu hamują klockami. Szkoda, że nie znalazła się tu żadna kontrola tego aspektu. W sumie to nie możemy tu kontrolować niczego, prócz prędkości.
Jeśli chodzi o zasięg, producent podaje maksymalnie 70 km, ale taka wartość zapewne została uzyskana w najlepszych warunkach drogowych, zapewne z minimalnym obciążeniem przy jeździe senioralnej. 82-kilowa osoba, jeśli zacznie tę hulajnogę dociskać, może liczyć na zaledwie 35 km zasięgu. Zdecydowanie lepiej jest na terenach płaskich, z maksymalną prędkością 20-25 km/h, bez jakichś częstych hamowań. Tutaj liczyć można realnie na ok. 50-55 km zasięgu. To niezły wynik, zważywszy, że od 10% (jednego kwadraciku) do 100%, hulajnoga ładuje się ok. 9 godzin.
Wydajność na płaskim terenie
Jeśli szukacie hulajnogi, która sprawdzi się przede wszystkim na terenach płaskich, ścieżkach rowerowych, chodnikach, uliczkach i tym podobnych, KuKirin G2 Master was nie zawiedzie, działa bez zarzutu w każdym dostępnym trybie. Problem polega tyko na tym, że taką jakość oferują nawet zdecydowanie mniej wydajne i zarazem tańsze konstrukcje. To tak, jakbyśmy do jazdy do pracy kupili Porsche 911 GT3 RS, bo mamy świadomość, że może teoretyczne pojechać 350 km/h, a przecież im więcej na liczniku i im mocniej, tym lepiej.
KuKirin G2 Master - Ocena i Opinia
KuKirin G2 Master to zdecydowanie najmocniejsza hulajnoga elektryczna z jaką przyszło mi kiedykolwiek obcować (za niedługo pojawi się jeszcze jeden potwór od KuKirin i zdaje się, że jeszcze mocniejszy). To sprzęt dla najbardziej wymagających użytkowników, dla których liczą się przede wszystkim osiągi. W tych zastosowaniach króluje lub jest jednym z liderów rynkowych. I mam wrażenie, że o to w tej hulajnodze tak naprawdę chodziło. Nie o to, by być po prostu dobrym pojazdem do codziennego poruszania się po mieście, ale o wyczynową wręcz konstrukcję, za pomocą której będziecie w stanie orać pole.
Nie jest jednak bez wad. Obok czegoś tak rażącego, jak zmieniony układ hamulców (prawy drążek aktywuje hamulec przedni), brak aplikacji, brak fizycznego (ten dołączony to śmiech) ani elektronicznego zabezpieczenia przed kradzieżą czy do bólu plastikowy wyświetlacz rodem z tanich chińskich zabawek sprzed 20 lat, dochodzi jeszcze kwestia wagi.
To duża dziewczynka, waży 34 kg netto, więc należy sobie zadać pytanie, czy mieszkam na trzecim piętrze w bloku bez windy? Jeśli tak, możecie darować sobie karnet na siłownię lub ten konkretny model. Ponadto, amortyzatory są zdecydowanie zbyt twarde, nawet jak dla 82-kilowego balastu, ale można je w łatwy sposób wyregulować, więc i do wad tego zaliczyć nie można.
Ostatecznie hulajnogę oceniam zatem przez pryzmat osiągów i użyteczności. W osiągach otrzymuje ocenę 10/10, bez żadnego zawahania, ale jednak w codziennym użytkowaniu nie sprawdzi się tak dobrze. Ostateczna ocena to 8/10. Jeśli szukasz topowej wydajności, G2 Master cię nie zawiedzie. Jeśli szukasz czegoś do miasta, łatwego w transporcie, zainteresuj się innym, mniej zaawansowanym i zdecydowanie tańszym modelem.
Ocena KuKirin G2 Master
KuKirin G2 Master - Opinia
KuKirin G2 Master - zalety
- Topowa wydajność
- Wyczuwalnie wysoki moment obrotowy
- Maks. prędkość rzędu 55 km/h
- Dwa silniki po 1000 W każdy
- Zdejmowalna blokada do miasta (15/20/25 km/h)
- Maks. udźwig 120 kg
- Jakość wykonania, niemal wszędzie stal i aluminium
- Wrażenia z jazdy po płaskim terenie
- Amortyzatory z możliwością regulacji (sprężynowe)
- Zintegrowane oświetlenie
- Dość czytelny wyświetlacz, nawet w słoneczny, czerwcowy dzień
- Opony terenowe do jazdy wyczynowej
KuKirin G2 Master - wady
- Plastikowy wyświetlacz i brak przycisków
- Waga
- Brak tempomatu
- Brak jakiejkolwiek aplikacji
- Wskaźnik naładowania baterii lubi szaleć przy dynamicznej jeździe
- Brak elektronicznej blokady przed kradzieżą
- Angielski układ hamulców, prawy drążek kontroluje przedni hamulec
Cena KuKirin G2 Master (na dzień publikacji): 3939 zł (kup najtaniej w sklepie geekbuying)
Gwarancja: 24 miesiące
Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja KuKirin G2 Master. Hulajnoga dla wyczynowców, ale czy dobra ogólnie?