Recenzja Roborock Qrevo MaxV. Innowacja, ale czy opłacalna?

Recenzja Roborock Qrevo MaxV. Innowacja, ale czy opłacalna?

Roboty sprzątające to względna nowość związana z wyposażeniem inteligentnego domu. Pierwsze modele były bardzo podstawowe. W zasadzie nie oferowały niczego konkretnego, oprócz odkurzania i poruszania się po bliżej nieokreślonych drogach, bez większego ładu i składu. Nie minęło jednak zbyt wiele czasu zanim producenci zaczęli tworzyć zdecydowanie bardziej zaawansowany sprzęt i Roborock Qrevo MaxV jest tego najlepszym przykładem. Oto, co potrafi nowość znanej marki!

Roboty sprzątające, szczególnie te z wysokiej półki cenowej, potrafią zdziałać cuda. Nie tylko zajmują się odkurzaniem, ale również mopowaniem, a po zakończonej pracy same powracają do rozbudowanych stacji bazowych celem opróżnienia zbiorników na nieczystości czy nawet umycia nakładek mopujących. Dziś trwa zatem wyścig producentów w kwestii bezkompromisowej autonomii i jednym z takich właśnie robotów, jest bohater dzisiejszej recenzji.

Roborock Qrevo MaxV - Specyfikacja

Roborock Qrevo MaxV to standardowej wielkości robot odkurzający w kształcie spłaszczonego walca o wymiarach 350 x 353 x 102 mm. Ciekawie prezentuje się natomiast sama stacja bazowa, bo ta jest naprawdę kompaktowa – 340 x 487 x 521 mm. To pozytywne zaskoczenie, w porównaniu do tego, co stworzył Ecovacs przy swoim T20 Omni, który miał bardzo podobne możliwości. Kompaktowa stacja zdecydowanie lepiej wpasowuje się do niewielkich i standardowych mieszkań.

Producent podaje, że maksymalna moc ssania robota wynosi 7000 Pa. To naprawdę sporo, zważywszy na to, że wiele standardowych modeli oferuje o 50% niższą moc maksymalną. Ciężko to jednak potwierdzić, gdyż nie posiadamy specjalistycznego sprzętu pomiarowego. O jakości samego odkurzania porozmawiamy sobie w dalszej części artykułu. Poniżej znajdziecie natomiast pełną specyfikację:

  • Wymiary: 350 x 353 x 102 mm
  • Zbiorniki: Podwójny, na wodę i nieczystości (możliwość odłączenia)
  • Próg podjazdu: 2 cm
  • Czas pracy na baterii: 180 min
  • Czas ładowania: do 4 godzin
  • Pojemność baterii: 5200 mAh
  • Moc ssania: do 7000 Pa
  • Głośność: 54 dB (wył. mopowanie), 63 dB (tryb zbalansowany) – deklaracja producenta
  • Mopowanie: Tak, magnetyczne moduły rotujące, technologia wysuwania jednej nakładki, zbiornik na wodę
  • Stacja bazowa: Tak, opróżnianie zbiornika na kurz, dolewanie wody, mycie mopów, osuszanie, ładowanie
  • Czujniki: LiDAR, zderzak antykolizyjny, przeciwupdakowy, Reactive AI (kamera, podświetlenie, światło strukturalne), wykrywanie dywanów (ultradźwięki)
  • Aplikacja: Tak, Roborock, w języku polskim
  • Łączność: Wi-Fi 2.4 GHz
  • Cena: 3899 zł (4299 zł cena regularna)
Roborock Qrevo MaxV

Jeśli chodzi o stację dokującą, nie ma na rynku w pełni autonomicznego sprzętu, ale bohaterowi dzisiejszego testu brakuje w zasadzie dwóch rzeczy – węży podłączanych do stacji bazowej (jeden do dolewania czystej wody, a drugi do usuwania ścieków). Nikt jeszcze nie wymyślił automatycznego opróżniania worka na kurz, więc to po prostu pominiemy.

Zbiornik na wodę jest niewielki, z racji kompaktowych rozmiarów stacji bazowej, ale i tak pomieści 4 litry z groszem (wartość zmierzona). Z groszem, bo do podziałki z wyraźną informacją MAX. zostaje jakieś 200 ml. Producent podaje natomiast 4 litry dla zbiornika na wodę czystą i 3,5 litra na zbiornik z wodą brudną. Niewielki jest też worek na kurz. Ten ma zaledwie 2.7 litra, ale na szczęście producent dorzuca do zestawu drugi, zapasowy, a zapewne pojawią się w sklepach jeszcze typowe dodatki eksploatacyjne, w tym również i worki.

W stacji dokującej znajdziemy jeszcze plastikową nakładkę wewnątrz, którą zbadał nasz tester jakości – kot. Nie miał żadnych zastrzeżeń, ale można tę nakładkę wyjąć i po prostu umyć pod bieżącą wodą. Lubią tam zalegać złogi niewyssanego brudu, warto to robić.

Roborock Qrevo MaxV

Roborock Qrevo MaxV - Bateria i ładowanie

Robot posiada wbudowany akumulator o pojemności 5200 mAh, który według producenta ma wystarczyć na 180 minut sprzątania. Taki pomiar został dokonany przez Roborock z wykorzystaniem trybu cichego bez mopowania na twardych powierzchniach i szczerze nie wiemy, w jaki sposób tak naprawdę zostały przeprowadzone, bo u nas, przy skorzystaniu z identycznych ustawień, robot w ciągu 30 minut sprzątania zużył zaledwie 14% pojemności akumulatora i zdołał posprzątać dokładnie 29 m2 powierzchni. Tak na chłopski rozum, bateria powinna zatem wytrzymać jakieś 30 minut dłużej.

Roborock Qrevo MaxV

Roborock Qrevo MaxV - Funkcje i aplikacja Roborock

Roborock Qrevo MaxV to prawdziwy kombajn, jeśli chodzi o inteligentne roboty sprzątające. Wszystkie opcje związane ze sprzątaniem znalazły się w aplikacji, która dostępna jest zarówno na Androida, jak i iOS. My przetestowaliśmy tę pierwszą opcję.

Pierwsza konfiguracja robota jest niesłychanie łatwa. Ściągamy aplikację ze sklepu lub skanujemy kod QR, a następnie dodajemy robota za pomocą skanowania kodu QR, jaki został umieszczony pod główną pokrywą. Łączymy się z nim za pośrednictwem sieci tymczasowej, wybieramy konkretną sieć Wi-Fi (niestety tylko 2,4 GHz), wpisujemy hasło i czekamy, aż robot się połączy.

W aplikacji, jak już wspomnieliśmy, znajdziemy wszystko czego potrzebujemy. Większość opcji zostanie nam udostępniona po wykonaniu mapy naszego mieszkania czy domu. A opcji jest naprawdę sporo.

Na głównym pulpicie znajdziemy wygenerowaną wcześniej mapę i tryby sprzątania. Możemy wybrać, czy robot ma sprzątnąć całe mieszkanie/dom, tylko pojedynczy pokój, wybraną strefę czy stworzyć cykl, który z jakiegoś powodu został przetłumaczony z innego języka, zapewne angielskiego „Workflow” na „Przepływ pracy”. W tej zakładce możemy wybrać rodzaj sprzątania czy poszczególne typy, a następnie edytować poszczególne wartości i dostosować je do własnych, indywidualnych preferencji.

Roborock Qrevo MaxV Aplikacja

Na głównym pulpicie znajdziemy również opcje związane z samą stacją bazową. Po kliknięciu, wyświetlają nam się informacje związane ze statusem zbiorników oraz możliwość opróżnienia zbiornika na kurz, umycia nakładek mopujących czy ich suszenia. Tutaj też znajdziemy ustawienia stacji – zmieniać możemy częstotliwość mycia mopa, tryb mopowania (inteligentne, oszczędzanie wody, zrównoważone, dogłębne) oraz ustawienie temperatury wody.

W zakładce ustawienia znaleźć można wiele różnych funkcji, łącznie z podglądem wideo w czasie rzeczywistym, asystentem głosowym i ustawieniami sprzątania. Jest tego naprawdę dużo i każdy w zasadzie może dostosować pracę robota do własnych preferencji.

Tutaj też znalazł się asystent głosowy Rocky, który wywołać można przy pomocy „Hello Rocky”. Komendy wypowiadać należy jednak po angielsku, aktualnie język polski nie jest niestety wspierany. Tak czy owak komendy są jasno opisane w zakładce. Tutaj też znajdziemy dziennik „konwersacji”. Asystent ogólnie się nie myli, ale komendy wydawać należy bezpośrednio robotowi, a nie samej aplikacji w telefonie. Nie trzeba posiadać też C1 czy być „nativem”, jeśli chodzi o mówiony język angielski, bo nawet mocno kalecząc, robot bardzo rzadko nie potrafi zrozumieć samej komendy.

Roborock Qrevo MaxV Omijanie przeszkód

Roborock Qrevo MaxV - Omijanie przeszkód. Jak sprawdza się kamera?

Omijanie przeszkód wypada ogólnie bardzo pozytywnie. Sztuczna Inteligencja, czy po prostu rozpoznawanie obiektów przy pomocy kamery, działa zaskakująco dobrze, choć oczywiście nie idealnie. W naszym standardowym teście robot rozpoznał buty oraz przewody. Rozpoznał też, połowicznie, leżące luźno skarpety, choć najpierw według robota była to po prostu szmatka, a później w „81% pewności” jakieś przewody. Tak czy owak nie liczy się konkretnie przedmiot, ale jego obrys. Robot skutecznie ominął je wszystkie, nie potrącając ani kabli, ani butów ani, na całe szczęście dla niego, skarpet. Chcieliśmy również sprawdzić, czy faktycznie potrafi rozpoznać kota, ale ten nie był skłonny do realizacji powierzonego mu zadania. Wolał uciec w bezpieczne miejsce, na szafę.

Rzecz jasna ma w tym swój udział nie tylko kamera, ale również, a w zasadzie przede wszystkim, czujnik światła strukturalnego. Nie spotkaliśmy się jeszcze z takim robotem, który tak sprawnie omijałby przeszkody i nie był wyposażony właśnie w taki czujnik. Kamera to w zasadzie tylko dodatek, choć również pomaga, szczególnie przy powierzchniach lustrzanych, na których robot wyposażony w wyłącznie czujnik świetlny, nie radzi sobie już tak dobrze.

Kamerę można wykorzystać dodatkowo do komunikacji. W zakładce ustawienia znajdziemy specyficzną opcję, którą należy najpierw aktywować fizycznie, a następnie zaakceptować postanowienia z regulaminu dotyczących przetwarzania i przechowywania nagrań, ale raz stworzony system pozostanie aktywny do momentu, w którym zdecydujemy się go wyłączyć. Sama kamera to już typowa jakość sprzed 10 lat, ale nie ma to tak naprawdę znaczenia, bo i tak widać, co się znajduje w kadrze.

Roborock Qrevo MaxV Aplikacja

Jak odkurza Roborock Qrevo MaxV?

Roborock Qrevo MaxV znakomicie sprawdza się na powierzchniach płaskich, twardych podłogach. Precyzyjnie podjeżdża do każdego rogu i zamiata, choć tylko jedną szczotką boczną, więc tylko z prawej strony. Robi to naprawdę dobrze już przy wykorzystaniu trybu cichego, a zatem z najmniejszą mocą ssania. Zbiera nie tylko kurz, sierść czy mniejsze elementy, ale radzi sobie nawet ze żwirkiem marki „kot”. Fakt faktem lubi przy tym taki żwirek niekiedy odrzucać na bok, jak zresztą każdy robot, bo nad fizyką akurat kontroli takie urządzenia nie mają, ale ogólna tendencja jest bardzo pozytywna.

Nie byliśmy w stanie przetestować wydajności robota na grubych dywanach, bo takiego po prostu nie mieliśmy, ale dywanik w holu, cienki, wyczyścił bardzo dobrze. Standardowy test „ups, wysypałem przez przypadek mąkę” nie stanowił dla tego robota żadnego problemu. Fakt faktem z tym zadaniem nie poradził sobie w trybie cichym, ale już po uruchomieniu wcale nie tak bardzo głośniejszego trybu maksymalnego, dokładnie je wypełnił.

Roborock Qrevo MaxV

Jak mopuje Roborock Qrevo MaxV?

Qrevo MaxV oferuje zarówno odkurzanie, jak i mopowanie, ze szczególnym naciskiem na ten drugi aspekt. Wiele dzisiejszych robotów może pochwalić się świetną jakością odkurzania, ale niewiele potrafi naprawdę dobrze mopować. Problem z mopowaniem nie jest jednak taki łatwy do rozwiązania, ponieważ zawiera w sobie wiele pomniejszych mankamentów – nieodpowiedni system, zbyt cienka szmatka, brak odpowiedniej siły namaczania czy rozprowadzania dozowanej wody, aż w końcu kiepska siła nacisku. Jak zatem wypada bohater dzisiejszego artykułu?

Dobrze, aczkolwiek nie perfekcyjnie. Spodziewaliśmy się nieco lepszego rezultatu, w kontekście pozostawiania za sobą specyficznych smug na drewnianych, laminowanych panelach, co zresztą widać na poniższym zdjęciu.

Jak zatem sprawuje się w faktycznym czyszczeniu? Tutaj bez niespodzianki. Odkąd tylko przyszło nam sprawdzić, jak w mopowaniu radzą sobie rotujące moduły, do dziś uważamy, że jest to najlepszy sposób mopowania i potwierdza to Roborock Qrevo MaxV. Robot bez problemu, nawet w trybie standardowym, pozbywa się zabrudzeń na powierzchniach. Idealnie spisuje się w zakresie sprzątania całkowitego, tzn. najpierw odkurzanie mieszkania, a później mopowanie. Niestety nie możemy za pomocą jednego tylko kliknięcia wybrać „najpierw odkurz, a dopiero później mopuj”, bo takiej opcji tu zabrakło. Możemy natomiast przypisać te zadania w zakładce Przepływ Pracy, tzn. dodać najpierw odkurzanie, a następnie później mopowanie.

Roborock Qrevo MaxV

W standardowym teście „ups, rozlałem kawę”, gdzie na panelach symulujemy mały wypadek, robot, w trybie maksymalnego namaczania szmatki, standardowej trasy i pojedynczego przejazdu, bez problemu poradził sobie z wyszczyszeniem paneli. Ba, nie wszystkie modele z rotującymi modułami robią to tak dobrze za pierwszym razem, a Qrevo MaxV nie pozostawił za sobą ani jednego fusa, co zresztą pokazuje test czystego ręcznika papierowego.

Nowością, przynajmniej dla nas, jest system wysuwania mopa poza obręb robota sprzątającego. To był największy mankament wcześniej, bo robot, żeby dobrze wyczyścić łączenia podłogi z obiektami czy ścianą, musiał podjeżdżać tyłem, a to wyraźnie wydłużało proces sprzątania.

FlexiArm Design, bo tak nazywa się ta technologia, pozwala wysunąć się jednemu modułowi magnetycznemu z prawej strony, w taki sposób, by robot, przy zachowaniu naturalnego toru poruszania się (tj. ruch prawostronny), mógł dobrze umyć właśnie wspomniane wyżej łączenia, bez potrzeby dojeżdżania do nich tyłem.

I spisuje się to naprawdę dobrze. Ba, dzięki temu robot jest w stanie wymyć przestrzeń, do której nie ma dostępu nawet zwykły ręczny mop, ponieważ sama nakładka ma kilka milimetrów grubości, więc bez problemu wchodzi we wnękę, między na przykład łóżkiem i podłogą.

Roborock Qrevo MaxV

Robot sam decyduje, kiedy wysunąć mopa. W normalnych okolicznościach, tzn. wtedy, kiedy robot nie widzi przed sobą żadnej przeszkody, nakładka pozostaje w domyślnym położeniu. Jest wysuwana przy czyszczeniu krawędzi, wszystkich, niezależnie od tego czy jest to ściana czy po prostu jakiś obiekt.

Ostatnim aspektem mopowania jest natomiast półautonomiczny system czyszczenia nakładek. Nie trzeba ich zdejmować po każdym sprzątaniu, ponieważ robot sam je czyści za pośrednictwem stacji bazowej. To tutaj odbywa się mycie mopów w wysokiej temperaturze, a następnie ich osuszanie.

Fakt faktem osuszanie wiąże się z wielogodzinnym generowaniem nieprzyjemnego zapachu w pomieszczeniu, bo nakładki suszone są aktywnie (strumieniem powietrza), ale nie musimy z tej opcji korzystać, wystarczy przy opróżnianiu zbiornika na brudną wodę zdjąć nakładki i powiesić je w suszarni. Na drugi dzień będą gotowe do działania. Nie trzeba też, nawet w przypadku cięższych zabrudzeń, takich jak kawa, myć ich ręcznie - stacja zrobi to za nas.

Roborock Qrevo MaxV

Roborock Qrevo MaxV - Co z głośnością?

Producent podaje, że poziom hałasu, przy wykorzystaniu trybu zbalansowanego, tj. odkurzanie z trybem zrównoważonym z umiarkowaną intensywnością szorowania mopami, Qrevo MaxV generuje do 63 dB hałasu. Nie wiemy dokładnie, czy chodziło mu o dBC czy dBA, ale w naszym „laboratorium”, tzn. w zwykłym pokoju 4x4m z meblami, robot w trybie cichym, z wyłączonym mopowaniem generował maksymalnie 53 dBA. Pomiarów dokonaliśmy skalibrowanym mikrofonem UMIK-1 w odległości 1 metra od odkurzacza, który był wówczas skierowany przodem do robota. W typowych warunkach, tj. po oddaleniu się na dwa metry, mierząc z pozycji siedzącej, mikrofon w tym trybie zarejestrował zaledwie 49 dBA. Jest po prostu cichutko, a cały szum rozkłada się na pełnym paśmie częstotliwości, bez wyraźnych wzrostów w określonym zakresie Hz.

W trybie Max+, czyli maksymalnym możliwym, w identycznych warunkach, robot generował maksymalnie 63 dBA, więc mowa o względnej ciszy. Mało tego, generowany przez robot hałas nadal był zwykłym szumem, a nie denerwującym piskiem w paśmie 1000-4000 Hz.

Paradoksalnie najbardziej uciążliwy hałas generowany przez cały ten zestaw nie objawia się przy sprzątaniu ani nawet opróżnianiu zbiornika na kurz czy przy myciu nakładek mopujących, a przy specyficznych „piknięciach” z powiadomień – aż 79,2 dBA. Głośność można na szczęście zmniejszyć, choć suwak dotyczy powiadomień ogólnie, nawet tych głosowych, mówionych (brak języka polskiego, pomimo tego, że opcja ustawienia na polski istnieje). Nie możemy zmniejszyć głośności wyłącznie samych „piknięć”.

Roborock Qrevo MaxV

Roborock Qrevo MaxV - Ocena i Opinia

Roborock Qrevo MaxV spisał się bez zarzutu w każdym teście. Jest to niemal idealny przykład tego, jak powinno tworzyć się roboty aspirujące do bycia menedżerem ds. konserwacji powierzchni płaskich – po polsku sprzątaczami. Do zalet należy zaliczyć praktycznie wszystko, od jakości odkurzania, po mopowanie, a na fenomenalnych możliwościach zarządzania z poziomu aplikacji sterującej kończąc.

Nie jest jednak bez wad, choć bardzo niewielkich. Pierwszą jest brak opcji związanej z trybem „najpierw odkurz, a później mopuj”. Rozwiązanie tego jest dość proste, bo znajdziemy je w zakładce Przepływ Pracy, skąd ręcznie należy dodać poszczególne kafelki w odpowiedniej chronologii zdarzeń. Jest to raczej przeoczenie producenta.

Drugą wadą może być dla niektórych brak języka polskiego w asystencie głosowym i choć zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy go znają, komendy są naprawdę łatwe, a na dodatek wszystkie zostały zapisane w aplikacji. Tak czy owak mamy wrażenie, że produkt na rynek polski powinien coś takiego posiadać.

Roborock Qrevo MaxV okazał się być jednym z najlepszych robotów, jakie kiedykolwiek przetestowaliśmy i jednym z najbardziej kompletnych zestawów smart home. Zasłużona ocena 9/10 wraz z odznaczeniem jakość, innowacja oraz rekomendacją.

Ocena Roborock Qrevo MaxV

Roborock Qrevo MaxV - Opinia

Roborock Qrevo MaxV - Zalety:

  • Jakość odkurzania
  • Jakość mopowania
  • Stacja All-in-One
  • Kompaktowe wymiary stacji
  • Kultura pracy
  • Pełny zestaw czujników antykolizyjnych
  • Asystent głosowy
  • Rozbudowana aplikacja
  • System podnoszenia nakładek mopujących, nie trzeba zdejmować ich do niewielkich dywanów czy wykładzin

Roborock Qrevo MaxV - wady

  • Brak języka polskiego w asystencie Rocky
  • Opcja „najpierw odkurzaj, a później mopuj” schowana w ustawieniach
  • Na laminowanych panelach robot lubi zostawiać ślady po wodzie i kołach
  • Brak ciemnej wersji kolorystycznej

Cena (na dzień pisania artykułu) - 3899 zł (Kup w sklepie Media Expert)

 

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Recenzja Roborock Qrevo MaxV. Innowacja, ale czy opłacalna?

 0