Test podkładki Lamzu Energon. Doskonały wybór dla wymagających graczy

Test podkładki Lamzu Energon. Doskonały wybór dla wymagających graczy

Zapewne część z was kojarzy już azjatycką markę Lamzu, która to niejednokrotnie przewinęła się przez nasz portal. Ten niszowy brand pojawił się znikąd i tak samo szybko podbił serca graczy, dzięki debiucie na rynku myszek za sprawą Lamzu Atlantis, a w późniejszym czasie, także Lamzu Atlantis mini. Osobiście miałem możliwość przetestowania większego modelu i szczerze mówiąc, był on dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Ta myszka to był produkt perfekcyjny w praktycznie każdym aspekcie, a mówimy przecież o sprzęcie od producenta, który do tej pory nie miał żadnego doświadczenia z produkcją gamingowych peryferii. Stąd też nic dziwnego, że Lamzu Atlantis otrzymała od naszej redakcji miano "myszki roku", a wkrótce cały internet huczał na temat nowego, ambitnego brandu i jego produktów.

Tymczasem po krótkiej przerwie firma Lamzu wprowadziła na rynek kolejny produkt, który z pewnością przyciągnie uwagę graczy - podkładkę Lamzu Energon. Mousepady i Deskmaty to często niedoceniane elementy naszej konfiguracji, które jednak mają duży wpływ na komfort użytkownika oraz precyzję jego ruchów podczas rozgrywki. Dlatego też warto zwrócić uwagę na nowy produkt od Lamzu, który we wcale niewygórowanych pieniądzach jak na gamingową podkładkę (na dzień publikacji jest to 189 zł), obiecuje nam dostarczyć jeszcze lepsze wrażenia z gry. Aczkolwiek, o tym jak Lamzu Energon wypadła w praktyce przekonamy się w następnej części recenzji, a tymczasem zapraszam was do zapoznania się ze szczegółową specyfikacją Energona.

 

Specyfikacja Lamzu Energon:

  • Rozmiar: 480x410x4mm
  • Powierzchnia: Nylon + Lycra
  • Baza: SCR
  • Krawędzie: Płaskie obszycie
  • Typ: Soft Speed & Control
  • Waga: 748g
  • Gwarancja: 24 mies.
  • Cena: 189 zł
Lamzu Energon

Lamzu Energon - wrażenia z użytkowania

Lamzu Energon trafia do nas zapakowana dość nietypowo, bo w dużej kartonowej kopercie, która w środku skrywa kolejną warstwę zdobionego, tekturowego opakowania w kolorze białym i widocznymi przetłoczeniami. Co w tym nietypowego? A no to, że większość podkładek zazwyczaj jest ciasno zwinięta i zamknięta w papierowej tubie. Z tego względu my jako konsumenci po zakupie podkładki, a szczególnie tych o dużej powierzchni często musimy męczyć się z rozprostowywaniem mousepadów/deskmatów. Gdyż zaraz po wyjęciu ich z pudełka, podwijają się lub są pofalowane. Zależnie od wykorzystanych materiałów proces rozprostowywania może być względnie krótki lub bardzo czasochłonny. Dlatego, dobrze jest widzieć, że producent zaadresował ten problem i wyeliminował go w prosty sposób. Na pewno zaoszczędzi nam to trochę cennego czasu.

Przy pierwszym kontakcie Lamzu Energon sprawia poztywne wrażenie. Podkładka jest elegancka oraz minimalistyczna. Chociaż trzeba przyznać, że jej “zapach nowości” jest bardzo silny i przytłaczający. Niestety takie są uroki nowych, materiałowych podkładek dla graczy, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość, bo zanim zapach wywietrzy się, minie zapewne kilka dni.

Jak podaje producent, górna warstwa podkładki, z którą to nasza mysz oraz ręka się stykają, wykonana została z mieszanki nylonu oraz lycry (spandex). Co tłumaczyłoby, dlaczego Lamzu Energon jest tak miła w dotyku, w końcu te same materiały wykorzystywane są do produkcji ubrań dla sportowców, leginsów i nie tylko. Włókna są gęsto upakowane, dzięki czemu tekstura gamingowej podkładki jest gładka i jednolita. Materiał jest w kolorze czarnym, a jedynym nadrukiem, jaki znajdziemy na powierzchni Lamzu Energon jest niewielki, biały kryształ w prawym dolnym rogu. Na co warto zwrócić uwagę to obszycie rantów - jest ono starannie i wyjątkowo dobrze wykonane. Szwy są równe, cienkie, płaskie, ale przy tym estetyczne i sprawiają wrażenie solidnych, nie przeszkadzają nam w żadnym stopniu w użytkowaniu, a przy tym zabezpieczają ranty przed rozwarstwianiem się. Tymczasem na spodzie znajdziemy miękką piankę z kauczu styrenowo-chloroprenowy (SCR), zapewniającą idealne właściwości antypoślizgowe. Dzięki temu nie musimy obawiać się, że w trakcie intensywnej gry podkładka będzie się przesuwać, co mogłoby wpłynąć negatywnie na nasze wyniki w grach.

Lamzu Energon

Niestety jeśli tak, jak ja lubicie spożywać napoje przy komputerze, to mam dla was złą wiadomość. Lamzu Energon z łatwością chłonie wilgoć, dlatego każda ciecz, jaką ją zachlapiemy, przeniknie w głąb podkładki. Z drugiej strony naniesienie powłoki hydrofobowej na własną rękę nie jest niczym trudnym ani też kosztownym, wystarczy pierwszy lepszy środek do butów w sprayu o takich właściwościach i mamy zachlapanioodporną podkładkę (na jakiś czas). Oczywiście wszelkie modyfikacje robimy na własną rękę, więc najlepiej jest uważać z jakich środków (o ile wg. zdecydujemy się na taki zabieg) korzystamy.

Pora na najważniejszą kwestię, czyli prametry ślizgu gamingowej podkładki Lamzu Energon. Testowany mousepad wpisuje się w kategorię pośrednich z ukierunkowaniem w stronę szybkich podkładek. Przy zastosowaniu dobrej jakości ślizgaczy można się spodziewać efektu wow, bo właśnie wtedy ujawnia się potencjał Energona. Nie jest to oczywiście poziom szklanych deskpadów, ale przykładowo na fabrycznych ślizgaczach Pulsar Xlite V2 Wireless czy Razer Viper Ultimate suną gładko jak po maśle, a co dopiero gdy na naszej myszce spoczywają szklane ślizgacze. Oczywiście pomimo szybkiego, płynnego ślizgu nie tracimy na kontroli. Kiedy sytuacja wymaga zwinnych, gwałtownych ruchów, Lamzu Energon pozwala nam na to w pełni. Natomiast gdy musimy dokonać mikro-poprawek lub chcemy zatrzymać myszkę natychmiastowo w konkretnym punkcie, to nie stanowi to dla nas najmniejszego problemu, ponieważ na powierzchni Energon ciągle mamy perfekcyjne panowanie nad ruchami gryzonia. Dlatego śmiało mogę powiedzieć, że najnowszy produkt Lamzu jest elastyczny pod kątem stylu gry. Świetnie sprawdzi się zarówno do strafeowania oraz flickowania jak i spokojniejszych manewrów.

Na potrzeby recenzji Lamzu Energon testowałem około miesiąca, przed jakimikolwiek przymiarkami do rozpoczęcia pisania tego tekstu. W tym czasie nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów zużycia się materiału. Powierzchnia, nawet w punktach najczęściej używanych nie spowolniła znacząco, jak ma to miejsce w przypadku niektórych materiałowych podkładek. Póki co również obszyte ranty są w stanie perfekcyjnym tzn. brak oznak mechacenia się. Jedynym minusem jest widoczność wszelkich zabrudzeń. Typowo jak to w przypadku czarnego koloru bywa, na materiale wychodzą wszelkie plamki czy zanieczyszczenia, dlatego jeśli zależy nam na estetyce, to warto raz na jakiś czas w razie potrzeby przetrzeć Lamzu Energon zwilżoną ściereczką, aby wyglądała jak nowa.

Lamzu Energon

Na koniec opowiem wam o zachowaniu się sensorów w kontakcie z powierzchnią gamingowej podkładki. W miarę swoich możliwości Energon przetestowałem w przeróżnych konfiguracjach, od najbardziej budżetowych myszek z najtańszymi sensorami na rynku, po te nieco bardziej wiekowe, jak te wyposażone w stary dobry PMW3310, a na high-endowych kończąc. Na żadnej z nich nie odnotowałem problemów z gubieniem się sensora, dziwnymi zmianami w wartości LOD czy zbieranymi szumami w obrazie (jitter). Jest to zapewne w sporej mierze zasługą jednolitej, zbitej wierzchniej powierzchni podkładki. Zatem kupując Lamzu Energon możemy śmiało być spokojni o bezproblemowe użytkowanie.

Lamzu Energon - ocena i opinia

Chciałbym móc powiedzieć, że Lamzu po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyło, ale szczerze mówiąc, po tak perfekcyjnej myszce, jaką jest Lamzu Atlantis oraz jej wariant mini kompletnie nie oczekiwałem, że następny produkt spod szyldu tego producenta mógłby być fiaskiem. No i jak widać, nie przeceniłem Lamzu ani trochę. Firma po raz kolejny udowodniła, że mimo niewielkiego doświadczenia na rynku, wie, co robi i ma możliwość zawstydzić konkurencję. W cenie mniej niż 200 złotych otrzymujemy świetną podkładkę dla graczy, która bez najmniejszego problemu może konkurować z najlepszymi na rynku. Jeśli zależy wam na niezawodności, eleganckim, minimalistycznym wyglądzie i świetnych, zbalansowanych parametrach ślizgu, to wszystkie te cechy znajdziecie zawarte właśnie w Lamzu Energon.

Lamzu Energon

Jedynymi mankamentami o jakie można się przyczepić, jest tak naprawdę tylko silny i nieprzyjemny, syntetyczny zapach nowej podkładki oraz brak powłoki hydrofobowej. Aczkolwiek tak, jak wspominałem wcześniej, zapach wywietrzeje prędzej czy później, a powłokę można nanieść na własną rękę. Stąd też biorąc pod uwagę wszelkie wymienione wcześniej aspekty pozytywne jak i negatywne postanowiłem docenić Lamzu Atlantis notą 4,5 gwiazdki oraz rekomendacją. Myślę, że śmiało można polecić tego mousepada każdemu.

Lamzu Energon - ocena

Lamzu Energon Lamzu Energon - opinia

Lamzu Energon - plusy:

  • Przemyślany i estetyczny design
  • Świetne parametry ślizgu (mysz sunie gładko jak po maśle)
  • Idealnie współpracuje ze ślizgaczami teflonowymi i szklanymi
  • Jednolita tekstura
  • Starannie obszyte krawędzie
  • Świetnie nadaje się do flick'owania, strafe'owania i track'owania itp.
  • Nie wywołuje anomalii w obecnie stosowanych sensorach optycznych z każdej półki cenowej
  • Powierzchnia zachowuje swoje właściwości ślizgu z czasem
  • Świetne parametry antypoślizgowe
  • Przyjemna w dotyku
  • Sensowna cena

Lamzu Energon- minusy:

  • Brak powłoki hydrofobowej
  • Nowa, wyjęta z pudełka cuchnie (zapach utrzymuje się przez przynajmniej kilka dni)

Cena (na dzień publikacji): 189zł - z kodem "JBWMK05" 5% zniżki

Gwarancja: 24 miesięcy

Sprzęt do testów dostarczył:

 

Obserwuj nas w Google News

Pokaż / Dodaj komentarze do: Test podkładki Lamzu Energon. Doskonały wybór dla wymagających graczy

 0