TP-Link Archer BE230 - test routera Wi-Fi 7 na każdą kieszeń

TP-Link Archer BE230 to dwupasmowy router w standardzie BE3600, co przekłada się na łączną prędkość Wi-Fi sięgającą 3,6 Gb/s.

TP-Link Archer BE230 to dwupasmowy router w standardzie BE3600, co przekłada się na łączną prędkość Wi-Fi sięgającą 3,6 Gb/s. Rozbijając to na poszczególne pasma otrzymujemy do 2882 Mb/s w 5 GHz i do 688 Mb/s w 2,4 GHz. I tu widać już pierwszy istotny brak względem modeli z wyższego segmentu. Archer BE230 nie obsługuje bowiem 6 GHz pasma, a co za tym idzie i kanału o szerokości 320 MHz, co jest jedną z głównych zalet Wi-Fi 7. Tutaj jesteśmy zaś ograniczeni do 160 MHz, podobnie jak to miało miejsce w Wi-Fi 6. 

Nie oznacza to jednak, że wsparcie dla nowego standardu sieci bezprzewodowej jest tu tylko czystym marketingiem, bo router obsługuje kilka nowych technologii ekskluzywnych dla Wi-Fi 7. Mowa choćby o Multi-Link Operation (MLO), które umożliwia urządzeniom jednoczesne wysyłanie i odbieranie danych między różnymi pasmami częstotliwości i kanałami, aby zwiększyć przepustowość, obniżyć opóźnienia i zwiększyć niezawodność dla powstających zastosowań, takich jak VR/AR, gry online, zdalne biura i chmury obliczeniowe. Kolejna nowość to 4K-QAM, dzięki której każdy symbol może przenosić 12 zamiast 10 bitów, co oznacza teoretyczny wzrost o 20% w szybkości transmisji względem WiFi 6 i 1024-QAM. Warto też odnotować Multi-RU (MRU), ponieważ w WiFi 6 każdy użytkownik mógł wysyłać i odbierać ramki w przydzielonej jednostce zasobu (RU), co znacząco ograniczało elastyczność i zakres harmonogramowania zasobów. Jako rozwiązanie tego problemu i w celu dalszego zwiększania wydajności widma, WiFi 7 umożliwia przydzielenie wielu RU do pojedynczego użytkownika i połączenia RU, aby zwiększyć wydajność transmisji.

Ponadto TP-Link chwali się, że 4 zewnętrzne anteny wraz z technologią Beamforming zapewniają większą pojemność, silniejszy sygnał, stabilniejsze połączenia i mniej zakłóceń, a Archer BE230 współpracuje z routerami i wzmacniaczami sygnału EasyMesh, aby tworzyć płynną sieć Wi-Fi Mesh, która zapobiega zrywaniu połączeń oraz opóźnieniom podczas poruszania się po domu. To jednak nie wszystkie zalety tego sprzętu, bo na pokładzie znajdziemy także dwa 2,5-gigabitowe złącza ethernetowe, jedno WAN i jedno LAN. Całkiem nieźle jak na router z tego segmentu. 

TP-Link Archer BE230 - specyfikacja

Poniżej możecie rzucić okiem na szczegóły specyfikacji routera TP-Link Archer BE230. Ten wyposażony został w 4-rdzeniowy procesor Broadcom BCM6764L o taktowaniu 2,0 GHz, wspomagany przez 512 MB pamięci RAM i 256 MB pamięci na dane. Sprzęt wyposażono ponadto w cztery zewnętrzne anteny z obsługą MU-MIMO 2 × 2 w obu zakresach. Jak już wspomnieliśmy, router otrzymał dwa 2,5 Gb złącza, jedno WAN, drugie LAN, a do tego otrzymujemy jeszcze trzy gigabitowe LANy i port USB 3.0. 

TP-Link Archer BE230 - budowa zewnętrzna  i wykonanie 

TP-Link zmienił stylistykę opakowań swoich routerów wraz z nową generacją i tym razem dominuje na nich czarny kolor, choć wciąż nie brakuje charakterystycznych dla producenta turkusowych akcentów, a pokuszono się nawet o złote elementy. Zawartość jest jednak klasyczna, bo poza samym urządzeniem otrzymujemy jeszcze zasilacz, kabel ethernetowy typu wstążka (tym razem w czarnym kolorze) i typową dokumentację. Całość jest solidnie zabezpieczona, a każdy element ma dedykowane miejsce w opakowaniu. 

W przypadku Archera BE230 TP-Link zdecydował się na nowy design, zamiast recyklingu obudowy z jakiegoś poprzednich modeli, co zdarzało się w przeszłości. W efekcie otrzymujemy średnich rozmiarów obudowę wykonaną z czarnego twardego plastiku. Kanciasta stylistyka routera nie jest może wybitnie oryginalna, ale ażurowy design wierzchniego panelu czy błyszczący front nadają mu nieco więcej charakteru, niż w przypadku typowych budżetowych modeli. Ocena designu to jednak zawsze kwestia osobistych preferencji, więc sami możecie ocenić ten aspekt, posiłkując się zdjęciami. 

Archer BE230 mierzy 182 × 270 × 210 mm (z uwzględnieniem anteny), więc nie powinno być problemu ze zmieszczeniem go na półce czy we wnęce szafki RTV (choć polecamy raczej trzymać router na wierzchu, by nie blokować sygnału). Warto też wspomnieć o diodach informacyjnych z prawej strony, które pokazują status szczególnych funkcji (obu pasm, połączenia z internetem, LAN oraz USB). W razie gdyby te okazały się irytujące, możemy je wyłączyć zarówno z poziomu aplikacji, jak i fizycznego przycisku z tyłu routera. 

Jeśli jesteśmy już przy przyciskach, to na tylnym panelu znajdziemy aż pięć takowych i poza wspomnianą opcją aktywacji/dezaktywacji LEDów, umieszczono tu także WPS, Wi-Fi, dyskretny Reset i On/Off. Całości dopełniają zaś port USB 3.0, zasilający oraz złącze ethernetowe: 2,5 Gb WAN, 2,5 Gb LAN i trzy gigabitowe LAN. TP-Link Archer BE230 w tym aspekcie wypada naprawdę dobrze. Szkoda jednak, że anteny są zintegrowane z urządzeniem na stałe i nie mamy opcji ich podmiany, gdyby zaszła taka potrzeba. 

Na spodzie umieszczono zaś tabliczkę znamionową z typowymi informacjami (domyślne SSID, Hasło, MAC itd.), a także dwie gumowe nóżki antypoślizgowe oraz otwory montażowe, pozwalające zamocować router na ścianie/suficie. Podwozie również jest perforowane, co niewątpliwie poprawia odprowadzanie ciepła - Archer BE230 w trakcie naszych testów nieznacznie się nagrzewał i nigdy nie osiągał niepokojących temperatur. Całość wykonania routera jest bez zarzutu, poszczególne elementy są dobrze spasowane, a nic też nie trzeszczy, kiedy zaczynamy naciskać obudowę z różnych stron - typowy dla TP-Link solidny poziom.

TP-Link Archer BE230 - konfiguracja i oprogramowanie

TP-Link od dłuższego czasu stosuje dobrze znane nam już GUI oraz aplikację mobilną Tether i te stanowią mocną stronę urządzeń sieciowych tego producenta. Nie będziemy więc powtarzać tego, co pisaliśmy wcześniej przy testach wielu innych routerów tego producenta i zainteresowanych odsyłamy do poprzednich recenzji, tutaj zaś skupimy się na najważniejszych kwestiach i nowościach związanych z Wi-Fi 7.

Wstępna konfiguracja jest banalna i niezależnie od tego, czy przeprowadzimy ją za pomocą dashboardu w ramach przeglądarki internetowej, czy aplikacji mobilnej dostępnej na urządzeniach z Androidem i iOS, cały czas prowadzeni jesteśmy za rękę, więc nikt nie powinien mieć z nią problemów. Pomaga tu także fakt, że do wyboru mamy język polski. Co więcej, przeglądarkowy interfejs zawiera bardzo dobry system pomocy z prostymi objaśnieniami wszystkich opcji, co raczej nie jest standardem u konkurencji.

Przeglądarkowy dashboard, tradycyjnie dla TP-Link, podzielono na pięć głównych kategorii: Mapa sieci, Internet (tylko najważniejsze opcje), Sieć bezprzewodowa, Bezpieczeństwo oraz Zaawansowane (wszystkie opcje i rozbudowane funkcje). Nie mogło zabraknąć także typowych dla routerów tego producenta opcji, jak Airtime Fairness czy Smart Connect, ale, jak już wspomnieliśmy, jesteśmy ograniczeni do kanałów o szerokości 160 MHz, bo 320 MHz jest zarezerwowane dla pasma 6 GHz. Nie zabrakło także opcji tworzenia sieci dla gości, opcji dedykowanych protokołowi IPv6 czy portowi USB. Warto wspomnieć też o funkcji MLO, która znajduje się w zakładce poświęconej sieci bezprzewodowej. Jej aktywacja pozwala nam połączyć przepustowość pasma 2,4 GHz i 5 GHz, uzyskując wyższe prędkości transferów. Jak wypada ona w akcji sprawdzimy podczas testów wydajnościowych. 

Mocną stroną routerów od TP-Link jest też pakiet HomeShield, choć wiążą się z nim pewne kontrowersje. Ten tworzą trzy przydatne elementy, czyli kontrola rodzicielska, ochrona sieci i urządzeń IoT oraz funkcja QoS. Do tego dochodzi jeszcze kilka pomniejszych elementów, takich jak raporty czy powiadomienia. Niemniej jednak bardziej zaawansowane funkcje dostępne są w ramach dodatkowego abonamentu Pro. Mowa choćby o ochronie urządzeń IoT w czasie rzeczywistym, filtrowaniu szkodliwych treści, ochronie przed atakami DDoS, zapobieganiu atakom na porty, rozszerzonej kontroli rodzicielskiej i bardziej rozbudowanych raportach. Mamy mieszane uczucia co do takiego podejścia, ponieważ część z tych opcji wydaje się dość podstawowa i oferowana jest przez konkurencję bez dodatkowych opłat (jak choćby ochrona przed atakami DDoS). Z drugiej strony, to naprawdę kompleksowe rozwiązanie, które warto rozważyć. Na szczęście pierwszy miesiąc próbny Pro jest za darmo, więc możemy sprawdzić, czy potrzebujemy tak zaawansowanych opcji. Wydaje się, że swoistym kompromisem byłoby, gdyby darmowa subskrypcja obejmowała przynajmniej okres gwarancyjny.

Jeśli zaś chodzi o funkcjonalność, otrzymujemy rozbudowaną kontrolę rodzicielską, która pozwala na blokowanie nieodpowiednich treści, ustawianie limitów czasu spędzanego online, sprawdzanie historii odwiedzanych witryn, zawieszanie dostępu do Internetu itp. Generalnie kontrola rodzicielska w routerach TP-Link z wyższej półki zawsze wypadała dobrze i nie inaczej jest tym razem. Producent chwali się też wysokiej klasy ochroną, która odpowiada za blokowanie złośliwych witryn, skanowanie sieci domowej i zabezpiecza przed włamaniami. Próba wejścia na stronę, która stanowi zagrożenie, jest automatycznie blokowana, więc router dobrze wywiązuje się z tego zadania - trudno jednak w trakcie krótkich testów kompleksowo sprawdzić ten aspekt.

Funkcja Quality of Service jest dość uproszczona, ale pozwala ustalać limity prędkości na poszczególne urządzenia lub nadać im wysoki priorytet. Producent chwali się też, że HomeShield rozpoznaje urządzenia IoT i rozpoczyna monitorowanie ich bezpieczeństwa, gdy tylko dołączą do sieci. Zapora sieciowa blokuje nieautoryzowany dostęp, szyfruje dane i zapewnia ochronę przed zagrożeniami i atakami sieciowymi. Całość pakietu wieńczą kompleksowe raporty, od statystyk korzystania z internetu, przez analizę czasu spędzonego online i historii przeglądania, po statystyki ochrony sieci i urządzeń, które z niej korzystają.

Jeśli zaś chodzi o aplikację mobilną, działa bardzo sprawnie, jest prosta w obsłudze i w gruncie rzeczy na co dzień można się do niej ograniczyć bez większej straty dla funkcjonalności, bo oferuje większość opcji dostępnych w przeglądarkowym interfejsie (część została jednak pominięta, jak choćby te związane z USB). 

TP-Link Archer BE230 - Testy wydajnościowe i pobór mocy

Siła sygnału

Na początek sprawdzamy siłę sygnału dystrybuowanego przez router Archer BE230. Przypominamy, że pomiarów dokonujemy w jednokondygnacyjnym domu o powierzchni ok. 165 m2. Nasza procedura testowa zakłada pomiar w pięciu różnych punktach, warto podkreślić, że wszystkie ściany wykonane są z bloczków gipsowych. Nowy router TP-Link wypada w tym aspekcie przyzwoicie. Ten powinien bez problemu poradzić sobie w typowym mieszkaniu (choć sporo zależeć będzie od jego rozkładu), ale w piętrowych domkach wymagać będzie zapewne wzmacniaczy sygnału i tu przyda się opcja EasyMesh. Nie mamy też uwag co do stabilności pracy sprzętu, bo podczas tygodniowych testów spisywał się bezproblemowo.

Wydajność LAN/WAN

TP-Link Archer BE230 oferuje dwa porty w standardzie 2,5 Gb (jeden WAN i jeden LAN), oprócz typowych gigabitowych LANów. Przeprowadzone testy (syntetyczne, jak i praktyczne) potwierdziły, że możemy liczyć niemal na maksymalną przepustowość w tym aspekcie, uzyskując blisko 2280 Mb/a dla 2,5-gigabitowych portów. Sprzęt powinien więc świetnie spisywać się w przypadku domowych sieci. Wyniki dla gigabitowych złączy także nie zawodzą. 

Wydajność sieci bezprzewodowej LAN-Wi-Fi

W przypadku sieci Wi-Fi warto przypomnieć, że przetestowanie realnej wydajności połączeń bezprzewodowych nie jest takie proste, choćby z uwagi na zagęszczenie sieci (w szczególności 2,4 GHz) w okolicy (wystarczy sprawdzić, ile takowych wykrywa nam karta sieciowa), dlatego też testy przeprowadzane były na różnych kanałach i o różnych porach dnia, by do minimum zniwelować poziom niepotrzebnych interferencji z naszą testową siecią. Komputer z płytą główną wyposażoną w 10-gigabitowy przełącznik ethernetowy (TP-Link TX401) posłużył nam w tym przypadku za serwer i podłączony był do najszybszego portu LAN routera (2,5 Gb), natomiast drugi komputer z kartą sieciową ASUS PCE-BE92BT był klientem. W tym przypadku przełożyło się to na świetne wyniki, w szczególności dla pasma 5 GHz, co zresztą widać na poniższych wykresach. Są to rezultaty na poziomie wysokiej klasy routerów Wi-Fi 6. Bardzo dobrze wypadło też drugie pasmo 2,4 GHz. 

Wydajność bezprzewodowa Wi-Fi - Wi-Fi

Kolejna porcja testów pokazuje, jak router radzi sobie, kiedy skorzystamy jedynie z bezprzewodowej łączności. Rezultaty są bardzo dobre, choć na poziomie poprzedniej generacji, co nie powinno dziwić, bo router nie obsługuje kanału o szerokości 320 MHz, co przez wiele osób uznawane jest za najważniejszą nowość standardu Wi-Fi 7. Naprawdę nieźle prezentują się też rezultaty dla pasma 2,4 GHz, szczególnie na tle innych modeli z tego segmentu. 

Wydajność Wi-Fi MLO

TP-Link Archer BE230 obsługuje technologię Multi-Link Operation (MLO), która umożliwia urządzeniom jednoczesne wysyłanie i odbieranie danych między różnymi pasmami częstotliwości, niejako sumując ich przepustowość. Sprawdziliśmy zatem, jak wygląda wydajność w ramach MLO, w ramach którego zagregowaliśmy oba pasma. Co ciekawe szczytowe prędkości w tym trybie były niższe niż w przypadku testów samodzielnego pasma 5 GHz, ale prędkości były stabilniejsze. 

Wydajność USB 3.0

Sprawdziliśmy też wydajność transferu FTP portu USB 3.0 typu A. Tutaj również nowy TP-Link Archer BE230 nie bije żadnych rekordów i zapewnia raczej przeciętną wydajność. Wciąż jednak podpinając do routera dysk SSD możemy zrobić z niego całkiem niezły NAS (szczególnie biorąc pod uwagę dość rozbudowane funkcje zarządzania USB), pozwalający bez problemu odtwarzać nawet filmy w jakości 4K. Mówimy bowiem o prędkościach odczytu danych przekraczających 60 MB/s (przy wykorzystaniu interfejsu LAN). 

Pobór energii

Jedno urządzenie w czasie spoczynku pobiera z gniazdka ok. 9,5 W, a w trakcie wzmożonej pracy wartość ta wzrasta do ok. 13,5 W, co uznać można za akceptowalne wyniki. Tym samym, nawet trzy nieustannie pracujące jednostki nie wpłyną znacząco na koszty naszych rachunków za prąd.

TP-Link Archer BE230 - opinia i ocena

TP-Link Archer BE230 to router, który za relatywnie niewielkie pieniądze pozwala nam posmakować nowej generacji Wi-Fi, choć trzymając się tej nomenklatury, nie zapewnia pełni smaku tej technologii. Urządzenie nie obsługuje bowiem 6 GHz pasma i 320 MHz szerokości kanału, a są to kluczowe nowości Wi-Fi 7. Nie zmienia to jednak faktu, że patrząc na stosunek ceny do możliwości, Archer BE230 to kawał bardzo dobrego, a przede wszystkim opłacalnego routera. Ten oferuje bowiem wydajność zbliżoną do high-endowych modeli Wi-Fi 6, a do tego dorzuca obsługę kilku technologii z najnowszej wersji tego standardu łączności bezprzewodowej. Nie można też zapomnieć o dwóch portach (WAN i LAN) w standardzie 2,5 Gb, co dotychczas zarezerwowane było dla modeli z górnej półki. Znajdziemy tu także port USB 3,0, który również kojarzony jest raczej z droższymi modelami. 

TP-Link Archer BE230 to router, który za relatywnie niewielkie pieniądze pozwala nam posmakować możliwości Wi-Fi 7.

TP-Link Archer BE230 to również bardzo solidne wykonanie oraz proste w obsłudze, a zarazem funkcjonalne oprogramowanie, zarówno w postaci interfejsu przeglądarkowego, jak i aplikacji mobilnej. Jeśli mielibyśmy wskazać słabsze strony tego routera, to poza brakiem obsługi 6 GHz pasma, oczekiwać można było nieco silniejszego sygnału. I to w sumie tyle. Patrząc całościowo, Archer BE230 to kolejny naprawdę udany produkt w portfolio TP-Link, a cena w okolicach 430 zł za ten sprzęt jest naprawdę atrakcyjna. Jeśli więc szukacie nowego routera, ale nie chce wydawać majątku na modele Wi-Fi 7 z górnej półki, to może on okazać się strzałem w dziesiątkę.

TP-Link Archer BE230 - ocena

TP-Link Archer BE230 - Opinia

 TP-Link Archer BE230 - plusy:

• Świetna wydajność w 5 GHz i solidna w 2,4 GHz
• Obecność WAN i LAN 2,5 Gb
• Przemyślane oprogramowanie i przydatna aplikacja mobilna
• Bardzo dobrze zrealizowana kontrola rodzicielska
• USB 3.0
• Nada się jako NAS
• Wykonanie
• Najtańszy router Wi-Fi 7

 TP-Link Archer BE230 - minusy:

• Brak obsługi pasma 6 GHz i 320 MHz szerokości kanału
• HomeShield Pro za paywallem

Cena (na dzień publikacji): od 430 zł (kup w sklepie x-kom)

Gwarancja: 36 miesięcy

Sprzęt do testu dostarczył: